Wystaw swoje oceny po meczu z Koroną



Skład Lecha Poznań:

Bednarek – Pereira (73.Milić), Czerwiński, Dagerstal, Rebocho – Karlstrom, Kvekveskiri (73.Murawski) – Tsitaishvili (80.Skóraś), Amaral, Sousa (80.Ba Loua) – Ishak (66.Szymczak).

* – Piłkarz, który nie rozegra co najmniej 15 minut nie podlega ocenie

Należy ocenić występ każdego z poniższych piłkarzy i kliknąć na przycisk „Prześlij”. Nie ma opcji ocenienia gry tylko pojedynczych zawodników. Po prawidłowym ocenieniu w miejscu formularza wyświetli się stosowny komunikat. W razie problemów z odpowiednim wyświetleniem ocen na smartfonie – OBRÓĆ GO POZIOMO







Trener John van den Brom (gra drużyny, zmiany, taktyka itp.):
Skala 1-6

Poziom meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

Poziom sędziowania meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6

Najlepszy piłkarz w zespole rywala:

Wyniki głosowania przez internautów KKSLECH.com zostaną ogłoszone we wtorek o północy

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





28 komentarzy

  1. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Najlepszy Amaral i Szymczak. I to jest pozytyw!

    • olos777 pisze:

      Chyba oglądałem inny mecz!

      • Kibic z Bydgoszczy pisze:

        Każdy ogląda inny mecz. To jest moje zdanie kto grał w tym meczu najlepiej. Byłem na meczu z Wartą Poznań i Szymczak ma bardzo dobrą technikę. Tak uważam. Dzisiaj też to pokazywał.
        Jeśli chodzi o Amarala to kto zagrał dzisiaj lepiej wg Ciebie?

      • Bigbluee pisze:

        Olos777 ja oglądałem ten sam mecz co ty i inny niż kibic z Bydgoszczy

      • Kibic z Bydgoszczy pisze:

        Ok. A jakieś argumenty macie czy tylko oglądaliście inny mecz?

  2. Sosabowski pisze:

    Bareja by tego lepiej nie nakręcił.
    Dawno nie było w Poznaniu takiej tragi-komedii. Pierwsza połowa to nawet nie dominacja a granie z juniorami. Szkoda braku skuteczności bo mogliśmy to wygrywać znacznie wyżej! Niestety w tym sezonie po raz kolejny nie umiemy zamykać meczy, co potem kończy się głupimi błędami indywidualnymi i wszystko prowadzi nas prosto w przepaść… Szczerze mówiąc dziwie się, że nie podyktowano karnego po wejściu Milicia. Na kamerze slow-motion 90% zwyczajnych stykowych sytuacji wygląda jakby komuś miało urwać nogi. Niestety ale partacze z różnych drużyn nie umiejących grać normalnie w piłkę nauczyło się już jak to wykorzystywać. Przepisy dotyczące ręki tez są kuriozalne. Wszystko to wyglądało jak wyreżyserowane. Ile w tym jeszcze piłki, a ile aktorstwa? VAR to świetne urządzenie, ale przepisy dalej jak w lesie… Gdyby Karlstrom dostał pierw w łeb a potem w rękę to by było ok… A tak nie jest. Na linii pola bramkowego, zwykły odruch, gdzie przeciwniki nie mógł tym w żaden sposób zagrozić.
    W końcu dobry mecz Amarala, aktywny i bez większych baboli. Aż dziwne, że po tamtym sezonie można cieszyć się, że Amaral umie podać piłkę i uderzyć celnie na bramkę. A podobno nie da się ich z Sousą wystawić jednocześnie. Korona była tak słaba, że spokojnie można było wyjść na dwóch napastników. Do 70 minuty nie pokazali nic… Zasłużenie są w tabeli tam gdzie są. Szkoda, że podaliśmy im pomocną dłoń, bo zupełnie nie zasłużyli nawet na jeden punkt w tym spotkaniu. Brawa dla Szymczaka bo w końcu zachowuje się jak napastnik, zagrał twardo nie dał się przepchać a ostatecznie znalazł się tam gdzie miał być. Alan jak na to na jakiej pozycji musiał grać też bardzo pewnie. Czego nie można powiedzieć o Miliciu który na zupełnym braku koncentracji pojawił się na boisku. Ta zmiana wydawała się mega konieczna do uspokojenie stałych fragmentów gry, a okazało się, że koniec końców mogła nam przegrać mecz.
    Pisałem po meczu z Villareal, że teraz męki z Koroną i logika Ekstraklasy nie zawiodła. Trzeba rozjechać Hiszpanów 3:0 żeby potem prawie przegrać ze spadkowiczem ligi…

  3. Pawel68 pisze:

    Mecz beznadziejny!Kupcie Dagerstola i Zapytowskiego…Ja jestem załamany tym meczem!Cud 3 pkt!31 strzałów i tylko 3 bramki?Wstyd!

    • mario pisze:

      ?

      • Pawel68 pisze:

        Balua i Rebocho na wakacje!Nie widzę żeby cokolwiek nam już pomogli w czymkolwiek….!

    • Bigbluee pisze:

      Zaraz ci jakiś napinacz napisze że chuja się znasz. Wygrali a ty ich jebiesz. Z tym ze ci ludzie nie widzą ze w tym meczu granicą między zwycięstwem a porażka była cienka jak włos. I tak trzeba to ocenić.

      • Pawel1972 pisze:

        Wszyscy wiedzieliśmy, że przy tym składzie i tylu meczach będzie ciężko. I tak jest nieźle, dużo lepiej, niż można było oczekiwać, na dziś – jeśli wygramy zaległy mecz – jesteśmy na podium. A pamiętam, jak cieniuteńko godzili grę w lidze i pucharach Zieliński i Skorża (obaj zaliczyli wylot, kiedy Lech był w strefie spadkowej).

        Jeśli okienko transferowe będzie dobre, to mamy szansę wiosną zawalczyć o majstra.

    • Kibic z Bydgoszczy pisze:

      A czy ktoś pisał, że mecz był dobry Bigbluee? Mecz słaby każdy widział. Nie pierwszy w tym sezonie. Pozytywy i negatywy napisz.
      I nie napinaj się aż tak 😉

      • kibic79 pisze:

        No właśnie mecz przez 80 minut był dobry. Posiadanie 80% , całkowita dominacja. Profesorska gra, wychodzenie z presingu, tylko brakowało skuteczności. Chodzi o te kilka minut które urwało nam tak dużo punktów choćby ostatnio : Pogoń, Śląsk , Austria, Raków . Są momenty zagubienia i indywidualne karykaturalne wielbłądy.
        To nie była „wymęczona” to się super oglądało przez większość meczu .

  4. Grossadmiral pisze:

    Zasłużone ale i szczęśliwe zwycięstwo. Brawo Szymi ale też Alan za asystę dlatego ja zawsze podkreślam że Alan mimo że może nie jest wybitny to jest bardzo dobrym zmiennikiem którego warto mieć w zespole bo i lepszego Polaka w zasięgu się nie znajdzie więc mam nadzieję że zostanie jeszcze parę sezonów. Karne w sumie dupowate i na dobrą sprawę i ten 3 by mógł być podyktowany sędziowanie przemilcze bo frankowski lubi takie naciagane faule gwizdac ale wina naszych ze dali mozliwosci do odgwizdania takich sucharków. Nie od dzis wiadomo ze tylko padem z głodu jakąs ręką czy innym fuksem takie zespoły próbują coś ugrać na Bułgarskiej i wielokrotnie tak robią więc poziom wyczulenia na to był w zespole niski. Trochę z innej beczki wreszcie jakiś pozytywny trend w ekstraklasie że zamiast 30+ letnich słowaków serbów czy innych bronią młodzi Polacy z całkiem dobrym skutkiem. W końcu ktoś sobie przypomniał u nas całkiem dobrych bramkarzy się wychowuje i trzeba dawać szansę też. Tobiasz Bieszczad Zapytkowski Mrozek Klebaniuk Kobylak a przecież jeszcze paru dośc ciekawych siedzi na ławce typu Bielica Grobelny Trelowski czy w 1 lidze Biegański. Co prawda Zapytkowski większość strzałów miał na notę ale i tak czuł grę. Warto się przyglądać jego następnym występom

  5. Bart pisze:

    Czemu takie mecze zawsze przytrafiają się akurat sędziemu Frankowskiemu? ?

  6. Mazdamundi pisze:

    Ishak mimo strzelonego karnego kolejny mecz ligowy, gdzie marnuje okazje. Dziś powinien mieć co najmniej dwa gole więcej. Jeszcze popsute podanie do Sousy, gdzie ten miałby setkę.
    Ale z drugiej strony bardzo dobry Amaral. Czy to nie kwestia zmiany fryzury, bo poprzednio zmienił na początku sezonu i od tego momentu grał piach 🙂 Dziś w końcu powiało Joao z poprzedniego sezonu, w końcu piłka nie odskakiwała mu jak kelnerowi i miał sporo dobrych zagrań do kolegów. Tylko jakiś taki przygaszony wciąż…
    Co do tych wylewów w obronie to mam głęboką nadzieję, że to jednorazowy wyskok i lepiej, że w takim meczu, gdzie finalnie udało się wygrać, ale dziś było widać, że Lech w powietrzu i walce fizycznej nie jest zbyt pewnym zespołem, co jest oczywiste przy tak niskim składzie.

  7. Noe pisze:

    U mnie Milić dostał 1. Mecz mu zupełnie nie wyszedł. Za to Szymczak 5 i Czerwiński na 5 nie tylko za asystę, ale za bieganie do końca. Amaral też zasłużył na wyróżnienie. Może to nie był jakiś jego wybitny mecz, ale trochę sobie przypomniał jak grać w piłkę. Pierwszy karny kuriozalny, którego nie powinno się odgwizdać – ręka nabita z pół metra w niegroźnej sytuacji.
    Drugi karny był wydłubany, ale można było gwizdnąć. Trzeci karny też mógł być wydłubany i można też było go gwizdnąć… Mecz jak z horrorów. Mogły być trzy karne z dupy.

  8. Jacek_komentuje pisze:

    Słaby mecz, wymęczone punkty, ale jednak 3 punkty.

    Większość zawodników mi się dziś nie podobała, szczególnie w drugiej połówce.

    Dziś ponownie nawiedził nas Bednarek przyspawany do linii i odprowadzający piłkę idącą w róg bramki wzrokiem. Tym razem się udało, ale dwie bramki mogły wpaść przy jego całkowitej bierności.

    W obronie lepszy niż w kilku ostatnich meczach Rebocho, ponownie Dagerstahl profesor, bardzo dobry mecz Czerwinskiego i przeciętny Pereiry.

    Karlstrom zazwyczaj poniżej pewnego poziomu nie schodzi, tak było tez dziś. Za sprokurowanego karnego go nie winię – bardzo przypadkowa ręka.
    Kvekve mnie nigdy specjalnie nie oczarował, ale ostatnio jest mniej elektryczny, doceniam.

    Sousa może być naprawdę dobrym grajkiem, ale brakuje mu ogrania. Powinien dostawać więcej minut. Gio z kolei to z największe nieporozumienie z wyjściowego składu, i obok Rudki najbardziej rozczarowujący transfer ostatnich dwóch okienek.

    Nie rozumiem zachwytów nad dzisiejszą grą Amarala. To prawda, że zagrał ciut lepiej niż w poprzednich meczach i strzelił ładną bramkę, ale poza tym nic aż tak ciekawego nie pokazał. Strzały w sam środek bramki tylko poprawiały staty bramkarza Korony. Może zaczął powrót na szczyty formy, ale na razie jest na początku drogi.

    Ishaka lubię za zaangażowanie, pokazywanie się do gry, schodzenie do boku kiedy trzeba. Szkoda, ze dziś bez gola z gry, bo szanse były. Przeciętny występ.

    Ze zmienników fatalny Milic. Nie wyszedł mu ten mecz. Ba Loua wszedł za późno. Konkretów nie pokazał, ale i tak robił dużo lepsze wrażenie niż beznadziejny Gio. Murawski standardowo czyściciel środka pola. Fajnie Szymczak, uratował trzy punkty. Z niego może być kawał grajka, choć jeszcze ktoś zamiast Sobiecha przydałby się żeby wzmocnić konkurencję.

    Oddycham z ulgą choć tez z pewnym niesmakiem.

    • Pawel68 pisze:

      Rebocho kolejna strata na bramkę!Twój lepszy Balua odpuścił krycie przy 2 słupkach korony!Wg Rebocho i Balua wakacje od zaraz bo tylko przez nich tracimy punkty!!!

      • Kibic z Bydgoszczy pisze:

        Pawel68 uspokój się 😉
        Tak jak lubię czytać Twoje komentarze tak nie zgadzam się z oceną gry Rebocho i Ba Loua… A mianowicie….
        Rebocho wybiegał ten mecz i miał udział przy bramce.
        Ba Loua to osobny temat. Rozwija się chłopak 😉 Daj mu szansę, długo nie grał. Pozytywny chłopak, miał kontuzję. Ja nadal wierzę, że się odblokuje…

      • Pawel68 pisze:

        Niestety mimo sympatii do ciebie ostatecznie stwierdzam i analizuj:Rebocho w tym sezonie doprowadził już przez swoje błedy do strat pkt tak w lidze jak i w Lidze konferencji!Niech jedzie na wakacje najlepiej na stałe.Balua inny temat piszesz,od początku chyba już z rok u nas jest i jego gra jest żenująca,dzisiaj znowu odpuścił krycie przy 2 słupkach dla Korony!On najlepiej jakby już dzisiaj nas opuścił bo nic nie pomoże następny Tomyśla,barkhort!?

  9. smigol pisze:

    To nie był zły lecz Lecha. Było kilka słabych momentów ale cały mecz nie był zły. Niepotrzebne nerwy do końca, cieszy za to walka do końca, zwycięstwo oraz gole Amarala i Szymczaka.

    • Kibic z Bydgoszczy pisze:

      Zgadza się smigol, bo mecz byłby zły gdybyśmy go przegrali albo zremisowali.
      Na całe szczęście udało się 😉

    • picia7 pisze:

      I ja się zgadzam, to nie był zły mecz szczególnie po czwartku gdzie się wypruliśmy fizycznie i emocjonalnie. Na plus amaral, czerwinski i szyna za to że dzisiaj się od niego odbijali

  10. bas pisze:

    Oby jeszcze wygrać w Białymstoku i czas na odpoczynek ewidentnie widać że ta drużyna potrzebuje sporo pracy aby poprawić pewne elementy. Celność, siła uderzenia zgranie pomijam fakt że i z papszunami i dziś Ishak nie strzelił z takich pozycji gdzie w zeszłym roku to pewnie by zamienił na bramki. Mam nadzieję że Amarala też da się odbudować, zmęczenie ewidentnie widać u naszych bocznych obrońców , u Millicza to samo. Bartek pewnie też wróci do swojej formy. O Bednarku nie zmienię swojego zdania pewnego poziomu nie przeskoczy, Potrzebne są wzmocnienia ale to już zarząd musi popuścić lejce . Dobrze że dziś 3 punkty zostały w Poznaniu bo jak dla mnie pierwszy karny to raczej z dupy.

  11. PMD pisze:

    Dziś przede wszystkim rzuca się w oczy fatalny Ishak – kolejne setki ida w pizdu. Grając z nim na szpicy nie mamy bramek, jeśli nie poda. W każdej setce mógł odegrać do Gio, a na końcu do Sousy, a oni – choć są gorsi od niego, to w jego obecnej formie i tak dają większą szanse na bramkę. Pozytyw meczu – Amaral, trochę podobny do starego dobrego Amarala, potem Alan, na drobny plus Szymczak i mimo wszystko Sousa i Gio. Negatyw – Milić, chyba najgorszy jego mecz w Lechu, tak toksycznego wejścia dawno nie było. A co do karnych – bez jaj, żeby wymyślić karnego po wejściu Karlstroema, trzeba było bardzo, bardzo, bardzo chcieć. I tyle. Pan Stefański po prostu bardzo chciał. Z przepisami taka ręka – nastrzelona i trzymana w naturalny sposób przez blokującego i odwracającego się Karlstroema – nie ma nic wspólnego. Ważne, że się udało 🙂

    • Sosabowski pisze:

      Szczerze mówiąc zupełnie się nie zgodzę. W mojej opinii napastnik jest od strzelania. I jeśli dostaje dobre podanie w pole karne to nie tylko powinien ale ma obowiązek oddać strzał. Tylko w przypadku bardzo ostrego kąta szukać lepiej ustawionego kolegi. Jeśli byłoby inaczej wiecznie próbowalibyśmy wejść do bramki i to by niczego nie dało. Zobacz sobie czasem Szymczaka jak oddaje strzał nawet z przed pola karnego. Taka rola napastnika i nie mam o to nigdy pretensji. Druga kwestia to przydatność Ishaka. To jest, był i chwilowo dalej bedzie nasz najlepszy napastnik, to że nie trafił piłka na odskakującej, śliskiej murawie nie przesądza o tym, że nie nadaje się i trzeba wstawiać Sobiecha/Szymczaka. Ishak to nasza największa gwarancje goli i od niego zaczyna się wystawianie składu. Kontuzja takiego zawodnika to byłaby dla nas tragedia. Obejrzyj jeden jego mecz oglądając tylko jego. Zabiera obrońców, wraca za przeciwnikiem czasem i we własne pole karne, koleś pracuje niczym Lewandowski w Reprezentacji Polski, ciągnąć niektórych za uszy.