Nasz rywal: Górnik Zabrze
O godzinie 18:30 drużyna Lecha Poznań na koniec zmagań 13. kolejki Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Oba zespoły na trwający sezon mają zupełnie inne cele i oba dziś na pewno znowu zagrają ofensywnie, dlatego bramki są niemalże gwarantowane.
Lech Poznań w razie wygranej niewiele poprawiłby swoją pozycję, ale za to do podium traciłby już tylko 3 oczka mając jeszcze w perspektywie zaległe spotkanie. Z kolei Górnik Zabrze walczy o odskoczenie od strefy spadkowej nad którą w chwili ma tylko jeden punkt przewagi. Gospodarze podejdą do niedzielnej rywalizacji po dwóch kolejnych porażkach, w których stracili aż siedem goli. Górnicy mieli ponad tydzień na poprawę gry defensywnej, która w przypadku zabrzan jest prawdziwą zmorą. Problemy tej drużyny w tylnej formacji nie są czymś dziwnym, latem obrona została dość mocno przebudowana, Polskę opuścili choćby Adrian Gryszkiewicz czy Przemysław Wiśniewski, dlatego nowy szkoleniowiec wielokrotnego Mistrza Polski musi budować defensywę praktycznie od zera.
Górnik ma na swoim koncie ekstraklasową passę 8 kolejnych meczów ze straconą bramką. Zabrzanie ostatni raz zagrali na zero z tyłu dnia 1 września w Pucharze Polski z Ruchem Chorzów (1:0), natomiast w lidze 7 sierpnia z Rakowem Częstochowa, kiedy także wygrali 1:0. Dziś zagranie na zero z tyłu będzie jednym z celów rywala, który dobrze zdaje sobie sprawę z ofensywnej siły Mistrzów Polski. – „Wiemy, że Lech zagra ofensywnie, to w końcu zespół, który oddaje dużo strzałów i wykonuje wiele dośrodkowań. W tym sezonie udało nam się zatrzymać Raków czy Legię i również Lecha będziemy chcieli trzymać daleko od swojej bramki. W niedzielę chcemy robić swoje, chcemy patrzeć na siebie.” – zapowiedział podczas przedmeczowej konferencji prasowej Bartosch Gaul.
W trwającym sezonie ligowym papier na razie nie przekłada się na boisko. Lech Poznań niby gra ofensywnie, ale nie strzela za wiele bramek, w tym sezonie PKO Ekstraklasy zespół Kolejorza zdobył raptem 12 goli co jest lepszym wynikiem jedynie od Lechii Gdańsk oraz Miedzi Legnica, które okupują ostatnie dwa miejsca. Z drugiej strony Górnik Zabrze jest drużyną, która u siebie przed 13. kolejką straciła najwięcej bramek w całej Ekstraklasie. W ostatnich sześciu ligowych spotkaniach pomiędzy Lechem z Górnikiem do siatki trafiali zarówno poznaniacy jak i zabrzanie, a dziś po 18:30 nie będzie żadną niespodzianką, jeśli niebiesko-biali także zdobędą gola. W końcu Lech Poznań podczas swojej wyjazdowej passy w lidze składającej się z 10 kolejnych meczów bez przegranej strzelił aż 17 bramek.
Ofensywę Kolejorza szanuje zresztą trener rywala, który śledził ostatnie spotkania Lecha Poznań. Jak sam przyznał – nie bardzo wiadomo, czego można spodziewać się po Lechu a właściwie to nie wiadomo, w jakim składzie wystąpią poznaniacy. – „Lech ma dużą jakość indywidualną i to widać w każdym meczu. Lech ma intensywne tygodnie zarówno przed sobą jak i za sobą, ale ma też szeroką kadrę. Nie wiadomo, kto w Lechu zagra przeciwko nam. To dobrze piłkarsko poukładany zespół, w którym są dobrzy skrzydłowi. Lech na wszystkich pozycjach jest dobrze poukładany.” – oznajmił w piątek 35-letni szkoleniowiec, który latem zastąpił w Górniku Zabrze dobrze znanego u nas Jana Urbana.
Warto przypomnieć, że od ostatniej wyjazdowej porażki w Zabrzu mającej miejsce blisko 5 lat temu, Lech Poznań na obiekcie Górnika w sumie trzy razy wygrywał różnicą dwóch goli i dwa razy bramkowo remisował. W ubiegłych rozgrywkach ligowych mimo przegrywania 0:1 na końcu i tak zwyciężał Kolejorz, któremu do wyrównania najdłuższej w historii wyjazdowej passy bez porażki w lidze (9 listopada 2008 – 9 sierpnia 2009) brakuje już tylko dwóch meczów (Lech Poznań ostatni raz przegrał na wyjeździe w Ekstraklasie w lutym 2022 roku z Lechią w Gdańsku 0:1). Dzisiejsze spotkanie poprowadzi dość szczęśliwy dla nas arbiter Bartosz Frankowski. Sędzia z Torunia był rozjemcą m.in. sierpniowego pojedynku w Gdańsku wygranego 3:0 czy marcowego starcia w Zabrzu w Pucharze Polski, w którym Wielkopolanie triumfowali 2:0.
Organizatorzy już 106 oficjalnego meczu pomiędzy Lechem Poznań a Górnikiem Zabrze spodziewają się dziś na trybunach około 14-15 tysięcy widzów. To spotkanie miało zacząć się o godzinie 17:30, aczkolwiek przez wcześniejsze El Clasico w Hiszpanii rozpocznie się o 18:30. Mistrzowie Polski przebywają na Górnym Śląsku od piątkowego popołudnia. Po dzisiejszym starciu wrócą autokarem do Poznania, już w środę o 20:30 na nowej murawie podejmą u siebie Śląska Wrocław. Stawką tego meczu będzie awans do 1/8 finału Pucharu Polski 2022/2023.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <