Nasz rywal: Widzew Łódź

O godzinie 17:30 zespół Lecha Poznań podejmie u siebie Widzew Łódź. To spotkanie jest hitem 8. kolejki Ekstraklasy, ponieważ obie drużyny wygrały ostatnie dwa spotkania ligowe i dawno ze sobą nie rywalizowały.



Lech Poznań lubi mierzyć się z Widzewem Łódź, w ciągu ostatnich 20 lat rozegrał 16 ekstraklasowych meczów z tym klubem przegrywając tylko 2 razy (2:3 na wyjeździe w 2006 roku oraz w 2011 u siebie 0:1). Od 2011 roku Lech już nie przegrał z Widzewem mając obecnie serię 5 kolejnych gier z tym rywalem bez porażki, podczas tej passy poznaniakom 4 razy udało się zachować czyste konto. Na zero z tyłu zagraliśmy m.in. w ostatnim domowym meczu z Widzewem dnia 29 września 2013 roku, kiedy Kolejorz na oczach 17878 widzów pokonał łodzian 1:0 po golu w 11 minucie Łukasza Teodorczyka. Tamto spotkanie, w którym rywal już od 4 minuty grał w dziesiątkę do dziś pamięta Barry Douglas rozgrywając wtedy pełne 90 minut (to był jego debiut).

Lech Poznań często jest faworytem w meczach z Widzewem. Identycznie będzie dziś, u bukmacherów średni kurs na triumf Mistrza Polski wynosi 1.60, według opiekuna przeciwnika faworyt również jest jeden tylko. – „Lech jest faworytem tego spotkania, gra u siebie, wygrał ostatnie dwa mecze i jego forma rośnie. Znamy jednak swoją wartość, wierzę w naszą pracę, w naszą drużynę, chcemy się postawić Mistrzowi Polski.” – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej Janusz Niedźwiedź. – „Lech ma jakościową drużynę, po słabszym okresie lepiej punktuje, jest zespołem, który łapie formę. Nie wiemy, jak Lech potraktuje ten mecz, bo w czwartek zagra w europejskich pucharach.” – dodał.

Sporą zagadką jest skład Lecha Poznań, wiele może wyjaśnić się dopiero dziś, trener John van den Brom ostatnio więcej rotuje, ponieważ ma kim to robić. Byli zawodnicy, którzy zagrali od początku w niedzielę oraz w środę, więc po 17:30 mogą zacząć na ławce. Mniej zmian może być w składzie Widzewa Łódź, który w środę przegrywając w Kaliszu 0:3 doprowadził do dogrywki. W niej obie drużyny strzeliły po 2 gole, mecz zakończył się remisem 5:5, zatem o awansie musiały zdecydować rzut karne. Jedenastki lepiej wykonywali gracze KKS-u i to II-ligowiec awansował do 1/16 finału Pucharu Polski.

W środę zagrało wielu podstawowych piłkarzy Widzewa Łódź, ale trener beniaminka Janusz Niedźwiedź nie obawia się o fizyczną formę swojej drużyny w niedzielnym meczu z Lechem Poznań. – „Co mecz przebiegamy dużo kilometrów, z dogrywką w Kaliszu przebiegliśmy 158 kilometrów, w innych meczach nawet ponad 120 kilometrów. Nie obawiamy się przygotowania fizycznego. Bardzo dobrze trenujemy, zawodnicy są przygotowani.” – stwierdził przedwczoraj Janusz Niedźwiedź, który w środę dał odpocząć najlepszemu strzelcowi zespołu Bartłomiejowi Pawłowskiemu (4 gole).

Dzisiejsze spotkanie z RTS-em zapowiada się interesująco nie tylko ze względu na dwie ostatnie wygrane obu ekip w Ekstraklasie czy brak wspólnej rywalizacji o stawkę przez parę lat. W Widzewie Łódź jest skupisko byłych lechitów. Gra tam wychowanek Kolejorza, Serafin Szota, a także Juliusz Letniowski. Dodatkowo w sztabie szkoleniowym są trener bramkarzy Andrzej Woźniak i trener od przygotowania fizycznego Andrzej Kasprzak, a za skauting odpowiada Tomasz Wichniarek.

W piątek głos w sprawie rywalizacji z Lechem Poznań zabrał wypożyczony wcześniej do Widzewa Łódź a latem definitywnie sprzedany do tego klubu ofensywny pomocnik Juliusz Letniowski. – „Gramy z Mistrzem Polski, ze świetnym zespołem, chwilę grałem w Lechu i mam sentyment. Na pewno podejdziemy z szacunkiem do rywala, bo to jednak Mistrz Polski, który ma jakościowych zawodników. Musimy dać z siebie maksa, jeśli chcemy zdobyć w Poznaniu jakieś punkty. Z przodu jak i z tyłu trzeba być w 100% zmobilizowanym.” – oznajmił podczas konferencji prasowej 24-letni zawodnik.

Dzisiaj z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 16:00. Jak zwykle podczas relacji nie zabraknie pierwszych zdjęć z trybun oraz z murawy. Pierwszy gwizdek sędziego Damiana Sylwestrzak z Wrocławia zabrzmi o 17:30. Mecz z trybun obiektu przy Bułgarskiej obejrzy ponad 23 tysiące widzów, w razie trzeciej wygranej z rzędu Lech Poznań zrówna się punktami z Widzewem Łódź i jeszcze będzie miał do rozegrania zaległe spotkanie.

Barry Douglas podczas ostatniego domowego meczu z Widzewem Łódź o stawkę w 2013 roku
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <