Nasz rywal: Korona Kielce
O godzinie 17:30 w przedostatnim jesiennym meczu i ostatnim przy Bułgarskiej zespół Mistrza Polski powalczy z Koroną Kielce. Na papierze zdecydowany faworyt jest jeden, po południu Lech Poznań musi to pokazać na boisku, zdobyć pełną pulę i zbliżyć się do podium.
W kontekście walki o ligowe podium niektóre wyniki trwającej 16. kolejki Ekstraklasy ułożyły się dobrze. W ten weekend przegrała już m.in. Wisła Płock czy Pogoń Szczecin, a Lech Poznań wygrywając z Koroną Kielce wskoczyłby na 7. miejsce i miałby niewielką stratę do pudła. Kolejorz cały czas ma do rozegrania zaległe spotkanie, które będzie miało znaczenie, gdy dziś uda się ograć „Koroniarzy”. W ostatnich trzech meczach z tym rywalem lechici zagrali na zero z tyłu przegrywając u siebie z Koroną tylko raz. Wspominana porażka miała miejsce w pamiętnej rundzie finałowej 2018, kiedy poznaniacy trenowali przez Nenada Bjelicę w 31. kolejce ulegli przy Bułgarskiej kielczanom rezultatem 0:1.
Dzisiaj nawet remis byłby dla Mistrzów Polski jak porażka. Najwyższa pora zacząć poprawiać domowy bilans gier w Ekstraklasie, a beniaminek zajmujący obecnie przedostatnie miejsce wydaje się być na papierze idealnym rywalem do odniesienia zwycięstwa. Polska liga jest jednak nieprzewidywalna, w Kielcach nie ma już trenera Leszka Ojrzyńskiego, jest tymczasowy szkoleniowiec, więc tak naprawdę nie wiadomo, jak Korona podejdzie do tego meczu. Kamil Kuzera podczas przedmeczowej konferencji prasowej nie ukrywał, że ma plan na to, w jaki sposób zaskoczyć dziś Kolejorza. – „W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów, piłka nożna wciąż jest taka sama. Przed meczem jest 0:0, gramy 11 na 11, dlatego szanse są takie same. Mam plan na to spotkanie, jestem przekonany, że w razie zrealizowania tego planu będziemy szczęśliwi.” – zapowiedział były obrońca. – „Znamy atuty Lecha, musimy je w miarę możliwości zniwelować i skupić się na tym, co zrobić, gdy już je zniwelujemy.” – stwierdził.
Joao Amaral uderzający na bramkę w meczu z Koroną 2:1 (2018)
Wliczając rozgrywki ligowe i Puchar Polski zespół Korony ma serię 10 spotkań bez wygranej w tym 8 ligowych. Dziś nawet remis dla kielczan byłby cenny, natomiast dla nas podział punktów byłby jak przegrana. W zespole Lecha Poznań na pewno dojdzie do zmian w składzie na które trener „Koroniarzy” jest gotowy. Według niego gra Kolejorza w czwartek nie będzie miała żadnego znaczenia, Kamil Kuzera bardzo ceni naszą drużynę doskonale zdając sobie sprawę z tego, co czeka jego ekipę. – „Mecz Lecha z Villarrealem na pewno kosztował go dużo sił, ale wiemy jak dużym klubem jest Lech Poznań. Kadra tego zespołu jest na tyle mocna, że rywal będzie miał kim grać. Nie upatruję naszych szans w zmęczeniu. Jeśli jesteś w Lechu, to musisz się liczyć z tym, że grasz na 3 frontach.” – oznajmił w piątek opiekun przeciwnika. – „Lech ma olbrzymie aspiracje, naprawdę trzeba dobrego przygotowania i planu, żeby z nimi wygrać. W Ekstraklasie nie ma jednak drużyny z którą nie moglibyśmy wygrać.” – przyznał Kuzera.
Podobnie do rywalizacji z Mistrzem Polski przy Bułgarskiej podchodzi młody golkiper Korony Kielce, Marcel Zapytowski. – „Przed nami trudne zadanie, mecz z Lechem to duże wyzwanie. Chcemy sprostać temu wyzywaniu, nie poddajemy się, jedziemy do Poznania na wojnę. Chcemy zrealizować swój plan, cieszyć się z gry i przynieść satysfakcję sobie czy kibicom.” – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej 21-latek. – „Po to się gra, aby móc występować przed taką publicznością i na takim stadionie, jak w Poznaniu. Zrobię wszystko, aby w meczu z Lechem nasza zła seria została przerwana. Powalczymy.” – zapowiedział bramkarz „Koroniarzy”.
Fragment ostatniego meczu z Koroną 0:0 (2019)
Warto przypomnieć, że ostatni mecz z kielczanami odbył się w 2020 roku i Lech wtedy wygrał na wyjeździe 3:0. Z kolei ostatnie spotkanie z Koroną w Poznaniu zostało rozegrane 10 listopada 2019 roku. Kolejorz na oczach 22179 widzów zremisował wówczas z kielczanami 0:0, tamten mecz pamiętają jeszcze Filip Marchwiński i Lubomir Satka, natomiast w ekipie rywala nie ma już nikogo, kto wystąpiłby wtedy na naszym obiekcie. Poznaniacy ostatniego gola z Koroną Kielce stracili 20 października 2018 roku i to u siebie podczas zwycięskiego starcia 2:1.
Arbitrem niedzielnych zawodów przy Bułgarskiej będzie Bartosz Frankowski z Torunia, który w tym sezonie prowadził nasze wyjazdowe mecze z Zagłębiem Lubin 1:1, z Lechią Gdańsk 3:0 oraz z Górnikiem Zabrze 2:1. Dziś z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto ze stadionu ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 16:00, początek ostatniego meczu Mistrza Polski przed własną publicznością w 2022 roku o 17:30. W trwających rozgrywkach podopieczni Johna van den Broma pokonali już jednego beniaminka, we wrześniu ograli Widzew Łódź 2:0. Po spotkaniu z „Koroniarzami” niebiesko-białych czeka jeszcze tylko jeden jesienny mecz – w sobotę, 12 listopada w Białymstoku.
Ostatni mecz z Koroną w Poznaniu (listopad 2019)
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <