Top 10 (29.06-06.07)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Skorzewianin do newsa: Sonda: Jaki kolejny sezon

„Byłem jedną z tych osób, które w poprzednim sezonie przewidywały dublet na stulecie. Byłem po prostu optymistą bo widziałem, że ta drużyna jest złożona z niezłych grajków co udowodnili grając w LE, a sezon ligowy 20/21 do dzisiaj pozostanie zagadką. Niestety teraz obawiam się, że może nie być niczego. Trudne losowanie, brak trenera, nie ma Kownackiego i Kędziory a ponadto w końcówce ubiegłego sezonu nie pokonywaliśmy pewnie przeciwników jak w 19/20. Do tego dochodzą późno sfinalizowane transfery i krótkie przygotowanie do sezonu (przede wszystkim dla kadrowiczów Satka i Karlstrom). Obstawiam ligę konferencji chociaż mam przeczucie, że nawet tego nie będzie. Zaznaczyłem też opcję, że zdobędziemy puchar, ale to już taka tradycja bo zawsze przed sezonem myślę kiedyś musi się udać z tym pucharem. W lidze jesienią 6 miejsce. Będziemy za Pogonią, Rakowem, Legią, Piastem i jakąś niespodzianką typu Jaga. Na wiosnę podgonimy i sezon skończymy na pudle. Niby opcja nie taka zła puchar+pudło+liga konferencji, ale zaznaczyłem bardziej sercem niż rozumem.”

Autor wpisu: Mazdamundi do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Karabachem

„Chciałem zwycięstwa, nie oczekiwałem wyższego niż 1 bramką. Dostałem, więc i oceny łaskawe.
„Gra w piłkę” zespołu w pierwszej połowie była dramatyczna.
W ogóle ten mecz przypominał mi wrześniowy mecz z Jagiellonią, gdzie strasznie cisnęliśmy rywala, ale nie wpadało. No tu jednak nie daliśmy Karabachowi wykreować sobie tyle sytuacji przez konsekwentna grę w obronie, choć kilka razy nonszalancja rywali też nam pomogła.
Indywidualnie podobała mi się gra całej obrony z wyróżnieniem dla JP2. Rudko też nieźle, podobała mi się jego aktywność, ciekawe czy Bednarka by nie przelobowała tą jedna piłka, którą przeniósł nad poprzeczką. No i Velde też mi się podobał. Początek jak cały zespół miał słaby, ale potem się rozkręcał, duży udział przy bramce, później też kilka razy nie bał się mając piłkę wejść w kontakt z przeciwnikiem, kilka razy go dość ostro faulowali, parę razy pociągnął do przodu. Był jednym z nielicznych Lechitów, którzy potrafili dzisiaj zdobyć przestrzeń dla zespołu. Szkoda, że zszedł tak szybko, ale Skóraś był chyba bardziej aktywny w defensywie. Indywidualnie nie będę nikogo dziś krytykować, w końcu jest wygrana to po co.
Forma pewnie przyjdzie, ale czy już na wyjazd do Azerów?
Będzie ciężko, ale pozycja przed rewanżem nie jest najgorsza, bo przeciwnik też mimo dużego posiadania piłki, nie za bardzo miał pomysł na jego skapitalizowanie. To napawa ostrożny
optymizmem.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Karabachem

„Lech miał plan na ten mecz i go zrealizował. Przyjął Karabach na swojej połowie, pozwolił Azerom grać i dał im się wybiegać. Kolejorz nie dopuścił do jakiś groźnych sytuacji pod bramką, a zespół nastawiony na grę z kontry wykorzystał jedną z nich na zdobycie zwycięskiej bramki pod koniec pierwszej połowy. W drugiej części zmęczony z upływem czasu rywal zostawiał więcej miejsca na ataki naszej drużyny, i szkoda że nie udało się strzelić drugiej bramki. W gorszej formie zaprezentował się Amaral, który może potrzebuje jeszcze trochę czasu do dojścia do optymalnej dyspozycji. Reszta zawodników rozegrała dobre zawody, szczególnie biorąc pod uwagę klasę rywala. Dzięki temu Lech jest pierwszym polskim zespołem który pokonał Karabach Agdam. Należy też mieć nadzieję, że będzie pierwszym zespołem z naszego kraju który wyeliminuje tego rywala w dwumeczu. Duże brawa dla trenera van den Broma. Na szczęście słabo dysponowany sędzia nie wypaczył wyniku spotkania. Liczyć należy na zwycięstwo na wyjeździe, i pewny awans do II rundy Ligi Mistrzów.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Karabach

„Karabach to specyficzny rywal. Sportowo to mocna drużyna ale z drugiej strony nie jest to marka, która jakoś na razie przyciąga. Znaczy nie wiem czy kiedyś mojemu wnukowi będę się chwalił, ze Kolejorz jako pierwszy polski klub wygrał z tą azerską ekipą. Pewnie raczej będę opowiadał o zwycięstwie „Dumy Wielkopolski” nad Manchesterem City lub zwycięstwie po szalonym meczu z Austrią Wiedeń. Natomiast jak to powiedział dziennikarz Radosław Nawrot czasy się zmieniają i trzeba uszanować to wczorajsze zwycięstwo. Jeśli nowy trener zakładał właśnie taką taktykę, że Lech przede wszystkim nie straci bramki a mając tak ciekawy napad coś strzeli to duży szacunek za pomysł taktyczny na rozegranie tego spotkania. Szkoda, że nie udało się strzelić drugiej bramki i tu tez brawa za odwagę dla Holendra, który postawił w tak ważnym meczu na młodego Filipa Szymczaka. Zawiódł mnie Amaral coś nie był to jego najlepszy mecz mimo, że miał swój udział w akcji bramkowej. Z ciekawostek na trybunę wpadła młoda sójka, która została w bezpieczny sposób wyniesiona poza murawę. Ja też miałem przygodę gdzie siedząc na schodach stadionu zauważyłem, że młody drapieżny ptak uderzył w siatkę blisko miejsca gdzie czekałem za znajomymi. Nie jestem ornitologiem ale była to chyba młoda pustułka. Przekazałem zwierzę odpowiednim służbą i młody ptak jest w azylu dla zwierząt w Nowym ZOO. W sumie dobry wieczór Lech wygrał młoda sójka i pustułka ocalona Piknik wracał z uśmiechem na twarzy do domu. Wiedząc, że przed Lechem kolejne trudne wyzwania.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Karabach 1:0

„To był dziwny mecz, w którym nasz klub zamienił się rolami z rywalem. W lidze zwykle to Lech prowadzi grę, jest częściej przy piłce, częściej atakuje i oddaje więcej strzałów na bramkę rywala, a tym razem było odwrotnie. To Karabach atakował, a my czekaliśmy na kontry. Na szczęście dla nas miał wczoraj miejsce też dość częsty scenariusz, w którym drużyna mające mniejsze posiadanie piłki i oddająca mniej strzałów była skuteczniejsza i wygrywała mecz po jednym strzale i błędach rywali. Tak też było wczoraj. Gra poszczególnych piłkarzy była różna, pozytywnie zaskoczył na przykład Rudko i oby tak dalej. Co do minusów to szkoda, że nie udało się strzelić drugiej bramki, bo samo zwycięstwo było by wyższe i okazalsze, ale również dało by to większą przewagę przed rewanżem. Zwycięstwo 1-0 to jednak dobry wynik, bo w rewanżu wystarczy, że nie przegramy i mamy awans. Ten wynik to też dla nas jeszcze jedna dobra wiadomość – wiemy, jak mniej więcej zagra rywal. To drużyna z Azerbejdżanu będzie musiała atakować i strzelić przynajmniej bramkę, by doprowadzić do dogrywki. Tak na koniec – wynik jest dla nas dobry, mógł być lepszy, ale jest dobry. Wiemy, co trzeba poprawić, nad czym pracować, ale też jak zagra rywal i czego można się po nim spodziewać. Teraz przed nami mecz o Superpuchar Polski, w którym może zagrają głównie rezerwowi, a za tydzień rewanż z Karabachem. Było by na prawdę dobrze, gdyby udało się w ciągu następnego tygodnia wygrać z Rakowem i zdobyć Superpuchar (to jednak szansa na zdobycie trofeum, więc warto powalczyć) oraz osiągnąć korzystny wynik w rewanżu z mistrzem Azerbejdżanu i awansować do II rundy kwalifikacji. Czas pokaże, ale może to będzie dobry, udany tydzień.”

Autor wpisu: Mirco do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Karabach

„Fajnie napisane wnioski. Warto przy super wyniku – mimo realnej oceny wczorajszego meczu – pochwalić LECHA za zaangażowanie przez całe spotkanie. Jasne w dniu wczorajszym Amaral zagrał słabo, ale w sumie takie spotkanie nie było dla niego łatwe. Zwykle daje dużo więcej gdy my atakujemy (nawet z kontry) tymczasem my przez pierwszą połowę skutecznie… przeszkadzaliśmy Azerom grać w piłkę.
Tak jak wszyscy mocno zdziwiłem się wystawieniem w podstawie Velde, który mimo kilku sensownych zagrań, czy prób wymuszenia faulu mnie nie przekonał – po prostu zagrał w miarę solidne zawody. Jednak mecz z taki rywalem wyraźnie pokazał, że Velde ma za małe umiejętności, by nam dać coś ekstra.

Liczyłem, że zadebiutuje Sousa i Citaszwili, ale trenera rozumiem, dba o pozytywną atmosferę w szatni i szanuje hierarchię w drużynie. W sumie wprowadzenie od razu Giro zamiast Velde, mogłoby wprowadzić niepotrzebny kwas, a tak mamy jasność. Kolejny raz wszyscy mogli przekonać lub nie do Velde, a Citaszwiliemu i Sosie mam nadzieję, że trener da szanse w sobotę. Podobały mi się zmiany – w sensie tego, że Van den Brom w pierwszej kolejności wymienił najsłabsze ogniwa po pierwszej połowie, a wprowadzeni (Szymczak i Ba Lua) wyraźnie ożywili grę Kolejorza. W ogóle w pierwszych swoich minutach patrząc na grę sympatycznego „Luja” przecierałem oczy ze zdziwienia – zastanawiając się co koleś dziś jadł, że tak śmiało pomykał na skrzydle. Szymczak też elegancko pracował – fakt uderzyć mógł znacznie lepiej, ale myślę, że w tym sezonie jeszcze ucieszy nas swoimi bramkami. Inna sprawa, że we wspomnianej sytuacji, dobić słaby strzał Szymczaka powinien Skóraś – dlaczego tego nie zrobił nie wiem? W obronie po prostu super zagrał Milic, Rebocho i Satka, zaś Joela za często kręcili, ale bramki nam nie strzelili, więc jest dobrze. Osobna kwestia to środek pola Murawski i Jesper napracowali się, ale w tej strefie nie przeważaliśmy ani przez moment. Co do gry naszego napadziora – Mikael zrobił to co do niego należało – strzelił ważną kastę, ale tak poza tym wybitnego spotkania nie rozegrał. Co będzie za tydzień? Mam nadzieję, że w obronie zagramy jeszcze skuteczniej niż dzisiaj, z pewnością będą nas cisnąć – ale dzięki temu będziemy mieli więcej szans na kontry. Słowem rewanżu wcale nie musimy zremisować, to spotkanie przy maksymalne koncentracji mamy szanse wygrać!

Co do ostatniej myśli dotyczącej meczu o Superpuchar – jasne mecz z Karabachem jest ważniejszy niż starcie z Rakowem, ale jestem przeciwny olaniu go zupełnie. Po prostu w sobotę wystawiłbym w podstawie teoretycznie drugi skład i postawił im za cel zdobycie tego trofeum. Taki mecz to świetna szansa na debiut Sousy i Citaszwiliego oraz na przekonanie do siebie trenera przez Marchwińskiego, Kozubala, Pignota czy Szymczaka. W sobotę ograć medalików, a w przyszły wtorek wyeliminować karabach i będziemy mieli fajny kolejny tydzień 😉 Pewnie łatwiej napisać niż zrobić…. ale jest to możliwe.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Pyry z gzikkiem: Zaczynamy

„Niemniej jednak jeśli udałoby się ściągnąć Dawida Kownackiego, znaleźć w końcu następcę Thomasa Rogne poszukiwanego od listopada, wymieniono by Kristoffera Velde na Damiana Kądziora, ściągnięto by następcę Daniego Ramireza zamiast siłą promowano Filipa Marchwińskiego a Bartosz Salamon wróciłby do gry, to chyba można by nazwać Lecha Poznań silniejszą drużyną niż wiosną 2022 roku”
To wszystko już za późno na być może najważniejszy dwumecz w pucharach, ale jeśli się to wszystko wydarzy, a piszemy o tym od tygodni, to kadra Lecha będzie POTĘŻNA i choć rok temu już była najlepsza w lidze, to teraz będzie jeszcze lepsza. Właśnie te ruchy transferowe trzeba zrobić, by Lech poszedł do przodu, by się rozwijać. Pozbylibyśmy się w ten sposób najsłabszych ogniw lub zawodników średnich/wypalonych, a zamienili ich na lepszych, dużo lepszych. Wydaje mi się, że to się może wydarzyć, że jest w klubie ten plan, boję się, że zależne jest to od meczów z Karabachem do których Lech pod kątem wzmocnień wykonał tylko plan minimum i to jeszcze za późno.”

Autor wpisu: Sousa7 do newsa: Czy to wystaeczy? Lech – Karabach 1:0

„Tak naprawdę wystarczy każdy remis tam. Oczywiście mecz na zero z tyłu ro to zawsze renoma. Trochę mnie martwi pogoda tam w czasie rewanżu o 18:00 ma być 34 stopnie, mam nadzieję, że nasi się nie skiszą, tak jak Goeteborg który u siebie wygrał 1:0 też a tam dostał 3:0 w plecy. A sam Qarabaq to są tylko zwykli ludzie, jeśli chcemy grać w GRUPIE pucharów to tam będą dużo lepsi rywale niż Karabach, Sheriff pokonał Real, Macedonia pokonała w barażu o Mundial w półfinale mistrza Europy Italie, z każdym da się grać i można wygrać Walka Walka i jeszcze raz walka. Dla mnie styl zawsze miał jakieś drugorzędną role, lubię mecze wygrane po wielkiej walce i poświęceniu na boisku, może jestem dziwny ale do tej pory jestem zachwycony reprezentacją Grecji mistrzem Europy z 2004 roku wtedy pokazali że dyscypliną i walką na boisku można wszystko nie koniecznie grając ładnie dla oka.”

Autor wpisu: ShaggyPMI do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Karabachem

„Trudno jest krytycznie oceniać zespół po wyszarpanym zwycięstwie ale nie było tak całkiem różowo. Najbardziej na minus w tym spotkaniu „wyróżnili” się Amaral i Velde. Nasz najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu był totalnym tłem samego siebie kompletnie nie istniał na boisku. Velde też pogubiony, czasami wręcz odpuszczał jakby mu nie zależało. Najgroźniejsze ataki Karabachu były przeprowadzane przez Zoubira właśnie po stronie Velde który niezbyt wspomagał Pereirę w grze obronnej. Zwycięzców się nie sądzi i tak jak poprzednicy wspomnieli, te najsłabsze ogniwa w zespole dały akcję bramkową. Totalny paradoks, tym razem szczęście było po naszej stronie jednak nie można nas stawiać w roli faworyta w rewanżu patrząc jak przebiegało to spotkanie. Na plus zdecydowanie bardzo zaangażowany Skóraś który szarpał na skrzydle oraz postawa Rudko. Byłem bardzo sceptycznie nastawiony do niego jednak w dzisiejszym spotkaniu pomimo braku większego zagrożenia ze strony Karabachu pokazał przede wszystkim pewność interwencji. Jak zdecydował się wyjść poza pole karne wybić to poszedł i wybił, jak zdecydował wyjść do dośrodkowania i piąstkować to to zrobił, nawet piłka przy nodze mu nie przeszkadzała i potrafił ją dobrze rozegrać. Momentami patrząc na to co robi zastanawiałem się czy to bramkarz Lecha bo dawno nie mieliśmy kogoś takiego w bramce. Bardzo na plus ta jego pewność siebie i oby to procentowało w przyszłości, oby pokazał że się wszyscy myliliśmy. Oczywiście to dopiero pierwsze spotkanie i nadal będzie „pod lupą” bo jedna jaskółka wiosny nie czyni.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Pyry z gzikiem: Zaczynamy

„Patrząc szerzej. Nie trafiliśmy z transferami Velde i Ba Louy co odbija nam się czkawką teraz. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że patrząc perspektywicznie od jakiegoś czasu w klubie zmieniła się długofalowa polityka transferowa. Klub wie, mniej więcej lub spodziewa się kto odejdzie w jakim okienku transferowym. Choć wydawałoby się to chaotyczne to nie jest. Niestety po odejściu tak ważnego gracza jak Kamiński coś poszło nie tak. Gdybyśmy mieli teraz kozaka na skrzydle a nie Velde wielu z was na całą sytuację patrzyłoby inaczej. Mam wrażenie, że takie transfery jak Murawskiego z dużym wyprzedzeniem mają największy sens. Klub wie na czym stoi i ma pewność, że inny klub czy chętny piłkarz nie zrezygnuje i nie zostaniemy na lodzie z 2,3 czy nawet 4 wyborem na liście transferowej. Jak już pisałem zaraz po fecie mistrzowskiej a napiszę po raz kolejny. Pewne rzeczy zostały zaprzepaszczone już wtedy. Na kolejkę przed końcem mieliśmy pewne mistrzostwo a na wiele kolejek przed końcem mogliśmy wnioskować, że tak czy inaczej w pucharach zagramy. I to wtedy zarząd powinien wziąć sprawy w swoje ręce i dogadywać piłkarzy. Może jest w tym wina Skorży, który chciał mieć zbyt dużo kontroli. Jego odejście nie pomogło w tym. Jednak nie można robić wymówek. Dokładnie po to jest dyrektor sportowy w klubie, żeby ciągłość transferowa, wizji klubu była zachowana. Poprzednie okienko kosztuje nas zbyt wiele. Nie mamy młodzieżowca na zastępstwo w lidze i będziemy sztukować Marchwińskim dopóki nie przyjdzie młodzieżowiec bramkarz lub któryś z młodych nie nabierze szybko masy. Bo talent mają ale to nie wystarczy. Jakby tak jakiś Czerwiński z Piasta wpadł w Antczaka to po prostu szkoda chłopaka. Możemy cieszyć się z dobrych transferów (wypożyczeń) ale prawda jest taka, że je poczujemy dopiero za ok 5 – 10 meczów (a i to optymistyczna wizja). Ciężko łudzić się, że Sousa czy Gio dadzą cokolwiek w najbliższych spotkaniach. Wejdą pewnie na ostatnie 10 min kiedy już nic nam nie będzie wychodziło przez ciężkie nogi i tyle w temacie.
Na tę chwilę możemy powalczyć o ligę konferencji i to jest realny cel. Najgorsze co może nas spotkać w dalszej perspektywie to brak przyznania, że popełniono błędy i na siłę trzymania Velde i Ba Louy (chociaż w tego jeszcze wierzę). Wydaliśmy sporo, to prawda. Ale jeśli nie pokażą, że Lech znaczy dla nich coś więcej to kupmy bilet na pociąg i niech jadą w swoją drogę. Bo im dłużej będziemy w tym tkwić i mówić, że mają czas, że jeszcze wypalą, że „jeszcze się rozkręci” to będziemy pikować w dół.
Wielu z was napisało o Kądziorze. Ja osobiście uważam, że byłby to transfer świetny. Ale w tym momencie też już jest późno, przy czym to że ma 30 lat nie robi różnicy. Przed nim 3 lata w teorii najlepszego czasu dla piłkarza, jest w stanie prezentować się równie dobrze jak w poprzednim sezonie. Ma wielkie umiejętności i jeśli chcemy walczyć w Europie to uważam, że powinien przyjść nawet za to mityczne 1K Euro, które nie są wielkimi pieniędzmi w skali Europy.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. ShaggyPMI pisze:

    Dziękuję redakcjo za wyróżnienie 🙂