Wypowiedzi trenerów po meczu

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Fangueiro oraz opiekuna gospodarzy Johna van den Broma na pomeczowej konferencji prasowej po pierwszym spotkaniu ostatniej IV rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Konferencji sezonu 2022/2023, KKS Lech Poznań – F91 Dudelange rozegranym w czwartek, 18 sierpnia, o godzinie 20:30.



Fangueiro (trener Dudelange):„Jestem niezadowolony z tego meczu i sfrustrowany. Lech jest w momencie, w którym można było wykorzystać jego słabość. Chcieliśmy grać wysokim pressingiem, ale nie umieliśmy go stosować. Lech miał za dużo miejsca na boisku co skończyło się utratą bramek. Po przerwie graliśmy lepiej, prowadziliśmy grę, rozgrywaliśmy piłkę, byliśmy bardziej mobilni. Niestety to nie wystarczyło na Lecha, dlatego przegraliśmy. Nie spełniliśmy oczekiwań, nie graliśmy tak jak powinniśmy. Być może gra na tym stadionie miała na nas wpływ, moi zawodnicy nie są przyzwyczajeni do gry przy dopingu i do gry na takich obiektach.”

„Już w pierwszej połowie przeprowadziłem dwie zmiany, bo nie mogłem patrzeć na naszą grę. Nie radziliśmy sobie z atakami Lecha, to nie wyglądało tak jak na treningach, dlatego wprowadziłem dwóch piłkarzy, którzy realizowaliby moje założenia. Muszę przyznać, że po wejściu tych dwóch zawodników nasza gra poprawiła się. Nasza drużyna potrzebuje wzmocnień w ataku, napastnicy, którymi dzisiaj graliśmy nie wystarczą.”

„Druga bramka dla Lecha padła ze spalonego. Ten gol zmienił sytuację na boisku, zupełnie inaczej gra się przy stanie 0:1 niż przy stanie 0:2. Mimo utraty bramki nadal chcieliśmy grać w piłkę, ale było za mało ruchu przed bramką i dlatego nie strzeliliśmy ani jednego gola. Nadal wierzę w zespół, w rewanżu z Malmo FF strzeliliśmy dwie bramki i stworzyliśmy wiele sytuacji. Jeśli pokażemy zaangażowanie za tydzień i zagramy lepiej niż dziś, to jeszcze wszystko jest możliwe.”

null



John van den Brom (trener Lecha):„To nie był łatwy mecz, nie zaprezentowaliśmy dobrej gry, ale liczy się dobry wynik. Były już mecze, kiedy lepiej graliśmy a nie wygrywaliśmy. Mamy duże szanse na awans do Ligi Konferencji, jednak jeszcze nie awansowaliśmy, wszystko rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu. Cieszę się, że nie zagramy w niedzielę, zawodnicy otrzymają teraz 2 dni wolnego a później rozpoczniemy przygotowania do rewanżu. Mam nadzieję, że po nim zagramy w fazie grupowej.”

„Mieliśmy w tym meczu problemy z grą co było spowodowane także grą rywala. Rozmawialiśmy na ten temat z zawodnikami, po przerwie byliśmy lepiej zorganizowani, ale i tak nie jestem zadowolony z naszej gry. W niedzielę w ataku pozycyjnym zagraliśmy lepiej. Sam Joao Amaral nie jest zadowolony ze swojej gry, też nie jestem z niego zadowolony, będę musiał z nim porozmawiać, by mu pomóc. On musi się poprawić, wszyscy wiemy na co go stać.”

„Moi piłkarze są lepsi od zawodników od F91 Dudelange, lecz w rewanżu muszą to pokazać. Trzeba to jeszcze raz udowodnić, a wtedy zagramy w fazie grupowej. Dziś wpuściłem Filipa Marchwińskiego a nie Afonso Suusę, bo jest lepiej przygotowany fizycznie. W tym meczu Marchwiński bardziej pasował niż Sousa. Jesper Karlstrom nie zszedł z kontuzją. Był wyczerpany, usiadł na boisku, wtedy wiedziałem, że potrzebuje zmiany.”

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





42 komentarze

  1. Pawel68 pisze:

    Gra żenada,a Brom narkoman stwierdzi ,że jest dumny…!?

    • Kibic z Bydgoszczy pisze:

      Wiesz w Holandii wystarczy się zjarać i świat już nie jest taki szary

      • 100h2o pisze:

        A w Polsce się najebać i skutek taki sam.

      • Kibic z Bydgoszczy pisze:

        To może przez to moje komentarze są takie smutne. A w rzeczywistości sytuacja w Lechu jest zajebista…

    • Skorzewianin pisze:

      „To nie był łatwy mecz, nie zaprezentowaliśmy dobrej gry, ale liczy się dobry wynik. Były już mecze, kiedy lepiej graliśmy a nie wygrywaliśmy.”

      Bez przesady. Powiedział, że gra nie była najlepsza. Co on ma jechać po swoich zawodnikach na konferencjach żeby zdołować ich psychicznie? Ja wiem, że teraz wjedzie pierdo*enie, że to dorosłe chłopy i jak powiesz, że są słabi to nic się nie stanie. No nie wiem, na moje to po wygranym meczu powinno się budować mental zawodnika, a nie dołować go bo coś źle zrobił.

      • tomasz1973 pisze:

        Posłuchaj trenera Luksemburczyków, jakoś nie ma problemu ze zdjęciem zawodników przed przerwą i otwartą krytyką.

  2. inowroclawianin pisze:

    Przecież na stadionie były pustki. Zobaczyłby dopiero atmosferę gdyby stadion był pełny.

  3. smigol pisze:

    Chyba się już przyzwyczaiłem do Bromozy i mnie dzisiaj Bromek niczym specjalnie nie zaskoczył. Szkoda…

  4. Zbychu pisze:

    2 dni wolnego?

    • edved pisze:

      Dokładnie o tym samym pomyślałem. Żaden z pozostałych graczy nie wyglądał na zmęczonego. A jeśli są, to proponuje 1 dzień podstaw taktyki w zakresie gry bez piłki, zakładania i wychodzenia z pressingu.

  5. ArbiterFutboliarium1287 pisze:

    To akurat fakt, że druga bramka padła z minimalnego spalonego. Tak to byłaby wygrana tylko 1:0. Żenada. A trener Dudelange? Od razu widać po jego wypowiedziach, że pracuje z zawodnikami drużynowo i indywidualnie, i ogólnie zna się na swojej robocie, nie to co nasz poznański Holender.

  6. Pawel68 pisze:

    Brom daj im k..tydzień wolnego to z piekarzami może wygramy?Ja nie k..nie ogarniam co ten narkoman przekazuje?K..ale chyba jest dumny ,że jest taki zjebany!Może ktoś mu to przetłumaczy żeby rutka wziął i się nie poddał nigdy!!!

    • Pawel1972 pisze:

      Żenujące te twoje bluzgi.

      • Pawel68 pisze:

        A może bliżej wytłumacz co cię w tych bluzach zabolało?Może też nie poddajesz się nigdy czy coś?

      • Pawel1972 pisze:

        Nic mnie nie zabolało, zniesmaczyło. Bluzgasz jak dzieciak – na rywali (piekarze), trenera (narkoman) itd. itp. Bez umiaru, bez sensu.

  7. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Nie jest zadowolony z gry. Nowość. Chyba Brum brum był chwilę u psychologa.

  8. 100h2o pisze:

    Wiecie kiedy czytam o tym graniu co 3 dni ( a mecze przekładane – Miedż, Lechia) to się tak zastanawiam CZY JAKBY GRALI RAZ W TYGODNIU to graliby np na poziomie Karabachu (ci grają w 4 rundzie eliminacji LM!).A może powinni grać raz w miesiącu i wtedy wymiataliby w LMistrzów? A czytałem PRZED sezonem że ” zawodowcy powinni grać co 3 dni i to nic takiego”.

    • Pawel68 pisze:

      Odpowiem szczerze ,że ja k..też nie rozumiem o co tu chodzi z tym graniem co 3 dni?Za dużo płacą nieudacznikom!Dzisiaj Lech dreptał z piekarzami i ledwo cudem wygrał!Wstyd i hańba!Ale k..rutkowskie mają się dobrze!

    • Pawelinho pisze:

      Pawel68

      Lech w tym sezonie drepcze praktycznie od pierwszego spotkania sezonu, a to już daje pewne wnioski/sugestie, że z przygotowaniem MP do tego ligi/pucharów jest coś nie tak. Ogólnie rzecz ujmując to niewyobrażalne dla mnie jest to, że skoro chcemy, aby nasze kluby były wstanie rywalizować w europejskich pucharach. Jednak jak dobrze wiemy nie ma takiego klubu, który pod względem kadry czy jakości poszczególnych kopaczy (bo nie piłkarzy tacy grają w lepszych ligach) jest wstanie podjąć taką grę czy rywalizacje gry co 3/4 lub nawet co dwa, a takie przypadki zdarzają się np w Championship. Rzekomo założenie jest takie, że polski futbol ma brać przykład z najlepszym. Cel może i szczytny, ale wykonanie beznadziejne jak czwartkowy mecz z Dudelange, który był słaby, a to i tak delikatne określenie tego co „grał”, który ma tydzień wolnego do rewanżu. Ręce opadają.

      • Pawel68 pisze:

        No po prostu!Trzeba biegać ale nie biegają?2 Dni wolnego dostali k..!Za co trzeba k.. trenować?Ale po co !K..trener cały czas na haju!Rutkowski co?Dno!

  9. Pawelinho pisze:

    Skoro Marchwiński jest lepszy fizycznie od Sousy to jak tragiczne musiały być przygotowania kondycyjne drużyny przed sezonem bo równie beznadziejny jest Amaral, który jest cieniem samego siebie z mistrzowskiego sezonu to raz, a dwa ostatnia wypowiedź jest bardzo niepokojąca i może jedynie potwierdzać tezę o fatalnym przygotowaniu kondycyjno-motyrycznym plus wyjaśniałoby ten trucht wręcz „grę” na stojąco Lecha nie tylko w tym spotkaniu, ale również w poprzednich

  10. 100h2o pisze:

    Ciekawe. Właścicielem Lecha byli Maja i Piotr Rutkowscy i w sezonie 2021/2022. Trenerem był Skorża. Wtedy pracował Rząsa i Klimczak. Zarząd się nie zmienił , zmienił się…. trener. Odeszli Tiba i Ramirez, Kędziora , gracze niewiele grający w drużynie Mistrza Skorży. No i Kamiński i Kownacki i Van der Hart.
    Nagle przy Bromie posypały się kontuzje, niedyspozycje.
    Coś MUSI z tej wyliczanki wynikać . Coś mniej oczywistego niż „Rutek/ Rząsa/Klimczak – wypierdalaj”. Bo to takie bardziej plucie pod wiatr niż konkretny wniosek i zadowalanie się komunałami.
    Po mojemu trener to dupa wołowa i tyle tego i od tego KONKRETU chyba trzeba byłoby zacząć.
    Coś MUSI z tej wyliczanki wynikać.
    A nie wierzę by Rutek celowo zarzynał dojną krowę jaką jest Lech. Jeśli szukamy prostego rozwiązania to oczywiste że trzeba wywalić trenera. Z nim „do Europy nie dojdziemy”, że o lidze nie wspomnę. To konkretny ruch, a od czegoś konkretnego trzeba zaczynać .

    • 07 pisze:

      Skorza nie pozwoliłby na taki bajzel taktyczny. Poza tym podstawy jak przykecie piłki czy dokladne podanie to dla niektorych aktualnych M.P. stanowi jeszcze wyzwanie. O reszcie nie ma co pisać.

    • Mario85 pisze:

      Bo powinni postawić na choćby Janasa czyli najpierw na początku sezonu na młodego trenera bez większego doświadczenia czyli taniego a dopiero jak się nie sprawdzi to wtedy bez żalu i wielkich odszkodowań zwolnić i zatrudnić takiego z doświadczeniem co by posprzątał i sam spróbował.
      A nie jak teraz. Najpierw drogi holender a jak przyjdzie go zwolnić to następca będzie jakiś młody trener bo kasy na lepszego nie będzie bo odszkodowanie dla Broma itd. nie rozumiem strategi jaka się Rząsa kieruje w doborze trenerów.

    • Tetryk78 pisze:

      Nie zgodzę się, że to wina Holendra i że to jego należy poświęcić jak kozła ofiarnego. Taka naracja pasuje zarządowi ale to tak na prawdę ich wina. To jak wyglądają zawodnicy wynika z prostego faktu – nie przepraciwali dobrze okresu przygotowawczego. Z tego wynika brak sił na grę i duża ilość kontuzji. A za ten okres Holender nie odpowiada tylko zarząd. Gdy Pan Trener Skorża odszedł to zamiast zostawiać sztab i Janasa i zrobić wszystko by zawodnicy w spokoju szykowali się do sezonu zrobili dwa tygodnie pauzy na szukanie trenera. Pytanie też dlaczego odszedł Skorża? Może chciał prawdziwych wzmocnień albo odmówił wystawiania Marchewy w każdym meczu i promowania na siłę? Może chciał mieć wpływ na budżet i to kto zasila Lecha i za ile? Nie wiemy i pewnie się tak na prawdę nie dowiemy. Tak czy inaczej w profesjonalnym sporcie takie braki przygotowania potrafią mścić się długo i zmiana trenera da nie wiele. Nawet te wolne dwa dni to może być sygnał, że z kondycją jest faktycznie fatalnie i próbowali nadrobić stracony czas ale nie wyszło. Nie bronie Broma bo pewnie to nie jest odpiwiedni trener, który rozumie naszą ligę itp. Ale mimo to zmiana teraz trenera a utrzymanie zarządu nie da wiele. Klubem musi zarządzać ktoś kto wie, że klub sportowy to nie hurtownia pralek.

      • edved pisze:

        Dokładnie, łatwo jest obwiniać trenera, ale wystarczy porównać jaką kadrą dysponował poprzednik. Na 4 pozycje w ataku mamy trzech zawodników do grania. Zawodnicy bez formy grają wszystko i nie maja kiedy odpocząć. Skorża miał szerszą i lepsza jakościowa kadrę gdy grał tylko o mistrzostwo a VDB ma to co ma do grania na trzech frontach.

      • Mario85 pisze:

        Zarząd jest niezmienialny więc prędzej czy później przy braku wyników poleci trener. Problemem jest tylko dobór tych trenerów. Ten skreśla się głównie brakiem zauważalnego pomyslu na grę i swoimi wypowiedziami typu będzie ofensywna holenderska gra a jest defensywka od razu po strzeleniu gola, gra dwoma defensywnymi pomocnikami itd. Po meczach gada że jest zadowolony i nie potrzebuje wzmocnień a jak było widzi każdy na około. Taki trener idący pod prąd i zaklamujacy rzeczywistość nie wróży nic dobrego.

      • Tetryk78 pisze:

        Mario85 myślę, że VDB przychodząc liczył i tak mu to też przedstawiano, że idzie do dobrze poukładanego klubu, mistrza Polski, który ma na stadionie po 20tys.kibiców i co roku sprzedaje jednego lub kilku wychowanków za dobre pieniądze więc ma kadrę i pieniądze. Spodziewał się pewnie takiego mikro Ajaxu, któremu tylko brakuje trenera z zachodu bo tajemnicą nie jest, że Polska myśl trenerska została już dawno w lesie… Przyszedł i nagle zobaczył pożar w hurtowni pralek i tu jego jedyna wina, że postanowił zamiast po męsku powiedzieć co myśli o tym burdelu, doić frajerów z pensji puki się da. A by utrzymać się „do pierwszego” mówi to co zarząd chce by mówił i wpuszcza tego kogo ma wpuszczać. On już wie, że zaraz go poświęcą i pewnie w duchu współczuję następcy.

  11. 100h2o pisze:

    ps: Ciekawe ale w ostatnim czasie ( era Rutkowskich) jakieś tam sukcesy (np 3 razy Mistrz) był z trenerami z Polski ( 2x Skorża, 1x Zielina) wicemistrzostwa i gry w UEFA też z trenerami z Polski (Smuda, Zielina, Żuraw, bo jadącego na plecach Zieliny Bakero nie wspomnę). Nie za bardzo na zdrowie wychodziły Lechowi przygody z Bakero czy z Bjelicą . Pytanie… czy coś z tego wynika?

    • Pawel1972 pisze:

      Tak, wynika. Oddziel lata przedpiothusiowe – wyjdzie ci, że za Piothusia tylko jeden trener zdobywał majstra. Skorża. Dlaczego? Bo to jedyny trener, który umie coś na tych pajacach z zarządu wymusić i jedyny, który umiał listę transferową Rząsy wywalić do kosza. Już kiedyś pisałem – Skorża nie jest wybitnym trenerem, są lepsi nawet w Ekstraklasie, ale jest jedynym, który umie zmusić trójcę pajaców do roboty. A raczej umiał, bo po wywiadzie Janasa pewnie już drzwi do Lecha ma zamknięte.

      • selda pisze:

        Wydaje mu się, że przeceniasz rolę Skorzy. Zgadza się, to najlepszy trener Lecha, bo 2 razy zdobył MP. Ale to Rutek i Excelencja decydują ile wydać na wzmocnienia. Do poprzedniego sezonu podeszli ambicjonalnie – stulecie, więc miał być mistrz. Stąd decyzje o wzmocnieniach. Mieliśmy najdroższa kadrę w swojej historii i w całej lidze. Cel udało się zrealizować więc teraz chca trochę zluzować, tj. obniżyć koszty kadry. Oni (PR / KK) nie są przygotowani na to, aby jeszcze bardziej zainwestować, dokupić lepszych grajków, zwiększyć koszty kadry. Mają awersję do ryzyka. Dlatego teraz wracamy do punktu wyjścia. Będziemy średniakiem z potencjałem na 2 – 6 miejsce w ludzie i puchary co 2 lata.

      • leftt pisze:

        A że trener im dupy nie truje to sobie spokojnie obniżają. To obniżanie jest bardzo drogie.

  12. kemir pisze:

    Niestety, ale skłaniam się ku tezie, że z tego bromu pierwiastka nie będzie. Zupełnie nie widać „chemii” między zawodnikami, a trenerem, jest raczej coś, co nazwałbym niezrozumieniem, żeby nie pisać, że piłkarze grają przeciw trenerowi. Każdy mecz Lecha pod wodzą Broma to typowe „macie chłopaki piłeczkę i sobie grajcie”. Skorża był zafiksowany na punkcie strategii i taktyki, było widać, że każdy na boisku ma zadania i przydzieloną rolę – u Broma jest tego zero, nic nie wskazuje, że do meczu wyznaczony był jakiś plan, mapa czy rozpisanie na role.
    I tu pojawia się zagwozdka, bo przecież facet nie jest z łapanki, ma za sobą prowadzenie poważnych i mocnych klubów. Czyli albo miał tam lepszych piłkarzy ( to na pewno) i był dla nich tylko „dobrym wujkiem”, albo teraz, w Lechu, nie potrafi przekazać swojej trenerskiej wiedzy piłkarzom. Przygotowanie i forma fizyczna piłkarzy Lecha to druga zagwozdka – oni nie mają siły biegać, a co dopiero walczyć. I snują się po boisku, żeby jakoś dotrwać do przerwy, później do końcowego gwizdka. Czyli znów – Brom im za mocno wstawił „do wiwatu”, albo piłkarzom się nie chce i treningi Broma maja w poważaniu. W każdym razie coś mi się zdaje, że trener – piłkarze, to nie jest jedność, dosłownie i w przenośni każda ze stron gada w innym języku. Nic dobrego z tego być nie może, bo transfery transferami, zarząd zarządem, ale z mistrzowskiej drużyny ubył praktycznie jedynie „Kamyk”, a oni grają, jakby się pierwszy raz w życiu widzieli.
    Wniosek: Brom tej drużyny nie ogarnia, piłkarze nie ogarniają trenera. Może na wzajemne ogarnianie potrzeba czasu, ale problem w tym, że nikt tego czasu nie ma. Dla mnie jest jasne, że jeżeli w Luksemburgu nie będzie widać symptomów poprawy w grze i nadal będzie to kompletny piach, to Broma należy czym prędzej pożegnać – i to nawet jeżeli uda się awansować do fazy grupowej.

    • Pawel1972 pisze:

      >z mistrzowskiej drużyny ubył praktycznie jedynie „Kamyk”<

      Ocho, zaczyna się bajdurzenie…

      • Wamp pisze:

        Bednarek Pereira Satka/Salamon Milić Rebocho Karlstrom Murawski Kamiński (odszedł) Amaral Ba Luj/Skoras Ishak

        Z pierwszej 11 naprawdę odszedł tylko Kamyk

      • leftt pisze:

        Z istotnych zawodników odszedł tylko Kamyk, Kownacki i vdH. Tiba i Ramirez to raczej rezerwowi. Kamyka miał zastąpić Velde a potem Kądzior, Kownacki chciał tu przyjść, zastąpienie vdH lepszym bramkarzem (Plach?) to chyba nie jest jakaś filozofia. Efekt jest taki, że zostaliśmy z Kotorem… znaczy z Bednarkiem w bramce, z Velde na skrzydle i z jednym napastnikiem. Wszystko po sprzedaży Kamyka za 10 baniek i takich cudach, jak pół bańki za Lewego, która wpadła zupełnie niespodziewanie, ot tak – taki bonus od losu.
        Tak więc większych strat w zasadzie nie było, a jeśli były, to dość łatwe to odrobienia. Tzn była jedna – odejście Skorży.

      • 100h2o pisze:

        @kemir – fajny tekst bo nie sztuka pisać że całego zła (teraz) winien Rutkowski i mielić to w nieskończoność. Dziś ta drużyna „na bromie” to lużny zlepek. Do drużyny brakuje im bardzo dużo.

  13. inowroclawianin pisze:

    Przegrali to był zadowolony, wygrali jest niezadowolony, dziwny trener. Ja z samej gry od początku sezonu jestem niezadowolony, z wyników też. Brom raczej tego nie poprawi. 2 dni wolnego? Absurd! Kiedy oni przećwiczą schematy i inne elementy gry??? Cyrk

    • 100h2o pisze:

      @inowrocławianin – no trafiłeś w punkt pisząc „Przegrali to był zadowolony, wygrali jest niezadowolony, dziwny trener. ” Tak dziwny , ale pierwsza „jaskółka” była już po obozie w Opalenicy kiedy Ishak pytany o trenera powiedział że zaskoczony jest że trener każe grać TYLKO piłki nie wyższe niż powyzej kolan. I dalej mówił, że dotychczas grali różnie. A potem….. widzimy jak Lech gra „lagi” od Bednarka do skrzydłowych, poza połowę boiska. Nijak zrozumieć logiki Broma. I zawodnicy też nie mogą nic zrozumieć.

      • inowroclawianin pisze:

        Jak tu przychodził to miałem nadzieję że ulepszy to co już zostało stworzone przez Skorze, a on tu cyrk wprowadził. Nic nie funkcjonuje póki co jak należy i mówi chyba to co mu Rutek kazał. Pamiętam, że Żuraw też podobne rzeczy wygadywał.

      • 100h2o pisze:

        Wiesz nie porównuj w ogóle Broma do Żurawia. Choćby dlatego że Brom ma (niby) o wiele pokażniejsze doświadczenia i to w ligach „zachodnich” a więc i powinien mieć w tzw „gadaniu”. Tu Brom ( w tzw aspekcie medialnym) o wiele bardziej otrzaskany więc PRZEBACZENIA NIE MA! No i gadanie to tylko słowa , a tu Brom rozpierdolił drużynę na dokładkę! Drużynę ( w porównaniu do drużyny Żurawia) nieco bardziej otrzaskaną w bojach!