Wspomnienie fazy grupowej 2015 i 2020

Piąty awans Lecha Poznań do fazy grupowej europejskich pucharów daje możliwość przypomnienia poprzednich, poważnych rywalizacji Kolejorza na arenie międzynarodowej z uznanymi markami znanymi na całym świecie. Gra w europejskich pucharach do grudnia a nawet dłużej w roku 2008, 2010, 2015 i 2020 już na zawsze zapadła w pamięci wielu kibiców Mistrza Polski będących często świadkami niezapomnianych meczów w tym historycznych bramek czy legendarnych zwycięstw, które na wieki zapisały się w ponad 100-letniej historii naszego klubu.



W oczekiwaniu na kolejne pucharowe rywalizacje pora w dwóch częściach w sposób tekstowo-fotograficzno-filmowy przypomnieć na KKSLECH.com występy Lecha Poznań w fazie grupowej Pucharu UEFA i Ligi Europy w 2008, 2010, 2015 i 2020 roku. Podczas wspominek międzynarodowych gier Kolejorza nie brakuje wielu naszych materiałów w tym zdjęć a nawet filmików wykonanych podczas spotkań Mistrza Polski, w których pisała się pucharowa historia Lecha Poznań. W pierwszej części ukazanej wczoraj -> TUTAJ przypomnieliśmy niezapomnianą fazę grupową w 2008 oraz w 2010 roku, kiedy Kolejorz podbijał Europę dostając się do 1/16 finału. Dziś pora na drugą część, na wspomnienie grupy w 2015 i 2020 roku.

>> Wspomnienie fazy grupowej 2008 i 2010

Lech Poznań dostał się do Ligi Europy 2015 jako Mistrz Polski, który w kwalifikacjach Champions League pokonał FK Sarajevo i odpadł z FC Basel. W fazie play-off Ligi Europy problemu nie stanowił już będący wtedy w jeszcze większym kryzysie Videoton łatwo pokonany 3:0 oraz 1:0. Kolejorz dostał się więc do fazy grupowej mając jednocześnie duże problemy w Ekstraklasie. Lech do pierwszego meczu grupy I z Belenenses podchodził w kiepskiej atmosferze. Poznaniacy byli w kryzysie, prezes Karol Klimczak w mediach sugerował, że Ekstraklasa jest teraz ważniejsza od pucharów, w których mogą grać zmiennicy. W dodatku przez nakaz UEFA pieniądze z biletów miały iść na pomoc islamistom na co kibice absolutnie się nie zgadzali przez co obiekt świecił pustkami. Na boisku także nic się nie działo, Lech był minimalnie lepszy, stworzył więcej dobrych okazji, ale tylko zremisował z przeciętnym portugalskim zespołem 0:0.

1. kolejka Ligi Europy 2015/2016, czwartek, 17 września, godz. 21:05
KKS Lech Poznań – CF Os Belenenses Lizbona 0:0
Widzów: 7934
Lech: Burić – Ceesay, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Trałka (46.Linetty), Dudka – Lovrencsics (67.Pawłowski), Kownacki (60.Hamalainen), Formella – Thomalla.
Belenenses: Ventura – Amorim, Tonel, Goncalo Brandao, Geraldes – Pinto, Sousa (81.Dias) – Sturgeon (63.Kuca), Carlos Martins (89.Gomes), Rosa – Leal.

null

Przed meczem 2. kolejki Ligi Europy faworytem do wygranej byli oczywiście Szwajcarzy, którzy po nieudanych eliminacjach Champions League spadli do Ligi Europy i byli losowani z pierwszego koszyka. Pierwsza połowa była wyrównana, przy odrobinie szczęścia lechici mogli prowadzić, w drugiej odsłonie więcej z gry miało już faworyzowane FC Basel. Wpływ na to miała szybka druga żółta a w konsekwencji czerwona kartka dla Karola Linettego. Gospodarze łatwo strzelili po niej 2 gole i wygrali 2:0.

2. kolejka Ligi Europy 2015/2016, czwartek, 1 października, godz. 19:00
FC Basel – KKS Lech Poznań 2:0 (2:0)
Bramki: 55.Bjarnason 89.Embolo
Widzów: 17567
FC Basel: Vaclik – Xhaka, Suchy, Samuel, Lang – Elneny, Zuffi – Calla (81.Gashi), Embolo, Bjarnason – Janko.
Lech: Gostomski – Ceesay, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Tetteh, Linetty – Formella, Jevtić (54.Trałka), Gajos (69.Lovrencsics) – Kownacki (46.Hamalainen).

Dzień 22 października 2015 roku przeszedł do historii Lecha Poznań i polskiej piłki za sprawą wygranej Polaków we Włoszech. Kolejorz leciał do Włoch jako ostatni zespół polskiej ligi. Mało tego. Leciał do Włoch dopiero w dniu meczu, wcześniej miał problemy z samolotem, nie odbył treningu we Florencji, do starcia z ówczesnym liderem Serie A podszedł z marszu. Kolejorz na włoskiej ziemi sprawił sensację. Grając w mocno rezerwowym składzie m.in. z Dudką, Formellą, Thomallą czy Holmanem sensacyjnie wygrał z Fiorentiną na jej terenie 2:1 prowadząc w pewnej chwili 2:0. Niemożliwe stało się możliwe, Lech zadziwił całą Europę, nawet będąc ostatni w polskiej lidze i grając w składzie widocznym poniżej dał radę liderowi Serie A.

3. kolejka Ligi Europy 2015/2016, czwartek, 22 października, godz. 19:00
ACF Fiorentina – KKS Lech Poznań 1:2 (0:0)
Bramki: 90.Rossi – 66.Kownacki 82.Gajos
Widzów: 14293
Fiorentina: Sepe – Tomović, Astori, Roncaglia – Rebić, Suarez (73.Ilicić), Verdu (65.Vecino), Fernandez, Pasqual (68.Berdnardeschi) – Babacar, Rossi.
Lech: Burić – Kędziora, Dudka, Kamiński, Kadar – Trałka, Tetteh – Lovrencsics, Holman (68.Hamalainen), Formella – Thomalla (62.Kownacki, 78.Gajos).

Na mecz 4. kolejki trener Fiorentiny wystawił już nieco inny skład. Dzięki wygranej we Włoszech zespół Lecha miał 4 punkty po 3 meczach przez które wciąż mógł marzyć o wyjściu z grupy. Tym razem Fiorentina grała lepiej, poznaniacy także nie prezentowali się źle, ale drugi raz nie umieli sprawić niespodzianki. Włosi wyszli na prowadzenie za sprawą efektownego strzału z rzutu wolnego autorstwa Josipia Ilicicia. Słoweniec w drugiej połowie zdobył drugą bramkę zapewniając przy okazji zwycięstwo swojej drużynie 2:0.

4. kolejka Ligi Europy 2015/2016, czwartek, 5 listopada, godz. 21:05
KKS Lech Poznań – ACF Fiorentina 0:2 (0:1)
Bramki: 42 i 83.Ilicić
Widzów: 22343
Lech: Burić – Kędziora, Dudka, Kamiński, Kadar – Trałka, Tetteh (71.Thomalla), Linetty – Formella (60.Lovrencsics), Hamalainen (75.Gajos), Pawłowski.
Fiorentina: Sepe – Tomović, Rodriguez, Astori – Błaszczykowski (71.Marcps Alonso), Suarez (78.Badelj), Vecino, Fernandez, Ilicić – Rossi (62.Kalinić), Bernardeschi.

null
null
null

Pod koniec listopada 2015 roku Lech leciał do Portugalii z nadziejami odniesienia zwycięstwa. Niestety, ekipa Belenenses tym razem była nieco lepsza i mogła wygrać ten mecz. Gospodarze zmarnowali choćby rzut karny w pierwszej połowie, który utrzymał Kolejorza w grze o wyjście z grupy tak samo, jak remis 0:0. Spotkanie z Portugalczykami było jednym z najnudniejszych meczów Lecha Poznań w europejskich pucharach w ostatnich latach.

5. kolejka Ligi Europy 2015/2016, czwartek, 26 listopada, godz. 19:00
CF Os Belenenses Lizbona – KKS Lech Poznań 0:0 (0:0)
Widzów: 1987
Belenenses: Ventura – Geraldes, Tonel, Goncalo Brandao, Ferreira – Dias, Pinto – Kuca, Tiago Silva (67.Carlos Martins), Sturgeon (81.Dalcio) – Tiago Caeiro (76.Luis Leal).
KKS Lech: Burić – Kędziora, Dudka, Kadar, Douglas – Trałka (46.Tetteh), Linetty – Lovrencsics, Gajos, Formella (65.Pawłowski) – Thomalla (74.Hamalainen).

Lech Poznań przed meczem 6. kolejki grupy I Ligi Europy 2015 miał jeszcze matematyczne szanse na awans. Bardziej od mało prawdopodobnego dostania się do 1/16 rozgrywek istotniejsze były pieniądze i przede wszystkim współczynnik, jaki Kolejorz mógł zyskać gdyby ugrał coś w rywalizacji z FC Basel. Szwajcarzy mieli już zapewnione wyjście z grupy zmagając się także z dużymi problemami kadrowymi. Goście wystawili wielu zmienników co teoretycznie zwiększało szansę Kolejorza na chociaż remis. Niestety, w pierwszej połowie sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego po faulu na Darko Jevticiu, który widać nawet na naszych zdjęciach z tamtych zawodów. Na początku drugiej połowy rywale zdobyli gola na 1:0 i mimo rezerwowego składu pokonali nas po raz 4 tamtej jesieni w tym 2 w Lidze Europy. Poznaniacy w 6 kolejkach zanotowali bilans 1-2-3, gole: 2:6. Mając 5 punktów zajęli w grupie 3. miejsce. Wstydu nie było, aczkolwiek w mało ciekawej grupie pod względem marketingowym dało się sportowo ugrać dużo więcej. Chociaż jedna wygrana nad Belenenses czy remis w 6. kolejce z FC Basel był w zasięgu Mistrzów Polski.

Tabela grupy I Ligi Europy 2015/2016:

1. FC Basel 13 pkt. 10:5
2. ACF Fiorentina 10 11:6

3. KKS Lech Poznań 5 2:6
4. Belenenses Lizbona 5 2:8

6. kolejka Ligi Europy 2015/2016, czwartek, 10 grudnia, godz. 21:05
KKS Lech Poznań – FC Basel 0:1 (0:0)
Bramki: 50.Boetius
Widzów: 10475
Lech: Burić – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Trałka (46.Tetteh), Linetty (61.Formella) – Jevtić (76.Hamalainen), Gajos, Pawłowski – Kownacki.
FC Basel: Vailati (45.Salvi) – Xhaka, Lang (46.A.Ajeti), Samuel, Traore – Elneny, Zuffi – Calla, Bjarnason (79.Huser), Boetius – Ajeti.

null
null
null

Lech Poznań sprawiając sensację na skalę Europy przechodząc wszystkie 4 rundy eliminacyjne dostał się do ciekawej grupy. W sezonie 2020/2021 nasza grupa w Lidze Europy była jedną z najbardziej interesujących i najmocniejszych w całej stawce. Tym samym po pokonaniu Hammarby w Szwecji 3:0 czy Apollonu na Cyprze aż 5:0 niebiesko-biali nadal mieli szanse pisać niezapomnianą pucharową historię w rywalizacji z Benfiką Lizbona, Rangersami i Standardem Liege. Na początku mierzyliśmy się u siebie z Benfiką. Portugalczycy dwa razy u nas prowadzili, ale Lech dwa razy umiał odpowiedzieć wyrównaniem. Dodatkowo przy stanie 2:2 na czerwoną kartkę za faul taktyczny na Skórasiu zasłużył Vertonghen, jednak VAR-u wtedy nie było, sędzia nic nie zauważył i trzeba było grać dalej. Ostatecznie poznaniacy po walce i ofensywnej grze przegrali 2:4. Hat-tricka dla Benfiki ustrzelił wówczas Nunez.

1. kolejka grupy D Ligi Europy 2020/2021, czwartek, 22 października, godz. 18:55
KKS Lech Poznań – SL Benfica Lizbona 2:4 (1:2)
Bramki: 15 i 48.Ishak – 9.Pizzi – k. 42, 60 i 90+3.Nunez
Lech: Bednarek – Czerwiński, Dejewski, Crnomarković, Puchacz (74.Kravets) – Tiba, Moder – Skóraś (90.Awwad), Ramirez (67.Muhar), Kamiński (67.Marchwiński) – Ishak (74.Kacharava).
Benfica: Vlachodimos – Gilberto, Otamendi, Vertonghen, Grimaldo (66.Tavares) – Pizzi (46.Rafa Silva), Gabriel, Taarabt (62.Weigl) – Nunez, Waldschmidt (62.Pedrinho), Everton (88.Jardel).


null
null
null
null

W 2. kolejce grupy D lechici grali w Szkocji z Rangers. Nie było to wielkie widowisko, gospodarze cierpliwie czekali na swoje szanse aż w 68 minucie zdobyli tego jednego jedynego gola po dośrodkowaniu Barisicia i trafieniu Morelosa. Poznaniacy w tamtym spotkaniu mieli problemy ze stworzeniem jakiejkolwiek sytuacji o celnym strzale nie wspominając. Szkoci taktycznie byli bardzo dobrze ustawieni, w ataku grali ze spokojem tak jakby byli pewni chociaż jednobramkowego zwycięstwa.

2. kolejka grupy D Ligi Europy 2020/2021, czwartek, 29 października, godz. 21:00
Rangers FC – KKS Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramki: 68.Morelos
Rangers: McGregor – Tavernier, Goldson, Balogun, Barisić – Davis, Kamara, Arfield (81.Jack) – Hagi (69.Aribo), Roofe (63.Morelos), Kent (81.Barker).
Lech: Bednarek – Czerwiński, Satka, Rogne, Kravets – Moder, Marchwiński (82.Awwad) – Skóraś (74.Sykora), Ramirez (88.Kacharava), Puchacz – Ishak.

W 3. kolejce dnia 5 listopada Lech Poznań wygrał po raz pierwszy i to w podobnym dniu, w którym ograł Manchester City tym samym rezultatem. W spotkaniu ze Standardem Liege ówcześni wicemistrzowie Polski prowadzili 2:0 już po 22 minutach. Standard wkrótce później strzelił kontaktową bramkę, ale po kolejnym trafieniu Mikaela Ishaka na początku drugiej odsłony już się nie podniósł. Lech był wówczas drużyną o klasę lepszą, bardziej zdeterminowaną, przy większej skuteczności poznaniacy ze spokojem zwyciężyliby nawet 5:1-6:1. To był naprawdę dobry mecz w wykonaniu Kolejorza, jeden z najlepszych w ostatnich latach na arenie międzynarodowej.

3. kolejka grupy D Ligi Europy 2020/2021, czwartek, 5 listopada, godz. 18:55
KKS Lech Poznań – Royal Standard de Liege 3:1 (2:1)
Bramki: 14.Skóraś 22 i 48.Ishak – 29.Lestienne
Lech: Bednarek – Czerwiński, Satka, Rogne, Puchacz – Tiba (81.Muhar), Moder – Skóraś (62.Sykora), Ramirez (81.Awwad), Marchwiński (62.Kamiński) – Ishak (85.Kacharava).
Standard: Bodart – Jans, Dussenne, Bokadi, Gavory (46.Sique) – Bastien, Cimirot (88.J.Carcela-Gonzalez), Raskin (72.Carcela-Gonzalez) – Lestienne (72.Oulare), Balikwisha, Amallah (60.Boljević).


null
null

Pod koniec listopada 2 lata temu Lech Poznań leciał znowu zdobyć Belgię i jednocześnie przedłużyć swoje szanse na awans do 1/16 finału. Kolejorz będący w dużym kryzysie od początku drugiej połowy grał z przewagą jednego zawodnika. W 61 minucie lechitów na prowadzenie wyprowadził Mikael Ishak. Dosłownie po kilkudziesięciu sekundach piłkę w środku pola stracił Pedro Tiba co Standard od razu wykorzystał strzelając gola na 1:1. W 75 minucie szanse obu ekip wyrównały się, gdy za głupi, niepotrzebny faul drugą żółtą kartkę obejrzał Djordje Crnomarković dla którego ten mecz był końcem kariery w niebiesko-białych barwach. Na Lechu nadal ciążyła klątwa ostatnich minut, w ostatniej akcji spotkania Belgowie zdobyli drugą bramkę i tym samym wygrali 2:1. Poznaniacy we frajerski sposób stracili punkty, pieniądze, współczynnik i jednocześnie realne szanse na awans.

4. kolejka grupy D Ligi Europy 2020/2021, czwartek, 26 listopada, godz. 21:00
Royal Standard de Liege – KKS Lech Poznań 2:1 (0:0)
Bramki: 63.Tapsoba 90+3.Laifis – 61.Ishak
Czerwone kartki: 45+2 min. – Oulare (za drugą żółtą) – 75 min. – Crnomarković (za drugą żółtą)
Standard: Bodart – Fai, Laifis, Dussenne, Gavory (76.Jans) – Cimirot, Bokadi (46.Boljević), Raskin (76.Bastien) – Lestienne (46.Tapsoba), Oulare, Balikwisha (76.Avenatti).
Lech: Bednarek – Butko, Rogne, Crnomarković, Puchacz – Tiba (78.Marchwiński), Moder (78.Satka) – Skóraś (64.Czerwiński), Ramirez, Sykora (64.Kravets) – Ishak (83.Kacharava).

W grudniu 2020 zespół Lecha Poznań udał się na wycieczkę i to dosłownie. Trener Dariusz Żuraw wolał wystawić najlepszych piłkarzy na Podbeskidzie niż na Estadio da Luz, gdzie wystąpiło wielu zmienników. Do 35 minuty poznaniacy jeszcze jakoś się trzymali, później wszystko się posypało. Lech bez walki poległ w Lizbonie z Benfiką aż 0:4, wielu piłkarzy miało za złe brak gry w Portugalii, Pedro Tiba w ogóle nie poleciał do Lizbony.

5. kolejka grupy D Ligi Europy 2020/2021, czwartek, 3 grudnia, godz. 21:00
SL Benfica Lizbona – KKS Lech Poznań 4:0 (1:0)
Bramki: 35.Vertonhgen 57.Nunez 58.Pizzi 89.Weigl
Benfica: Vlachodimos – Gilberto, Otamendi, Vertonghen, Grimaldo – Pizzi (60.Waldschmidt), Gabriel, Rafa Silva (77.Cervi) – Chiquinho (60.Weigl), Nunez (60.Seferović), Everton (70.Pedrinho).
Lech: Bednarek – Butko, Satka, Dejewski, Puchacz – Muhar, Marchwiński (82.Moder) – Sykora (63.Kravets), Awwad (63.Ramirez), Skóraś (63.Czerwiński) – Kacharava (41.Ishak).


null
null
null
null

Dnia 10 grudnia w 6. kolejce Ligi Europy 2020/2021 podopieczni Dariusza Żurawia nie mieli już szans na awans. Walczyli jednak o współczynnik, o pieniądze czy o zajęcie 3. miejsca w grupie D. Niestety. Lech Poznań po bardzo słabych zawodach, w których zagrał bez ambicji, na odbębnienie spotkania, uległ Rangersom grającym w rezerwowym składzie 0:2. Kolejny pucharowy mecz rozgrywany przy pustych trybunach nie miał większej historii.

6. kolejka grupy D Ligi Europy 2020/2021, czwartek, 10 grudnia, godz. 18:55
KKS Lech Poznań – Rangers FC 0:2 (0:1)
Bramki: 31.Itten 72.Hagi
Lech: Bednarek – Butko, Satka, Crnomarković, Puchacz – Muhar, Tiba (46.Moder) – Skóraś (12.Sykora, 62.Ramirez), Marchwiński, Kamiński (46.Kravets) – Ishak (62.Awwad).
Rangers: McLaughlin – Patterson (67.Tavernier), Goldson, Balogun (80.Bassey), Barisić – Arfield, Kamara, Zungu (76.Barker) – Hagi (76.Kent), Itten (80.Morelos), Aribo.

null
null
null
null
null

Lech Poznań w mocnej grupie D zajął 4. lokatę z bilansem 1-0-5, gole: 6:14. Kolejorz pierwszy raz w historii uplasował się w grupie na ostatniej pozycji, lecz była to kolejna faza grupowa, w której Lech wygrał co najmniej jedno spotkanie. Przed 2 laty szkoda było braku czerwonej kartki dla Vertonghena z Benfiki przy stanie 2:2 i frajerskiej porażki w Liege. Więcej przy większej ambicji i koncentracji dało się też ugrać w domowym spotkaniu z Rangers. Przed 2 laty Lech Poznań rywalizował w naprawdę silniej grupie, Benfica oraz Rangers to w tej chwili solidne kluby na Starym Kontynencie występujące zresztą w Champions League 2022/2023.

Grupa D Ligi Europy 2020/2021:

1. Rangers FC 14 pkt.
2. Benfica Lizbona 12

3. Standard Liege 4
4. Lech Poznań 3 1-0-5, 6:14

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. inowroclawianin pisze:

    To już był ten osłabiony Lech Rutka. Lech po przejściach. Ekipa, która nie potrafiła wyjść z grupy. To był Kolejorz coś na poziomie dzisiejszego Lecha mniej więcej.