Reklama

Sierpniowe transfery w ostatnich latach

Powoli kończy się letnie okienko transferowe, które w przypadku Lecha Poznań jest bardzo słabe. Polskie kluby mają jeszcze 1,5 tygodnia na przeprowadzenie transferów, w Kolejorzu sierpniowych ruchów z różnych powodów jest ostatnio coraz więcej. Gorzej wygląda już lista piłkarzy, którzy się sprawdzają.



Lech Poznań ostatnio coraz częściej poluje na piłkarzy właśnie w sierpniu co ma także swoje plusy. Ceny za konkretnych zawodników są teraz diametralnie inne niż na początku okienka w czerwcu, łatwiej jest pozyskiwać niezłych na papierze graczy, którzy wcześniej nie zmienili klubów, piłkarze mają mniejsze żądania finansowe, ich obecne kluby godzą się też sprzedawać swoich zawodników za mniejsze pieniądze niż chcieli otrzymać w maju, w czerwcu czy w lipcu.

Sierpniowe ruchy mają również swoje minusy. Przede wszystkim pozyskani wtedy zawodnicy często potrzebują aklimatyzacji w nowym otoczeniu, niemożliwe jest przewidzenie, ile czasu zajmie aklimatyzacja danego zawodnika w nowym kraju, w nowej szatni i w drużynie mogącej grać w innym systemie czy w inny sposób (na przykład w ataku pozycyjnym a nie z kontry). Piłkarze pozyskiwani w sierpniu mogą być również na zupełnie innym poziomie wytrenowania, na dodatek przy grze co 3-4 dni niemożliwe jest ich szybkie wdrożenie do zespołu bez ryzyka urazu nowego piłkarza czy słabej gry w pierwszych spotkaniach. W sierpniu rynek transferowy w Europie jest już przebrany, dlatego dany zawodnik sprowadzony w kończącym się miesiącu może mieć jakiś ukryty feler, który wyjdzie na jaw dopiero po jakimś czasie. Przed rokiem Lech Poznań rywalizujący tylko w weekend mógł pozwolić sobie na sierpniowe transfery, w tym już nie, sierpniowe ruchy to spore ryzyko.

W ciągu ostatnich 16 lat, czyli od momentu przyjścia na Bułgarską rodziny Rutkowskich na Bułgarską w ostatnim miesiącu letniego okna transferowym trafiło łącznie 22 piłkarzy. Udane sierpniowe transfery da się policzyć na palcach jednej ręki, to tylko 6 zawodników w tym aż 3 lewych obrońców. Z tego grona jedynie Artjomsa Rudnevsa udało się później sprzedać za granicę i zarobić na sierpniowym transferze.

Udane transfery:

Artjoms Rudnevs (ZTE)
Ivan Djurdjević (Belenenses)
Henry Quinteros (Sporting Cristal)
Zaur Sadaev (Lechia Gdańsk)
Luis Henriquez (FC Tauro)
Pedro Rebocho (Guingamp)

Wspomniany Rudnevs kupiony w sierpniu 2010 roku nie był łapanką, która często ma miejsce w tym miesiącu. Był efektem pracy jednego z poprzednich działów skautingów i m.in. dzięki temu tutaj trafił. Henry Quinteros był już efektem pracy managera działającego na rynku w Ameryce Południowej, którą Lech Poznań dawno zupełnie odpuścił. Ivan Djurdjević i Luis Henriquez przyszli do nas w celu uzupełnienia składu. Zaur Sadaev został wyciągnięty na szybko z rezerw Lechii Gdańsk po sprzedaży Łukasza Teodorczyka (wymyślił go Maciej Skorża chcący mieć silnego napastnika), natomiast Pedro Rebocho to okazja na rynku transferowym, zawodnik, któremu wcześniej nie wypalił m.in. transfer do Grecji, piłkarz będący podopiecznym agencji managerskiej działającej w Ekstraklasie, która ma w swojej stajni także innych Portugalczyków grających lub wcześniej występujących w polskiej lidze.

W przypadku 5 piłkarzy ciężko stwierdzić, czy te sierpniowe ruchy wypaliły? czy nie? Niektórzy spędzili w Poznaniu zaledwie sezon a nawet tylko pół roku. Dziwnie przebiegała Lechowa kariera Ivana Turiny będącego ostatnim bramkarzem Kolejorza, który zdobył Puchar Polski. Chorwat dobre mecze przeplatał z gorszymi, spędził u nas tylko rok, po jednym sezonie rozwiązano z nim umowę za porozumieniem stron próbując go wcześniej wypchnąć z Bułgarskiej ze względu na wysoki kontrakt, który miał. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja Macieja Gajosa sprowadzonego oficjalnie 31 sierpnia 2015 roku. Środkowy pomocnik grał u nas w latach 2015-2019, w tym czasie zdobył jedynie Superpuchar Polski, w stolicy Wielkopolski wszyscy spodziewali się po nim dużo, dużo więcej a już tym bardziej po meczach, jakie wcześniej notował w Jagiellonii Białystok, gdzie szczególnie w ofensywie prezentował wysoki poziom.

Ciężko ocenić:

Seweryn Gancarczyk (Metalist Charków)
Maciej Gajos (Jagiellonia Białystok)
Ivan Turina (Skoda Xanthi)
Daylon Claasen (Lierse)

Lech Poznań od 2006 roku przeprowadził w sierpniu aż 12 nieudanych transferów. Określa je jedno słowo, które dobrze pasuje do transferowej strategii Kolejorza – „łapanka”. Łapanką w tym uzupełnieniem składu było przyjście tutaj w sierpniu Tomasza Midzierskiego, Marko Malenicy, Marciano Brumy, Fernando Bonjoura, Dimitrisa Goutasa, Marcina Drzymonta, Marcina Sobczaka czy Roko Baturiny. Stoper Bonjour oraz napastnik Sobczak w ogóle nie zadebiutowali w Ekstraklasie tak samo jak Roko Baturina. Dodatkowego, silnego napastnika chciał rok temu Maciej Skorża, więc dostał Chorwata, który został wypożyczony na rok, ale już po paru miesiącach podziękowano mu za wątpliwej klasy usługi.

Podobnie wyglądała sytuacja w przypadku Dioniego. Ówczesnemu trenerowi Ivanowi Djurdjevicia zamarzył się dodatkowy i lewonożny napastnik, klub miał ograniczony budżet, zgodził się na sprowadzenie piłkarza do konkretnej kwoty (miesięczna pensja), zatem jedna z agencji managerskiej zaproponowała Dioniego błyszczącego w niższych ligach hiszpańskich. Napastnik spędził u nas pół roku identycznie jak bramkarz Marko Malenica (również bez debiutu w lidze), wspomniany Fernando Bonjour czy Marciano Bruma. Ten boczny obrońca został ściągnięty awaryjnie z tzw. „wolnego transferu” po tym jak lekarze postawili złą diagnozę w przypadku kontuzji Grzegorza Wojtkowiaka. Prawy obrońca miał pauzować przez wiele tygodni, ostatecznie pauzował krótko, ale już wcześniej pozyskano Brumę, który zimą po pół roku spędzonym w Poznaniu rozwiązał umowę z Lechem ze względu na sprawy rodzinne.

Nieudane transfery:

Dioni (CF Fuenlabrada)
Tomasz Midzierski (Górnik Łęczna)
Marko Malenica (NK Osijek)
Jan Zapotoka (MFK Dubnica)
Marciano Bruma (wolny transfer)
Jan Sykora (Slavia Praga)
Fernando Bonjour (Rentistas)
Dimitris Goutas (Olympiakos Pireus)
Marcin Drzymont (Korona Kielce)
Marcin Sobczak (Gwarek Zabrze)
Adriel Ba Loua (Viktoria Pilzno)
Roko Baturina (Ferencvaros Budapeszt)

Od 2006 roku nikt nie trafił w sierpniu na Bułgarską tylko w 2012, 2013, 2016, 2017 oraz w 2019 roku. Najdrożsi byli dwaj skrzydłowi sprowadzeni z ligi czeskiej, klub za Jana Sykorę oraz Adriela Ba Loua wydał łącznie prawie 2 mln euro. Za Sykorę udało się odzyskać część zainwestowanych pieniędzy, fundusze wydane na Iworyjczyka na razie poszły w błoto. Tego lata Kristoffer Velde już zaliczył lepsze liczby niż Ba Loua przez cały zeszły sezon 2021/2022. Osobną kwestią jest marnowanie dogodnych sytuacji przez innych piłkarzy, gdyby nie ich nieskuteczność, to lewonożny skrzydłowy głównie wiosną wykręciłby dużo lepsze liczby.



Sierpniowe transfery Lecha Poznań za czasów rodziny Rutkowskich:

Dioni (CF Fuenlabrada) – 2 sierpnia 2018
Artjoms Rudnevs (ZTE) – 4 sierpnia 2010
Seweryn Gancarczyk (Metalist Charków) – 6 sierpnia 2009
Ivan Djurdjević (Belenenses) – 9 sierpnia 2007
Tomasz Midzierski (Górnik Łęczna) – 10 sierpnia 2007
Marko Malenica (NK Osijek) – 10 sierpnia 2020
Jan Zapotoka (MFK Dubnica) – 13 sierpnia 2009
Adriel Ba Loua (Viktoria Pilzno) – 16 sierpnia 2021 (formalnie został piłkarzem Kolejorza 27 sierpnia)
Marciano Bruma (wolny transfer) – 18 sierpnia 2011
Daylon Claasen (Lierse) – 21 sierpnia 2013
Pedro Rebocho (Guingamp) – 23 sierpnia 2021
Jan Sykora (Slavia Praga) – 24 sierpnia 2020
Ivan Turina (Skoda Xanthi) – 26 sierpnia 2008
Roko Baturina (Ferencvaros Budapeszt) – 27 sierpnia 2021
Luis Henriquez (FC Tauro) – 29 sierpnia 2007
Zaur Sadaev (Lechia Gdańsk) – 29 sierpnia 2014
Fernando Bonjour (Rentistas) – 30 sierpnia 2006
Dimitris Goutas (Olympiakos Pireus) – 30 sierpnia 2018
Marcin Drzymont (Korona Kielce) – 31 sierpnia 2006
Marcin Sobczak (Gwarek Zabrze) – 31 sierpnia 2006
Henry Quinteros (Sporting Cristal) – 31 sierpnia 2006
Maciej Gajos (Jagiellonia Białystok) – 31 sierpnia 2015

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





12 komentarzy

  1. Radomianin pisze:

    A Kądzior sobie w Piaście gra bardzo dobrze.wykonuje lepiej stałe fragmenty strzela. ..super jest.dobrze że go nie kupiliśmy..jeszcze byśmy nie byli na spadkowym miejscu i nadal tolerowali rutka

    • Kuki pisze:

      Najlepsze jest to, że autentycznie wielu ludzi (również na tej stronie) odetchnęło z ulgą kiedy wreszcie upadł temat Kądziora.
      A Damian swoje, asysta z Cracovią, gol ze Stalą. Od początku było wiadomo że tu nie trafi.

  2. Grossadmiral pisze:

    Z tej czwórki którą trudno ocenić od siebie napiszę że ocenić łatwo. Gancarczyk grał słabo i wyglądał słabo a przychodził jako zawodnik z duzym doswiadczeniem który by wybierany do 11 sezonu ligi Ukraińskiej. Z całym szacunkiem dla ŚP Turiny to bramkarsko był czerstwy. Claasen nic nie pokazał więc tez słaby. Jedynie in plus to jednak Gajos trochę pograł na niezłym poziomie ( nie licząc ostatniego pół roku gdzie miał w dupie juz granie i staranie się). Nigdy w sumie nie przeskoczył swojego poziomu nie zrobił też postępu i oczekiwania były większe ale nie pomagały mu rotacje a to środkowy pomocnik a to rozgrywający a to skrzydłowy jak za Bjelicy. Średni piłkarz ale niech niby każdy taki trudny do oceny zawodnik jednak zagra te 150 spotkań na w miarę równym poziomie

    • 07 pisze:

      Rząsa śp. Czyżniewskiemu może buty czyścić. Mało tego moze nawet mu polerować. Jak długo będzie na tym stanowisku człowiek który juz w Cracovii pokazał że jest słabym dyrektorem sportowym…..? W Lechu nie trafia z transferami a poza tym nie ma planu na zastapienie tych ktorzy odchodzą. Nie ma spójnego planu jest za to bałagan.

  3. Luka pisze:

    Jak wogole będą jakieś transfery to niech to będą Polacy.Nie może być tak że gra jeden Polak w pierwszym składzie…

  4. Ostu pisze:

    Głos Wielkopolski dziś kontynuuje akcję – rozpoczętą transparentem na stadionie – lista wstydu Kolejorza…
    Coś czuję że jednak ta „akcja” opisywania wszem i wobec wszelakiej niekompetencji zarzadziku Lecha się szybko nie zakończy…
    A złotousty chyba jednak będzie musiał kogoś poświęcić jeśli ta fala nie opadnie…

  5. Kuki pisze:

    To okienko jest chyba autentycznie najgorszym w erze Rutkowskich. Jest najgorsze, pomimo największych finansowych wpływów i sukcesu sportowego.
    Struktura kadry jest TRAGICZNA, i trzeba o tym głośno mówić, wielu zawodników nie ma zmienników, a co najgorsze klub sam przez swoją idiotyczną politykę zapychania niektórych pozycji przeciętnymi obcokrajowcami sam pozbawił się ruchu. Chociaż i tak jak był do wzięcia solidny ligowiec, to znalazło się milion powodów dlaczego lepiej z niego zrezygnować.
    Jeśli ktokolwiek się łudzi że ktoś jeszcze przyjdzie, to niech lepiej zacznie oglądać żużel albo pójdzie porobi cokolwiek innego. Kadra jest zamknięta i chuj. Jedyne ruchy jakie mogą nastąpić, to po ewentualnym odejściu Satki, ale biorąc pod uwagę fachowość RZONSY nie wiem czy byśmy tego chcieli.

  6. Mario85 pisze:

    A mnie ciekawi czemu odpuściliśmy graczy z Ameryki Południowej na rzecz Skandynawii i Portugalii? W ogóle w ekstraklasie coś mało południowców jest w porównaniu do tego co było jeszcze 10-15 lat temu.

    • 07 pisze:

      Limity graczy z Unii. Poza tym zarowno Portugalczycy jak i gracze z A.Południowej to takie duze dzieci jeśli chodzi o mental. Mieliśmy juz Quinterosa. Arboleda piłkarsko się obronił ale wszyscy wiemy jak z nim było…. Smuda, Lech kocham Polska…… 🙂 taki fajny chłopak jest.

  7. saw1000 pisze:

    W sierpniu to w naszym przypadku jest typową łapanka. W klubie prowadzonym z głową, gdzie funkcjonuje skauting, transfery dominuje się przed sezonem, zawodnikami o wybranym profilu, obserwowanymi od dłuższego czasu. No ale to w klubie prowadzonym z głową…

  8. Bart pisze:

    Czy Daylon Claasen miał przebite blachy? Pamiętam że staro wyglądał.