Nasz rywal: Legia Warszawa

Dziś po godzinie 17:30 zespół Lecha Poznań stanie przed kolejną szansą zmniejszenia strat do ligowej czołówki. Kolejorz jest faworytem meczu z Legią Warszawa, którym był także w kwietniu, kiedy prowadząc 1:0 nie potrafił zdobyć pełnej puli.



Kilka miesięcy od wiosennej potyczki to Lech Poznań musi gonić Legię Warszawa, ale faworyt polskiego szlagieru nie zmienił się. Mistrz Polski ma na papierze dużo więcej argumentów, by odnieść zwycięstwo, niewiadomą jest niestety forma wielu piłkarzy Kolejorza. Przez dwa tygodnie wrześniowej przerwy na kadrę wiele mogło się zmienić, z grających stale w pierwszej drużynie na obozy reprezentacji narodowych wyjechało aż 10 piłkarzy Lecha Poznań, podczas gdy z Legii Warszawa na kadrę udało się raptem 2 graczy w postaci Kacpra Tobiasza i Filipa Mladenovicia, który nie otrzymał od selekcjonera ani minuty. Przeciwnik przed sobotnim klasykiem polskiej ligi miał zatem więcej czasu na odpowiednie przygotowanie się co może być jego atutem.

Trener rywala nie ukrywa jednak, kto dziś będzie faworytem. – „Mecz z Lechem będzie ciekawym, innym spotkaniem od poprzednich. Jesteśmy liderem, ale nie podejdziemy do tej rywalizacji jako faworyt. Zagramy na wyjeździe, przed kompletem widzów, zagramy z Mistrzem Polski, który kadrowo prezentuje się okazale. Lech po kiepskim początku sezonu wrócił na dobre tory i dobrze reprezentuje polski futbol na arenie międzynarodowej. To spotkanie będzie dla nas sprawdzianem.” – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Kosta Runjaic. – „Mamy jakościowych zawodników, którzy są w stanie osiągnąć dobry rezultat. Do Poznania pojechaliśmy po punkty. Jestem przekonany, że ten mecz będzie piłkarskim świętem, dla obu drużyn będzie to zresztą spotkanie o dużym ciężarze gatunkowym. Nie możemy już doczekać się tej rywalizacji, a tym bardziej, że zagrają ze sobą dwa bardzo utytułowane zespoły.” – dodał.

Legia Warszawa w tym sezonie jest drużyną własnego boiska i m.in. dzięki regularnemu punktowaniu u siebie prowadzi przed tym weekendem w ligowej tabeli. Na wyjazdach już tak różowo nie jest. Gracze Runjaicia stracili punkty w Kielcach, przegrali też w Krakowie 0:3 oraz w Częstochowie aż 0:4. Legia poza Warszawą jest więc zupełnie innym zespołem i przy tej sytuacji w PKO Ekstraklasie z pewnością zadowoliłby ją nawet remis. Patrząc na ustawienie, które trener stołecznych testował w niedawnym sparingu ze Stalą Rzeszów 3:0 ekipa z Łazienkowskiej może dziś zagrać defensywnie. Kosta Runjaic w towarzyskim spotkaniu z I-ligowcem testował ustawienie z Rafałem Augustyniakiem i Bartoszem Sliszem w środku pola, od początku tego meczu kontrolnego nie zagrał ofensywny pomocnik Josue muszący dzisiaj pauzować za nadmiar żółtych kartek.

Ewentualna zachowawcza gra z kontry drużyny Kosty Runjaicia nie powinna nikogo dziwić. Niemiec często w prestiżowych meczach grał defensywnie, dlatego z Pogonią Szczecin regularnie przegrywał, nic z nią nie osiągnął, w 11 spotkaniach z Kolejorzem umiał zwyciężyć raptem 2 razy w tym raz w grudniu 2 lata temu przy Bułgarskiej, kiedy Lech Poznań był mocno rozbity i osłabiony występami w Lidze Europy. – „Jesteśmy dobrze przygotowani mentalnie i chcemy pokazać charakter w Poznaniu. Zagramy z przeciwnikiem, który się nie chowa tylko atakuje chcąc zdobyć jak najwięcej bramek. Będziemy obserwować, jak nasz zespół będzie zachowywał się grając z takim rywalem i jak będzie reagował, gdy Lech będzie dyktował warunki lub gdy to my będziemy mieli inicjatywę.” – oznajmił w czwartek 51-letni szkoleniowiec.

Popołudniowe spotkanie obu ekip będzie już 140 w historii, 126 ligowym i 57 w ciągu ostatnich 20 lat. W ostatnich 32 meczach pomiędzy obiema drużynami na 3 frontach tylko raz w kwietniu 2021 roku przy Bułgarskiej nie padła żadna bramka. Kolejorz ostatni raz wygrał zaraz po wrześniowej przerwie na kadrę w debiucie Nenada Bjelicy już ponad 6 lat temu, gdy pokonał u siebie Pogoń Szczecin 3:1. W kolejnych 5 meczach, które miały miejsce na wyjazdach 3 razy zremisował i 2 razy przegrał. Dziś z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o 16:00. Pierwszy gwizdek Piotra Lasyka z Bytomia zabrzmi natomiast o godzinie 17:30. Mecz obejrzy około 37 tysięcy widzów, w razie wygranej Lech traciłby do Legii już tylko 3 punkty mając jeszcze w perspektywie zaległe spotkanie.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <