Top 10 (03-09.11)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Bender do newsa: LECH POZNAŃ PONAD MARZENIAMI! Lech – Villarreal CF 3:0

„Takie mecze chce się komentować. Powiedzmy sobie szczerze – by awansować, trzeba było wygrać, na Austriaków, na to, że podejdą do swojego meczu poważnie, nie było można liczyć. Trzeba było pokonać zespół, który wygrywał Lige Europy i zachodził daleko w Lidze Mistrzów, drużynę, która posiada zdecydowanie mocniejszą kadrę, ma lepszą kulturę gry i większe indywidualności. Co prawda Villarreal po zmianie szkoleniowca trochę wytracił impet, ale to wciąż na papierze zespół znacznie silniejszy od Lecha. W dodatku mecz z Hiszpanami przypadł kilka dni po wtopie z Rakowem…

I co robi holenderski Szkoleniowiec? Wystawia pogardzanych Marchwińskiego i Velde. Van den Brom ma pomysł na tych graczy, Czy aby na pewno wystawia ich tylko dlatego, że zarząd karze Mu ich promować? Wydaje mi się, ze może tu chodzić o to, ze zarówno Sousa i Amaral, jak i Gio oraz Ba Loua to piłkarze niscy i przeciętnie (oraz nie zawsze z chęciami) grający w obronie. Tymczasem zarówno „Marchewka” jak i Kris, to dość wysocy zawodnicy, i może choć niekoniecznie można ich nazwać piłkarzami silnymi, to jednak w wielu pojedynkach potrafią rywalom ustać. Widać było też koncepcję wymian pomiędzy pozycjami Marchwińskiego, Velde, Skórasia, a nawet Ishaka. Ewidentnie dynamicznemu Skórasiowi robiono miejsce, by mógł się rozpędzić. Nie zawsze na skrzydle. Obrona i obaj środkowi pomocnicy zagrali asekuracyjnie, ale jak już piłka dotarła do ofensywnej czwórki, na połowie Hiszpanów zaczynało robić się niebezpiecznie. To prawda, że w pierwszej połowie popełniliśmy kilka błędów (głównie Rebocho i Szatka, pojedyncze potknięcia notowali Pereira i Murawski, a Kvekveskiri nie zawsze był kreatywny), ale mieliśmy trochę szczęścia, na posterunku był Bednarek (kolejny dobry mecz w jego wykonaniu!), a z czasem potrafiliśmy się ogarnąć. Grać z kontry umiemy, w tym meczu potrafiliśmy to pokazać. Gol, po zespołowej akcji i obronionym strzale Marchwińskiego, został strzelony przez naszego Norwega, który znów pokazał, że czasem potrafi dać zespołowi coś więcej (choć dziś akurat sytuację do strzelenia bramki miał prostą). Bramka ustawiła spotkanie i pozwoliła dalej grać z kontry. rzekłbym, ze po strzeleniu bramki skończyły się także niewymuszone błędy z naszej strony. W końcu zawsze lepiej prowadzić, niż remisować…
Druga połowa była w wykonaniu Lecha jedną z najlepszych rozegranych połówek w ostatnich latach. Zagraliśmy praktycznie bez błędów, umiejętnie się broniąc (żadnej żółtej kartki nie dostaliśmy!) i sensownie kontratakując. Wszyscy, także Velde i Marchwiński, grali dobrze! Szymczak i Czerwiński nie osłabili zespołu po wejściu, rzekłbym, że obaj wykonali zlecone zadania z górką. Zwłaszcza trzeba pochwalić Alana – zagrał jako defensywny skrzydłowy, zamknął naszą prawą stronę dla gości a i w ofensywie potrafił się kilka razy udzielić. Mam odczucie, że akcje Alana rosną, a Gio i Ba Loui maleją. Bardzo cieszy powrót Salamona, to nie tylko dobry piłkarz, ale i istotny dla charakteru naszego zespołu człowiek. Bardzo Go tej jesieni brakowało.

Okazuje się, że jak bardzo chcemy, mamy trochę szczęścia i dobry dzień, to nie są nam straszne nawet niezłe europejskie zespoły. Kolejne mecze w Europie będą także na wiosnę, pójdą za tym dodatkowe pieniądze a może i punkty do rozstawienia, ważne by dobrze się do rozgrywek w przyszłym roku przygotować. Mam odczucie, że dzisiejszym spotkaniem Marchwiński i Velde udowodnili, że mogą być (bardzo) przydatni dla zespołu, Norweg notuje liczny, a polak zaczyna powolutku się przełamywać. Chyba czas, by pozwolić odejść Amaralowi i mocno postawić na ofensywną parę Sousa-Marchwiński. Według mnie do szczęścia, zarówno w pucharach, jak i w lidze, potrzebujemy jeszcze jednego dobrego środkowego pomocnika (nie ogarniemy obu rozgrywek trójką Karlstroem – Murawski – Kvekveskiri, potrzebny jest ktoś jeszcze) i chyba nowego lewego obrońcy. Według mnie Rebocho zaczyna powoli odstawać…

Jakże się cieszę, że po tylu latach posuchy pucharowej, doczekałem się kolejnego spotkania z cyklu tych niezapomnianych. Były trzy bramki Rudniewsa w Turynie, był młotek Możdżenia na koniec meczu z Manchesterem, a dziś mieliśmy klasyczny „Skóraś time”, który zapisał się złotymi zgłoskami w historii Lecha! Niezapomniana nocy, trwaj! :)”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Villarrealem

„Typowy Lech w pucharach!
Jedyny, niepowtarzalny i wspaniały! Cała Polska powinna być dumna z naszych boi w Europie. Wszyscy pamiętamy Man City. Bramkę Możdżenia. Juventus i Rudnevsa. Murawskiego z Austrią! I wiele innych. To dla takich meczy siedzimy tu codziennie i wspieramy ten klub. Klub jedyny w swoim rodzaju. Który dostarcza niezapomnianych emocji. Tych emocji o których inne kluby w tej lidzie mogą zapomnieć. Było dużo niedociągnięć. Ale dzisiaj tylko chwalimy, bo jest za co! Villareal to nie pierwszy lepszy klub w Europie. Hejterzy powiedzą, że grali o nic. Ale jak jesteś piłkarzem z Hiszpanii to zawsze grasz o coś. Nie ma piłkarza który lubi przegrywać. Przeciwnik pokazał to w nerwówce ostatnich minut. Nie poddali się, a walczyli do końca. Tymczasem Lech wykorzystał wszystkie swoje atuty tego wieczora. Zupełnie nie interesowała nas gra piłką, bo to zwykle nie wychodzi nam najlepiej. Szybko zauważyliśmy swoje szanse w szybkim kontrataku. Przeciwnik zostawiał okropnie dużo miejsca i tylko po naszej stronie była kwestia czy to wykorzystamy. Wielu powie, że najlepszy Skóraś, że w końcu świetny Velde. A ja powiem, że szyją i głową tego wszystkiego był dzisiaj Ishak. Każda z tych bramek miała zawiązanie w naszym Kapitanie. Walczył dzisiaj za trzech. W pewnym momencie wracał nawet na prawą obronę! Całą drużyna osiągnęła coś wielkiego! Trzeba też pochwalić trenera. Bo widać było pomysł na mecz. Sztywna taktyka przyniosła swoje owoce. Środek pomocy miał chyba zakaz podłączania się do ataku bo KveKve momentami aż odskakiwał do tyłu byle zabezpieczyć, byle nie stracić. Na sam koniec, symbol, Bartek Salamon wraca do akcji! Coś czuję, że na wiosnę trafimy kogoś z jeszcze wyższej półki a Lech po raz kolejny napiszę wspaniałą historię.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Mistrz Polski wciąż w Europie

„To, co się wczoraj stało to coś nieprawdopodobnego!!! Co za mecz! Przed meczem można było mieć wątpliwości, jak zagra nasza drużyna i jaki będzie końcowy wynik. Villarreal zagrał prawie w całości rezerwowym składem, ale i u nas zagrali Marchiwński i Velde. Od początku zagraliśmy tak, jak trzeba – graliśmy bardzo dobrze w obronie, ale też byliśmy zabójczo skuteczni. Mieliśmy w trakcie meczu tylko kilka groźnych sytuacji, które zakończyły się celnym strzałem, ale praktycznie wszystkie bezlitośnie wykorzystaliśmy. Rywal był dzisiaj bardzo nieskuteczny, gdy dochodził do sytuacji, to albo nasi piłkarze szybko odbierali mu piłkę albo oddawali niecelne strzały. Po pierwszej połowie prowadziliśmy, w drugiej dość szybko podwyższyliśmy nasze prowadzenie. Hiszpanie próbowali, ale nawet zmiany nie pomogły im chociaż doprowadzić do remisu, bo Lech grał jak z nut i przerywał większość sytuacji. Po drugiej bramce już tylko się broniliśmy i nastawiliśmy na kontry, z których jedna zakończyła się bramką na 3-0 i przypieczętowaniem zwycięstwa i awansu. To był świetny mecz Lecha, chyba najlepszy w tym sezonie i to w tak ważnym spotkaniu. Można wyróżnić dzisiaj Skórasia za dwie bramki, Velde za bramkę i asystę, Ishaka za udział przy wszystkich bramkach czy nawet (co jest trochę zaskakujące, ale pozytywnie) Marchwińskiego, który miał udział przy dwóch pierwszych bramkach, ale było by to krzywdzące w stosunku do reszty piłkarzy. Dzisiaj cała drużyna, wszyscy zagrali świetny mecz. Nie obyło się oczywiście bez błędów, ale wczoraj każdy dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa i awansu. Zwycięstwo, zwłaszcza tak wysokie, ale myślę że też trochę sam awans, jest dużą niespodzianką. Wczorajszy mecz przeszedł do historii, a awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji stał się faktem. Najważniejsze jest to, że drużyna z trenerem zrobiła wczoraj swoje, wygrała bardzo ważny mecz i dzięki temu zagrają wiosną, po raz pierwszy od 12 lat w fazie pucharowej europejskich pucharów. To jest niesamowite i niezależnie od tego, na jakiego rywala trafimy i jak zakończy się z nim dwumecz, to już jest bardzo piękna przygoda w europejskich pucharach, której nie zapomnimy. Jeszcze raz brawa dla piłkarzy i trenera!”

Autor wpisu: Niebieski77 do newsa: Co dalej z Amaralem?

„Powinien zdecydowanie zostać, to piłkarz o dużej jakości. Problem leży w relacjach z trenerem i znalezieniu nici porozumienia. Za Żurawia było to samo Amaral po niezłym początku i nie najgorszych liczbach systematycznie zostawał odsuwany od pierwszego składu aż sfrustrowany postanowił odejść. Skorża miał na niego plan i się z nim dogadał, piłkarz dostał kredyt zaufania i efekty widzieliśmy – konkurencja do gry w pierwszym składzie? Brak. Przyszedł nowy trener i być może sam choć bardziej pod naciskiem włodarzy postanowił odbudować Marchewe a co za tym idzie następuje zjazd Amarala. To co prawda moja opinia ale ile dał nam Marchewa a ile Amarala? To piłkarz niewątpliwie kapryśny i chimeryczny lubi czuć się gwiazda ma trudny charakter ale jest zbyt cenny by ot tak się go pozbywać.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Mikael Ishak z nowym kontraktem (FOTO)

„Bardzo dobra wiadomość, która zaskoczyła piknika. Z czystym sumieniem można pochwalić władze klubu i dyrektora sportowego za przedłużenie umowy z Mikaelem Ishakiem. Dziękuje też zawodnikowi, który kuszony różnymi ofertami postanowił zostać w Lechu. Kontrakt dla Szweda musiał być konkretny a dodatkowo widać, że zawodnik dobrze się czuje w Poznaniu. Widać, że trzon drużyny będzie zachowany ale mam nadzieje, że władze klubu nie tylko zatrzymają zawodników, którzy są kręgosłupem tego zespołu ale dodatkowo wzmocnią tą drużynę. A potrzeby są duże, co prawda pan Bednarek jest w dobrej formie ale przydałby się golkiper, który rywalizowałby z Filipem. Potrzebny jest też napastnik, który naciskał by Mikaela z całym szacunkiem dla Filipa Szymczaka bo chłopak też bardzo dobrze się rozwija i to też może w przyszłości być ciekawa kariera. Dobrze też by było oczyścić trochę tą drużynę z niepotrzebnych elementów. Czas pokaże co wymyślą włodarze klubu. Za ten dzisiejszy krok, brawa, będę się powtarzał ale chce to podkreślić, podpisanie kontraktu z Mikaelem jest sukcesem zarządu i dyrektora sportowego i Piknik czeka na więcej.”

Autor wpisu: Mary do newsa: LECH POZNAŃ PONAD MARZENIAMI! Lech – Villarreal 3:0

„To był piękny wieczór. Ale od początku. Weszłam na stadion (kurde stara jestem, te schody to już dla mnie duże wyzwanie), kupiłam wodę (7zł za pół litra – skandal), zajęłam miejsce i… przeczytałam skład. O cholera! Pierwsza myśl – po co tu przyszłam, Marchewa i Krzychu w pierwszym składzie, będzie się działo. No dobra, nie takie porażki już widziałam i zniosłam. I co? I jajco. Cieszę się, że Marchewy zamkneły mi mordę, mimo pierwszych wpadek 🙂 Dla takich chwil warto być na stadionie, mimo Rutków i całego zła wokół klubu. Tego nie przeżyjesz przed TV. Nie znam się na piłce. Mecz to dla mnie pewien spektakl, w którym biorą udział piłkarze i kibice. Ten mecz wyrasta ponad inne (oczywiście nie wszystkie, mam swoją hierarchię). 3:0 z małym Realem, wejście Bartosza w doliczonym czasie, przy aplauzie całego stadionu… Wspólna radość po bramkach. Długi, radosny spacer do domu. Dla takich chwil warto być na Bułgarskiej, pozostaną na zawsze w naszych wspomnieniach.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Koroną

„Słaby mecz, wymęczone punkty, ale jednak 3 punkty.
Większość zawodników mi się dziś nie podobała, szczególnie w drugiej połówce. Dziś ponownie nawiedził nas Bednarek przyspawany do linii i odprowadzający piłkę idącą w róg bramki wzrokiem. Tym razem się udało, ale dwie bramki mogły wpaść przy jego całkowitej bierności. W obronie lepszy niż w kilku ostatnich meczach Rebocho, ponownie Dagerstahl profesor, bardzo dobry mecz Czerwinskiego i przeciętny Pereiry. Karlstrom zazwyczaj poniżej pewnego poziomu nie schodzi, tak było tez dziś. Za sprokurowanego karnego go nie winię – bardzo przypadkowa ręka. Kvekve mnie nigdy specjalnie nie oczarował, ale ostatnio jest mniej elektryczny, doceniam. Sousa może być naprawdę dobrym grajkiem, ale brakuje mu ogrania. Powinien dostawać więcej minut. Gio z kolei to z największe nieporozumienie z wyjściowego składu, i obok Rudki najbardziej rozczarowujący transfer ostatnich dwóch okienek. Nie rozumiem zachwytów nad dzisiejszą grą Amarala. To prawda, że zagrał ciut lepiej niż w poprzednich meczach i strzelił ładną bramkę, ale poza tym nic aż tak ciekawego nie pokazał. Strzały w sam środek bramki tylko poprawiały staty bramkarza Korony. Może zaczął powrót na szczyty formy, ale na razie jest na początku drogi. Ishaka lubię za zaangażowanie, pokazywanie się do gry, schodzenie do boku kiedy trzeba. Szkoda, ze dziś bez gola z gry, bo szanse były. Przeciętny występ. Ze zmienników fatalny Milic. Nie wyszedł mu ten mecz. Ba Loua wszedł za późno. Konkretów nie pokazał, ale i tak robił dużo lepsze wrażenie niż beznadziejny Gio. Murawski standardowo czyściciel środka pola. Fajnie Szymczak, uratował trzy punkty. Z niego może być kawał grajka, choć jeszcze ktoś zamiast Sobiecha przydałby się żeby wzmocnić konkurencję. Oddycham z ulgą choć tez z pewnym niesmakiem.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Mikael Ishak z nowym kontraktem

„Lech dokonał dziś największej i najważniejszej inwestycji w swojej historii! Nie, nie mówię o Akademii i Skills.Lab.
Kontrakt dla KRÓLA MIKAELA ISHAKA! ??
To jest najlepszy, najpiękniejszy z newsów. Aż niebywałe, że to się stało. W Lechu grało wielu fantastycznych piłkarzy, mówiąc tylko o XXI wieku, był Rudnevs, Lewandowski, Gytkjaer, Stilic, Reiss, Tiba. Wielu naszych Jówiak, Kamiński, Linetty, Moder, Bednarek. Mnóstwo świetnych piłkarzy, a Ishak wśród nich jest NAJLEPSZY.
To kapitan w pełnym tego słowa znaczeniu. To fantastyczny napastnik, który strzela każdemu. On asystuje, on walczy, on zapieprza na całym boisku. Ishak prowadził nas do mistrzostwa, prowadzi i prowadził nas w pucharach i będzie to robił dalej. On ma ambicję, ma charakter, chce wygrywać, po to tutaj przyszedł i to robi. Widziałem jego radość po bramkach z Villarrealem, widziałem jego interakcje z trybunami po golach. Widziałem jego radość w szatni, wyglądał jak szczęśliwe dziecko i chciałem napisać wtedy, że nie uwierzę w to, że nie ma możliwości by go w Lechu zatrzymać, jak widać ta radość nie była przypadkowa. On już wiedział, że zostaje. Zostaje w miejscu, w którym jest Królem. Jak sam mówi jest tu kochany i ma rację. Jest i będzie. Jeśli teraz podpisał kontakt, mając na pewno dobre, też finansowo oferty, tzn., że może w Lechu zostać na zawsze. Ishak może tu pobić wszystkie rekordy. Może być noszony na rękach, może mieć oprawy. Co druga osoba na stadionie może mieć koszulkę z jego nazwiskiem (sam taką kupię, choć zawsze się przed tym broniłem).
Pamiętacie jak Salamon na fecie mówił, że Ishak zostanie z nami na długo, bo on kocha Lecha tak jak my? Właśnie to potwierdził. To powiedział i to zrobił. Oprócz fantastycznych umiejętności i charakteru jest już też Lechitą. Jednym z nas.
Jest KRÓLEM a będzie LEGENDĄ!
Na koniec. Brawa dla zarządy i Rząsy. Kiedy zasługują na hejt, są hejtowani. Dziś zasługują na brawa i te brawa dostają. Nowy kontrakt Ishaka to najlepsza decyzja w ich karierze. Chciałoby się powiedzieć, że to przełom, że to koniec z minimalizmem. Tak pewnie nie będzie. Ale kontrakt Ishaka i Milicia dają nadzieję, że pięknie jeszcze będzie. Z takim zawodnikami można marzyć o najwyższych celach.
Ishak będziesz tu LEGENDĄ!”

Autor wpisu: Krzys do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu

„Cieszy mnie, że trener udowadnia swój profesjonalny warsztat wynikami. Od początku kibicuje mu i życzę sukcesów bo jego sukcesy będą naszymi sukcesami. Podjął niesamowite wyzwanie przejmując zespół w momencie wielkiego sukcesu ale osłabiony kadrowo, mentalnie rozbity nagłym odejściem Skorży i bez czasu na treningi i przygotowanie do sezonu. Do tego musiał nauczyć się gry w Ekstraklasie.
Denerwowało mnie zwalnianie go przez niektórych kibiców już na początku sezonu. A także komentarze kibiców po konferencjach prasowych w stylu wesoły Bromek itp. Kto prowadził jakiś duży zespół nie dotyczy to tylko sportu ale również biznesu wie, że, konflikty wewnętrzne, budowanie motywacji, rozwój indywidualny rozwój talentów wymagają powściągliwości w komentarzach na zewnątrz zwłaszcza przed dziennikarzami. Jestem wdzięczny Skorży za jego sukcesy w Lechu ale obawiałem się po zdobyciu mistrzostwa czy to udźwignie i podoła w drugim roku pracy. Teraz już się tego nie dowiemy ale nie tęsknię za nim. Co do VDB miałem nadzieje i nadal ją mam, że z taki trener z jego wiedzą i doświadczeniem może wnieść Lecha na wyższy poziom. Ale żeby tak się stało to potrzebuje przede wszystkim dużego wsparcia zarządu. Jednocześnie obawiam się, że tak się też może zdarzyć, że po zdobytych już sukcesach przy braku wsparcia zarządu skończy tak jak Skorża. I znów wielu będziemy płakać za trenerem.Obym się mylił i liczę na wzmocnienie kadry bo trenera mamy spoko.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: 1/16 Ligi Konferencji: Bodo/Glimt – Lech Poznań

„Nie można narzekać, bo mogło być znacznie trudniej.
Na teraz oceniłbym szanse na awans 60 do 40 na korzyść Bodo, ze względu na ich fantastyczną grę w LKE w poprzednim sezonie. Ale ten sezon nie jest już taki mocny w ich wykonaniu. Ligę skończą na 2 miejscu. Losy tego dwumeczu zależą od tego co wydarzy się zimą. W Lechu i w Bodo. My potrzebujemy wzmocnień to jasne. Jeżeli zima będzie transferowo mocna w naszym wykonaniu te % mogą się zmienić.
W Bodo natomiast może dojść zimą do rewolucji w składzie, włącznie z trenerem Knutsenem, architektem tego Bodo, którym już teraz interesują się mocne zespoły w Europie. Kontrakty kończą się kluczowym zawodnikom, takim jak Haikin (bramkarz) już wiadomo, że odchodzi. Sampsted (prawy obrońca, reprezentant Islandii). Pellegrino i Solbakkenowi. To gwiazdy zespołu. Dodatkowo duże zainteresowanie będzie wokół pomocnika Vetlesena, który ma kapitalne liczby i pewnie zimą dostanie dużo ofert, jest więc szansa, że odejdzie. Dlatego Bodo może podejść do meczu z nami w odmienionej i słabszej kadrze. Jakie jeszcze widzę plusy i minusy. Na minus to na pewno pogoda, bo zagramy za kołem podbiegunowym i to w luty. No i sztuczna murawa. Jeśli u nich wyciągniemy dobry rezultat to szanse na awans będą naprawdę duże.
Na plus to też fakt, że sezon ligi norweskiej niedługo się kończy, a zaczyna dopiero w kwietniu. Nie będą w rytmie, to zawsze nasz problem w pierwszych rundach pucharów. Warto zwrócić uwagę, że Bodo jest przeciwieństwem Lecha, tzn. zarabiają i wydają i to wydają bardzo dużo, a mówimy o małym klubie z Norwegii. Ostatnie okienko 4,5 mln za Berga, 3mln za Gronbaeka, 1,3mln za Salvesena i 1mln za Zugelja. Nierealne w Lechu Rutkowskiego. Podsumowując. Zapowiada się wyrównana walka, którą można sobie ułatwić odpowiednio wzmacniając się zimą. Możliwość awansu do 1/8 wcale nie jest nierealna i trzeba zrobić wszystko, żeby wyjść na nich w odpowiednio mocnym składzie i kadrze nie popełniając tego samego błędu co z Karabachem.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <