Pyry z gzikiem: Zaczynamy

Pyry z gzikiem – szybkie, luźne, szczere, obiektywne i swobodne podsumowanie każdego tygodnia w Lechu Poznań. Alternatywa dla cyklu „Na chłodno” lub jak kto woli – „Na chłodno mini” bądź „express”.



Poniedziałek i wtorek – Mimo zamkniętego sparingu i tak da się wysnuć kilka luźnych, niezobowiązujących wniosków:

– Jagiellonia w pierwszej połowie nawet mimo wielu osłabień i tak sprawiła nam problemy prowadząc 1:0
– Lech strzelił dwa gole w drugiej połowie, kiedy w ekipie rywala grali głównie juniorzy
– Podczas trzech sparingów zdobyliśmy raptem jednego gola z akcji
– Żadnej bramki w grach kontrolnych nie strzelił zawodnik stanowiący o sile ofensywy Lecha w ubiegłym sezonie

Wyniki trzech gier kontrolnych Lecha Poznań podczas tego dziwnego lata i tak były lepsze od gry szczególnie w ofensywie. Wypada wierzyć, że tym razem i po wielu latach jakieś sparingi nie będą miały przełożenia na rezultaty pierwszych spotkań o stawkę, o czym więcej było -> TUTAJ. Co nam wszystkim pozostało? Patrząc na opinie kibiców wielu nie wierzy, że w ciągu kilkunastu dni od występu z Pogonią, w którym problemem było oddanie strzału na bramkę gra Lecha diametralnie się poprawi, jednak z drugiej strony Amaral, Ishak, Skóraś czy tam jeszcze paru innych zawodników nie zapomniało nagle, jak się gra w piłkę. Lech Poznań podczas minionych przygotowań miał ewidentny problem w ataku pozycyjnym, dla odmiany trener Karabachu Agdam, Qurban Qurbanov od dawna i publicznie w azerskich mediach narzeka na formę fizyczną swojej drużyny, której mocno we znaki dały się bardzo krótkie urlopy oraz powołania do reprezentacji narodowych.

Fragment sparingu z Widzewem
null
null

Środa – O Afonso Sousie już sporo zostało napisane, ale można jeszcze coś dodać trochę innym tonem. Supertransfer (oczywiście na papierze). Gdyby nie europejskie puchary taki grajek z potencjałem sprzedaży za parę milionów euro w ogóle by tutaj nie trafił, głównie przez możliwość występów w eliminacjach do Ligi Mistrzów udało się ściągnąć Sousę, który raczej długo tu miejsca nie zagrzeje. Po nadrobieniu zaległości treningowych ten pomocnik na pewno da Lechowi wiele jakości, oby poprowadził nas do kolejnych sukcesów, a wtedy może odejść gdzie chce. W otoczeniu innych Portugalczyków powinien czuć się bardzo dobrze, ma umiejętności, do różnych młodzieżowych reprezentacji Portugalii byle kogo się nie powołuje, zatem dlaczego Afonso Sousa piłkarsko miałby nie sprawdzić się w Lechu na którego był zdecydowany od początku? Szkoda, że ten zawodnik tak późno przyszedł do Poznania, jest teraz bez okresu przygotowawczego, lecz inne kluby podbijały kwotę transferu, Belenenses mające połowę praw do pomocnika liczyło na większy zarobek. W takiej sytuacji nie ma się co dziwić próbom opóźniania transferu piłkarza, który wybrał Lecha i przy tym pozostał.

Czwartek – Drugi transfer w tym tygodniu to nic innego, jak okazja transferowa, takie uzupełnienie składu perspektywicznym piłkarzem, który wygrywając rywalizację ma szansę odpalić. Na razie jego kariera wygląda tak jakby średnio. Między innymi z racji młodego wieku nie przebił się w Dynamie Kijów, na wypożyczeniach grał w słabych ukraińskich klubach, w jednym przez większość czasu leczył kontuzję, w drugim bronił się przed spadkiem. Później przyszedł do Polski, gdzie w końcu zaczął notować jakieś poważne liczby w seniorskim futbolu (1 gol i 2 asysty w 7 meczach), ale i tak spadł z Wisłą Kraków do I-ligi. Później nieźle pokazał się w reprezentacji Gruzji, którą postanowił reprezentować po dobrych występach z ukraińskiej młodzieżówce, dlatego 2022 rok dla Giorgi Tsitaishviliego to tak naprawdę czas progresu, a roczne wypożyczenie do Lecha Poznań jest na to najlepszym dowodem. Gruzin to zupełnie inny typ zawodnika od Kristoffera Velde, gra w stylu, który z pewnością spodoba się kibicom, bo jest typowym bocznym pomocnikiem lubiącym grać 1 na 1, wdawać się w dryblingi i wykorzystywać swoją szybkość przy okazji kontr. Z efektywnością u tego piłkarza jest już różnie, dlatego Gio (taki napis będzie miał na koszulce i tak często będziemy go nazywać na tej stronie) to znak zapytania, zawodnik z perspektywą rozwoju, który przynajmniej na starcie będzie miał trochę inną rolę w Lechu Poznań niż Afonso Sousa.

Piątek – Dwa transfery w dwa dni na razie niewiele zmieniają optykę tego okienka. Afonso Sousa i Giorgi Tsitaishvili to ciekawi zawodnicy, którzy przyszli do nas za późno, dlatego w arcyważnym dwumeczu z Karabachem trzeba polegać przede wszystkim na „starych” graczach z zeszłego sezonu i „starym” składzie. Niestety w bardzo ważnym dwumeczu, w którym gra toczy się o miliony złotych w tym o ostatnią IV rundę eliminacyjną Ligi Konferencji nie pomoże nam Jakub Kamiński ani Dawid Kownacki, którego brak jest skutecznie zakrywany medialnymi doniesieniami (każdy z tych pojawiających się piłkarzy łącznie z Kądziorem jest tańszy od Kownackiego). Sousa oraz Tsitaishvili przyszli do Kolejorza o kilkanaście dni za późno, Portugalczyk ostatni raz grał 9 maja, później podczas obozu kadry młodzieżowej tylko trenował, Gruzin natomiast – po zgrupowaniu reprezentacji odpoczywał i dopiero parę dni temu wrócił do zajęć. Nie ma opcji, żeby ci zawodnicy bez okresu przygotowawczego pokazali pełnię swoich możliwości przy tak częstej grze co 3-4 dni od 5 lipca do 13 listopada lub nie mieli wahań formy. Obaj pomocnicy mogą pokazać jakość na świeżości jak Joao Amaral przed 4 laty, który wskakując z leżaka na boisko robił co chciał lub zacząć kiepsko jak Antonio Milić. Niestety ci zawodnicy potrzebują przede wszystkim treningu, ich późne sprowadzenie nie ułatwia pracy sztabowi szkoleniowemu, który musi znaleźć receptę na odpowiednie wkomponowanie tych graczy do drużyny niemającej już czasu na normalne mikrocykle treningowe.

Dawid Kownacki wznoszący puchar za mistrzostwo 2022
null

Sobota – W tym okienku transferowym poza wyjęciem Afonso Sousy zarząd nie zrobił nic wielkiego, nic co dawałoby większe szanse na udany początek sezonu 2022/2023 na trzech frontach. Niemniej jednak jeśli udałoby się ściągnąć Dawida Kownackiego, znaleźć w końcu następcę Thomasa Rogne poszukiwanego od listopada, wymieniono by Kristoffera Velde na Damiana Kądziora, ściągnięto by następcę Daniego Ramireza zamiast siłą promowano Filipa Marchwińskiego a Bartosz Salamon wróciłby do gry, to chyba można by nazwać Lecha Poznań silniejszą drużyną niż wiosną 2022 roku. Póki co Mistrz Polski jest zagadką sam dla siebie. Nikt nie wie, czy słaba gra w sparingach będzie miała przełożenie na mecze o stawkę? jak w polskich realiach odnajdzie się John van den Brom kładący jeszcze większy nacisk na grę piłką po ziemi? jak będziemy wyglądali w meczach z Karabachem? jak zaprezentują się nowi gracze w pierwszych spotkaniach? kiedy zostaną wprowadzeni? jak będziemy funkcjonować taktycznie? i który z młodzieżowców kosztem Marchwińskiego regularnie będzie dostawał szanse? Na razie kadra jest gorsza niż wiosną, na dodatek jest bardzo wiele znaków zapytania. Od 21 maja minęły zaledwie 43 dni, a tymczasem w Lechu Poznań zmieniło się tyle, jakby minął co najmniej rok. Na tle polskiej ligi papier i tak wygląda solidnie, trener na papierze to konkretny facet z sukcesami, skład prezentuje się w miarę przyzwoicie, kadra mimo paru luk jest szeroka. Nie ma chyba kibica, który z utęsknieniem nie czekałby już na start nowego sezonu 2022/2023, w którym Kolejorz będzie faworytem do obrony tytułu Mistrza Polski i wiele wskazuje, że jego najpoważniejszym rywalem znowu będzie Raków Częstochowa.

Skład Lecha Poznań na mecz z Rakowem Częstochowa o Puchar Polski 2022
null

Niedziela – Dlaczego dzisiejsze „Pyry z gzikiem” wjechały w niedzielę wieczorem a nie tradycyjnie w poniedziałek w okolicach obiadu lub na obiad? W poniedziałek ciąg dalszy misji Karabach w tym „Warto wiedzieć”, relacje z treningów, ostatnie zapowiedzi, wtedy nie będzie czasu na jedzenie pyr. Za nami bardzo fajne, pełne Lechowych emocji i wielu wiadomości Lechowe lato 2022, przed Kolejorzem (miejmy nadzieje) – 34 mecze co 3-4 dni od 5 lipca do 13 listopada z wyjątkiem przerwy na kadrę w drugiej połowie września. Wydaje się, że jesteśmy dobrze przygotowani do takiego maratonu, doświadczenie zebrane przed 2 laty oraz przebudowa witryny pod koniec 2020 roku ma teraz pomóc wszystkim tu obecnym, KKSLECH.com ma tonąć w materiałach zarówno meczowych z Poznania jak i z niektórych spotkań wyjazdowych.

Przed nami wiele intensywnych dni, długich nocy do świtu, setki zdjęć, które wykonamy i zaprezentujemy, dziesiątki tekstów na temat pucharowych rywali, godziny relacji meczowych z różnych stadionów, wiele analiz, Lechowych informacji czy kolejnych medialnych wydarzeń po czasie 25 kwietnia – 4 maja oraz 14 – 22 maja. Szczególnie ciekawie zapowiada się okres od 16 do 21 lipca, kiedy Lech zagra u siebie ze Stalą i z kimś w Europie, a do tego 18 lipca odbędą się następne losowania europejskich pucharów co wiąże się z kolejnymi koszykami czy dawką informacji na temat następnych rywali. Wypada wierzyć, że Lech Poznań także jest na wszystko gotowy, jakoś przejdzie tego mocnego rywala, osiągnie kolejny wspominany latami sukces na 100-lecie eliminując 4 rozstawionego przeciwnika od 2010 roku, potem będzie miał już łatwiej niż na samym starcie. Ten start jest niezwykle ważny, by podtrzymać dobrą atmosferę z zeszłego sezonu. Tak więc zaczynamy nowy sezon 2022/2023! Niech zwycięża LECH!

Jeden jest MISTRZ POLSKI
null

Zdjęcie tygodnia – Cztery dni po meczu z Karabachem gramy u siebie o Superpuchar Polski. Będzie to 10 mecz Lecha Poznań o to trofeum, które Kolejorz zdobył dotąd 6 razy (wygrywał je najczęściej w kraju). Dwumecz z Karabachem jest duuużo ważniejszy, jednak nawet zmiennikami trzeba jakoś postawić się temu przeklętemu Rakowowi. Niestety, częstochowianie na pewno wystąpią w najmocniejszym składzie i będą niesamowicie nakręceni, żeby 3 raz w 2022 roku dokopać Lechowi w tym 2 raz w Poznaniu. Kolejorz po trzech dniach zagra w Azerbejdżanie, dlatego ciężko wymagać, by przełamał passę 7 kolejnych gier z Rakowem Częstochowa bez zwycięstwa. Mając w perspektywie szybki rewanż w Baku zespół Lecha może być faworytem starcia o Superpuchar Polski tylko u bukmacherów i faktycznie znowu nim tam jest. Żaden kibic nigdy nie może całkowicie utracić wiary, wiary również w taki widok, jak poniżej, który 9 lipca po 22:10 idealnie podkreśliłby siłę Lecha Poznań w 2022 roku. Dziś na koniec „Pyr z gzikiem” w „zdjęciu tygodnia” pięć fotografii z archiwum KKSLECH.com ukazujących ceremonię medalową po zdobyciu patery 10 lipca 2015 roku.

null
null
null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





23 komentarze

  1. kibol z IV pisze:

    Zaczynamy. Zapewne każdy z Nas chce aby ten nadchodzący sezon byl podobny do poprzedniego. Tego wyjątkowego dla Nas wszystkich. Uczciliśmy stulecie swego klubu , najpiekniej jak można było. Zdobyliśmy MIstrz Polski. Dla mnie zawsze priorytetem będzie Mistrzostwo Polski. Wszystko inne to dodatki. Fajnie byłoby zdobyć dublet…fajnie mocno zaistnieć w Europie.
    Jednak smak Mistrzostwa zawsze będzie tym wyjątkowym. Niepowtarzalnym.
    Nie ma z nami Macieja Skorży i to jest olbrzymia strata , nie wiem czy możliwa do załatania. Wydaje mi się że , niestety nie. Nie ma z nami Kamyka , Kendiego i Kownasia który mimo mych obaw znakomicie sobie poradził w Lechu.Nie ma kilku innych tworzących mistrzowski team. Nie ma ich, ale są inni. Nowy trener , bramkarz , Sousa , Citaszvili…Czy dadzą radę ? Wierzę że tak. Wierzę że w tym sezonie znów Lokomotywa minie stację meta jako pierwsza. Jestem tego pewny , tak samo jak byłem pewny ostatniego Mistrzostwa. Będziemy MISTRZEM…Bo jesteśmy NAJLEPSI.
    MISTRZ MISTRZ KOLEJORZ !

  2. Didavi pisze:

    „Niemniej jednak jeśli udałoby się ściągnąć Dawida Kownackiego, znaleźć w końcu następcę Thomasa Rogne poszukiwanego od listopada, wymieniono by Kristoffera Velde na Damiana Kądziora, ściągnięto by następcę Daniego Ramireza zamiast siłą promowano Filipa Marchwińskiego a Bartosz Salamon wróciłby do gry, to chyba można by nazwać Lecha Poznań silniejszą drużyną niż wiosną 2022 roku”
    To wszystko już za późno na być może najważniejszy dwumecz w pucharach, ale jeśli się to wszystko wydarzy, a piszemy o tym od tygodni, to kadra Lecha będzie POTĘŻNA i choć rok temu już była najlepsza w lidze, to teraz będzie jeszcze lepsza. Właśnie te ruchy transferowe trzeba zrobić, by Lech poszedł do przodu, by się rozwijać. Pozbylibyśmy się w ten sposób najsłabszych ogniw lub zawodników średnich/wypalonych, a zamienili ich na lepszych, dużo lepszych. Wydaje mi się, że to się może wydarzyć, że jest w klubie ten plan, boję się, że zależne jest to od meczów z Karabachem do których Lech pod kątem wzmocnień wykonał tylko plan minimum i to jeszcze za późno.

    • kibol z IV pisze:

      Za Thomasa ponoć są opcje Soldo , Rus ,Nedelcearu. Moim zdaniem ściągnięcie kogokolwiek z nich do Lecha to duże wzmocnienie. Niekiedy lepiej faktycznie poczekać, niż działać pochopnie i na już. Powiedzmy sobie szczerze na awans do grupy LM , szanse mamy iluzoryczne. Wręcz żadne. Satka , Milić , Salamon i ktoś z w.w trójki to jest moc,jakiej w Polsce na tej pozycji nie będzie miał nikt. Wydaje mi się że zarząd mysli bardziej o Lidze Europy ,lub Konferencji niż o LM. Moim zdaniem jest w tym dużo logiki i realnej wartości obecnego Lecha. Awans do grupy LM to byłby …cud i chyba jeszcze nie ten etap ( za wczesnie) Celem Lecha powinno być nade wszystko Mistrzostwo Polski i budownie kadry na kolejny sezon w grze o LM. Takie są realia na obecną chwilę…Co do Kądziora. Oczywiście że przydałby się Lechowi …ale czy aby Piast faktycznie na obecną chwilę nie przesadza z ceną ? Moim zdaniem tak. Z tą opcją też moim zdaniem warto poczekać…Co do Kownasia brałbym go jesli pojawiła by się opcja do 1,5 milion euro.

  3. 100h2o pisze:

    Ja nie rozumiem. Jak to Citaiszwili i Sousa PRZYSZLI ZA PÓŻNO? Logiki brak w liczeniu dat/dni.
    Sousa/Citaiszwili musieli być do końca sezonu w swoich klubach, potem ( o czym Redakcja pisze) byli na obozach swoich narodowych kadr ( pierwsza?młodzieżowa?), potem urlop . Więc gdzie tu ZAPÓŻNO PRZYSZLI ?
    Stoper – jak czytam – to kłótnie o bejmy i trudno się dogadać gdy klub macierzysty jest na początku okienka transferowego i liczy na kokosy ( na przykład Piast- sprawa Kądziora) bo po prostu ma sporo czasu i być może czeka na lepsze oferty?
    To taki poker, piłkarski. Na razie gra jest na etapie ” dokładam i czekam” i daleko od SPRAWDZAM. Co najwyżej można powiedzieć przy tej licytacji PAS i poczekać aż taki Piast przyjdzie do Lecha „z czapką w ręku” bo na 30 letniego Kądziora który ma takie sobie CV chętnych nie będzie od groma. Może Turcja, Cypr zapłaci tę wymarzoną w Gliwicach „dużą bańkę €”. Rynek na 30 latków jest taki sobie.

    • 100h2o pisze:

      ps:W ogóle z Kądziorem (jak czytam w kilku miejscach) sytuacja zabawna. Kądzior chce do Lecha, ale…. nie obrazi się jak zostanie. To ja już nic nie rozumiem i tracę serce do wizji Kądziora w Lechu. A jak dla Kądziora Lech nie jest „ziemią obiecaną ” to sorry niech walczy o sukcesy w Piaście. Lech nie musi teraz nikogo całować po rękach. Jest Mistrzem ma jakieś tam bejmy gra „w Europie”. Szanujmy się!

      • inowroclawianin pisze:

        No to kogo byś chciał zamiast niego na skrzydło?

      • 100h2o pisze:

        Kądzior lata mi setą. Wolałbym tam np widzieć Antczaka , Pacławskiego, albo Skórasia. Od samego patrzenia ta pierwsza dwójka niczego się nie naumie. Muszą GRAĆ ! Przypominam jak pisano TUTAJ o Kamińskim który debiutował w Lechu „A PO CO NAM KAMINSKI ŻEBY SIĘ PO CZOLE KOPAŁ”? To tyle w temacie 30 letniego Kądziora za którego Lech „powinien wyłożyć 1 Milion € – wg Piasta” Przypominam- nieco mniej zapłaci/zapłacił za 22 letniego A.Sousę ! Kądzior Lecha nie zbawi, a jakoś etatowym reprezentantem Polski nie jest. I przypominam Tobie Gajosa/Pawłowskiego Szymona którzy przychodzili do Lecha jako „Gwiazdorzy”. Dla mnie Gajos i Kądzior to ten sam temat.

      • inowroclawianin pisze:

        Hahahaha no proszę Cię, Paclawskim na Europę i na MP! Hahae, dobre, trochę realizmu. Musi to na Rusi… Jak udowodnią, że zasłużyli to zagrają a teraz potrzebujemy wzmocnień. Żadnego sensownego zawodnika nie wymieniłeś. Ja nie mówię, że milion to za niego dobra cena , ale to solidny zawodnik, ograny i z liczbami, który coś potrafi i może nam dużo dać.

  4. 07 pisze:

    Sytuacja rozegrana typowo w polskim stylu czyli albo sie uda albo nie. Taki stoper powinien być za Rogne w stosunku 1/1. W Lechu przespano ten okres. Dziś trzeba dmuchac i chuchać na duet Satka/ Milić. W przypadku urazu gramy Pignotem….. czyli gosciem który minuty nie rozegrał nawet w Ekstraklasie. Nie czepiam sie odejscia Skorzy bo to trzeba zrozumiec i powiedziec ze trener odszedł i tak w najlepszym mozliwym momencie bo nastepca miał troche czasu na przygotowania. Za rok sytuacja musi byc kompletnie inna czyli zespół gotowy do pucharów. Na dziś Lech takim zespołem nie jest. Jest wielkim ???? Kadra w przebudowie, wyniki sparingow niby nie wazne ale….. raczej pesymizm niz optymizm. Cała nadzieja w nowym trenerze ze to ogarnie i wie co robi…. ???
    Na koniec napisze ze podoba mi sie kierunek transferowy Kolejorza – młodzi, głodni na dorobku ze sporym potencjelem. Przy takim trenerze musi to przynieść wykierne korzysci. Dajmy czas Johnowi….

  5. Marian5 pisze:

    Troche duzo tych niewiadomych ale bądźmy dobrej mysli

    • J5 pisze:

      No cóż, we wtorek zaczynamy kolejny sezon, bardzo intensywne pięć miesięcy do mundialu, który zakończy nietypowy sezon. O ile w pucharach może być ciężko, o tyle w lidze Lech powinien na tyle okrzepnąć aby móc obronić tytuł. To by bybyło najważniejsze, a jakieś punkty do rankingu pucharowego trafią. A same puchary muszą poczekać aż klub do nich organizacyjnie dorośnie. Wszystko musi iść po kolei i we właściwym czasie. Tak samo transfery które jak się wydaje jeszcze chyba nastąpią. Zarząd również jak się wydaje zrozumiał, że nasetydo zdobycia mistrzostwa potrzebna jest szeroka, jakościowa kadra. Tak więc, czekam na pierwszy w sezonie mecz z Karabachem

  6. Bigbluee pisze:

    Te pyry z gzikiem to jakbym czytal swoje posty. Tylko redakcjo uważajcie bo przyjdzie zaraz taki jeden „nieznany” i powie ze skoro tak się na piłce znacie to czemu nie przejmiecie klubu piłkarskiego do organizacji tylko piszecie w internecie.

  7. inowroclawianin pisze:

    Rutek po prostu nie wyciąga wniosków z poprzednich okienek, sezonów. Kadra na tą chwilę jest niekompletna a po jutrze mecz sezonu. Ktoś z tej kadry odejdzie, ktoś przyjdzie. Nie wiemy jak ostatecznie będzie wyglądać. Rutek nie zrobił wszystkiego co mógł byśmy powalczyli o grupę LM. A twierdzi razem z Gargamel ze marzy im się LM na Bułgarskiej.. Prawda jest taka, że ekipę na puchary buduje się rok, pół roku wstecz, a u nas nie ma żadnego planu. Już zima było niemal pewne, że skończymy na podium, a w kwietniu, że prawdopodobnie może być MP. No i co? Nic. Bramkarza nie ma od dawna a Rudko na tą chwilę nie budzi zaufania. Można było kogoś lepszego wziąć. Sousa i Gio na papierze ok, szkoda że nie wcześniej. Trzeba jeszcze do obrony stopera, skrzydłowego do podstawy, napastnika do rywalizacji i ewentualnie jeszcze kogoś za Ramireza. Kadra na tą chwilę słabsza niż w maju. Oby przynajmniej na koniec okienka była lepsza niż w maju. Z Karabachem ciężki bój się szykuje i chyba każdy wynik możliwy we wtorek. Ja mimo wszystko mam nadzieję na 2:0. Przy takim wyniku byłaby duża szansa na awans. Obrona tytułu to obowiązek, bez względu na to kto tu jeszcze przyjdzie. Na PP tym razem nawet nie liczę, ale w grupie pucharów koniecznie trzeba zagrać już teraz.

    • 100h2o pisze:

      Grupa LM? Poważnie?

      • inowroclawianin pisze:

        To jest sport i jest to możliwe. Trzeba powalczyć tym bardziej, że los dał nam taką szansę.

      • 100h2o pisze:

        Wiesz co? Przypomniałeś mi ten dowcipas z brodą” Kumpel mówi do kumpla. Wiesz chciałbym drugi raz przespać się z Salmą Hayek. No co ty? Spałeś z nią? No nieeee… ale…… już raz CHCIAŁEM”.
        Trochę poczucia rzeczywistości… proszę.

      • 07 pisze:

        @100h2o- idealnie w punkt.
        Szampan po mistrzostwie jeszcze w głowach…. na euforii jedziemy.

      • inowroclawianin pisze:

        Tak? To ja proponuję zrezygnować z tych eliminacji. Niech Raków zagra a my skupmy się na lidze, panowie. Tak realistycznie.

  8. Sosabowski pisze:

    Patrząc szerzej. Nie trafiliśmy z transferami Velde i Ba Louy co odbija nam się czkawką teraz. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że patrząc perspektywicznie od jakiegoś czasu w klubie zmieniła się długofalowa polityka transferowa. Klub wie, mniej więcej lub spodziewa się kto odejdzie w jakim okienku transferowym. Choć wydawałoby się to chaotyczne to nie jest. Niestety po odejściu tak ważnego gracza jak Kamiński coś poszło nie tak. Gdybyśmy mieli teraz kozaka na skrzydle a nie Velde wielu z was na całą sytuację patrzyłoby inaczej. Mam wrażenie, że takie transfery jak Murawskiego z dużym wyprzedzeniem mają największy sens. Klub wie na czym stoi i ma pewność, że inny klub czy chętny piłkarz nie zrezygnuje i nie zostaniemy na lodzie z 2,3 czy nawet 4 wyborem na liście transferowej. Jak już pisałem zaraz po fecie mistrzowskiej a napiszę po raz kolejny. Pewne rzeczy zostały zaprzepaszczone już wtedy. Na kolejkę przed końcem mieliśmy pewne mistrzostwo a na wiele kolejek przed końcem mogliśmy wnioskować, że tak czy inaczej w pucharach zagramy. I to wtedy zarząd powinien wziąć sprawy w swoje ręce i dogadywać piłkarzy. Może jest w tym wina Skorży, który chciał mieć zbyt dużo kontroli. Jego odejście nie pomogło w tym. Jednak nie można robić wymówek. Dokładnie po to jest dyrektor sportowy w klubie, żeby ciągłość transferowa, wizji klubu była zachowana. Poprzednie okienko kosztuje nas zbyt wiele. Nie mamy młodzieżowca na zastępstwo w lidze i będziemy sztukować Marchwińskim dopóki nie przyjdzie młodzieżowiec bramkarz lub któryś z młodych nie nabierze szybko masy. Bo talent mają ale to nie wystarczy. Jakby tak jakiś Czerwiński z Piasta wpadł w Antczaka to po prostu szkoda chłopaka. Możemy cieszyć się z dobrych transferów (wypożyczeń) ale prawda jest taka, że je poczujemy dopiero za ok 5 – 10 meczów (a i to optymistyczna wizja). Ciężko łudzić się, że Sousa czy Gio dadzą cokolwiek w najbliższych spotkaniach. Wejdą pewnie na ostatnie 10 min kiedy już nic nam nie będzie wychodziło przez ciężkie nogi i tyle w temacie.
    Na tę chwilę możemy powalczyć o ligę konferencji i to jest realny cel. Najgorsze co może nas spotkać w dalszej perspektywie to brak przyznania, że popełniono błedy i na siłę trzymania Velde i Ba Louy (chociaż w tego jeszcze wierzę). Wydaliśmy sporo, to prawda. Ale jeśli nie pokażą, że Lech znaczy dla nich coś więcej to kupmy bilet na pociąg i niech jadą w swoją drogę. Bo im dłużej będziemy w tym tkwić i mówić, że mają czas, że jeszcze wypalą, że „jeszcze się rozkręci” to będziemy pikować w dół.
    Wielu z was napisało o Kądziorze. Ja osobiście uważam, że byłby to transfer świetny. Ale w tym momencie też już jest późno, przy czym to że ma 30 lat nie robi różnicy. Przed nim 3 lata w teorii najlepszego czasu dla piłkarza, jest w stanie prezentować się równie dobrze jak w poprzednim sezonie. Ma wielkie umiejętności i jeśli chcemy walczyć w Europie to uważam, że powinien przyjść nawet za to mityczne 1K Euro, które nie są wielkimi pieniędzmi w skali Europy.

  9. aaafyrtel pisze:

    przebrnąłem przez twój przydługi tekst… ja nie mogę się zgodzić z sądem, wyrażanym przez licznych kiboli, że baluj to jest słaby gracz… przeciwnie, myślę, że gdyby dać balujowi grać to co lubi, no hasać na skrzydle, to byśmy mieli z niego dużo radości… skorża go po prostu źle ustawiał…

    ten velde wygląda na pokraczne nieporozumienie, fakt… te jego przekładania piłki z nogi na nogę były burleskowe… ale on był kupiony, żeby być następcą kamińskiego na lewym skrzydle… na którym to skrzydle w zasadzie nie było mu dane zagrać… może więc i tu zajdzie oczekiwana przemiana…

    • Sosabowski pisze:

      Nie powiedziałbym ze jest zły, tylko nietrafiony. Obaj i Ba Loua i Velde dużo lepiej by się sprawdzili w zespole grającym z kontry. Ile będzie takich meczów w naszej lidze? Po prostu ściągamy piłkarzy z dołu tabeli licząc ze sprawdza się w grze pozycyjnej. Niestety to błąd.

      • aaafyrtel pisze:

        nam atak pozycyjny od lat zazwyczaj nie wychodził, niezależnie od takiego czy innego piłkarza… ale przechwyt i szybki kontratak to też jest efektywny, i naturalnie efektowny, sposób gry, grany nie tylko przez maluczkich, ale też możnych… kluczowy tutaj jest przechwyt… myślę, że wykonawcy owego przechwytu by się u nas znaleźli…

  10. Pawelinho pisze:

    Niby jest lepiej niż było w kwestii transferów bo przyszedł Rud’ko, Sousa czy Tsitaishvili, ale wg mnie to nadal trochę za mało. Bo przydałby się ktoś do rywalizacji z Ishak’iem, nowy stoper (na transferach info czytałem, że wraca podobno temat Rus’a). Z Dawidem Kownackim czy Damian Kądziorem przynajmniej na razie temat zdaje się upadł albo brak postępu do przodu. Tak czy inaczej fakty są taki, że te transfery są zrobione nieco za późno powinny być wcześniej tak aby nowi gracze mogli po prostu zgrywać się ze „starą” ekipą z mistrzowskiego sezonu na stulecie. W lidze problem i to dużym będzie z pewnością młodzieżowiec, którego na ten moment nie ma bo sorry, ale Marchwiński to nie ten poziom, aczkolwiek logicznym w miarę wyborem może być Kozubal. Sezon bez problemów w Lechu jest sezonem straconym i ogólnie robienia wszystkiego na ostatnią chwilę. Co do startu nowego sezonu, który jest tuż tuż i jest tak naprawdę jedną wielką niewiadomą zarówno podobnie jak forma oraz rezultat końcowy w lidze czy kwalifikacjach do europejskich pucharów to w mojej opinii celem minimum powinien być awans do fazy grupowej Conference League i pudło na koniec bo z obroną tytułu będzie ciężko, ale jest to realne w nowym sezonie – zaś wszystko inne typu faza grupowa Ligi Europy/Champions League byłaby wartością dodaną czy dublet na krajowym podwórku. Mam ogólnie takie same obawy jak przed poprzednim sezonem a jak będzie? Pożyjemy zobaczymy.

    ps

    Tradycyjnie jak zwykle dobre pyry z gzikiem.