Lech Poznań przed sezonem = wiele niewiadomych

O godzinie 20:00 po dokładnie 45 dniach od celebracji ósmego tytułu Mistrza Polski w historii Lech Poznań rozpocznie nowy sezon 2022/2023. Kolejorz w nowych rozgrywkach ma wiele do udowodnienia. Przede wszystkim głównym celem będzie uniknięcie ogromnego kryzysu dotykającego klub po poprzednich trzech awansach do Ligi Europy w 2010, 2015 i 2020 roku.



W krótkiej letniej przerwie przy Bułgarskiej doszło do małego trzęsienia ziemi. Odejścia ojca sukcesu w jubileuszowym sezonie, czyli Macieja Skorży nikt się nie spodziewał, był to grom z jasnego nieba, który wstrząsnął Lechem Poznań. Niepewność przed startem rozgrywek 2022/2023 towarzyszy kibicom od dawna, a zwłaszcza tym, którzy pamiętają, co wydarzyło się po poprzednich dwóch mistrzostwach. Wtedy Kolejorz dostawał się do Ligi Europy, ale kompletnie zawalał sezon na krajowym podwórku nie awansując wiosną nawet do eliminacji europejskich pucharów. W 2020 roku było podobnie, wtedy Lech Poznań nie sięgnął po tytuł, jednak po sensacyjnym przejściu wszystkich faz kwalifikacyjnych dostał się do Ligi Europy na którą zupełnie nie był przygotowany. Efekt? Najgorsze 11. miejsce od wielu, wielu lat.

Niepewność kibiców przed nowym sezonem potęguje jeszcze to, co działo się podczas krótkich letnich przygotowań. To lato było szalone, dziwne, nietypowe i oby nigdy już się nie powtórzyło. Nowy trener pracował z zespołem dopiero od 20 czerwca, od 24 czerwca miał do dyspozycji wszystkich kadrowiczów, a dopiero od paru dni z drużyną ćwiczą Afonso Sousa (ostatni raz grał 9 maja) oraz Giorgi Tsitaishvili, którzy tak naprawdę dopiero rozpoczęli przygotowania do sezonu 2022/2023 i przez częstą grę Mistrza Polski co 3-4 dni będą mieli utrudnione treningi z resztą drużyny. Na domiar złego gra Lecha Poznań w sparingach była bardzo słaba, mimo 2 porażek w 3 meczach wyniki i tak były lepsze niż gra w ataku pozycyjnym. Kolejorz z akcji zdobył latem tylko jedną bramkę, którą na dodatek strzelił młody piłkarz pozostający jeszcze bez debiutu w Ekstraklasie.

Lech wygrał 6 ostatnich meczów w Ekstraklasie
null

Przed startem sezonu 2022/2023 nie tylko forma Lecha Poznań jest zagadką. Tych pytań jest znacznie więcej, w dniu 5 lipca wiadomo tyle, że nic nie wiadomo, ale już 3-4 pierwsze spotkania Kolejorza w nowych rozgrywkach powinny nam wszystkim dać odpowiedź na parę pytań wyszczególnionych poniżej:

Najważniejsze pytania przed sezonem 2022/2023:

– Jak szybko wkomponują się nowi zawodnicy, którzy zostali sprowadzeni za późno?
– Jak szybko z resztą zgra się nowy obrońca?
– Czy przyjdzie Kądzior i wróci Kownacki?
– Kiedy do gry powróci Salamon?
– Czy John van den Brom odnajdzie się w polskich realiach?
– Czy Lech w końcu będzie umiał pogodzić grę w Europie z grą na krajowym podwórku?
– Czy ktoś wejdzie w buty Jakuba Kamińskiego?
– Kto będzie obowiązkowym młodzieżowcem w lidze?

Na razie wiadomo tyle, że kadra Lecha Poznań w dniu inauguracji sezonu 2022/2023 nie jest kompletna. Przy nadchodzącym odejściu Daniego Ramireza jesteśmy jeszcze słabsi niż wiosną 2022, skład Kolejorza potrzebuje dwóch klasowych transferów do ofensywy oraz nowego stopera, który zaostrzy rywalizację i sprawi, że kibice nie będą aż tak bardzo obawiali się o zdrowie Lubomira Satki i Antonio Milicia, którzy na ten moment pozostają bez konkurencji.

Radość Antonio Milicia i kolegów po bramce
null

Pomijając odejście Jakuba Kamińskiego latem Lechowi Poznań udało się zachować szkielet drużyny, w której od dawna funkcjonują pewne mechanizmy w grze. John van den Brom obejmując Kolejorza miał za zadanie przede wszystkim niczego nie zepsuć w krótkim czasie pracy, ma pomóc Mistrzowi Polski w ewolucji a nie przeprowadzać rewolucję w grze, która nie jest teraz konieczna. Mimo wielu znaków zapytania, kontrowersyjnej obsady bramki czy braku choćby jednego młodzieżowca, który grając w Ekstraklasie przynajmniej na początku sezonu nie byłby osłabieniem dla drużyny, zespół Lecha Poznań na papierze i tak jest mocny.

Kolejorz byłby żelaznym kandydatem do zdobycia dubletu w sezonie 2022/2023, gdyby nie mecze co 3-4 dni. Kadra Lecha Poznań na tle ligi nawet w tym momencie jest silna, a przecież to nie koniec transferów do klubu. Nawet w razie załapania się do fazy grupowej Ligi Konferencji, której przy tej ścieżce Mistrza Polski trzeba wymagać podopiecznych Johna van den Broma stać na obronienie tytułu Mistrza Polski. W nadchodzącym sezonie 2022/2023 najgroźniejszymi rywalami Lecha Poznań wydają się być zespoły Piasta Gliwice, który już wiosną wyglądał solidnie, a także Pogoni Szczecin oraz Rakowa Częstochowa. Te dwie drużyny na razie się nie osłabiły, szczególnie Raków wygląda na mocną ekipę, w której przede wszystkim jest ciągłość współpracy z jednym i tym samym trenerem.

Lech Poznań – Mistrz Polski 2021/2022
null

Warto przypomnieć, że w historii Lecha Poznań bywały już lata, kiedy Kolejorz umiał obronić tytuł (1983 i 1984 rok + 1992 i 1993 rok). Nasz klub bardzo długo czeka za to na Puchar Polski, w maju 2023 roku minie już 14 lat od ostatniego triumfu w tych rozgrywkach. W drodze do finału Pucharu Polski 2022/2023 gracze van den Broma będą musieli pokonać tylko 4 rywali co zdecydowanie zwiększa ich szanse na kolejny występ na Stadionie Narodowym, który być może 2 maja 2023 wreszcie uda się odczarować.

W nadchodzącym sezonie o sile Lecha Poznań prawdopodobnie będą stanowili ci sami zawodnicy, co w zeszłych rozgrywkach. Utrzymanie wysokiego poziomu gry przez m.in. Bartosza Salamona, Joela Pereiry, Antonio Milicia, Jespera Karlstroma, Joao Amarala czy Mikaela Ishaka zdecydowanie zwiększy szanse Kolejorza na trofea. Jeszcze więcej tej drużynie powinni dawać tacy zawodnicy jak np. Michał Skóraś, Pedro Rebocho, Radosław Murawski bądź Adriel Ba Loua. Oczywiście Lech Poznań potrzebuje wzmocnień, więcej jakości z ławki, Afonso Sousa to na papierze kandydat na gwiazdę całej ligi, jednak bardzo przydałby nam się też Dawid Kownacki, Damian Kądzior a nawet pojedyncze bramki zmienników w postaci Artura Sobiecha czy Filipa Szymczaka w końcowym rozrachunku mogłyby się okazać bardzo cenne.

Portugalski duet
null

Główny cel na nowy sezon: Dublet + faza grupowa europejskich pucharów
Realny cel na nowy sezon: Mistrzostwo + faza grupowa Ligi Konferencji
Kandydaci na największe gwiazdy: Ishak, Sousa, Amaral
Kandydaci na największe rozczarowania: Rudko, Marchwiński, Velde
Kandydaci na liderów na boisku: Salamon, Karlstrom, Amaral, Ishak
Kandydaci na największe objawienie: Sousa, Tsitaishvili, Szymczak, Kozubal
Kandydat na najlepszego obrońcę: Salamon
Kandydat na najlepszego pomocnika: Sousa
Kandydat na najlepszego napastnika: Ishak
Kandydat na najlepszego strzelca: Ishak
Kandydat na najlepszego asystenta: Amaral
Siła formacji obronnej (1-6): 4
Siła formacji pomocy: 4
Siła formacji ataku: 4
Siła Lecha (na tle innych ligowców): 5
Największe atuty: Doświadczenie kadry, sztab szkoleniowy, duża rywalizacja na wielu pozycjach, paru jakościowych piłkarzy robiących różnicę
Największe mankamenty: Obsada bramki, brak klasowego skrzydłowego, brak młodzieżowca nadającego się do regularnej gry, problemy kadrowe na środku obrony
Najpoważniejsi rywale w walce o Mistrzostwo Polski: Raków, Pogoń, Piast

Mikael Ishak i Joao Amaral muszą odegrać kluczową rolę w sezonie 2022/2023
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. inowroclawianin pisze:

    Jest wiele niewiadomych i niepewności, tak jak redakcja napisała. Dziś koło 22 będziemy wiedzieć nieco więcej. Oby były to pozytywne wnioski. No i oby kadra została wzmocniona.