Nie ta liga, nie ten poziom. Karabach – Lech 5:1
O godzinie 18:00 czasu polskiego (20:00 lokalnego) na stadionie Republikańskim im. Tofiqa Bakhramova w azerskim Baku, początek rewanżowego meczu I rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Mistrzów sezonu 2022/2023, pomiędzy drużyną Karabachu Agdam a zespołem Lecha Poznań. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego meczowego raportu NA ŻYWO z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.
Przed meczem Karabach – Lech (12.07.2022)
Ostatnia domowa porażka Karabachu w eliminacjach do fazy grupowej u siebie (2019, APOEL Nikozja 0:2)
4 mecze Lecha w Azerbejdżanie, 3 wygrane, 0 porażek (2:1, 1:0, 1:0, 1:1)
Karabach ostatni raz nie odrobił strat u siebie po porażce na wyjeździe latem 2015 roku (0:1 w Szkocji, 0:0 z Celtikiem Glasgow u siebie)
Dotąd 3 mecze Lecha w Baku, 2 ostatnie na stadionie Republikańskim (2:1, 1:0, 1:0)
Awans to: pewna minimum IV runda kwal. LKE, 2.500 punktów do współczynnika, rywalizacja z FC Zurich w kolejnej fazie. Przegrany dwumecz to: Gra w II rundzie kwal. LKE ze Slovanem Bratysława lub z Dinamem Batumi
Ostatnia wyjazdowa porażka Lecha w eliminacjach do fazy grupowej: 2018 rok (z KRC Genk w Belgii)
W ramach cyklu „Oko na grę” obserwowany będzie Joao Amaral
Kontuzjowany podstawowy defensywny pomocnik Qara Qarayev znalazł się poza kadrą meczową Karabachu (duże osłabienie rywala)
Chcesz wiedzieć jeszcze więcej o Karabachu Agdam i o dwumeczu Lecha Poznań z tym rywalem? Komplet artykułów KKSLECH.com znajdziesz -> TUTAJ
Raport NA ŻYWO (mecz)
Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie
1 – 15 minuta
1 min. – Gramy o awans! Zaczęli Azerowie.
1 min. – GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!!!!!!!!!!!! Co tu się wydarzyło?! Świetny odbiór piłki w środku pola, którą przejął Amaral, podał prostopadle do Velde, a ten słabszą lewą nogą huknął w kierunku bramki! Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. 1:0!
Velde
Amaral
1 min. – Lech potrzebował niespełna 30 sekund, żeby zdobyć arcyważnego gola. Według starych zasad Karabach potrzebowałby teraz 3 bramek do awansu. Od zeszłego sezonu nie ma jednak już tych zasad, dlatego Lech musi wygrać albo zremisować.
4 min. – Karabach rzucił się do ataku.
5 min. – Nieudany rzut wolny gospodarzy.
6 min. – Celny strzał Vesovicia z daleka pewnie wyłapał Rudko.
9 min. – Pierwszy stały fragment dla lechitów po którym Ishak zgrywał piłkę z lewej strony. Wyłapał ją bramkarz.
9 min. – Ozobić już chciał wymusić rzut karny.
12 min. – Lechici chcieli rozgrywać piłkę, ale Karabach podszedł wysoko. Długie podanie Milicia i strata.
14 min. – 1:1. Kady uderzył z dystansu, Brazylijczyk miał za dużo czasu.
14 min. – Karygodnie w tej sytuacji zachował się Murawski, który stał jak kołek. Lepiej mógł zachować się także Milić.
16 – 30 minuta
18 min. – Fatalne uderzenie Skórasia. Z tego mógł paść gol.
20 min. – Azerowie grają bardzo ostro. Na szczęścia sędzia w wielu sytuacjach od razu reaguje.
20 min. – Rzut wolny wykonany przez Milicia. Resztę lepiej przemilczeć.
22 min. – Na razie niezły mecz Velde, który biega, szarpie, strzelił gola, Azerowie popełnili na nim już kilka fauli.
25 min. – Lech momentami za łatwo pozwala gospodarzom rozgrywać piłkę. Brakuje zdecydowania w środku pola, słabo pod tym względem wyglądają Murawski i Karlstrom.
30 min. – Gra ponownie wyrównała się.
31 – 45 minuta
33 min. – Rzut rożny dla Lecha po którym piłka była wkręcana do bramki. Karabach nie dał się zaskoczyć.
34 min. – Kady ograł naszą lewą stronę. Na końcu świetnie interweniował Pereira.
38 min. – Poznaniacy od około 10 minut mają kontrolę nad agresywnie grającymi Azerami. Goście siedli nie grając już tak zdecydowanie w środku pola, jak wcześniej.
39 min. – Jedna z nielicznych akcji Lecha. Znowu był faulowany Velde, piłkę przejął Pereira, którego strzał obronił bramkarz!
40 min. – Błąd Mediny, który zagraniem do tyłu mógł pokonać własnego bramkarza.
42 min. – Tym razem błąd Rudko i Lech traci gola w fatalnym momencie meczu. 1:2.
42 min. – Ukrainiec nieudanym wyjściem z bramki dał gola Karabachowi i jeszcze miał jakieś uwagi. Przy tym wyniku czeka nas dogrywka.
45 min. – Piękne złego początki. Do przerwy Lech po łatwo straconych bramkach przegrywa 1:2 musząc jak najszybciej poszukać 3 gola w tym dwumeczu.
46 – 60 minuta
46 min. – Pierwsza akcja Lecha po przerwie, w której Velde trochę za mocno wrzucił piłkę.
50 min. – Dobra akcja Karlstroma. Szwed podał do Velde, który już nie umiał odegrać do Pereiry. Za łatwo stracona piłka.
53 min. – Karabach przynajmniej na starcie tej połowy nie forsuje tempa.
55 min. – Kartka dla Milicia.
57 min. – Chyba koniec. Rzut wolny dla Karabachu, kolejny błąd Rudko, który sparował piłkę przed siebie, Medina był na spalonym, ale nie ma VAR-u. Jest za to 3 gol dla gospodarzy.
60 min. – Teraz do dogrywki lechici potrzebują jednej bramki.
61 – 75 minuta
65 min. – Próbował Pereira, piłka w rękawicach bramkarza.
66 min. – I już odpowiedź Karabachu. Celny strzał, po chwili piłkę wyłapał jeszcze Rudko.
70 min. – Kolejny rzut wolny dla gospodarzy, kolejna niezdarna interwencja Rudko, który już ma dość. Ten mecz zniszczył go mentalnie.
72 min. – Szymczak za Amarala, Tsitaishvili za Skórasia.
74 min. – Pogrom. Kady wjechał w pole karne jak w masło. Jeszcze Rudko dostał piłkę między nogami. 1:4.
76 – 90 minuta
78 min. – 5:1 dla Karabachu. Huseynov trafia po tym jak Karabach zabawił się przede wszystkim z naszymi obrońcami.
82 min. – Jeszcze 8 minut. Mogą paść kolejne gole, Karabach przeważa.
85 min. – Douglas za Rebocho, Kvekveskiri za Karlstroma, Marchwiński za Murawskiego.
88 min. – Za chwilę Lech pożegna się z eliminacjami do Ligi Mistrzów. To nie ta liga.
90 min. – Karabach wciąż atakuje, pragnie kolejnych goli.
90+4 min. – Koniec. Lech przegrywa w Azerbejdżanie i spada do eliminacji Ligi Konferencji, gdzie będzie równie trudno.
I runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów 2022/2023 (rewanż), wtorek, 12 lipca, godz. 18:00
Karabach Agdam – KKS Lech Poznań 5:1 (2:1)
Bramki: 14.Kady 42.Ozobić 57.Medina 74.Kady 78.Huseynov – 1.Velde
Asysty: 1:0 – Amaral
Żółte kartki: Richard, Medina, Cafarquliyev, Kady – Milić
Widzów: 25000
Sędzia: Andrew Madley (Anglia)
Sędzia techniczny: Simon Hooper
Sędziowie boczni: Daniel Cook, Harry Lennard
Sędziowie VAR: (brak)
Karabach: Mahammadaliyev – Vesović (76.Huseynov), Medvedev, Medina, Cafarquliyev (76.Bayramov) – Richard, Ozobić (76.Owusu), Janković (83.Ibrahimli) – Kady, Wadji (66.Sheydayev), Zoubir.
Rezerwowi: Gugeshasvili, Ramazanov, Mammadov, Mustafazade, A.Huseynov, Huseynov, Bayramov, L.Andrade, Ibrahimli, Qurbanly, Owusu, Sheydayev.
Lech: Rudko – Pereira, Satka, Milić, Rebocho (85.Douglas) – Karlstrom (85.Kvekveskiri), Murawski (85.Marchwiński) – Skóraś (72.Tsitaishvili), Amaral (72.Szymczak), Velde – Ishak.
Rezerwowi: Bednarek, Bąkowski, Czerwiński, Pingot, Douglas, Marchwiński, Kvekveskiri, Tsitaishvili, Szymczak, Sobiech.
Kapitanowie: Medvedev – Ishak
Ustawienia: 1-4-3-3 – 1-4-2-3-1
Trenerzy: Qurbanov – Van den Brom
Obserwacja „Oko na grę”: Amaral
Stan murawy: Średni (miejscami nierówna płyta boiska)
Pogoda: +28°C, bezchmurnie
Miejsce: Stadion Republikański im. Tofiqa Bakhramova (Baku, Azerbejdżan)
>> Przeczytaj więcej o meczach w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Murawski i Kalstrom nadają się do walki ale nie do kreowania gry.
Jaki Rutek…taki Rudko
Co MP to samo i za każdym razem nic się zmienia! Jak mawiał Bjelica to jest Cyrkus i sandaloza w jednym i to w zasadzie idealnie podsumowuje okno transferowe oraz ten dwumecz podobnie jak tego nieudacznika rząsę/rutkowskiego i pana ekselka.
*skandaloza
Pierwsza połowa była bardzo dobra, tylko przez drukarza nie mieliśmy karnego, a Karabach miał farta. Druga połowa to jakaś katastrofa, ale zaczęła się znów od wydrukowanego gola na 3-1 z 2-metrowego spalonego. Szkoda gadać.
7 lat czekania > ściągasz 30 latka, z wakacji z Cypru, który nigdy nigdzie nie grał i nic nie wygrał. Ściągasz go bo jest ZA DARMO! > Czekasz z wzmocnieniami na 2 rundę > Odpadasz z pastuchami bo ściągnąłeś AMATORA z Cypru > Nie robisz wzmocnień bo już wyjebane, nie będzie milionów zysku, nie ma po co wydawać forsy.
Zarząd i Rząsa na taczki. Kurwy jebane.
Ale kurwa wstyd!
Jeszcze można kupić Placha. Sprzedać obojętnie którego bramkarza i kupić Placha.
Dokładnie. Ale przecież teraz to się zacznie wyprzedaż reszty mistrzowskiego zespołu. Zamiast się wzmocnić to my się osłabiliśmy. Do tego doszło drukowanie albo brak Varu. Jak zwał tak zwał. Po zdobytym mistrzostwie drużyna przez skąpego Bolca została jak zwykle rozjebana.
Jak mówiłem, że Rudko to pizda to ktoś mnie tu wyśmiał. Zgłoś się kolego.
Wstyd, frajerstwo, wypierdalać….
Proponuję ręcznika dać do rezerw, spawacza na ławkę, a „Jasiu” do pierwszego składu. Ja już kurwa nie mogę z naszych…
Niech ktos wrzuci memy do netu. – ten sezon juz jest zabawny.
Kurwa wynik jakby pastuchy grały z jakimś zespołem z Wysp Owczych,Gibraltaru czy innego gówna piłkarskiego.W sumie jesteśmy europejską gówno ligą!!!!!
Dopóki nie kupimy bramkarza-kozaka nie ma czego szukać w żadnych pucharach przez najbliższe 100 lat
Teraz zaczną się transfery ale wychodzące
Rudko między nogami na 4-1
A Satka dalej śpi na 5-1…
Lech Poznań dalej będzie wypożyczal bramkarzy czy może kupi kogoś ODPOWIEDZIALNEGO…
Czy ewentualnie pozwoli odejść Siatce bez pozyskania SO…?
Jest zgodnie z przewidywaniami…
Czar prysł. To jest pogrom. Obwiniam Rutkowskiego ile to kibice na tym forum pisałem że w Lechu powinien być bramkarz odpowiedniej klasy i jakości. To bramkarz dziś sprokurował bramkę na 2 i 3 jeden. Ilu tu kibiców pisali o tym że trzeba kupić środkowego obrońcę. I co jajco bo według Piotrusia jakoś to będzie. Hańba hańba hańba.Wrocilismy do rzeczywistości niskich lotów.
Czas sprzedać Ramireza, Satke, Ishaka dopóki ktos jeszcze dobra kase daje za nich i grać juniorami przy takim zarządzie L.M. to dla nas kosmos. 2 mecze i to na co pracował Skorza przez 1, 5 roku poszlo w 90 minut z dymem w Baku. Bajka się skończyła. Wracamy do szergu.
Widać brak Salomona w obronie. Trzymałby to za ryj
niech mi ktos powie co miał na myśli nasz trenejro mówiąc że Lech nawiąże do meczów z Juve i MC. A zatem w czym dziś nawiązał? Nie mogę znaleźć jakiejś sensownej odpowiedzi.
Marchwiński ta zmiana również definiuj ławkę Lecha, która jest po prostu słaba.
No i chuj bombki strzelił. Idź Pan w chuj.
Zaraz przyjdą bezjimienne obrończynie i wyslannicy zarządu i wytłumaczą wam że plan był sprytny i zacny. Chuja się znacie.
Wstyd to mało powiedziane! rutek wypożycza Rutko, wie, że potrzeba 4-5 wzmocnień i to natychmiast, no ale przecież Kądzior nie jest wart więcej niż 300 tys, no nie?
Teraz będzie tłumaczenie, że wzmocnień nie można zrobić, bo w LK to musimy poradzić sobie tym mega skłądem co mamy, a potem się zobaczy! jak znam tych chujów z Wronek, to za chwilę ustami swoich propagandystów, również zasiadających tutaj, powiedzą, że mam Helika już prawie u siebie, ale musimy tylko poczekać na awans do grupy, no bo po co on nam wcześniej?
JPD, po chuj ja się wkurwiam, co rok to samo, gdyby nie Skorża i stulecie, to nawet rocznego przerywnika by nie było.
Druga sprawa co stało się przez te parę tygodni z Amaralem, z Karstremem, z Satką to najwięksi mędrcy nie odpowiedzą.
w LK to nas Batumi rozniesie na strzępy a Slovan zje z knedlami. Jedyna szansa na awans to zawodnicy przeciwnika musieliby wszyscy umrzeć ze śmiechu przed meczem, widząc w składzie Rudkę. A w lidze Stal Mielec kopnie nas w d… żebyśmy z=sobie nie myśleli że znowu coś osiągniemy.
Tak samo można skwitować ewentualne wzmocnienia w kontekście obrony majstra bo niestety, ale czarno to widzę mając w pamięci to jak było np 7 lat temu, gdzie tych wzmocnień nie było. Historia lubi się niestety powtarzać, a rutki to zwykli minimaliści, przez których ten minimalizm przesiąknął cały klub. Śmiem twierdzić, że tamte transfery latem zeszłego roku to główna zasługa mimo wszystko Skorży, a nie nieudolnego nieudacznika rząsy, który się na to stanowisko nie nadaje i jest zwykłą kukiełką w ręką największego krętacza w Lechu czyli młodego panicza. Mogę z czystą premedytacją napisać „a nie mówiłem”, a wzmocnieniach pisałem już zimą! To jest dramat.
*o wzmocnieniach
Najgorsze że te głąby z zarządu i tak nie wyciągną wniosków,ile razy można powtarzać te same błędy.Szukać oszczędności gdzie się da,wszystko najlepiej za darmo i na łut szczęścia liczyć.Dziś to my jesteśmy pośmiewiskiem ,takimi kelnerami,ogrywają nas jacyś pastuchy kóz.Brak ambicji i zaangażowania,fatalne przygotowanie fizyczne i taktyczne,ale to stare nawyki wychodzą.
Najważniejszy mecz od 7 lat a w bramce ręcznik, na skrzydle Skóraś, do gonienia wyniku wchodzi I-ligowy Szymczak, a rezerwowym obrońcą jest II-ligowy Pingot. Z taką kadrą nie da się grać w pucharach.
I jakoś nie chce mi się wierzyć, że holender wytrzyma na ławce do końca roku
Podsumowanie tego wszystkiego jest wejście w meczu Marchwińskiego … Takie to Lech ma dwie równe jedenastki, że od 69 minuty przy stanie 3:1 nie stworzyliśmy żadnej sytuacji pod bramką przeciwnika.
Oj tak.No ale zaraz zlecą się tym podobne tolepki tłumacząc się jak zwykle pindy zamiast napisać zjebali po raz kolejny bo przecież są najmądrzejsi, a kibice to zwykły nie znający się na piłce plebs.
Nie wiem czemu, ale miałem kolejny raz problem z wejściem na stronę, pytanie czy to u mnie tylko. Odsyłało mnie do 127.0.0.1
——
Ściągnij parodystę bramkarza, zapowiedz, że transfery będą po ew. awansie, parodysta spierdala mecz i odpadasz, cyk fajrant
Oczywiście gówno z tym zrobią, bo jest kolejny parodysta Bednarek.
Rudko w każdym z 3 meczów co widziałem wypluwał piłkę przed siebie i dziś tak samo, gol z ostrego kąta to już wisienka na torcie. Dolha 2.0
Tak swoją drogą jak nie pójdzie oficjalny protest dot. tego sędziego ze strony klubu to będzie frajerstwo absolutne – wielki wpływ na przebieg tej drugiej połowy!
Gramy przez cały czas praktycznie 1 skrzydłowym i to jest Velde, Skóraś to nie ta półka, kolejny raz potwierdza.
Fatalny początek van den Broma, tylko tyle mogę napisać. Gra wygląda fatalnie, nasz atak nie potrafi kreować (Amaral nie istnieje praktycznie), obrona jak dzieci. Wygląda na rozpierdol pracy Skorży.
Wciąż pudło Szymczaka i Skórasia pokazuje jak ważne jest wykorzystywać swoje sytuacje w Europie.
Co za wstyd. Nie wiem co więcej napisać.
A co tutaj pisać. Rutek jak zwykle wystawił nas na pośmiewisko.
Teraz to o transferach zapomnijcie
Bo tak postanowił zarząd idiotów. Wzmocnienia czyli obiecanki miały być jak przejdziemy 1 rundę. A teraz co? nawet na ligę to nie wystarczy!
Bach,bach,bach,bach,bach Karabach;(
raczej bachu bachu, w ryj od Karabachu
Odnoszę wrażenie że nasz trener to taka miękka faja. A tych gości trzeba trzymać krótko za ryj jak Skorża
Dlatego nie wierzę że posiedzi u nas choćby do końca tego roku.
Obawiam się, że to kolejny bajerant, tylko że holenderski.
Teraz wiemy ile warte jest mistrzostwo Polski.Przegrać takim wynikiem z przeciętną drużyną,to hańba,co innego gdybyśmy grali z czołowymi drużynami europejskimi.Tak zepsuć święto jakim jest gra w pucharach w szczególności w lidze mistrzów.
Teraz węzykiem po bilety na potężną Stał Mielec. 70zl, pełny stadion i będzie na nowego obrońcę.
Koniec
Koniec marzeń. Może za wcześnie, ale po co nam był Holender. Będzie jak z Nawalka. Obym sie pomyliła. Byłam za tym, żeby zostawić Janasa, a za ciężką kasę na VDB kupić dobrego bramkarza, obrońcę i skrzydłowego.
Drużynę buduje się od bramkarza i obrony. Stara prawda. Żenująca druga połowa, nie pamiętam, kiedy Lech stracił w Europie 5 bramek
Połowa lat siedemdziesiątych z MSV Duisburg 5-0 i 5-1.
5-0 i 5-2
Sorry skleroza
Październik 93 Lech – Spartak 1:5, listopad 90 Marsylia – Lech 6:1.
Nie róbmy porównania Karabachu do Spartaka czy Olympique Marsylia.Z tamtymi zespołami to można było przegrać te 5:1 ale nie z przeciętną drużyną.
Marsylia 1-6.
Jak ktoś fajnie wcześniej napisał że w zeszłym sezonie było wrzenie a w tym jest studzenie. Ewidentnie prezesi nie chcieli ligi Mistrzów. Zjebali wszystko co Skorża zbudował. Bramkarz dramat żadna piłka nie złapana. Brak co najmniej dwóch obrońców bo Satka już myślami jest w innym klubie. Dzisiaj obrona to jakiś żart. Teraz to już możemy zapomnieć o transferach bo będą się tłumaczyć że na ligę starczy. Kurwa skąd te huje wyciągneli takiego bramkarza. Niestety mieliśmy małą chwilę radości z MP teraz znów cała liga będzie z nas łacha darła.
Skurwiele , kłamcy i złodzieje z WronekTyle w moim komentarzu.
Po prostu nas zjedli.Zjedli nas bo w tej drużynie znów są miękkie faje oprócz naszego kapitana.Nie mogę patrzeć na tych przegrywów,na ten ryj wystraszonego Satki,miękkiego jak wafel w mleku Amarala,któremu pary starczyło na pierwsze 3 minuty.Całemu zespołowi sił starczyło na 40 min.Biegamy ruchem jednostajnie-zwalniającym.
Jestem baaaaardzo ciekawy kiedy młody panicz wychyli swój ryhj z nory i kiedy drugi cwel z exelem powie,że wszystko jest ok.Nic się nie stało,a trzeci z trójki Drombo powie ,że mamy skład na 3 fronty!!!
Ja się pytam kto oglądał tego Butko? Rząsa, Rutkowski? Wspomnicie moje słowa, w sobotę Stal nam wpier…i, co najwyżej remis.
Nikt go nie oglądał.Jest youtube.
Wstyd i hańba….
Nie chce mi się ani słuchać ani czytać co powiedzą mądralińscy. O tym, że Karabach to wysoka półka, za wysoka na Lecha, wszyscy wiedzieliśmy. Kurwa, ale od 100 lat piszemy, mówimy, krzyczymy… Potrzebujemy BRAMKARZA. No to mamy kolejnego…. Po prostu szkoda tej drużyny, szkoda nas kibiców.
A zaś że Papszuna z jakimś tam Rakowem ograł nas w kilku meczach z rzędu….
Czy Wy wiecie co my pokazujemy tym Budko…?!
Przespane okienko transferowe, zakup turysty z Pafos na bramkę i mamy tego efekt. Największa kompromitacja Lecha w pucharach od meczu ze Stjarnan, nie liczę meczu w Lizbonie, gdzie oszczędzali się na Podbeskidzie.
W maju była autostrada do fazy grupowej europejskich pucharów, dzisiaj pozostała ścieżka, a w sierpniu oglądanie innych w telewizji. Jeszcze tylko wyjazd do Kazachstanu, i będzie można skupić się na lidze.
Cóż,
zacznę od Velde. Dla mnie to totalne drewno, nawet przy bramce szczęście , że wpadlo, potem nonszalancja, kiwki… i jak zawsze starty.
Rudko- jeszcze 3-4 mecze i będzie na ławce, każdy strzał z daleka to zagrożenie, fatalnie.
obrona- to co było problemem cały zeszły rok, czyli atak na naszą bramkę i sa problemy. Tutaj, brak konsekwencji z pierwszego meczu.
Myślę, że strzelona bramka zgubiła całkowicie plan na mecz.
Pewnie szybko wróci temat p. Rząsy- Bramkarz tragedia, Velde- nie cierpię gościa, Ba loua- cóż jeździec bez głowy i pomysłu. Obrona – jej budowa powinna odbyć się zimą. Nie rozumiem, dlaczego zespół budowany jest tak, ze nawet nie można zgłosić ludzi do gry. Zimą, niech się ograją.
Wcale nie uważam, że Karabach był lepszym zespołem, powiem, że był gorszy, wręcz dużo gorszy niż w pierwszym meczu. Uważam, że spalony na 3:1 oznaczał albo będzie 3:2 albo skończy się 5:1. Za wynik nie osądzam, było Vabanque czego zabrakło w finale pucharu polski.
Będzie jeszcze ok., ale obrone trzeba wzmocnić. Duży minus dla zarządu za transfery, Trener- jeszcze się powstrzymam, ale podoba mi się że chcą grać a nie milion podań jak za Skorży, z oceną się powstrzymam.
zgadzam się z powyższą opinią, 70zł za Stal Mielec, żart.
Plan był taki aby naciągnąć frajerów na w chuj drogi karnet na sezon i liczyć na farta w losowaniu 1 rundy tak aby ludzie dostali coś w zamian za kosmiczną kasę za karnet bo przejście 1 rundy dawało o wiele więcej atrakcyjnych spotkań na które karnet dawał pierwszeństwo zakupu oraz zniżkę. Przy takich cenach, podano cenę 70zl za mecz ligowy i w chuj ponad stówę na mecz z LTSK.
Plan się rypnął co pokazała sprzedaż karnetów na jesień i moment otwartej sprzedaży biletów na Karabach gdzie ludzie woleli dać 80 na 1 mecz i zobaczyć na własne oczy co jest grane i nie kupować kota w worku bo niestety teraz złotówkę ogląda się 4 razy z każdej strony. Po tym co zobaczyliśmy dzisiaj, braku wzmocnień a raczej osłabieniem drużyny, chętnych na karnet nie będzie, cen biletów obnizyc się nie da więc zostaje 70zl na Stał.
Plan wydymania kibiców na kasę, obietnicy wydania na wzmocnienia typowy dla tych dwóch nieudaczników klasycznie jebnal o glebę.
Ucięło zdanie: 80zl na Karabach i 5k sprzedanych w 1 dzien.
Pytanko do wszystkich – jak myślicie, czy Skorża by sobie poradził z tym dwumeczem?
Tak, bo by za mordę przytrzymał z sensowniejszymi i wcześniejszymi transferami i byłoby kim zrobić różnicę.
Nie wiem bo różnie mogłoby być.
Nie sądzę. Problem z grą Lecha był widoczny już w rundzie wiosennej. Wygrane mecze na koniec sezonu poza Piastem raczej ze słabeuszami i zdobyte mistrzostwo przykryło te niedostatki. Prawdziwego Lecha a raczej jego słabość było widać w meczach z Rakowem i nawet ze słaba Legią.
Do tego po sezonie szeroki skład został rozmontowany bo był tylko prowizorką na stulecie.
Myśle, że Skorża też o tym wiedział i do tego musiał się oddać sprawom rodzinnym.
Pisałem wcześniej w innym wątku, jeśli przegramy z Karabachem a następnie ze Slovanem/Dinamem rozpocznie się budowa nowego zespołu na miarę obecnego zarządu Lecha czyli finanse na zielono i walka o pierwszą trójkę w lidze.
Myslę że byłyby to inne mecze. Cały czas powtarzam iż dla Lecha największą stratą jest odejscie Skorży. On znał ten zespół od podszewki. My praktycznie w ciągu miesiąca musielismy sprostać nie lada zadaniu. Zatrudnieniu trenera który podoła wyzwaniom. Skorża miał swoje wizje , Holender może mieć inne. Cięzko powiedzieć czy z Maciejem byłby ten awans realny. Wiem jednak że Skorża był trenerem charyzmatycznym i trenerem na lata , wokół którego wizji powinien funkcjonować Lech. Tylko z takim trenerem możemy budować Lecha walczącego w Europie. Holender tak naprawdę uczy się Lecha , naszej ligi i całej otoczki związanej z postrzeganiem zapotrzebowania kibola na Kolejorza. Gdzieś w jednym z komentarzy napisałem że w tym sezonie nie spodziewam się „cudów” w Europie. Dla mnie prirytetem jest Majster i to jest plan minimum dla Holendra.
Ten sezon zaczął się dla Lecha bardzo niefartownie .Zmiana trenera , cięzki rywal w Europie…
Nie. Karabach był dla nas poza zasięgiem
Nie, może byśmy tylko niżej przegrali w Baku.
No to Holender fajnie się przywitał z kibicami. W 1 minucie zapas 2 bramek i później to już dramat.WybrLi sobie trenera który będzie siedział cicho i to im pasuje. Rozumiem że można przegrać ale dzisiaj to chłopaki wyglądały jakby co dopiero wyszli z siłki. Jebane sknery są nie reformowalne.
Początek ligi za pasem my gramy taki kibel że szok. Ok ciężko będzie z obroną MP.
Co ma zrobić trener jak drużyna jest źle przygotowana fizycznie,to było widać w sparingach w meczu z Rakowem.Nie da się tak szybko zastąpić złe nawyki,zobacz jak piłkarze Karabachu się ustawiali,jak zdobywali przestrzeń,nasi na stojąco.
Myślę, że tak. Przede wszystkim byłaby ciągłość przygotowań, Myślę, że wymusiłby też transfery. Można nie zgadzać się Węgrzynem, ale niegłupio tłumaczył, że zmiana treningów powoduje inną pracę poszczególnych mięśni. Lech od początku wygląda źle, wszystkie sparringi słabiutkie. Jestem przekonana, że ze Skorza nawet, gdyby odpadł to minimalnie. Straszny pech, że trener musiał odejść, dlatego trzeba było zostawić Janasa, gdzieś słyszałam, że trener sugerował to zarządowi, ale oni zawsze wiedzą lepiej.
Tak jak nie lubię Kazia to faktycznie zwróciłem też uwagę że Brom chciał zrobić po swojemu. Janas spokojnie mógł zostać ale pewnie gargamel nalegał że po co płacić dodatkową kasę. Następne mecze pokażą w jakim punkcie jesteśmy. Może to zatrybi ale mam obawy że zanim będzie dobrze to już będzie i po pucharach i po lidze.
No nie pykło
Panowie chciałbym żebyśmy zapoczątkowali nową akcję. Był #Majsternastulecie teraz zaczynamy #bramkarznastulecie . Wysyłać na skrzynkę mailową rutkowi aż się ogarnie.
Żeby było śmieszniej. Karabach dziś się odkrył, wcale nie był taki mocny (przynajmniej tak mi się wydawało). Tym bardziej boli. Błędy bramkarza, błędy sędziego. Nożesz kurwa, od pierwszego meczu Rutko mi się nie podobał, ale ja się nie znam i głupia baba jestem. Kotor i gola strzelił i karnego obronił… Ja pierdolę, tak zmarnować szansę. To się po prostu w pale nie mieści. Nic to, czekamy na ligę, znów… 🙁
Tyle że my nie mieliśmy ławki. Ba Loua , Sousa , Ramirez…kontuzje w super pucharze. Trzeba być idiotą by termin nic nie znaczącego pucharu ustawiać między wystepami klubów w Europie. Nie mówię że z tymi zawodnikami Lech uzyskał by awans , ale przynajmniej było by wieksze pole manewru przy zmianach. No cóż …Są mecze ważne i mniej ważne. Dla PZPN ważniejszy jest puchar pasztetowej niż mistrz w Europie…
Kibol, o supertalerzu już wszyscy, wszystko powiedzieli. Dziś przegraliśmy przez bramkarza. Ba Loua, Sousa, Ramirez grają na innych pozycjach.
Na temat bramkarza napisałem już. Jaki Rutek…taki Rudko.
Plamy już nie zmażą ale mogą trochę ją rozmyc awansując do ligi konferencji. Ale z taką grą to marzenia ściętej głowy
W du..e mam L. Konferencji – rozgrywki kopciuszków.
Przy takim podejściu zawsze będziemy zaczynali od pierwszej rundy bo punktów nikt nie da na piękne oczy…
Rutkowscy są jebnieci, w naszej lidze połowa bramkarzy jest lepsza od ukrainca…
ale jadą po Rudce na YT (Dobrasz, Włodarczyk). Po co oni tego ukraińca brali w ogóle? Ten człowiek powinien się pakować , zagrajmy juniorami w bramce, gorzej nie będzie. A co do trenera to nie wróżę mu przyszłości w Lechu. Rutek za co się sam zabiera to spieprzy.
W kontekście trenera zastanawia mnie jedna rzecz. On po meczu w Poznaniu mówił, że nie gramy tego co jest w naszym DNA. Pytanie jest co my dzisiaj graliśmy.
Troszeczkę doszedłem do siebie to coś skrobne. Tytuł redakcji nietrafiony. Dwumecz był generalnie wyrównany licząc samą grę. Wyceny drużyn są na tym samym poziomie, transfery tak samo. Więc się nie zgodzę. Byli do przejścia spokojnie, ale w rewanżu zabrakło bramkarza i normalnych sędziów. Jak po pierwszym meczu chwaliłem R tak teraz zagrał katastrofę jak jego j…ny brat z zarządu. Według mnie pierwsze 3 gole Karabachu nie powinny być uznane. Nie wiem co Wy sądzicie w tej kwestii.. Ogólnie od momentu zdobycia Mistrza same nieszczęścia na nas spadają. Skorza odszedł, zawodnicy odeszli, kontuzje, brak wzmocnień jak należy, planu na rozwój, obozu przygotowawczego, chujowe losowania i jeszcze ci sędziowie i ten nieszczęsny R jeden z drugim. J…c Rutka!!! To on w 70% ponosi odpowiedzialność za to odpadnięcie. Zima powinien zacząć robić wzmocnienia a do tej pory ich nie zrobił a za chwilę gramy kolejny mecz o coś. To był kluczowy mecz sezonu dziś. Ta porażka może nas wiele kosztować w perspektywie nawet najbliższych lat. To że nie będzie LM i kasy z tego to raz, jeszcze w sumie małe piwo, ale może nie być też MP gdy zawodnicy odejdą i trza będzie zespół od nowa budować. Tak jak już jesienią się obawiałem, że Rutek spartoli to MP, tak niestety me obawy się potwierdziły. I co teraz chuju?!!! Znów mamy mieć środek tabeli czy tam jakieś 4 miejsce w lidze??! Jak długo jeszcze mamy dreptać w miejscu?! Gdzie wzmocnienia chuju?!!! Gdzie Helik, Kownacki, Kadzior? Gdzie porządny bramkarz???!!! Katastrofa znów jak dwa lata temu. Na transfery wydał tyle co biedna legła, czyli z milion euro w tym okienku. To ma być zespół na puchary i MP???!
W pełni się zgadzam. Ja myśle, że to świadoma strategia zarządu. Tytuł na stulecie zdobyty, plan wykonany, prowizoryczny szerszy skład rozmontowany, świętowanie zakończone wracamy do szarej codzienności – stabilne finanse i ambitny plan to czołówka Ekstraklasy. Skorża jako przyjaciel Rutkowskich wypisał się z tego po wykonaniu zadania.
Wyrównany mecz? Kulturą gry nas zjedli. My tylko robiliśmy nieudolne kontry grając długą piłką. Mam nadzieję, że Van Bommel już od soboty zmieni całkowicie styl
Taka była taktyka. A jak mieli grać skoro prowadzili 2:0 w dwumeczu? Trzeba było po prostu ten wynik utrzymać. A że nie utrzymali to są dziady i tyle. Obowiązkiem było ich przejść przy takim prowadzeniu. Wystarczyło utrzymywać się przy piłce i nie robić głupich strat i druga runda by była nasza. Zmienić styl w kilka dni? 🙂
Ostu ma rację. Takie porażki to konsekwencja braku porządnego planu właściciela na rozwój. Brakuje ruchów z wyprzedzeniem które nas wzmocnią.
Fatalna porażka, na którą niestety się zanosiło, mimo promyka nadziei (pierwszy mecz). Na gorąco można powiedzieć tyle, że na Lecha spadło dużo nieszczęść, ale zarząd też nie pomógł. Niezwykle ciężko przygotować zespół na najważniejszy mecz, którym zaczyna się sezon. Wylewam swoje żale tutaj.
Na co mieliśmy wpływ:
– transfer bramkarza i to wypożyczenie. Chłop już jest spalony. Znowu było wymyślanie kwadratowych jaj, zamiast branie sprawdzonych graczy
– brak ryzyka w transferach, czekanie w nieskończoność na niewiadomo co, spóźnione przyjścia do klubu. Kolejne transfery też będą spóźnione.
– w efekcie najważniejszy dwumecz zagraliśmy przygotowani na… 60%?
– superpuchar – trzeba było zagrać kompletnie juniorami. 3 gości, którzy mogli wejść, wypadło przez kontuzje. Milić, Jesper nie nadążali już w drugiej połowie dzisiaj. Tylko Muraś w miarę wytrzymał.
Na co nie mieliśmy wpływu:
– odejście Skorży. Zachwianie stabilizacji, ciągłości. Van den Broma po 3 meczach nie ma jak ocenić. Miał mało czasu i na dzień dobry zagrał najważniejszy dwumecz.
– pechowe losowanie. To że Lech odpadł nie jest niespodzianką. Byśmy dostali jakiś Żalgiris, pewnie przepchnęlibyśmy to nawet przy obecnych problemach.
– sędziowie i brak varu. Niesłuszna bramka na 3:1 zabiła mecz. Do tego możliwy karny na Velde.
Z tych wszystkich powodów powstała jedna wielka kupa gnoju, która teraz wystrzeliła. Wszystko zostało obnażone i smród będzie się ciągnął. A jeszcze parę miesięcy temu wydawało się, że Lech wyciąga wnioski, buduje kadrę, mentalność, stabilizację. Wszystko co osiągnęliśmy przecieka nam przez palce i trzeba szybko ratować, co się da. Kupować tego stopera i Kądziora już teraz bez względu na wyniki. Walczyć w LKE i się nie poddawać. Teraz jest rozżalenie, ale sezon da się jeszcze ze spokojem uratować.
Wstyd i żenada.
Minęły już ponad dwie godziny od końca tego dramatu. Ale nadal nie wiem co czuć… Jedyne co pewne to na pewno nie radość i dumę. Chyba do końca życia będę pamiętał, jak byłem dumny, gdy odprawiliśmy piątakiem Apollon. Początek pandemii, utknąłem na dłużej iż to było potrzebne na wyspach, ale czułem radość, jedność w futbolu. Czułem dumę z Kolejorza.
Dziś moje emocje wyglądały od rana tak. Przez cały dzień niepewność, poddenerwowanie, nadzieja. O 18:01 radość, spełnienie porannych marzeń.
Potem zatraciłem się gdzieś między sztucznym podtrzymywaniem nadziei, tłumaczeniem niewytłumaczalnego, a skończyłem na wkurwieniu…
Teraz nadal nie wiem, na kogo mam być bardziej wkurwiony…
1) na sędziego, który jak dla mnie był kiepski… (brak kartki za faul na latającym Velde, bramka na 1:2… telewizja kiepska, ale nie jestem pewien, czy Rudko aż tak mocno by odbił piłkę, a jeżeli ta była nabita, to był spalony)
2) na brak VAR bo nawet azerski operator podkreślał, że bramka na 1:3, która zabiła Kolejorza, była ze spalonego
3) na Rudkę, że jest kiepskim bramkarzem (najpierw napisałem, że wszedł w buty Dolhy, ale to nie prawda, bo Dolha miał uznane w Polsce nazwisko)
4) na Rząsę, że ściągnął ręcznik na bramkę…. Kurde już chyba wolałbym VDH.
5) na Amarala, że jest pod formą, mimo asysty
6) na Rząsę, że ogarną trenera, który nie reaguje na wydarzenia na boisku
7) na Karlstroma, który nie jest sobą
8) na Satkę, który myślami już odszedł
9) na resztę drużyny, że chyba nią już nie jest, bo trzeci mecz z rzędu nie gra nic.
10) Na siebie, że pomimo tych dwóch poprzednich meczy – wierzyłem.
Chciałem napisać Dobranoc, ale polskie pożegnanie nocne nie jest dobre w tym momencie.
Do następnego.
Dziś jest kolejny dzień tak kibicowsko żal a po ludzku tak po mojemu dziś jest piękny dzień i przestałem przejmować się tymi wtopami jakie prezentuje od lat Rutkowski. Nie będę sobie psuł życia jego minimalizmem.
Możemy być na początku sezonu ale przeciwnicy też są na tym etapie. Wystarczy porównać ich doskok i pressing a Lechitów. Oni byli agresywni, doskakiwali do nas bark w bark, piszczel w piszczel a Lechici asekuracyjny pressing na odległość dwóch metrów jak w ekstraklasie ale tak nie można co pokazują takie mecze i mecze przegrane z Rakowem.
Jestem z dziećmi na urlopie. To są moje tylko 2 tygodnie w wakacje a przez tych baranów łażę jakbym był z nimi tutaj za karę. Dlaczego dzieci mają cierpieć przez to że banda kalek kopiących się po czolach przegrywa mecz. Pierdole nie oglądam tego gówna przynajmniej do końca wakacji.
Ja się odciąłem na wakacjach pod koniec czerwca całkowicie, później zajęło mi trochę czasu nadgonienie komentarzy tutaj i artykułów, ale warto było się zresetować, teraz czuję, że niedługo znowu będzie trzeba odpocząć, bo sezon zaczyna się koszmarnie.
Też dalej nie mogę dojść do siebie, to jakiś koszmar.
Miłość do Lecha uczy pokory. Dziś cały dzień chodzę jak struty. Ból jak drzazga w fiucie…. Żałoba po tym meczu przejdzie. Każda Nasza porażka niech będzie nawozem sukcesu. Mamy słaba ekipę na europejska wojenkę. Życie toczy się dalej. Tylko KOLEJORZ!!!!!
Wróciłem z urlopu, czas skrobnąć takie tam moje przemyślenia:)
Sam fakt odpadnięcia z eliminacji LM nie jest powodem do zmartwień dla mnie. Od początku wychodziłem z założenia,że prędzej czy później to nastąpi. Został nam bardziej przyziemny cel, czyli LK. Martwi mnie jednak jakość gry, która nie rokuje nawet we wspomnianej LK.
Mam wrażenie, że piłkarze nie rozumieją VdB lub mają zbyt niskie umiejętności, aby realizować jego założenia. Problem zaczyna się już w momencie przyjęcia piłki. Piłka odskakuje na 2-3 metry i samo to przekreśla już strategię trenera. VdB oczekuje szybkiej, płynnej gry, ze swobodnym operowaniem piłką, czyli takiej klasycznej zabawy z nią. Pomysł dobry, ale nie na polskie realia. Taka gra wymaga świetnego wyszkolenia technicznego, a w Polsce zawsze był, jest z tym problem. Mamy sytuację podobną do kadry za Sousy. Ten z kolei uparł się na grę wahadłami. Ok, tyle, że u nas nikt nie potrafi tak grać, nie ma wykonawców…
Kolejna sprawa to wzmocnienia a raczej ich brak. Sousa i Citaiszwili pojawili się zbyt późno, aby realnie pomóc zespołowi w rywalizacji z Karabachem, wszyscy wiemy, kto za to odpowiada. Natomiast Rud’ko wręcz zaszkodził. O ile w Poznaniu obrona funkcjonowała dobrze, stanowiła monolit i pomagała bramkarzowi, to w Baku Rud’ko był zdany sam na siebie. No i przy okazji wyszła jego klasa… Tragedia. Tym razem mamy bramkarza, który może i wychodzi na przedpole, ale dla odmiany nie potrafi/ boi się złapać piłkę. Prześladuje mnie myśl, że z VdH w bramce mielibyśmy awans w kieszeni…
I ostatnia kwestia. Fizycznie wyglądamy fatalnie. I co gorsza, nie widać nadziei na rychłą poprawę. Na pewno nie nastąpi to w tej rundzie… płacimy wysoką cenę za spieprzoną robotę w Belek. Teraz nie było czasu zbytnio na jakąś poprawę sytuacji, zamieszanie z trenerem też zdecydowanie nie pomogło.
I jeszcze słówko o Belek właśnie. Pamiętam, że już Nawałka narzekał, że to miejsce to nieporozumienie, że trzeba było zmieniać plan treningowy itp. Wtedy nikogo to zbytnio nie zastanowiło, zbiorowo krytykowano go za przygotowanie. Teraz, z perspektywy czasu stwierdzam, że coś mogło być na rzeczy. Od pewnego czasu nasze przygotowania w Belek pozostawiają wiele do życzenia. Może warto rozważyć zmianę miejsca przygotowań zimowych?
Przecież my nie gramy Polakami tylko obcokrajowcami, głównie z południa, czyli tam gdzie w piłkę grać potrafią.