Lech Poznań/Karabach Agdam – Slovan Bratysława/Dinamo Batumi
W środę, 15 czerwca, o godzinie 13:00 w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie par II rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Konferencji sezonu 2022/2023. Tym samym wiadomo już, z kim może zagrać Lech Poznań w drugiej połowie lipca w razie odpadnięcia z Karabachem Agdam w I fazie eliminacji Ligi Mistrzów.
Podczas wtorkowego podziału na grupy przegrany w I fazie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów w parze Lech Poznań – Karabach Agdam mógł trafić na przegranego w następujących parach: Zrinjski Mostar – Sheriff Tiraspol, Slovan Bratysława – Dinamo Batum, FC Dudelange – KF Tirana, Shamrock Rovers – Hibernians Paola i Levadia Tallinn – Vikingur Reykjavik.
Ostatecznie los sprawił, że Mistrz Polski w razie odpadnięcia z Mistrzem Azerbejdżanu w I rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów zagra w II fazie kwalifikacyjnej Ligi Konferencji z przegranym w parze Slovan Bratysława (Słowacja) – Dinamo Batumi (Gruzja). Faworytem w tej parze są Słowacy, więc istnieje duże prawdopodobieństwo gry z Gruzinami w razie odpadnięcia z Karabachem. Dla Lecha Poznań było to trzecie kolejne najgorsze z możliwych losowanie.
Mecze tej fazy odbędą się 21 lipca oraz 28 lipca (rewanże). Zwycięzcy awansują do III rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji (ścieżka mistrzowska). Przegrani automatycznie żegnają się z europejskimi pucharami 2022/2023.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
W każdym losowaniu najgorzej jak się tylko dało.
Jeszcze będzie pięknie w tym sezonie coś mi się wydaje,musi być.
Mamy szczęście w losowaniach, nie ma co…
Panowie, w razie czego gramy z przegranym a nie wygranym z tej pary, więc spokojnie. 🙂
Co prawda był to sparing ale z Dinamo Batumi w tym roku Lech już raz przegrał. Czy Slovan czy Dinamo nie będzie łatwo? Lech musi wygrać z Karabachem inaczej skomplikujemy sobie drogę do pucharów.
A Widzew Łódź w tym roku w sparingu ograł Union Berlin. No i co z tego?
Nic nowego, od kilkudziesięciu lat, odkąd gramy w pucharach. Raz chyba tylko zaświeciło słońce, gdy dostaliśmy Videoton, bo coś pamiętam, że byli tam gorsi kandydaci.
Epoki „leszczy” za czasów Rumaka nie liczę, bo wtedy startowaliśmy z wysokim współczynnikiem.
P.S.
Odkąd znów poreformowano te puchary, to ukuło się w środowisku, że Mistrz ma mega autostradę do rundy grupowej i praktycznie nie idzie nie zagrać choćby w LK. No zobaczymy.
Każdy w domyśle chyba ma na myśli Legię i ich szczęśliwe od lat losowania.
Na Videoton trafiliśmy, bo to był ostatni rok, w którym liczyły się nam punkty za pamiętny sezon 2010/11.
No fakt, ale można było dostać Hajduk. Chyba gorzej 🙂
Może się okazać, że szeroka kadra nie będzie potrzebna na jesień 🙁 Oby przynajmniej w Lidze Konferencji pograli. Ale widać, że i o LK walka łatwa nie będzie. Nie ma wyjścia muszą przejść Karabach.
No kurde jak tu niektórzy boją się POTĘŻNEGO DINAMA BATUMI, to faktycznie nie ma po co grać w tych pucharach.
Wychodzi brak współczynnika, który Lech sam sobie skopał przez różne kompromitujące wpadki jakie miał w różnych europejskich rozgrywkach przez ostatnie lata i tak to wygląda obecnie z tymi losowaniami.
My w tym losowaniu byliśmy automatycznie rozstawieni, tak jak wszyscy potencjalni przegrani z I rundy el. LM.
W losowaniach ścieżki mistrzowskiej Ligi Konferencji współczynnik nie decyduje o rozstawieniach. Kto spada z LM/LE, ten jest rozstawiony w kolejnej rundzie.
Zarząd za mało dba w niebiosach o przychylność.
W ciemno można obstawiac że losowanie da najtrudniejszego przeciwnika.
To przecież są kwalifikacje do pucharów europejskich, a nie do Pucharu Polski, nie ma co liczyć na Warlubię Warlubie, ani Concordie Knurów, czy Puszczę Niepołomice. Losowanie mogło być lepsze dla nas i w Karabachu tez pewnie by chcieli innego rywala z tych którzy byli dostępni. Maja współczynnik 25.000 i trafili Lecha. Oni mogą mówić o pechu ?
Nie ma innej opcji niż wygrać z tym Karabachem. Rozumiem, że z dziennikarskiego obowiązku ….aczkolwiek artykuł pisaliście niepotrzebnie.
Skoro było losowanie z udziałem Lecha Poznań to jasne, że powstał na ten temat artykuł.
no farta szmaty to my nie mamy…
Batumi ech Batumi, i tak z nimi nie zagramy 🙂