Walka z czasem i niepewna inauguracja sprzed lat

W piątek, 30 września mija 12 lat od pamiętnego, historycznego już meczu z FC Salzburg. To spotkanie co jakiś czas jest wspominane w sposób tekstowo-fotograficzno-filmowy, zatem dziś pora napisać i przypomnieć co innego odkurzając przy tym kolejny raz serwisowe archiwum KKSLECH.com. Zapewne wielu kibiców Lecha Poznań już tego nie pamięta, ale to starcie 2. kolejki Ligi Europy 2010/2011 jeszcze w dniu meczu było nawet zagrożone.



Nowy stadion Miejski wybudowany na Euro 2012 został oficjalnie otwarty 20 września 2010 roku poprzez koncert Stinga. Lech Poznań miał zatem bardzo mało czasu, aby przygotować się do sportowego otwarcia obiektu, które było zaplanowane na 30 września. Murawę zaczęto układać na ostatnią chwilę, więc trawa nie zdążyła się zakorzenić, pogoda przez opady deszczu również nie sprzyjała co przysporzyło organizatorom dodatkowych problemów. Murawa nie była wtedy jedynym problem z jakim już 12 lat temu o tej porze zmagał się nasz klub.

Obecnie dobę przed meczem europejskich pucharów stadion Lecha Poznań jest właściwie już gotowy. UEFA zwykle już na początku tygodnia przejmuje stadion, który zyskuje branding np. Ligi Konferencji. W odpowiednim czasie są montowane reklamy sponsorów rozgrywek, specjalne oznaczenia, parę dni przed meczem w danej kolejce fazy grupowej wiadomo już, o której odbędą się konferencje prasowe obu drużyn czy ostatnie treningi. Ponad 24 godziny przed konkretnym starciem na stadionie czuć już smak Europy, pod dachem III trybuny powiewa flaga UEFA, państw rywalizujących drużyn, trybuny są wysprzątane i gotowe do przyjęcia kibiców, jedynie na murawie trwają jeszcze ostatnie prace pielęgnacyjne.

12 lat temu o porze obawiano się, czy UEFA dopuści stadion do rozegrania meczu z Salzburgiem, gdyż dobę przed spotkaniem zaplanowanym na 30 września obiekt absolutnie nie był gotowy do przyjęcia ponad 40 tysięcy ludzi i obu drużyn. Murawa nie zdążyła się zakorzenić, w różnych częściach boiska miała inny kolor, delegat UEFA widząc to, co się wyrabia nakazał obu zespołom przeprowadzić ostatni trening przed meczem na bocznym boisku obiektu Miejskiego. Dojście do niego było jednak bardzo trudne. Ścieżka była cała w błocie, zalana wodą, należało robić slalom między kałużami, a także maszynami budowlanymi stojącymi w pobliżu. Ktoś w porę pomyślał i na błoto położył deski, niestety były one niestabilne, więc stawianie kroków na czymś takim groziło skręceniem kostki.

Ostatni trening Salzburga na bocznym boisku



W środę, 29 czerwca treningi obu ekip ostatecznie się odbyły. Najpierw na bocznym boisku ćwiczył Lech Poznań, później o godzinie 17:00 krótkie zajęcia na nim odbył FC Salzburg. Jednocześnie do nocy pracowano nad różnymi rzeczami, które miały przykryć wszelkie fuszerki i inne niedoskonałości. Budowlańcy w środę dali radę ukończyć daszek nad tunelem prowadzącym na murawę, późnym wieczorem ukończono też układanie kostki brukowej pod vipowski parking za I trybuną. Udało się również utwierdzić nawierzchnię za obiema bramkami oraz między murawą a III trybuną. Dopiero w czwartek skończono nawierzchnię w okolicach ławek rezerwowych znajdujących się pod I trybuną.

Stadion dobę przed spotkaniem z FC Salzburg
null
null

To oczywiście nie były wszystkie prace, które kończono na ostatnią chwilę. Dobę przed meczem nie była gotowa nowa loża prasowa, nie działały gniazdka do prądu, całą instalację wówczas dopiero montowano. UEFA zgłosiła także zastrzeżenia co do wind, niedziałającego internetu, w środę po popołudniu bez przeproszenia na całym stadionie panował burdel a ilość błota w środku i wokół obiektu żgała w oczy. W dniu spotkania z FC Salzburg stan murawy pozostawiał wiele do życzenia, ale delegat zlitował się przymykając na to oko. Przeprowadzając wiele prac w sposób prowizoryczny utwardzono przede wszystkim teren wokół murawy i przed stadionem co wtedy było najważniejsze. Tym samym w dniu meczu 2. kolejki Ligi Europy 2010/2011 po 9:00 przedstawiciel UEFA dał zgodę na rozegranie spotkania.

Stadionowe prace 29 września 2010




W środę, 29 września 2010 roku tak naprawdę bez żadnych zakłóceń odbyły się jedynie dwie konferencje prasowe z udziałem przedstawicieli Lecha Poznań oraz FC Salzburg. Dzień później wieczorem po godzinie 21:00 wielu niedoskonałości nie było już widać, mecz odbył się planowo, bez zakłóceń, Kolejorz wygrał z Austriakami 2:0, dlatego o tym, co można było zastać na stadionie i wokół niego dobę przed spotkaniem nikt już nie pamiętał. Nie pamiętasz już samego mecz Lecha z Salzburgiem? Więcej dowiesz się -> TUTAJ.

Przedmeczowa konferencja prasowa Lecha i Salzburga

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. 07 pisze:

    Stadion od poczatku jest bublem. Nieustajace inwestycje na nim tylko kamuflują chwilowo problemy. Miasto ma problem. Klub ma problem. Wymiana murawy na kilka dni przed meczem….. bez komentarza. Jeszcze żeby na meczu było czysto – osrana od gołębi konstrukcja i tony kurzu nadto widoczna. Do pełni niechlujstwa brakuje żuli żeby lali w koncie. Nic dziwnego ze kolorowy Jacuś omija to miejsce z daleka. Teraz pewnie bedzie bo zbliżają się wybory i przyjedzie z wa-wy Rafałek który sie chwilowo uporał ze smrodem Czajki.