Karabach Agdam od jeszcze innej strony

Na temat Karabachu Agdam i rywalizacji Lecha Poznań z tym klubem powstały już 34 teksty, w których nie było jednak wszystkiego na temat Azerów rywalizujących w fazach grupowych europejskich pucharów nieprzerwanie od 2014 roku. Klubowy współczynnik zdobywcy dubletu w sezonie 2021/2022 na poziomie 25.000 punktów robi wrażenie, a sam klub z dalekiego kraju ciekawi.



Ciekawi wiele rzeczy na temat Karabachu Agdam, który godnie reprezentuje w Europie nie tylko azerski futbol, ale cały tamtejszy sport. Przy niedzieli pora na parę ciekawostek dotyczących stricte wtorkowego rywala Lecha Poznań, o których jeszcze nie wspominaliśmy w innych, wcześniejszych tekstach na KKSLECH.com.

Historia sięgająca lat 50-tych – Historia obecnego Karabachu sięga 1951 roku, kiedy powstał pierwszy stadion piłkarski w mieście Agdam zbombardowany później przez Ormian w czasie wojny, która pochłonęła według różnych szacunków od 30 do 50 tysięcy osób. Początkowo istniał klub o nazwie Mehsul, następnie zwał się Shafaq. Dopiero później w 1987 roku powstał Karabach (po angielsku Qarabağ) i właśnie data 1987 widnieje w herbie.

Herb stworzony w Anglii – Karabach Agdam po 1987 roku miał kilka nazw. Ta obecna obowiązuje od 18 lat, wtedy ówczesny wiceprezes rywala Lecha Poznań postanowił, aby klub będący jednym z założycieli ligi azerskiej 30 lat temu miał nowy herb. Obecny herb powstał w Anglii, stworzyli go projektanci decydując się umieścić w nim piłkarskie symbole oraz dwa konie arabskie będące symbolem miejsca skąd wywodzi się klub.

Popularni Jeźdźcy – Herb różni się od barw klubu, które są czarno-białe. Karabach Agdam ma przydomek „Jeźdźcy” pochodzący właśnie od dwóch koni arabskich znajdujących się w herbie z datą powstania 1987.

null

Od lat poza miastem – Karabach nie występuje w mieście Agdam od 1993 roku, gdy rozpoczęła się wojna Azerów z Ormianami o Górski Karabach. Miasto Agdam leży na południowy-wschód od Baku, jest oddalone od stolicy Azerbejdżanu o 335 kilometrów. Miasto Agdam jest opuszczone, w porywach mieszka tam kilkaset osób. W przeszłości zawodnicy Karabachu w odpowiednim opancerzeniu jeździli na wycieczki do Agdam spotkać się z tamtejszymi Azerami kibicującymi Karabachowi. Agdam obecnie w większej części jest kontrolowany przez Ormian, a nazwa Karabach działa na nich bardzo źle, ponieważ ten klub w całej Europie promuje Azerbejdżan.

Siedziba w Baku – Karabach Agdam od lat swoją siedzibę ma w Baku, w północnej dzielnicy Surachani mieści się kameralny, niespełna sześciotysięczny obiekt wybudowany 7 lat temu o nazwie Azersun Arena. Kameralny stadion podczas ligowych meczów czarno-białych nie zapełnia się nawet w połowie (o frekwencjach podczas domowych gier Karabach pisaliśmy wcześniej w osobnym artykule). W europejskich pucharach Karabach korzysta z innych stadionów, o czym także już pisaliśmy.

Potężny sponsor – Strategicznym sponsorem Karabachu Agdam jest „Azersun Holding”. Firma Azersun powstała w 1991 roku i zajmuje się produkcją żywności (cukier, sól, oleje, konserwy, herbata itp.), zależnych od niej jest wiele spółek. Azersun działa m.in. w Azerbejdżanie, Armenii, Rosji, na Białorusi, Mołdawii, Kazachstanie, Uzbekistanie, Kirgistanie czy w Tadżykistanie. Jej roczny przychód wynosi prawie 500 milionów dolarów.

null

Klub całego Azerbejdżanu – Karabach Agdam to narodowy klub Azerów będący czymś więcej niż tylko klubem piłkarskim. Karabach to wizytówka Azerbejdżanu, klub rywalizujący m.in. z Chelsea, Borussią, Sevillą, Arsenalem, Romą, Atletico, Twente czy z Anderlechtem według Azerów ma pomóc przekonywać ludzi na Starym Kontynencie do kogo należą ziemie, o które Azerowie walczą z Ormianami.

Rządzą Turcy – Karabachem Agdam władają przede wszystkim osoby narodowości tureckiej. Zarząd tego klubu jest o wiele większy niż Lecha Poznań, Turków znajdziemy także w sztabie zespołu Mistrza Azerbejdżanu. Na czele Karabachu Agdam stoi Abdolbari Gozal będący również prezesem holdingu Azersun.

Z przeszłością w Azerbejdżanie – Przed laty w Karabachu Agdam grali zawodnicy dobrze kojarzeni przez polskich kibiców. Występował tam m.in. Jakub Rzeźniczak (Legia), Dani Quintana (Jagiellonia), Wilde-Donald Guerrier (Wisła), Simeon Slavchev (Lechia) czy Mahir Emreli, który do Legii przybył właśnie z Karabachu. W odwrotną stronę powędrował rok temu Marko Vesović, który przy Bułgarskiej zanotował pełne 90 minut. Bramkarz Luka Gugeshashvili (bez debiutu w Jagiellonii) spędził cały mecz na ławce.

null

Trener pracujący od lat – Trenerem rywala już od lata 2008 jest Azer, Qurban Qurbanov. 50-latek doprowadził Karabach do 8 tytułów mistrzowskich i 5 krajowych pucharów. Za jego kadencji czarno-biali nieprzerywanie od 2014 roku grają w fazach grupowych europejskich pucharów. Qurbanov, który poprowadził Karabach w ponad 500 oficjalnych meczach przed laty był zawodnikiem gruzińskich i rosyjskich klubów, w Azerbejdżanie występował m.in. w Nefci Baku i Interze Baku (dziś Keshla). Karierę szkoleniową zaczynał w Keshli, miał też krótki epizod jako selekcjoner reprezentacji Azerbejdżanu.

Portugalska przeszłość piłkarzy – Przed meczem Lech – Karabach niektórzy piłkarze obu drużyn na murawie odbyli krótką pogawędkę. Nie ma w tym nic dziwnego, Ibrahima Wadji dobrze zna się z Kristofferem Velde, z którym grał w FK Haugesund. Do tego Antonio Milić zna się z Filipem Ozobiciem, a Kevin Medina, Leandro Andrade oraz Kady przyszli do Karabachu z niższych lig portugalskich znając oczywiście tamtejszy język. Krótko w Portugalii grał też Richard Almeyda.

Niewielkie wydatki na transfery – Karabach Agdam nie jest klubem wydającym miliony na transfery. Ma bardzo dobrze rozwinięty skauting, który szczególnie w niższych ligach w Portugalii potrafi znaleźć bardzo ciekawych zawodników. Na pojedynczego piłkarza Azerowie raz wydali 1,3 mln euro. Najczęściej kupują zawodników za 500-800 tysięcy euro, przykładowo wspomniany Wadji (napastnik) grający wcześniej z Velde w Haugesund kosztował 600 tysięcy euro. Karabach w jednym sezonie nigdy nie przeznaczył na zakup piłkarzy więcej niż 2 mln euro.

Surowa kara UEFA – W 2020 roku Karabach Agdam już po wygranej w Warszawie 3:0 był bohaterem afery na całą Europę. Rzecznik klubu Nurlan Ibrahimov napisał w mediach społecznościowych, aby „zabić wszystkich Ormian bez wyjątku – dzieci, kobiety i starców”. UEFA dożywotnio go zdyskwalifikowała nakładając na Karabach karę 100 tysięcy euro. Sam Ibrahimov jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości w Armenii. Tamtej jesieni Karabach nie zapamięta dobrze, krótko później zespół dopadł koronawirus, Azerowie oddali walkowera drużynie Villarreal.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <