Reklama

Trudne i nietypowe przygotowania

Za piłkarzami Lecha Poznań równe dwa tygodnie przygotowań do rundy jesiennej nowego sezonu 2022/2023 podczas której Mistrzowie Polski na czterech frontach rozegrają maksymalnie 34 mecze. Letnie przygotowania 2022 są trudne, nietypowe, wyglądają dziwnie i niespodzianką byłoby, gdyby dały oczekiwany efekt.



Lech Poznań wrócił do zajęć dokładnie 2 tygodnie temu w sobotę, 11 czerwca. W pierwszym mikrocyklu treningowym tego lata plan przygotowań realizował asystent Macieja Skorży, który po przyjściu Johna van den Broma także odszedł z Lecha Poznań. W odejściu zaufanego człowieka Skorży jakim był Rafał Janas nie ma nic dziwnego, ponieważ po zatrudnieniu Holendra wszystkie obowiązki należące do pierwszego asystenta przejął zaufany człowiek van den Broma, którym jest Denny Landzaat.

Mistrz Polski na koniec pierwszego mikrocyklu treningowego rozegrał sparing z Widzewem Łódź przegrany na głównej płycie przy Bułgarskiej rezultatem 1:2. Od poniedziałku, 20 czerwca, czyli od początku obozu w Opalenicy będącego najważniejszym punktem letnich przygotowań drużynę prowadzi już nowy trener, który m.in. przez znowu kontrowersyjne działania zarządu ma utrudnioną pracę już na starcie swojej przygody w Polsce.

Jedyny letni nabytek Artur Rudko
null

Z Lecha Poznań latem odeszło sześciu piłkarzy a pomijając głównie młodych graczy, którzy wrócili z wypożyczenia przyszedł tylko jeden nowy zawodnik. Według zarządu nie ma problemu, ponieważ z czołowych piłkarzy Bułgarską opuścił jedynie Jakub Kamiński, ale w rzeczywistości sytuacja jest zupełnie inna. Dopiero 20 czerwca do drużyny dołączyli kadrowicze z młodzieżowych reprezentacji, natomiast pozostali kadrowicze w postaci Niki Kvekveskiriego, Jespera Karlstroma oraz Lubomira Satki dołączyli do zespołu dopiero 23 czerwca.

W dwóch przegranych sparingach z Widzewem Łódź 1:2 i z Pogonią Szczecin 0:1 doszło do sytuacji, w której m.in. na stoperze był próbowany Maksymilian Pingot z rezerw oraz prawy defensor Alan Czerwiński. Przez brak dotąd Jespera Karlstroma oraz następcy Pedro Tiby w czwartek dziurę na ósemce musiał łatać Filip Marchwiński, który po testach na skrzydle, na dziesiątce i w ataku znowu jest próbowany na jeszcze innej pozycji na której w rywalizacji z „Portowcami” również zawiódł.

Fragment meczu kontrolnego Lech – Widzew
null

Fatalną informacją jest ciągły brak najlepszego środkowego obrońcy Bartosza Salamona. Co najgorsze nie wiadomo, kiedy lider tylnej formacji powróci w końcu do pełnych treningów oraz przede wszystkim do regularnej gry. Salamon już kilka razy wracał do zajęć, nawet w kwietniu wychodził na boisko, jednak ćwicząc wiecznie narzekał na ból musząc przez to spasować i nadal się rehabilitować.

Na domiar złego Lechowi Poznań nie udało się znaleźć zagranicznego sparingpartnera na niedzielę. Na dobór rywali narzekał już Maciej SKorża, ostatecznie okazało się, że trzeciego sparingu nie będzie wcale, 26 czerwca Kolejorz przebywający w Opalenicy ma rozegrać grę wewnętrzną. Tym samym Mistrz Polski tego lata zaliczy jeszcze tylko jedno towarzyskie spotkanie, we wtorek na koniec zgrupowania w zamkniętym dla wszystkich sparingu spotka się z Jagiellonią Białystok. Zespół po tym meczu dostanie chwilę odpoczynku, później już w normalnym mikrocyklu treningowym będzie przygotowywał się do startu nowego sezonu 2022/2023.

Bartosz Salamon na trybunach podczas sparingu z Widzewem
null

Zaledwie trzy mecze towarzyskie Lecha Poznań w trakcie letnich przygotowań to ewenement tak samo, jak okres przygotowawczy, w którym Kolejorz przed intensywną rundą jesienną ma tak duże problemy kadrowe m.in. na środku obrony czy pomocy. Dodatkowym utrudnieniem jest późny powrót do Polski przede wszystkim lidera środkowej formacji Jespera Karlstroma, który po Lidze Narodów nie mógł już otrzymać więcej dni wolnego. Nowy sezon 2022/2023 w naszym przypadku rusza już za 10 dni, do 30 czerwca trzeba zgłosić kadrę na I rundę eliminacji Champions League, o czym więcej było -> TUTAJ. Po 5 lipca nie będzie już czasu na normalne mikrocykle treningowe.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





7 komentarzy

  1. saw1000 pisze:

    Same problemy przez te puchary. A może skoro temat powtarza się za każdym razem kiedy mamy grać w Europie, to sygnał że zarząd nie radzi sobie z prowadzeniem klubu. Jak można walczyć o europejskie puchary, skoro nie możemy się do nich rzetelnie przygotować. A grę w pucharach mieliśmy zagwarantowana wyjątkowo szybko. Wszystko wskazuje że „Europy Bramy” znów będą dla nas zamknięte.

  2. Ostu pisze:

    Obejrzałem sobie dzisiaj filmiki z treningów…
    Wszystkie ćwiczenia robione na odpierdol – byle tylko zrobić – czy nikt im nie wytłumaczył, że chodzi o ich własną jakość…
    Wszystkie ćwiczenia bez piłki robione nonszalancko – ruchy niedociagniete – a potem że mają problemy z ruchem, balansem, poruszaniem się…
    U niektórych zauważyłem problemy koordynacyjne cz też zwykle ruchowe, które wpływają na jakość biegu…
    Z takich braków „atletycznych” biorą się późniejsze problemy, braki wytrzymałości siłowej i konieczność nadrabiania w „poruszaniu się”…
    I co najważniejsze – nie widać „walki o swoje” o to by pokazać – halo trenerze to mnie się należy miejsce w 11 – widzę raczej chęć by dobry był „klimat” i zabawa – bo przecież musimy mieć radość z piłki…
    Tu TRZEBA każdego grajka trzymać na oku i pokazywać, pokazywać, pokazywać…
    Pilnować właściwego ułożenia stopy, barku, ręki, kolana itd…
    Trzeba korygować na bieżąco błędy – tu naprawdę nie ma zaufania, że oni wiedzą co robią bo są profesjonalistami…
    A ci, którzy nie rozumieją, nie potrafią zrozumieć to po raz kolejny powinni zobaczyć wywiad z Lewandowskim i posłuchać jak mówił, że gdy grał w Lechu to CODZIENNIE zostawał po treningu by ćwiczyć inny aspekt, który chciał poprawić – a to jest nic i tak w stosunku do tego co zastał w Dortmundzie…
    A najgorsze jest to, że młodsi wykonują swoje ćwiczenia najgorzej…
    A potem że Wszystkim brakuje podstaw…
    Przecież to oczywiste że jeśli mięśnie nie pracują optymalnie to droga do kontuzji przy większych obciążeniach – zwłaszcza zachodnich – jest bardzo prosta…
    Trzeba koniecznie ćwiczyć ze ŚWIADOMOŚCIĄ mięśniowo – ruchową i trzeba to koniecznie młodym pokazać i wyjaśnić dlaczego wykonuje się dane ćwiczenie, jak ma się je prawidłowo wykonać i dlaczego – może wtedy by ich nie olewali…

    • Skorzewianin pisze:

      Wybacz mi, ale muszę trochę skrytykować twoje wypociny.

      Lech jest teraz w środku okresu przygotowawczego, co oznacza, że wszystko co robią jest na zmęczeniu. Ja gram na pewnym poziomie w piłkę i mam co pół roku okres przygotowawczy i wiem jak się buduje formę na rundę wiosenną czy jesienną. Podam przykład

      Grasz w drużynie Piotrkowo i chcesz zbudować formę na początek sezonu, który jest 25 lipca. Dlatego obóz przygotowawczy jest planowany na 5-15 lipca. Przed tym obozem nakładasz pewne obciążenia na swój organizm żeby zbudować się podczas obozu już na zmęczeniu. Tym samym treningi rozpoczynasz w ostatnim tygodniu czerwca. Okres 15-25 lipca to często tylko treningi albo taktyczne albo sam rozruch, by zregenerować się na ligę i rozpocząć ją na świeżości, która optymalna i tak nadejdzie zapewne w połowie sierpnia.

      Nie ma nic w tym odkrywczego, ale teraz sobie podmień Piotrkowo z Lechem i zobaczysz, że sparingi grane są w momencie kiedy piłkarz jest na największych obciążeniach= największym zmęczeniu. I dlatego też nie powinno się patrzeć na te sparingi bo one są tylko i wyłącznie dla kibiców, którzy chcą obejrzeć jakikolwiek mecz swojej drużyny. Nie chciałbym zepsuć zabawy, ale te filmiki z treningów to też są, za przeproszeniem, gówno warte bo pokazują tylko KAWAŁKI WYBRANYCH treningów.

      • Ostu pisze:

        Ależ krytykuj, krytykuj…
        Z tym ze…
        wcale nie napisałem o momencie w przygotowaniach a o konkretnych ćwiczeniach czy sposobach ich wykonywaniu oraz o niedociagnietych ruchach… A one nie mają nic wspólnego z terminem ich wykonywania – nawet napiszę zdecydowanie mocniej – im większe zmęczenia tym bardziej uważnym trzeba być i powtarzalnym by właśnie „na zmęczeniu” umieć je wykonywać poprawnie…
        Może bym tak o tym nie pisał gdybym nie uprawiał wyczynowo sportu i nie wiedział jak należy trenować i wykonywać poprawnie ćwiczenia…

      • Ostu pisze:

        Ależ krytykuj, krytykuj…
        Z tym ze…
        wcale nie napisałem o momencie w przygotowaniach a o konkretnych ćwiczeniach czy sposobach ich wykonywaniu oraz o niedociagnietych ruchach… A one nie mają nic wspólnego z terminem ich wykonywania – nawet napiszę zdecydowanie mocniej – im większe zmęczenia tym bardziej uważnym trzeba być i powtarzalnym by właśnie „na zmęczeniu” umieć je wykonywać poprawnie…
        Może bym tak o tym nie pisał gdybym nie uprawiał wyczynowo sportu i nie wiedział jak należy trenować i wykonywać poprawnie ćwiczenia…
        p.s. skoro na „wybranych fragmentach” – filmowanych – nie robią tego dobrze to co dopiero na niefilmowanych…

  3. 100h2o pisze:

    I całe to gadanie nieważne, nieistotne. Liczy się wynik meczu z Karabachem. I tyle. Reszta to „podrygi fikającej ostrygi”.
    Gracz powinien nauczyć się podawać, dryblować, strzelać nie na treningu a wcześniej, w grupach juniorskich. Jeśli tego nie umie to już dla 20 latka jest po prostu za póżno. Może co najwyżej więcej biegać bo będzie miał kondycję. No i „być ustawionym taktycznie”.
    Trener 1 drużyny wręcz nie powinien uczyć piłkarzy „abecadła”. A zgrywać „to co ma”, tworzyć współpracujący ze sobą zespół i tyle w temacie.

  4. J5 pisze:

    Istotne są braki kadrowe. Generalnie oprócz Kamińskiego na razie nie ma w Lechu Kownackiego, który miał liczby, który był waleczny. Nie ma Kędziory który mógłby być opcją na stoperze, nie ma Tiby o czym wspomniała Redakcja i nie wiadomo jak by ten piłkarz wyglądał pod okiem nowego trenera. Jeśli nawet oprócz Kamińskiego ci piłkarze nie byli pierwszoplanowymi postaciami w zespole, to zawsze byli opcją, mimo wszystko jakościowym wzmocnieniem na ławce rezerwowych. Zarząd na razie przespał ten okres, bo nie ma ani zapowiadanego środkowego pomocnika, ani stopera potrzebnego wobec problemów Salamona. Przydałby się skrzydłowy wobec słabych Velde i Sykory, choćby mityczny już powoli Kądzior. Przydałby się dobry jakościowo młodzieżowiec, no i bramkarz wobec słabego chyba mentalnie Rutko. Dodatkowo przydałby się jeszcze jakiś kozak do ataku, jeśli nie uda się ściągnąć Kownackiego. Oczywiście jeśli przyjdą w końcu jacyś piłkarze to w pucharach chyba i tak będzie już pozamiatane, i pewnie tradycyjnie trzeba będzie ratować Ekstraklasę. Oby chociaż tego, obrony tytułu, zarząd nie zmarnował