Nasz rywal: Piast Gliwice

O godzinie 17:30 zespół Lecha Poznań zagra u siebie z Piastem Gliwice, który od lat leży Kolejorzowi i to jest najbardziej niepokojące. Każda passa kiedyś się kończy, gdyby dziś doszło do kolejnej wpadki, to Mistrz Polski nie wydostałby się ze strefy spadkowej przez wiele tygodni.



Lech Poznań nie przegrał w żadnym z 7 ostatnich meczów z Piastem Gliwice, w 4 spotkaniach zachował czyste konto notując 5 zwycięstw i 2 remisy. Klub z Górnego Śląska wygrał u nas tylko raz w sierpniu po wcześniejszym mistrzostwie 7 lat temu, gdy po drugiej stronie był Radosław Murawski. Piast Gliwice to kolejny przeciwnik po Wiśle Płock, Zagłębiu Lubin i Śląsku Wrocław ograny przez nas w ubiegłych rozgrywkach dwa razy. Podopieczni Waldemara Fornalika długo czekają na triumf nad Lechem a jeszcze dłużej na strzelnie bramki w Poznaniu. Piast Gliwice ostatni raz znalazł sposób na Kolejorza w maju 2019, ostatnie trafienie przy Bułgarskiej zaliczył już jesienią 2018 roku.

Kurs na popołudniowe zwycięstwo Mistrza Polski rośnie, jeszcze niedawno wynosił on 1.60, w tej chwili to już 1.90. Nie ma w tym nic dziwnego, Lech Poznań nie zachwyca, natomiast Piast Gliwice wygrał ostatnie 2 spotkania bez straty gola. Mimo tych zwycięstw opiekun przeciwnika ostrożnie podchodzi do rywalizacji w stolicy Wielkopolski. – „Po Lechu można spodziewać się wszystkiego. Lech ma olbrzymi potencjał ludzki, ma mało punktów, ale w tych spotkaniach poznaniacy stwarzali sytuacje. Awans do Ligi Konferencji powinien zadziałać na Lecha na plus. Spodziewamy się trudnego meczu, dużej determinacji Lecha, by w końcu wygrać.” – powiedział Waldemar Fornalik.

Były selekcjoner polskiej kadry również ma co przełamywać. On także nie wygrał z Lechem Poznań w żadnym z 7 ostatnich meczów ogrywając nas ostatni raz w maju 2019 roku. Jego bilans na Lechu jest fatalny – 2-3-12, bramki: 11:30, doświadczony trener ostatni raz wygrał w Poznaniu z Odrą Wodzisław Śląski (2:1) dnia 10 maja 2006 roku. Nie ma co ukrywać, że dziś po 17:30 drużyna Piasta i sam Fornalik stoi przed dużą szansą przełamania co nie oznacza ofensywnej gry rywala. – „W ostatnich dwóch meczach pokazaliśmy się z dobrej strony, teraz na spotkanie z Lechem mamy swój pomysł i plan, jak zagrać. Stać nas na wywalczenie punktów w Poznaniu, z takim zamiarem tam pojechaliśmy.” – oznajmił Fornalik. – „Chcemy w Poznaniu wyjść na prowadzenie, strzelić gola. Coś takiego zadziałałoby na plus. Oglądaliśmy Lecha, nakazaliśmy też zawodnikom obejrzeć spotkanie z Dudelange.” – poinformował szkoleniowiec rywala, który goszcząc przy Bułgarskiej często grał defensywnie i z kontry.

Dodatkowym smaczkiem meczu Lech Poznań – Piast Gliwice będzie Damian Kądzior. 30-letni ofensywny pomocnik ostatnio jest w formie, notuje liczby, Kolejorz spełnił żądania władz Piasta Gliwice, w tygodniu położył na stół 800 tysięcy euro, ale zarząd czternastej obecnie drużyny PKO Ekstraklasy postanowił już nie sprzedawać swojego piłkarza. O dziwo sam lewonożny zawodnik przedłużył jeszcze kontrakt i dziś z pewnością zrobi wiele, by uciszyć Bułgarską. Tego należy się obawiać, Kądzior strzelił już kiedyś gola Lechowi w Poznaniu występując w Górniku Zabrzu, wbił nam także bramkę wiosną, kiedy Kolejorz triumfując nad Piastem Gliwice 2:1 odzyskał prowadzenie w PKO Ekstraklasie.

Lech ma na swoim koncie serię 8 kolejnych meczów ligowych ze straconym golem. Ostatni raz zagrał na 0 z tyłu 20 kwietnia z Górnikiem Łęczna u siebie (3:0), a na wyjeździe z Wisłą w Płocku dnia 16 kwietnia (1:0). Dla przypomnienia po ostatnim awansie do fazy grupowej w 2020 roku poznaniacy wygrali z Piastem, lecz w Gliwicach zwyciężając aż 4:1. Z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o 16:00. Pierwszy gwizdek Tomasza Kwiatkowskiego zabrzmi natomiast o godzinie 17:30. Lech Poznań w trwającym sezonie ligowym jeszcze nie wygrał, u siebie przegrał wszystkie trzy ekstraklasowe spotkania. Dziś nawet w przypadku zwycięstwa nie wydostanie się nad kreskę.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. 07 pisze:

    Po Rakowie i Karabachu pierwszy powazny rywal. Proponuje wywiesic w szatni przed wyjsciem aktualną tabelę Ekstraklasy….. jesli mają spodnie a nie kiecki to wiedzą co zrobić.