Top 10 (23-29.06)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Mazdamundi do newsa: Szansa dla młodych

„Myślę, że ilość graczy Lecha, która weszła w ostatnich dwóch latach do kadry narodowej oraz wyjechała za granicę grać do topowych lig w porównaniu do innych polskich klubów pokazuje, że żadna polska akademia nie ma podjazdu do lechowej.
Tylko trzeba pamiętać, że jest to najlepsza akademia w Polsce. W Polsce. Jaki jest poziom szkolenia w naszym kraju każdy dobrze wie, więc nie ma co się dziwić, że wyjeżdżający za granicę piłkarz musi się jeszcze wiele nauczyć, by wejść na poziom ligi do której trafia. Nawet jeśli był gwiazdą ekstraklasy jak Moder czy Kamiński. Gotowi 18/19 – latkowie oczywiście też się tu czasami znajdą, ale raczej rzadko i nigdy nie w takich ilościach jak w krajach topowych pod względem szkolenia jak Portugalia, Hiszpanią czy Holandia. Kadrą opartą na młodzieżowcach jest ciężko coś poważnego wygrać, ale np. drużyna Żurawia w której wiodącymi graczami byli Moder, Puchacz, Kamiński, Jóźwiak czy Gumny dała radę ugrać wicemistrzostwo, a później kilku z nich miało duży udział przy awansie do fazy grupowej LE, co jest w polskich realiach osiągnięciem, które z pewnością można porównać do zdobycia Pucharu Polski. Tylko, że widocznie taka młoda drużyna nie jest potem w stanie mentalnie połączyć upragnionej gry w Europie z szarą, smutną rzeczywistością ligową i dlatego w ostatnim sezonie postawiono w Lechu na doświadczenie, ograniczono rolę młodzieży, co dało mistrzostwo. Podsumowując – tutaj musiałaby się zmienić ogólna Polska Myśl Szkoleniowa, by wychowywać zawodników na poziomie np. tych młodych z Holandii. U nas po prostu wszystko jest przesunięte o parę lat i większość będzie pokazywać potencjał na coś więcej w wieku 20/21 lat, który i tak będzie ograniczony, z powodu braków „systemowych” do których dochodzi na bardzo wczesnym etapie szkolenia.
Ale tak – akademia Lecha jest najlepsza w Polsce – co do tego nie mam wątpliwości.”

Autor wpisu: kibic z Bydgoszczy do newsa: Letni raport transferowy – część 4

„Przyszli:
Artur Rudko (Pafos)

Odeszli:
Mateusz Skrzypczak (Jagiellonia Białystok)
Jakub Kamiński (Wolfsburg)
Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów – powrót z wypożyczenia)
Dawid Kownacki (Fortuna Dusseldorf – powrót z wypożyczenia)
Pedro Tiba (Gil Vicente)
Mickey van der Hart (wolny transfer)

Proponuję kliku osobom ze śmietnika spojrzeć „na chłodno”.
Jeden piłkarz przyszedł do Lecha, a odeszło 6-ciu zawodników! I to w większości byli kozacy, jak na Ekstraklasę, a na pewno mistrzowie.
Odszedł również bardzo dobry trener, który wywalczył dla nas wszystkich mistrzostwo Polski!

Do meczu eliminacji Ligi Mistrzów pozostało kilka dni. Wzmacniamy się bramkarzem z Cypru, bo był za darmo, chociaż wiemy że od kilku lat brakuje nam przynajmniej solidnego bramkarza, boimy się mistrza Azerbejdżanu. Ręce czasem opadają na to wszystko.
Jesteśmy mistrzem Polski, sprzedaliśmy piłkarza za rekordową kwotę, odeszło od nas na chwilę obecną 6-ciu piłkarzy ale wszystko drogie, inflacja, lepiej trzymać pieniądze na koncie bo przepłacamy wg niektórych.
Nie. Nie przepłacamy. Przede wszystkim my nikogo nie kupiliśmy to jak przepłacamy?W ogóle nie wzmocniliśmy zespołu przed eliminacjami Ligi Mistrzów. Takie wzmocnienia powinny być już po zakończeniu sezonu skoro wiedzieliśmy, że tylu piłkarzy odejdzie.
Z tego wynika, że jeśli chodzi o europejskie puchary to chcemy tylko w nich zagrać, mistrz nie wie co zrobić z mistrzostwem, wydaje się że jest to dla niego balast.”

Autor wpisu: Noe do newsa: Pyry z gzikiem: Nieciekawie

„Podsumowanie transferowej sagi bliskie moim odczuciom.
1. Bramkarz – dziwię się, że nic nie słychać w mediach o jeszcze jednym bramkarzu. Ten Rudko, to taki koleś, którego Bednarek może wygryźć. Ale obym się mylił.
Też zapłaciłbym za Kownasia 1,5 mln euro – pisałem już to gdzieś.
A Sousę nie mam pojęcia, bo nie wiem jak on gra, a filmiki to se można gdzieś wsadzić. Za Kądziora bym nie przepłacał. Żadną gwiazdą Lecha on nie będzie.
Brak zmiennika na stoperze też uważam za problem i mam spore obawy co do tej pozycji.
Skrzydłowi – nie można było kupić jeszcze Kądziora gdyż zimą Piast nie chciałby go sprzedać (czyli trzeba byłoby go przepłacić) i do tego nie można mieć w zespole więcej niż 4 nominalnych skrzydłowych. To nie gra. Piąty skrzydłowy przesiadywałby na trybunach i siał ferment tak w zespole, jak i na zewnątrz. To zresztą był ogólny problem tej kadry, że np. taki Satka nie łapał się do składu.
Generalnie skrzydłowi … mam mieszane odczucia. Liczę, że ten Velde dobrze się prezentuje na treningach i odpali. Bez tego aktualnie mamy tylko 2 nominalnych skrzydłowych i słabego Velde, którego chciał Skorża (mi zresztą też się on podobał ze statystyk i z …filmików). Potem gości, którzy mogliby grać na skrzydłach, ale to nie jest ich pozycja (Sykora, Amaral – ale kto za niego na środku ofensywnej pomocy? – Perejra, Szymczak) Może Antczak okaże się drugim Kamykiem? Czyli Kądzior przyjdzie, bo nic nie słychać o kimś lepszym.

Poznamy Lecha przez to, jak skończy, a nie jak zaczyna. Na razie jest średnio – wielkie zaskoczenie z Johnem i mizerja z transferami. Wolę jednak w tę stronę niż Stolarczyka jako trenejro i super transfery za 5 mln.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Lech w grze o Superpuchar: 1983, 1988, 1990 (I)

„Dwie osobowości piknika:

Piknik rozsądny: No cóż Superpuchar Polski jest to mało znaczące trofeum i w sumie zgadzam się tu z innymi użytkownikami aby zagrać jednak np. młodzieżą. W tej chwili Puchary Europejskie są najważniejsze a my musimy się już w pierwszej rundzie zmierzyć z trudnym rywalem. No i oczywiście zawsze jest ryzyko kontuzji w meczu o puchar ogórków…

Piknik szalony: Lech nigdy nie powinien odpuszczać meczu o Superpuchar Polski. Nie chciałbym aby Raków odbierał jakiekolwiek trofeum na stadionie Kolejorza. Sezon dopiero się rozpoczyna zawodnicy są wypoczęci i jeśli uważają się za profesjonalistów to potrafią na dobrym poziomie zagrać zarówno w eliminacjach jak i w meczu o Superpuchar. Co do kontuzji no to podchodząc w taki sposób do sprawy, obawiając się każdego spotkania związku z zdrowiem naszych piłkarzy to może niech goście w ogóle nie trenują bo przecież istnieje tam jakieś ryzyko złapania urazu. LECH POZNAŃ NIGDY NIE OLEWA I ODPUSZCZA MECZÓW trzy dni to wystarczający czas na odpoczynek i regeneracje.

Z tych dwóch moich osobowości bardziej lubię tą szaloną. Ten rozsądny zawsze coś mi podpowiada o piwie bezalkoholowym w weekend. Natomiast szalony bardziej mnie rozumie i apeluje o picie wódki w tym czasie. Pozdrawiamy Pikniki.”

Autor wpisu: patko78 do newsa: Lech w grze o Superpuchar: 1983, 1988, 1990 (I)

„Najrozsądniej byłoby wystawić młodzież i przygotowywać się spokojnie na rewanż z Karabachem. Natomiast sytuacja powoli się zmienia na plus /mam nadzieję/ – przyszedł Sousa, przyjdzie Citaiszwili oraz stoper to będziemy mogli wystawić drugi skład, który i tak będzie silny i spokojnie powalczyć o wygraną z Rakowem. Z legią nam się udawało przed sezonem to czemu nie z medalikami. Ja bym nie odpuszczał Rakowowi, a raczej Pipuszynowi bo to on jest tym całym negatywnym wodzirejem w Częstochowie. Piłkarze nic nie mogą za to, że grają pod jego skrzydłami, są tylko wykonawcami jego planu, a sam Prezes Cygan jest bardzo sympatycznym człowiekiem. To Pipuszyn kreuje się na wszechwiedzącego znawcę, nieomylnego Boga bez pokory z szyderczą narracją – właśnie dlatego chciałbym, żebyśmy utarli mu nosa przed sezonem, nie wspominając, że gramy u siebie!”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Nieciekawie

„W kwestii transferów zostało już powiedziane wiele, tutaj można by zrobić kopiuj-wklej sprzed tygodnia i dwóch tygodni. Transfery powinny być przeprowadzone tak, by na zgrupowaniu byli już wszyscy nowi zawodnicy i wtedy nowy trener miałby komfort pracy, nowi piłkarze mogliby spokojnie przepracować letni okres przygotowawczy i zgrywać się z drużyną. I tak było by w klubie, który chce awansować do fazy grupowej europejskich pucharów i pójść za ciosem, by ponownie powalczyć o krajowy dublet. Ale na razie u Rutków i w Lechu po staremu, czyli transferów brak, czekamy (pytanie tylko na co? może na ten magiczny sierpień i obniżki cen za piłkarzy?). W komentarzach powyżej pojawiło się zdanie, że może Rutki odpuściły wzmocnienia przed meczem z Karabachem. W sumie może to być prawda, bo ilość przeprowadzonych transferów i wzmocnień jest na to dowodem. Ale jeśli faktycznie tak zrobili, to tylko pokazuje ich brak jaj, brak chęci pójścia za ciosem i brak sportowej ambicji. Nie chce wysuwać niewłaściwych wniosków i kłamać, ale faktycznie wygląda to na odpuszczenie transferów. Piotruś, zarząd, Rząsa i każdy w klubie może mówić co zechce, ale często mija się to z rzeczywistością. Skoro nie chcieli i nie potrafili wzmocnić drużyny, to teraz trener będzie miał z tym problem, a my kibice będziemy wiedzieć, kto w przypadku braku awansu do europejskich pucharów będzie za to odpowiedzialny (nie jedyny, ale jeden z odpowiedzialnych).
Ogólnie sytuacja, jak przed tygodniem, jest właściwie taka sama, czyli są braki w drużynie. Skrzydła i środek obrony mogą bardzo martwić, pozycja bramkarza też nie wygląda za dobrze. Widać jak na dłoni potrzebę wzmocnienia drużyny i to na już. Nawet jeśli je przeprowadzą w sierpniu, to gdy wtedy będziemy już po kwalifikacjach do europejskich pucharów, będą one przeprowadzone za późno. Do tego pozostaje kwestia wyników i stylu gry w sparingach. Wyniki to jedno, ale styl też nie napawa optymizmem.
Tak na koniec można tylko dodać, że sytuacja na obecną chwilę nie jest tragiczna, ale też nie jest dobra. Pomimo wszystko zostało jeszcze kilka dni przygotowań, treningów i pierwszy mecz z Karabachem. Jest o co walczyć, więc tego można wymagać od drużyny i trenera. Za 1, 2 miesiące będziemy wiedzieć więcej w kwestii transferów, kadry drużyny, trenera i celów, o jakie będzie w tym sezonie walczył Lech. Oby ten sezon nie skończył się jak poprzednie, gdy zdobywaliśmy mistrzostwo.”

Autor wpisu: S[ do newsa: Śmietnik Kibica

„Mi to się wydaje, że jesteśmy takim zakładnikiem zielonego Excela. Pan Klimczak musi tam mieć kolor zielony i on jest trochę takim przedstawicielem władz samorządowych w polskich klubach, którzy muszą mieć bilans na plus by było ok. My nie potrzebujemy wyniku sportowego na arenie Europejskiej bo mamy doskonałą młodzież, którą można opchnąć za 3-4 miliony gdy w razie niepowodzenia ten kolor będzie zagrożony. Oczywiście to nie zdanie nasze, kibiców tylko pana ze wchodu Wielkopolski.
Do brzegu, w naszym klubie boją się ryzyka, bo nie wierzę, że w zimę gdzie siedzieliśmy sobie wygodnie na fotelu lidera klub nie myślał o tym, że będziemy Mistrzem Polski i nie słuchał czy czytał, że mistrz kraju który przebrnie I rundę eliminacji do najważniejszych rozgrywek w Europie ma cholernie ciężką rundę przez mistrzostwa świata w listopadzie i tylko jedną przerwę na reprezentacje we wrześniu, pamiętając, że mamy doktora Pawlaczyka (który pewno na urlopie był i przez to nie widniał w protokole w sparingu z Widzewem) który lubi cudować z covidem dalej. Wracając do tego ryzyka to chciałem dać przykład klubu z Belgradu, którego jak wiecie jestem kibicem wiec trochę się interesuje co i jak, a przecież nie jest to za wysoka półka by nie można było znaleźć porównań czy zobaczyć jak się buduje klub który radzi sobie w lidze i daje to wszystko kibicom czego my jako Kibice Lecha Poznań powinniśmy zaznawać w Europie. Tam na pensje zawodników idą bardzo duże bejmy co nie powinno być dziwne skoro od 2017 roku grają w europejskich pucharach w tym 2 razy w lidze mistrzów, nie będąc w ogórkowej lidze jak Karabach bo moim zdaniem Partizan by w naszej lidze rok w rok był MK. Crvena zvezda zdała sobie sprawę, że mistrz kraju ma ułatwioną drogę gdy zostaję zwycięzcą ligi. Oni nie są TOP, bo właśnie w eliminacjach często zdarzają się im wpadki wtedy w klubie są posrani, bo zdają sobie sprawę, że pieniądze z faz dają im kase na te wypłaty zawodników. Musieli sprzedać młodego gracza do Milanu mimo, tego, że Gazprom 5 mln euro im przelewa co sezon, ale tam taki Ivanić zarabia 1,5mln. Przed tym sezonem gdy na Cyprze odpadli to serio ciężko było w klubie, jeszcze jak się dowiedzieli, że lecą na ten sam stadion w Lidze Europy to przed kiblem kolejka 🙂 potem wyszli z grupy. Poprzedni sezon też nie był od początku kolorowy bo czekali na bardzo ważny mecz dla Serbów z Dinamem Zagrzeb, a odpadli z dobrze nam znanym Sherifem. Znów wyszli z grupy, w lidze byli drudzy i gonili Partizan, chłopaki po awansie z 1 miejsca pobalowali co nie powinno nas dziwić, ale trener się wkurwił i to mocno, z Borjanem który jest kapitanem się pokłócił. Dla klubu ważne było by wygrać lige, by stratować w eliminacjach do ligi mistrzów bo ze swoim rankingiem zaczynając od III rundy są pewni gry jesienią co 3 dni. Tam na prawdę jest bardzo duży nacisk by grać w europejskich pucharach, a u nas nie bo Klimczok zadowoli się byciem wysoko w tabeli bo esa dobrze płaci i III runda bez mistrza to jest wystarzajaco by pokazać młodego na export. Ja nie mówię, że mamy robić kominy płacowe, przecież nie gramy od 5 lat jesienią w pucharach. Teraz i tak mamy drogą kadrę według Rząsy, no ludzie kochani, żeby się rozwijać to ta kadra za rok powinna być jeszcze droższa i wtedy znow Tomek wyjdzie i powie mamy najdroższą kadrę i tak co roku. Rząsa to kurwa debil czy Karol, jak awansowaliśmy w 2020 do fazy grupowej to sobie z Żurawiem powiedzieli „to zrobiliśmy sobie problem” Nie było wtedy zmienników dla Tiby i Modera, teraz znów braki na środku pomocy. Nie liczmy niedzieli to za tydzień mecz bardzo ważny mecz.”

Autor wpisu: Franco do newsa: 25 gier Polaków z Azerami

„VdBrom uczy się Lecha i dopiero zacznie się uczyć Ekstraklasy.
Może być taka sytuacja, że zanim ogarnie temat,
będzie już po pucharach. Na ten moment, teoretycznie najsilniejsza
11-tka, na papierze wygląda tak:
Rudko – Rebocho, Milić, Salamon, Pereira – Skóraś, Karlstroem,
Murawski, BaLu – Amaral, Ishak (a być może za Murawskiego ta mityczna „ósemka”.
Czy ta 11-tka jest w stanie wyjść na Karabach, 5 lipca ?
I przede wszystkim czy wszyscy będą przynajmniej w niezłej formie ?
Praktycznie to niemożliwe. Pytanie na ile będzie tu winny VdBrom.
Przydarzyły nam się dwa ciosy. 1) zmiana trenera 2) wczesna
pierwsza runda ELM z teoretycznie silnym rywalem.
Dlatego sporo osób (w tym ja) psioczyło na losowanie. Drugie tyle
psioczyło na nich, że narzekają, a trzeba grac z każdym, a taki los
bo współczynnik itd…
Przecież każdy jest świadomy braku rozstawienia, tylko chodzi
o odrobinę szczęścia w ramach już przydzielonych koszyków.
Jeśli nadal nie rozumieją jak ważne w naszej sytuacji było wylosowanie
kogoś słabszego. Na przykład takiego Lincoln, by na nich dopiero
się dotrzeć. Jeśli tego nie rozumieją to ja dziękuję.

Czy koniecznie musimy odpaść w pierwszej rundzie z Azerami ?
Sęk w tym, że niekoniecznie. Wszyscy widzimy, że VdBrom będzie
miał ciężkie zadanie, ale mało zwraca się uwagę, że przecież
nie wiadomo w jakiej formie będzie Karabach.
Kto zadał sobie chwilę trudu i sprawdził jak grali wcześniej
w eliminacjach ? Zaczynają od pierwszej bądź drugiej
rundy w zależności od pucharu w którym startują.
Ostatnio od pierwszej rundy zaczęli dwa lata temu. Łatwo
ograli Macedończyków, potem 2:1 z Szeryfem i 0:0 z Molde (odpadli
w karnych). Co nas bardziej interesuje, rok temu, zaczęli
dopiero od drugiej rundy. Ze słabym izraelskim Ashdod zrobili 0:0 u siebie i 1:0 na wyjeździe. Taki pokaz siły ?
W trzeciej rundzie męczyli się z Apollonem 1:1, 1:0 (oba gole zdobyli
w samych końcóweczkach). Szału nie ma. Typowy zespół raczej rozkręcający się z czasem.
Nie jest powiedziane, że 5 lipca zeżrą nas na kolację z chlebkiem
i musztardką. Może to być żenujący spektakl z jednej i z drugiej
strony, a zadecyduje jakaś jedna indywidualna umiejętność.
Może VdBrom jakimś sobie znanym sposobem wymyśli Lecha na ten dwumecz. Ja ręki sobie nie dam uciąć, że Azerowie będą w pierwszym meczu mega przygotowani.”

Autor wpisu: Steve do newsa: Sparing: Lech – Pogoń 0:1

„Oglądałem ten mecz bez większych emocji w końcu to sparing. Rozumiem, że w takich meczach się eksperymentuje nie tylko z ilością tercji, ale głównie ze składem. Jednak szczere mówiąc to wyglądało żenująco. Jestem mocno zaniepokojony, takim stanem rzeczy. Może fatycznie treneiro robi przegląd możliwości zawodników, ale przede wszystkim po nich nie było widać tego, że chcą o coś walczyć.
Na plus – Pingot (miał winę przy bramce, ale wcześniej naprawdę kilka ciekawych wyjść z piłką, robił dużo zamieszania w strefie środkowej), Amaral (miał momenty przestoju, ale jak było trzeba to odpalił wrotki), Murawski (solidnie się prezentował w środku pola) i Skóraś (szybkie wejścia, dał dynamiki trochę z przodu), Ba luj (tutaj mam zagwozdkę, jednak w pierwszej tercji naprawdę kilka klasowych zagrań).
Na minus : Bedi (ta bramka to była szmata, uważam że był w stanie to wyciągnąć), Syki (ten gość do mnie nie przemawia, skrzydłowy, który boi się iść w dryblingi???!!! poza tym w kilku akcjach miał szansę być w odpowiednim miejscu przed bramką ale po prostu nie dojechał) no i Velde (to jest dramat, nie wiem jak to nazwać, to jest tak jakby skrzyknąć wszystkich kumpli z podwórka, żeby pograć w piłę i nagle jednego brakowało. No dobra to już zadzwońmy po Krystiana. I przychodzi Krystian, który średnio 8h gra w fifę na PS i chcę zabłysnąć kiwkami ale zapomniał kodów -) i jeszcze zdanie na temat Marchewy (może w następnym meczu niech go na bramkę wstawią?)
Oby VdB wyciągnął wnioski i naprawdę trzon zespołu pociągnął temat, bo mentalnie to oni kurwa są na wakacjach wszyscy mam wrażenie.
Pozdro dla wszystkich!”

Autor wpisu: Bigbluee do newsa: Wnioski po drugim letnim sparingu

„Nie można mieć 23 czerwca ciężkich nóg, grac meczu a 28 robić próbę generalną przed „Ligą Mistrzów” bo niby kiedy mają się zgrać? Nie zdążą nawet załapać świeżości a gdzie dopiero trening taktyczny czy gierka wewnętrzna „pierwszego składu” a najlepiej jakiś mecz dodatkowy 1 lipca by spróbować zrealizować założenia taktyczne. Mam nadzieję że holenderski trener zastosował zachodnią myśl szkoleniową a nie polską myśl ładowania akumulatorów i budowania formy na 5 kolejke ligową. 2 dniowy mikro cykl wytrzymałościowy to jest max czasu jaki mamy. Jak zawodnicy z ciężkimi nogami mają przekonać do siebie trenera? Tu trzeba ograć Karabach kosztem mitycznego przygotowania formy na całą rundę. Pilkarze nie stracili kondycji i wytrzymałości przez 3 tygodnie.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Tradycyjnie dziękuję za wyróżnienie.
    Tym razem zarząd postarał się o jeden bardzo obiecujący transfer.
    Oby jak najszybciej udało się wzmocnić zespół kolejnymi transferami. Nie ma na co czekać, puchary już za tydzień.