Grupa do pisania historii

Za 5 dni startuje faza grupowa piłkarskiej Ligi Konferencji sezonu 2022/2023. Będą to drugie w historii rozgrywki Ligi Konferencji, w której pierwszy raz znalazł się polski klub i pucharowy jedynak z naszego kraju tej jesieni w postaci Lecha Poznań. Przed Kolejorzem grupa do pisania przede wszystkim swojej niezapomnianej historii, która byłaby wspominana przez wiele przyszłych pokoleń kibiców.



Grupa C na papierze jest jedną z najtrudniejszych i przy okazji najciekawszych w tym sezonie Ligi Konferencji. Przed Mistrzem Polski starcia m.in. z Villarreal będącym drużyną typowo pucharową, która rok temu w Gdańsku, gdzie w środę Kolejorz wygrał 3:0 święciła triumf w Lidze Europy. Co ciekawe Lech Poznań w regulaminowym czasie gry nigdy nie przegrał przy Bułgarskiej z Hiszpanami pokonując Athletic Bilbao, a także zremisował z FC Barceloną oraz Deportivo La Coruna. Kolejny remis z hiszpańskim zespołem na koniec fazy grupowej w 6. kolejce byłby przedłużeniem tej serii i po prostu dobrym wynikiem.

Rywalizacje z Hapoelem Beer-Sheva i Austrią Wiedeń również mogą na zawsze zapisać się w pucharowej historii Lecha Poznań, który przy okazji dawno nie grał z izraelskimi oraz austriackimi klubami, dlatego trafienie na takich przeciwników jest najzwyczajniej w świecie interesujące. Austriaków wspominamy dobrze, bo 12 lat temu udało się 2 razy ograć FC Salzburg w tym pokonać ich na otwarcie nowego stadionu. Austria Wiedeń prawie 14 lat temu już zdążyła się zapisać na kartach pucharowej historii Lecha Poznań, który po pamiętnym dwumeczu i golu w 120 minucie pierwszy raz awansował do fazy grupowej europejskich pucharów.

Z kolei z Izraelczykami nasz klub dawniej już rywalizował, lecz zapewne wielu kibiców nie pamięta tych gier. W 1993 roku Lech Poznań dwa razy ograł Beitar Jerozolima. Wcześniej wygrał wszystkie 4 mecze w Pucharze Intertoto 1990 odpowiednio z Bnei Yehuda Tel-Awiw i Maccabi Hajfa. Według bukmacherów faworytem do końcowego zwycięstwa w grupie C jest oczywiście Villarreal. Na 2. miejsce największe szanse daje się Austrii Wiedeń, dopiero później jest Lech Poznań oraz czwarty Hapoel Beer-Sheva. Wyceny kadr wyglądają już trochę inaczej. Villarreal CF przewyższa wszystkich, ale drugi jest już Kolejorz będąc według buków faworytem domowych spotkań 2 i 3. kolejki grupy C z Austrią oraz Hapoelem.

Wielu kibiców Kolejorza chciało mocną markę z 1. koszyka, chciało kogoś z kim Lech Poznań nigdy nie grał, aby emocjonować się międzynarodową rywalizacją. To marzenie wielu fanów spełniło się, nie było nikogo, kto miałby wyższy pucharowy współczynnik i był w ostatnich miesiącach na większym topie sportowym niż Villarreal (Liga Europy 2021, 1/2 finału Ligi Mistrzów 2022). Według firm bukmacherskich na całym świecie Villarreal to główny faworyt do końcowego zwycięstwa w Lidze Konferencji 2022/2023 (średni kurs około 7.00). Dalej upatruje się szanse West Ham United, Fiorentiny, Nice, AZ Alkmaar czy FC Koeln. Mistrz Polski jest w środku stawki (średni kurs 150.0) wyprzedzając Silkeborg, Hearts, Dnipro-1 czy FC Slovacko. W Lidze Konferencji 2022/2023 znajduje się wiele drużyn, którym daje się dużo mniejsze szanse na cokolwiek niż Kolejorzowi, który nie wygląda na outsidera rozgrywek, bardziej na średniaka fazy grupowej mogącego być jednym z tzw. „czarnych koni”.

Opierając się na wycenach kadr Lech Poznań zajmuje 13. miejsce spośród 32 uczestników fazy grupowej mając 9 najmłodszą kadrę w Lidze Konferencji 2022/2023. Pomijając już kwestię ewentualnego wzrostu klubowego współczynnika UEFA czy zarobienia przez klub dodatkowych pieniędzy, gra w fazie grupowej będzie istotna do promocji wielu rodzimych czy zagranicznych piłkarzy Mistrza Polski dla których Liga Konferencji staje się teraz oknem wystawowym. Wszystko to, co w grupie C ugra Kolejorz, będzie wyłącznie dodatkiem do samego awansu do fazy grupowej, która jest realizacją drugiego celu sportowego na 2022 rok po majowym tytule.

Lech Poznań dostał się do fazy grupowej europejskich pucharów już po raz piąty w swojej historii. W 2008 i 2010 roku awansował później nawet do 1/16 finału, w 2015 zajął 3. miejsce w grupie, w 2020 uplasował się już na 4. miejscu w swojej grupie. Za każdym razem Kolejorz umiał wygrać choć raz, przykładowo 7 lat temu sensacyjnie ograł na wyjeździe ówczesnego lidera Serie A, Fiorentinę 2:1 pisząc wtedy niezapomnianą pucharową historię, a przed 2 laty po pokonaniu w kwalifikacjach Charleroi poszedł za ciosem i zwyciężył przy Bułgarskiej inną belgijską drużynę Standard Liege 3:1. W Lidze Konferencji 2022/2023 podopieczni Johna van den Broma najprawdopodobniej również zdobędą jakieś punkty, w dotychczasowej historii Ligi Konferencji/Ligi Europy powstałej w 2009 roku w miejsce Pucharu UEFA niewiele było zespołów, które nic nie ugrały.

Otóż od sezonu 2009/2010 było łącznie 26 różnych klubów, które w fazie grupowej zdobyły jeden punkt lub niczego nie ugrały. Aż 2 razy w ciągu 14 lat rywalizacji nie popisał się Slovan Bratysława, który w 2011 roku w 6 meczach ugrał oczko, a 3 lata później nie zdobył żadnego punktu czy CSKA Sofia (w 2009 i 2021 roku Bułgarzy zdobyli po punkcie). Wymienieni Słowacy, którzy tej jesieni znowu powalczą w fazie grupowej są w gronie łącznie 8 klubów, które w grupie Ligi Europy/Ligi Konferencji przegrały wszystko.

Pierwszym zespołem w 2011 roku był irlandzki Shamrock Rovers tracąc aż 19 goli. W 2014 roku wszystkie mecze przegrał ukraiński Metalist Charków, w tym samym sezonie 2014/2015 same porażki poniósł jeszcze wspomniany już Slovan Bratysława notując bramkowy bilans 1:20. Jeszcze przed grupowymi zmaganiami w 2020 roku ostatnim w historii klubem, który nic nie ugrał w grupie była azerska Gabala (0 punktów w sezonie 2016/2017). W Lidze Europy 2020/2021 w ślady tych ekip poszedł belgijski KAA Gent, bułgarski Ludogorets Razgrad oraz irlandzki Dundalk. Pierwszym klubem w Lidze Konferencji, który przegrał wszystko 12 miesięcy temu był Lincoln Red Imps z Gibraltaru.

W dotychczasowej historii marny jeden punkt w 6 meczach Ligi Europy uciułał choćby znany nam Standard Liege (9 lat temu). W dwóch edycjach po punkciku zdobył norweski Rosenborg Trondheim, kiepsko poszło też m.in. F91 Dudelange i Marsylii, które nie tak dawno w 6 meczach straciły aż 16 goli. Jeszcze gorszy 2017 roku pod tym względem był macedoński Vardar Skopje tracąc 20 bramek. Od 2009 roku po marnym oczku w grupie ugrały aż 3 drużyny z Turcji – Trabzonspor, Akhisarspor i Konyaspor, w Lidze Konferencji 2021/2022 tylko raz zremisował ormiański Alaskhert Erywań.

Na drugim biegunie jest FC Salzburg, który aż 3 razy wygrał wszystkie mecze zdobywając w 2014 roku jeszcze 16 punktów. W dotychczasowej historii w sumie 8 różnych ekip zwyciężało we wszystkich 6 kolejkach Ligi Europy. W Lidze Konferencji jeszcze nikomu nie udało się wygrać wszystkich grupowych meczów, aczkolwiek zeszłej jesieni blisko był austriacki LASK Linz, który w grupie z HJK Helsinki, Alaskhertem Erywań oraz Maccabi Tel-Awiw zanotował bilans 5-1-0, gole: 12:1.

Kluby z największą liczbą punktów w Lidze Europy/Konferencji (2009-2021):

18 punktów – FC Salzburg (2009)
18 punktów – Zenit Sankt Petersburg (2010)
18 punktów – Anderlecht Bruksela (2011)
18 punktów – Tottenham Hotspur (2013)
18 punktów – FC Salzburg (2013)
18 punktów – Dynamo Moskwa (2014)
18 punktów – Szachtar Donieck (2016)
18 punktów – FC Salzburg (2018)
18 punktów – Eintracht Frankfurt (2018)
18 punktów – Arsenal FC (2020)
16 punktów – Werder Brema (2009)
16 punktów – FC Porto (2010)
16 punktów – CSKA Moskwa (2010)
16 punktów – PSV Eindhoven (2011)
16 punktów – Olympique Lyon (2012)
16 punktów – ACF Fiorentina (2013)
16 punktów – Ludogorets Razgrad (2013)
16 punktów – FC Salzburg (2014)
16 punktów – Zenit Sankt Petersburg (2017)
16 punktów – Chelsea FC (2018)
16 punktów – Arsenal FC (2018)
16 punktów – Villarreal CF (2020)
16 punktów – Hoffenheim (2020)
16 punktów – Olympique Lyon (2021)
16 punktów – LASK Linz (2021)

Kluby z najmniejszą liczbą punktów w Lidze Europy/Konferencji (2009-2021):

0 punktów – Shamrock Rovers (2011)
0 punktów – Metalist Charków (2014)
0 punktów – Slovan Bratysława (2014)
0 punktów – Gabala (2016)
0 punktów – Dundalk (2020)
0 punktów – Ludogorets Razgrad (2020)
0 punktów – KAA Gent (2020)
0 punktów – Lincoln Red Imps (2021)
1 punkt – CSKA Sofia (2009)
1 punkt – Karpaty Lwów (2010)
1 punkt – Laussanne Sport (2010)
1 punkt – Maribor (2011)
1 punkt – Malmo FF (2011)
1 punkt – Slovan Bratysława (2011)
1 punkt – Tromso IL (2013)
1 punkt – Standard Liege (2013)
1 punkt – Dinamo Zagrzeb (2013)
1 punkt – Panathinaikos Ateny (2016)
1 punkt – Konyaspor (2016)
1 punkt – Vardar Skopje (2017)
1 punkt – Akhisarspor (2018)
1 punkt – Olympique Marsylia (2018)
1 punkt – F91 Dudelange (2018)
1 punkt – Rosenborg Trondheim (2018)
1 punkt – Trabzonspor (2019)
1 punkt – Ronsenborg Trondheim (2019)
1 punkt – Karabach Agdam (2020)
1 punkt – Alaskhert Erywań (2021)
1 punkt – CSKA Sofia (2021)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. robson pisze:

    Ciekawostka: jeśli Lech wygra w grupie dwa mecze, to przeskoczy współczynnikiem Legię i po bodaj 8 latach przerwy znów stanie się najwyżej notowanym polskim klubem w rankingu UEFA.

  2. Toruń pisze:

    Mam nadzieję na dobre występy. Od lat wiadomo, że nasi kopacze bardzo się spinają w meczach grupowych. Tylko KOLEJORZ!!!!

  3. paj2 pisze:

    Faworyt tej grupy jest jeden. Grając praktycznie co trzy dni o drugim miejscu zdecyduje szeroka kadra, umiejętność rotowania składem i kontuzje.