Ulga po zakończeniu transferów

Pojutrze Lech Poznań o trzecie zwycięstwo z rzędu powalczy z Widzewem Łódź. Sytuacja kadrowa Mistrza Polski przed spotkaniem z beniaminkiem jest niezła, są tylko dwa znaki zapytania przy nazwiskach dwóch podstawowych piłkarzy. Trener Kolejorza, John van den Brom nie ukrywa, że cieszy się z zakończenia letniego okna transferowego, czuje ulgę i teraz będzie mógł skupić się tylko na pracy z obecnymi zawodnikami.



O meczu z Widzewem

„Widzew w środę grał dogrywkę i to może mieć wpływ. Sami to doświadczyliśmy, kiedy graliśmy dogrywkę z Vikingurem. Mamy jednak dopiero wrzesień, więc przygotowanie fizyczne drużyn powinno być na dobrym poziomie.”

„Nie wiem czy z Widzewem zagra Mikael Ishak i Antonio Milić. To zależy również od nich, to oni muszą mi dać zielone światło na występ. Dziś Mikael Ishak trenował na boisku, Antonio Milić już nie. Ćwiczył tylko na siłowni, na decyzję w sprawie ich występu musimy jeszcze poczekać.”

O lepszej grze w ostatnich meczach

„Gramy lepiej, bo wrócili do nas środkowi obrońcy. Zawodnicy są też w lepszej formie fizycznej i psychicznej po ostatnich wynikach. Od początku wielu piłkarzy musiało grać co 3-4 dni, miałem mniejsze pole manewru do rotacji, często podejmowałem decyzję na ostatnią chwilę na podstawie tego, kto i jak się czuł. Teraz do dyspozycji mam szerszy skład, wielu zawodników wróciło po urazach, mogę więc ustalać skład patrząc na formę piłkarzy, na to, kto i jak ze sobą współpracuje czy kto czuje się dobrze na konkretnej pozycji. Dzięki temu wszystkiemu gra Lecha wygląda lepiej.”

O ofensywie

„Mikael Ishak był kontuzjowany i nie było to komfortowe. Jestem jednak usatysfakcjonowany grą Filipa Szymczaka, podoba mi się jego postawa, podoba mi się jego walka z przeciwnikami. Ostatnie dwa mecze wygraliśmy głównie dzięki Szymczakowi. W Gdańsku podobała mi się także kreatywność Filipa Marchwińskiego, zespół w ofensywie wygląda dobrze, podoba mi się intensywność naszej gry w ofensywie. Lech wygląda teraz tak jak ja bym chciał.”

„Byłem zadowolony z gry Afonso Sousy w meczu z Piastem, który zanotował dobre 65 minut. W Gdańsku go nie wystawiłem, ponieważ parametry fizyczne, które są śledzone pokazują, że ten piłkarz nie jest gotowy do gry co 3-4 dni. Nie potrafi się regenerować w krótkim okresie pomiędzy meczami.”

O transferach i kadrze

„Mamy skład gotowy do gry na trzech frontach. Cieszę się, że okno transferowe już się zamknęło, bo nie będziemy musieli więcej o nim rozmawiać. Cieszy mnie koniec dyskusji na ten temat, jestem zadowolony ze składu, wcześniej był problem ze środkowymi obrońcami, ale nawet w tamtym okresie wiedziałem, że kiedyś dojdzie do sytuacji, kiedy wrócą stoperzy. Mamy w tej chwili zdrowych czterech środkowych obrońców, nie wiadomo jeszcze tylko, czy zagra Antonio Milić.”

„Jestem zadowolony z kadry, gdy wszyscy są w odpowiedniej formie piłkarskiej i fizycznej. Szukaliśmy wzmocnień, ale transfery mają trzy strony. Jest zawodnik + dwa kluby. Jeśli ktoś nie jest zadowolony z rozmów, to do transferu nie dochodzi, a wtedy trzeba zaakceptować taką sytuację.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





31 komentarzy

  1. Behemot pisze:

    „Szukaliśmy wzmocnień choć jestem zadowolony z kadry…”

    „Czterech środkowych obrońców jest zdrowych, choć nie wiem jak bardzo zdrowy jest Milić…”

    „Sousa był na testach medycznych, oglądaliśmy go z każdej strony jak Żyd banknot 100-złotowy, a tu okazało się, że nie jest gotów do gry co 3 dni, gdy my gramy na 3 frontach…”

    „Dwa ostatnie mecze wygraliśmy dzięki Szymczakowi (który bramki nie strzelił)…”

    „Zawodnicy są w lepszej formie fizycznej po ostatnich wynikach…” (i to koniunkcja)

    Co on pali, ja też chcę…

    • paj2 pisze:

      I jeszcze ten kwiatek: „Ostatnie dwa mecze wygraliśmy głównie dzięki Szymczakowi. W Gdańsku podobała mi się także kreatywność Filipa Marchwińskiego…” – tutaj powinny się pojawić informacje że wypowiedź zawiera lokowanie produktu i jest to materiał sponsorowany.

    • Pawelinho pisze:

      Idealny trener dla Rutków jednak istnieje! Jest van der tulipan z kraju ćpunów i tulipanów.

  2. 07 pisze:

    Jesli 22 latek / profesjonalista nie jest gotowy biegac co 3/4 dni to chyba pomylił zawód…

    • Brutus pisze:

      Mnie to nie dziwi jakoś,widzę to u siebie w robocie.Starzy pracownicy przychodzą do roboty, natomiast młodzi często poniedziałki wolne,czasem jakiś jednodniowy urlop w środku tygodnia.

    • Krzys pisze:

      Chyba tłumaczenie z angielskiego Redakcji było niefortunne, ja zrozumiałem, że trener powiedział, że Sousa nie jest w tym momencie (jeszcze) fizycznie gotowy do gry co 3-4 dni i potrzebuje obecnie dłuższej regeneracji.
      Z tego co wiem to Sousa nie przepracował odpowiednio okresu przygotowawczego i stąd mogą obecnie wynikać jego problemy z kondycją fizyczną.

  3. Pawel68 pisze:

    Kreatywność Marchwinskiego,dzięki Szymczakowi wygraliśmy,Sousa nie jest gotowy do gry co 3 dni?Dobrego dilera ma ten Brom!Pierdoli jak byłby na haju!Jak będziemy wygrywać to wszystko ok.Inaczej bye,bye niech spada jak najdalej stąd z tymi rutkowymi wynalazkami…!

  4. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    „Mamy skład gotowy do gry na trzech frontach…”
    Ok zapamiętamy to sobie.

  5. Radomianin pisze:

    co za ćpun… on je grzyby i widzi inną rzeczywistość, albo poprostu nie gryzie łapy która daje mu dobre pieniądze za nic nie robienie. w sumie to mu zazdroszczę . też chce taką pracę

  6. Wielkopolanin pisze:

    Może tak każdy pracujący kibic Lecha powie w pracy, że nie jest gotowy na to żeby co dziennie przychodzić do pracy 😛

  7. mario pisze:

    no, jest dobrze czyli. Jest git…

  8. Pawelinho pisze:

    Latający tulipan to trener idealny dla wronieckich dewiantów dlaczego? Bo jest zadowolony z kadry, nie domaga się transferów bo i po co skoro ma piłkarzy mogących grać na trzech frontach jak twierdzi! Do tego odpowiada mu kreatywność Marchwińskiego promocja w wystawianiu tego piłkarza będzie trwać w najlepsze, a co za tym idzie szans dostawać nie będzie Sousa bo rzekomo nie może grać co trzy/cztery. Natomiast sytuacja z brakiem zmiennika dla Ishaka też odpowiada bo jest słaby Szymczak, który jest waleczny. W zasadzie nie wiem co ten trener bierze, ale najwidoczniej jakiś trefny towar, skoro opowiada takie banialuki zgodne z linią klubu – ot jak pisałem trener idealny dla obecnych wronieckich nieudaczników – trener który nie chce transferów bo to wina tej trzeciej strony czyli piłkarzy takich jak Helik, Kownacki czy Puchacz, których chciał Lech w postaci młodego panicza, ale jak sam przyznał to ich wina tzn w przypadku Puchacza zapewne jest to wina trenera Unionu Berlin. Przecież w tym momencie cały kwartet w postaci phiothra rhutrhuwskiego, ekselka, pana kadrę na trzy fronty i latającego tulipanka kompromitują Lecha na każdym kroku i oni tego nie widzą? Czy mają nas kibiców za totalnych idiotów? To jest nie pojęte to ci amatorzy wyprawiają z Lechem Poznań. młody rutek weź się w końcu poddaj i zabierz ze sobą tych tych trzech gamoni jak najdalej od Lecha najlepiej reaktywujcie Amicę Wronki i tam realizujcie swoje chore wizje, ale nie realizujcie tych chorych wizji kosztem takiego klubu jak LECH POZNAŃ, który nie zasłużył sobie na taką wroniecką amatorszczyznę przez najbliższe 20/30 lat jak to ten błazej w postaci prezesa miał czelność powiedzieć! Ręce opadają!!!

  9. El Companero pisze:

    na początku myślałem, że trener wierzy we wszystko co mówi Rutek, ale teraz widzę że raczej Rutek wierzy we wszystko co mówi trener…

    • Pawelinho pisze:

      …tam wszyscy są siebie warci dlatego idealnie do siebie pasuje ta cała banda amatorów.

  10. Didavi pisze:

    Ktoś może powiedzieć, że to inna mentalność. Jeśli w Holandii brak jaj oznacza inną mentalność to być może tak jest. Chciałem, ale nie dostałem i jestem szczęśliwy! Całe szczęście, że to cholerne okienko transferowe już się skończyło
    Jak dobrze, że nikogo nie ściągnęliśmy. Święty spokój. Nikt nie będzie pytał. W klubie nikt nie wymaga. Dziennikarze przestaną zadawać pytania. To jest życie!
    Głupek.

  11. Pawlisko pisze:

    Jak ja tęsknię za Skorżą. To jest facet konkretny, nie owija w bawełnę jak coś jest nie tak i potrafi tak dobrać słowa żeby i kibica i zarządu nie zdenerwować.
    Niedobrze mi się robi od słuchania głupot Broma, zupełnie tak samo jak taniego Darka Żurawia. Ta sama gadka, wiecznie zadowolony.
    Nawet jeśli to wszystko ze strony Bromka jest tylko na pokaz, żeby nie zdradzać na zewnątrz, że coś jest nie w porządku to można wypowiadać się w innym tonie. Ale widać, że on święcie wierzy w to co mówi, także ręce opadają.
    Znając życie i tak kibice będą mieć rację i w listopadzie okaże się, że ta kadra nie wystarczyła. Aczkolwiek wszyscy byśmy chcieli się mylić.

  12. smigol pisze:

    To jest właśnie to czego my w Polsce nigdy nie zrozumiemy. Potrzebny nam był człowiek prosto z Holandii żeby wytłumaczyć jak działają transfery. Dzięki Bromek, przejżeliśmy na oczy. ???

  13. 100h2o pisze:

    Z tego co można wyczytać w podtekstach …. Brom tak naprawdę mówi : odpierdolcie się ode mnie, jest jak jest i nie zawracajcie mi dupy. Piszczcie sobie co wam ślina na język przyniesie i tak mam to co mam ,a kasy na transfery z własnej kiejdy na bank nie wyłożę. A tak naprawdę… Lech to klub jak każdy inny i pewnie jeszcze w niejednym popracuję. Powtórzę — ja tu tylko pracuję , a teraz po zamknięciu okienka transferowego pretensje „do Pana Boga”. I dobrze, i w końcu . Dobranoc.

  14. 100h2o pisze:

    `A tak naprawdę to całe gadanie „dla mediów” to w sumie pierdolenie o Szopenie i muzyka Kopernika. I większość trenerów z ulgą przyjęłaby ( gdyby mogła) wiadomość, że nie MUSZĄ bredzić i wiecznie odpowiadać na głupie pytania typu :- dlaczego nie naciska Pan na transfery.
    Nie jego małpy , nie jego cyrk. Zresztą jak w większości klubików .Więc słowa i tak nie mają żadnego znaczenia. Tak naprawdę LICZY SIĘ TYLKO SUKCES !

  15. Pan T.Arhei pisze:

    Hm…A mi się wydaję ,że ta ulga jaką zasygnalizował JvdB po zakonczeniu okienka może też wynikać faktu,że mu już nikt nie ubędzie z zespołu. Może były sygnały ,że coś się szykuje a znając Zażond to w każdej chwili ktoś mógł spakować majdan i ruszyć w świat bo dostali ofertę „niedoodrzucenia”.
    PS. A o co chodzi z tym ,że sporo z Was pisze o tym ,że JvdB pali jakieś zioła? ktoś to widział? czuł? słyszał?

  16. Noe pisze:

    On tak gada do mediów. Nie znaczy, że tym samym językiem gada do Rutka. Zakładam nawet, że jest nieźle wkur… na zarząd, bo przecież każdy trener chce mieć silniejszą kadrę a nie słabszą.
    To co odwalił zarząd w tym okienku …to ja w to po prostu nie wierzę. To jest jakiś dramat „czekania na Helika”, gdy to w ofensywie potrzebowaliśmy przynajmniej dwóch jakościowych zawodników.
    To, co zagrał Lech w ostatnich dwóch meczach, to ja nie mam pytań i żalów do Broma. Jak dla mnie to koleś odwalił kawał kapitalnej roboty!
    Wyobraźcie sobie, że Skorża nie ma Amarala, Ishaka, Kamińskiego i teraz sobie wyobraźcie, że Skorża z tym składem ogrywa silny Piast i kiepską Lechię na wyjeździe z Marchewą, super Velde i Szymczakiem i do tego w takim stylu (swoją drogą też uważam, że Szymczak ostatnie dwa mecze miał niezłe – grał „Papszunowo” i pasował do ustawionej taktyki).
    Więc ja znów wierzę w Broma. Zrobił coś z niczego.
    Zarząd dał mu gówniane transfery i rozwaloną kadrę, a on ją podnosi z popiołów.

  17. Toruń pisze:

    Dajcie szansę temu trenerowi. Czas. Czas. Czas. W grudniu będziemy wiedzieli kto miał rację. Siła spokoju.

  18. piotrx pisze:

    A ja jestem coraz bardziej przekonany, że Maciej Skorża widział co się dzieje, wiedział dokąd to prowadzi. Jako człowiek bardzo ambitny sportowo i niejako uzależniony od sukcesów nie mogę się pogodzić z taką amatorszczyzną jaką szykowali Mu ci idioci z zarządu i po prostu odszedł. I absolutnie wierzę, że nadrzędne mogły być sprawy prywatne a przy okazji pierdolnął ten burdel i nie chciał mieć z tym nic wspólnego.
    Skorża nie ma, jest za to skrojony pod wzorzec wronieckich przegrywów trenerek, który chwilowo kasuje tutaj grube pieniądze i w dłuższej perspektywie ma ten klub, jego przyszłość, kibiców w dupie.
    wg naszego „prezesa-nigdy się nie poddam Raków jest kandydatem do zdobycia mistrzostwa, kasa z LK skasowana, Marchwiński ogrywany kosztem lepszych od siebie.
    Słowem wszystko gra, jest fajnie, na stadionie kibole po dwóch zwycięstwach już zapomnieli o tym, że przed chwilą im się zarząd nie podobał.
    Mamy deja vu z „mamy kurwa dość” i zamiast wyjść z tej czarnej dupy możemy spokojnie zacząć się tam urządzać.

    • 100h2o pisze:

      @piotrx – oj pamiętaj że tak naprawdę nieobecni ( na stadionie) nie mają racji. I ja (niestety się wliczam) ale……. niestety są GORSI od Marchwińskiego ( teraz Amaral) więc tak naprawdę to „ogrywanie kosztem…” nie wiadomo kogo.

      A co do „zapomnienia” to powinieneś wiedzieć że można gadać do woli ale…. każdy (nawet najmniejszy) SUKCES sam się broni i promuje. Nawet to wygrane 0-3 w Gdańsku. Tak to już jest.

  19. kibol z IV pisze:

    „Mamy skład gotowy do gry na trzech frontach ” Tulipanku zapamiętamy sobie te słowa…

  20. inowroclawianin pisze:

    Żuraw2 a jak się skończyło to wszyscy wiemy. Teraz prawdopodobnie nie będzie dużo lepiej. Mam dość tego wiecznego pierdolenia o super kadrze na 3 fronty, bo zawsze gdy ktoś tak w Lechu mówił to kończyło się źle. J…ć ten zarząd i trenera marionetkę, podnóżka Rutka!

  21. Piknik pisze:

    Ja chyba przestane oglądać te konferencje przed i po meczowe. Generalnie, nie będzie to jakieś wybitne odkrycie, ale trenerzy i dotyczy to nie tylko „Tulipana” są z różnych powodów nieszczerzy i próbują bardzo dyplomatycznie mówić o swoich szefach. Gdy trenerem był Maciej Skorża to podczas tych medialnych spotkań też mocno lawirował w swoich wypowiedziach. Włodarze na początku sezonu spóźniali z transferami, a pan Maciej uspokajał wszystkich, że jest i będzie dobrze i w sumie te opóźnienia to pewnego rodzaju plan na budowę drużyny bo przecież Lech skupia się na jakości sprowadzonych zawodników i jest potrzeba czasu aby doszło do odpowiednich transferów. Uważam, że trener Skorża był już zniecierpliwiony całą sytuacją opóźnień transferowych, ale medialnie zachował duży spokój. Natomiast zachowanie trenera Johna van den Broma jest już wybitnym przykładem postawy „nie sraj do swojego gniazda” ,wręcz przejaskrawionym przykładem takiej postawy, gdzie niestety nie zawsze możesz być szczery wobec swojego pracodawcy. Holender oczywiście w twardych męskich słowach mógłby stwierdzić strzelam, że: Rutkowski to piłkarskim idiotą, a osoba Rząsy na stanowisku dyrektora sportowego to jakiś żart ale wydaje mi się, że trener raczej będzie bardziej dyplomatyczny. Zarabia w Lechu fajną kasę, prowadzi mimo wszystko ciekawy projekt Lech jest mistrzem kraju, gra w Europie także w razie sukcesu jest to dobra trampolina do trafienia kiedyś do mocniejszego klubu i co on tam będzie się wychylał ma takich zawodników jak ma i musi dać sobie radę. Takie dyplomatyczne wypowiedzi, które w swoim dyplomatycznej formie są wręcz groteskowe wynikają z jeszcze jednej rzeczy, mianowicie zachowaniu osób z poza naszego kraju. Ludzie z „zagranicy”, którzy przyjeżdżają nad Wisłę, w rozmowie z Polakiem o naszym kraju mówią tylko dobrze. I słyszysz od Hiszpana, Holendra czy innego Duńczyka, że jedzenie jest pyszne, kobiety tylko piękne a nawet te drogi też już nie najgorsze. I tak samo jest z zawodnikami i trenerami przyjeżdzającymi grać w Ekstraklasie. I te klasyczne pytanie dziennikarza: jaka jest ta nasza liga. Oczywiście trenerzy i zawodnicy „szczerze” odpowiadają, że jest to silna liga, wymagająca oraz siłowa, dlatego nie jest łatwo tutaj grać. I Holender ma podobnie ,dostaje fajne pieniądze, ma dobrą posadę i wszystko chwali. Chwali poziom ligi, jest dumny zarówno po porażkach jak i zwycięstwach. Tylko później jak trener czy zawodnik zagraniczny odbije się od Ekstraklasy to często szczerze wypowiada się po czasie o naszym kraju, poziomie ligi lub o byłych już pracodawcach. I wtedy można przeczytać, że piłkarsko wyszliśmy z małych drewnianych chatek, że jesteśmy rasistami, że nie znamy się na piłce a te pierogi wcale nie są takie dobre. Tyle w temacie.

    • Pan T.Arhei pisze:

      To psioczenie na nasz kraj w momencie gdy komuś „znowu w życiu „nie wyszło to klasyczny resentyment,nie ma co się przejmować takim gadaniem. Ostatnio kilka milionów osób „zagłosowało nogami” na Polskę ,także na stadiony, na kluby itd.
      Problemem rodzimej piłki nożnej jest „radość” ze sprzedaży zawodnika,wychowanka za kwotę 2,3,10 mln euro zamiast kupno za 2,3 a nawet 4 mln euro,na arenie międzynarodowej potrzebujesz piłkarzy ,którzy wniosą jakość do gry,potrzebujesz ich także w klubie aby pokazali „niedowiarkom „,że można grać co 3-4 dni, że można ciężko trenować, że obóz przygotowawczy to nie przedłużenie wakacji. Tacy piłkarze nie tylko podniosą jakość naszej ligi ,ale także spowodują chęć indywidualnego rozwoju całej reszty. Dziś to wygląda tak ,że gość co w miarę umie prosto kopnąć piłkę to przestaje się rozwijać bo jest najlepszy w klubie a jego menago już sonduje 2 bundes lub potęgi z Cypru itp.
      PS. po skrótach wczorajszego spotkania z przykrością muszę stwierdzić ,że LTSK będzie MP, widocznie naciski ,które były wywierane w zeszłym sezonie na „Właściciela” odniosły pożądany skutek i wszystko wróciło do normy. Podejrzewam ,że część (jeśli nie wszyscy) prezesi klubów w Polsce wie o tym fakcie ,więc pozostaje im walka od drugie miejsce, tak jak i nam,niestety.

  22. Wuchta pisze:

    W normalnym klubie to po zamknięciu okienka transferowego już następują przymiarki i typowania do kolejnego, zimowego okna. U nas, niestety o transferach myślą na tydzień przed otwarciem. Myślę, że z tą kadra nie mamy szans na przyzwoity wynik w Europie i miejsce w lidze, premiowane grą w pucharach. Co najwyżej 6-7 miejsce.