Reklama

Top 10 (10-16.11)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: kaktus do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Jagiellonią

„Mecz słaby – gra strasznie rwana, wolna i często przerywana gwizdkiem. Ale było kilku zawodników bardzo na plus. Murawski – kolejny świetny mecz. Ten facet był dziś wszędzie, przejmował piłki, zatrzymywał Jagę, a jeszcze asysta piękna. Oczywiście kolejne brawa dla Szymczaka. Na początku sezonu był tylko silny i przestawiał obrońców, teraz dokłada do tego liczby. Gdy gra razem z Ishakiem – świetnie porusza się po boisku, świetnie pokazuje się w nieoczywistych (dla obrony przeciwnika) miejscach. Fajnie też walczy o każdą piłkę – większa szansa, że wróci on z ataku, niż że wróci Gio czy Balua. Kolejny plus dla Satki. Będę za nim tęsknił – świetnie dziś zagrał kilka razy do przodu, z tyłu był najpewniejszym punktem. Ishak na swoim poziomie, Jesper na swoim poziomie. Cieszy przyzwoita gra Rebocho – na początku sezonu grał straszny piach, teraz zaczyna to wyglądać. Cieszy kolejny spokojny mecz Bednarka. Dziś kopał/rzucał do przodu celnie, z tyłu też bez błędów. Skóraś głową już na mundialu, choć tradycyjnie nie można mu odmówić pracy na boisku. Amaral po wyjątkowej formie w meczu z Koroną wrócił do grania piachu. Mam nadzieję, że Brom go odbuduje albo Lech pożegna. Już nawet nie wiem co lepsze…. Zawiódł mnie trochę Joel – niby więcej kreatywności niż wcześniej Alan, ale dwa razy bardzo nierozważnie ruszył do przodu na raz gdy nie było asekuracji. Szczęście, że tylko słupek został obity po tym zachowaniu przy drugiej sytuacji. Balua ładną sztuczkę zaprezentował – szkoda, że nic z tego nie wyszło, bo fantazja widać jest. Czekam co wyciśnie Brom z naszych skrzydeł w 2023. Oby dużo!”

Autor wpisu: J5 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Jagiellonia – Lech 1:2

„Choć oglądałem mecz w telefonie, to wydawało mi się że w akcji w której Szymczak zdobył zwycięskiego gola, Ishak był faulowany, i jeśli VAR chciałby zadziałać, to Lech miałby rzut karny. Na szczęście tak się nie stało, i Filip mógł się cieszyć z pięknego i zwycięskiego gola. Lech notując przełamanie na przeklętym stadionie , przełamał inną złą passę odrabiając straty. Mecz może nie był piękny, ale białostocka klątwa mogła mieć wpływ na postawę piłkarzy:). Fani Jagi grę przerywali specjalnie, w ten sposób chcąc pomóc swojej drużynie, nomen omen na stadionie był specjalista od ” poza sportowych efektów specjalnych” były trener gospodarzy Michał Probierz. Na szczęście tryumfował futbol nad antyfutbolem, i po nerwowym meczu trzy punkty zasłużenie zdobył Mistrz Polski. Nie wiem czy Lech będzie w stanie odrobić straty do lidera. Papszun wydaje się być zbyt doświadczonym trenerem aby sobie na to pozwolić, ale z drugiej strony w Ekstraklasie nie takie straty były odrabiane, więc wszystko jest możliwe. Niemniej Lech sam musi sobie pomóc, przede wszystkim mądrymi transferami robiącymi różnicę w naszej lidze, do czego potrzebne będzie pozbycie się węża z kieszeni przez nasz zarząd, a także dobrymi przygotowaniami do sezonu o co chyba możemy być spokojni. W tym temacie van den Brom poradzi sobie najlepiej, mam nadzieję. Lech pięknie tym zwycięstwem zamknął mistrzowski sezon jubileuszowy, tak jakby pieczętując go na tym przeklętym obiekcie. Oby tak dalej.”

Autor wpisu: Noe do newsa: Zobacz akademię Lecha Poznań od środka

„Wiecie co? Może zarząd dał ciała w ostatnim okienku transferowym, ale to, że przekonał do siebie i przedłużył umowy z Ishakiem czy Miliciem, oraz wybudował akademię i skills.lab taki, jaki ma Bayern Monachium pokazuje, że nie są tacy „źli”.
Na „excelu” się znają, czyli Lecha nie wpędzą w długi (a teraz jest przed nami globalnie potężny kryzys), dbają o „europejski” wizerunek Lecha, europejskie zaplecze. Trochę plusów można by wymienić.
Minusy? Najważniejszy – oczywisty – przedkładają „excel” i bezpieczeństwo finansowe nad wyniki sportowe pierwszej drużyny. To ostatnie okienko było tak fatalne, że także mnie do nich zraziło. Było to wręcz nielogiczne – brak zakupu takiego Kownasia. Nie wiem, czy oni się kiedyś tego nauczą, ale przedłużenie kontraktu z Ishakiem wlało w moje serce nadzieję, że może także na tym polu czysto sportowym będą robić to, czego my kibice od nich oczekujemy.
Jak to Brom podsumowując skills.lab, powiedział coś w stylu – fajna ta akademia i te bajery, ale na końcu liczy się to, co jest w gablocie.
Nie możemy zapominać także o tym, że Brom nie spadł z nieba, tylko zarząd Lecha go przekonał do wizji klubu (wcisnął pewnie przy okazji kity o wzmocnieniach i spartolił sprawę), zapłacił porządną kasę i zatrudnił.
Liczę, że ten skills.lab da Kolejorzowi przewagę na lokalną konkurencją na lata.”

Autor wpisu: Bigbluee do newsa: Śmietnik Kibica

„Tego się nie dowiesz 🙂 Im bliżej konca kontraktu, tym lepsze pieniadze dostaje zawodnik a gorsze klub.
Poza tym odnosnie kolejnej rundy, to jedynym sposobem na to aby ugrać max jest max mobilizacja, ale nie kibiców bo kibice to mogą jedynie przyjsc na stadion. Mobilizacja musi zacząć sie w gabicnecie tandemu nieudaczników. Jak dla mnie oni nie muszą głośno mówić przed kamerami że gramy o mistrza ale niech postawią jasno taki cel przed piłkarzami izakomunikują Bromkowi jaki jest plan i na wiosne ma nie wymyślać rotacji dla rotacji ale skupić się na grze o pełną pulę. Co to oznacza na boisku? Remisy nam nic nie dają a więc za Ishaka nie moze wchodzić Dagerstal czy Satka ale właśnie Szymczak do pomocy Ishakowi a nie ZAMIAST niego.
Tandem niech próbuje juz teraz działac w temacie transferów tak jak zadziałali w temacie umowy dla Ishaka. I znowu nie chodzi o to aby ogłaszali w mediach kim sie interesują, tylko niech naprawde coś zrobią „po cichu” tak aby na koncu coś z tego wyszło.
Bramkarz. Już kiedyś zasugerowałem aby zastosować metodę wyciągnięcia „rezerwowego” bramkarza, który jest na tyle dobry aby grać ale ma za rywala w składzie kogoś nie do posadzenia na ławie. Możnaby sie przyjrzeć takim zawodnikom bo jest ich sporo i jak trafi sie ktos bardziej ambitniejszy kto chce grać a nie siedzieć to warto sie zainteresować. Przeciez nie trzeba tylko szukać po pozycjach nr1 i podkupywać podstawowych golkiperów. Ten co grzeje wcale nie musi być 3 klasy gorszy a jedynie przegrał rywalizacje i mozna wyciagnac golkipera na przyzwoitym poziomie. Jak bromek stwierdzi, że mu starcza to co ma to nie ma żadnych wymówek w kolejnej rundzie, że nie ma kogo z ławki wpuścić albo że „zmiennicy nie dali jakości”.
Czyny, nie słowa.”

Autor wpisu: deel do newsa: Wokół meczu: Jagiellonia – Lech 1:2

„Runda jesienna zakończona. To jest właśnie czas na podsumowanie całego roku. Wiosna. Huśtawka nastrojów. Głównie dzięki trenerowi. Szereg nietrafionych decyzji, złe zmiany i strata przewagi nad Rakowem, który w pewnym momencie nas wyprzedził. Katastrofalna taktyka w finale PP. Lech obronił się przed przegraniem wszystkiego wyłącznie dzięki zaangażowaniu i indywidualnych umiejętnościach piłkarzy oraz sprzyjającym rozstrzygnięciom innych spotkań. Zdobył MP. Entuzjazm forum rozumiem, tylko co dalej? Marzenia o grze w LM czy choćby w LE. Skorża niechętnie sięgał po zawodników z tzw. szerokiego składu. Uważał, że się nie nadają. Logiczne zatem, że domagał się wzmocnień, i to konkretnych. Klub ich zapewne odmówił i rozstali się z winy trenera, a właściwie jego „problemów rodzinnych”. Największym problemem jednak był fakt, że ta farsa trwała zbyt długo i odbiła się na przygotowaniach Lecha do rundy jesiennej i startu w eliminacjach pucharów. Nie byłem fanem zatrudnienia Van Der Broma bo nie widziałem, i nadal uważam, że połowy kadry Lecha, nie widzę w jego wizji gry. Być może zimowe wzmocnienia zmienią to nastawienie. Czego by jednak nie napisać to nowy trener wyciągnął z Lecha maksa. Ktoś zaraz napisze w komentarzu, że przecież odpadł z PP. Tak. Prawda. Miał złe wejście w ligę i tracimy do Rakowa 10 pkt. Prawda. Ale jesteśmy na 5 miejscu mając mecz zaległy, i liczymy się realnie nawet w walce o mistrzostwo. Nierealne? Dlaczego? Raków to zespół jednego zawodnika. Wyjmij z tej układanki Iviego Lopeza i Raków staje się średniakiem ligi. Facet może zaliczyć spadek formy, doznać kontuzji (tego mu nie życzę ale to jest element losowy). I wtedy Raków ma problem. W Lechu tego nie widzę. Akcenty ofensywne są rozłożone na dużą ilość zawodników. Formą eksplodowali Skóraś i Velde, bardzo dobrze grają Marchwiński i Szymczak. To rotowanie składem przez trenera dało nam do dyspozycji nowych, wartościowych piłkarzy. Skorża tego nie robił. A Brom to robi i z dobrym skutkiem. Nagle Ishak ma zastępcę w osobie Szymczaka, Amarala dubluje Marchwiński. Sousa to wariant na 8-kę ale trener boi się aż tak ofensywnej gry. Musi mieć wyniki, stąd tak mała liczba minut Portugalczyka. Jestem optymistą co do gry na wiosnę. Szansy na MP jeszcze nie straciliśmy, i nie przegraliśmy jej choć wielu to już obwieszcza.
Fanów Skorży pewnie nie przekonam, ale obejrzyjcie proszę wiosenne mecze Lecha i powiedzcie szczerze – osiągnął by coś więcej? Nie sądzę. I tak odbieram ten krok w przód klubu. Pozytywnie.”

Autor wpisu: 100h2o do newsa: Lechowa młodzież 2022/2023 – tydzień 14

„Czasem mylnie uważa się że szkolenie własnych graczy to podstawa. Patrząc na „sprzedaż” tak. Ale trzeba też spojrzeć na ilość młodych piłkarzy w Akademii i ilość tych co się wybija. Faktem jest , że z tych wybijających się w pewnym sensie „żyje klub”. Akademia sama w sobie niewiele znaczy jeśli nie działa dobrze młodzieżowy skauting. No bo z ostatnich czasów : Skóraś Jastrzębie, Szymczak z Warty Poznań. Tu z tysiąca przebije się co najwyżej 1-2 graczy. Reszta „pójdzie w świat” dopełniając kadry zespołów 2 ligowych.
Cała rzecz to szkolenie i wyłuskiwanie tych kilku najbardziej zmotywowanych i utalentowanych. Tych 1-2 z każdego rocznika.
Klasycznym przykładem ( ostatni czas) to np ściągnięcie z Wisły Płock bardzo obiecującego Oskara Tomczyka. Teraz pewnie zostanie wrzucony w zespół i zadaniem trenerów będzie jego „ulepszanie” bo przecież spędził w Wiśle Płock już ponad 5 lat . Reszta pewnie i skorzysta bo w Akademii naprawdę dobre warunki mieszkania + i szkoła i trenerzy. Więc coby się nie działo fajnie spędzone młode lata.
Z drugiej strony dobre szkolenie niekoniecznie musi przekładać się na wyniki 1 zespołu ( tu klasycznym przypadkiem Zagłębie Lubin ).
Skomplikowane są zależności między własnym szkoleniem, a transferami już ukształtowanych „obcych” graczy do 1 zespołu i znalezienie miejsca dla swoich w kadrze tego 1 zespołu. Tu bardzo ważna rola trenera 1 zespołu. By widział „naszych graczy” w tej swojej układance.
Tu szczególne miejsce w tej historii trenera rezerw/ trenera 1 zespołu- Żurawia. Który „czuł ten temat”. van der Brom- na razie korzysta tylko ( Skóraś, Marchwiński) z tego co zastał. Może też ( o czym kiedyś wspomniano tu na forum) jest pewna luka w rocznikach 2000-2004 . Bo teraz jest kilku utalentowanych 16/17 latków i piłkarzy młodszych. A dla nich chyba jeszcze nieco za wcześnie by wskoczyć do zespołu ROBIĄCEGO WYNIK.
Akademia – super sprawa na bank. Na pewno łatwiej będzie młodzieżowemu skautingowi namawiać utalentowanych piłkarzy do zamieszkania w niej i trenowania.
Efekty? To Tylko ci co zagrają i będą grać w 1 zespole ( jak np Szymczak za Broma czy Skoraś). A pewnie pomoże też gra Lecha w UEFA bo wtedy kadra musi być szersza niż na ligowe kopanie.”

Autor wpisu: Mirco do newsa: Na chłodno: Wielki rok Lecha i przepierdziana historia

„Podobnie jak Kolega po szalu @Muro również pochwalę Autora tekstu! Doceniam czas poświęcony na zebranie wszystkich myśli w jeden długi artykuł. Rozumiem, że jego treść ma inspirować do podzielenia się swoimi opiniami na w/w temat, więc chętnie to uczynię:
1. Podzielam opinię Redakcji, że 2022 to najlepszy sezon, ale… w XXI wieku 😉 trzeba docenić przede wszystkim zdobycie Majstra na stulecie (jak fajnie to brzmi) oraz wyjście z grupy w europejskich pucharach – z meczem z Villarealem jako wisienką na torcie. Zdecydowany minus to oczywiście porażka w z kiepskimi w PP – dla mnie kompletnie niezrozumiała. Tu nawet nie chodzi o „popisy” ukraińskiego bramkarza (narodowość nie ma tu nic do tego), ale o postawę w tym spotkaniu tak zwanych zmienników…. szkoda to tego spotkania wracać myślami, po prostu duże rozczarowanie, żal i wstyd u siebie przegrać w tak kiepskim stylu….
2. Sprawa dotyczy tak zwanej medialności Kolejorza – mimo oczywistych sukcesów – kwestia postawienia właściwej diagnozy nie jest prostą sprawą bo zawiera kilka względnych. Prawdą jest, że frekwencja na Bułgarskiej była słaba, ale w wielu momentach opis tej sytuacji Autora przypomina momentami „grzmienie” niektórych księży, którzy na kazaniach do wiernych mają „pretensje”, czemu ich tak mało jest w kościele (gdyby kogoś uraził ten przykład – podobnie ma się rzecz np. na wykładach w uczelniach, kiedy wykładowca głośno krytykuje zgromadzonych studentów, że taka słaba jest frekwencja) – chodzi mi o mechanizm tej sytuacji. W obu podanych przeze mnie przypadkach „obrywają” osoby, które… nie zawaliły, bo one są! Tak sądzę jest z forumowiczami niniejszej witryny – różnimy się w poglądach, opiniach na temat spotkań Lecha, czy postawy w nich zawodników – ale los Kolejorza nie jest nam obojętny! Według mnie trzeba raczej zastanawiać się, gdzie są popełniane błędy, że potencjał naszego LECHA jest cały czas marnowany. W mojej opinii ma ta to wpływ kilka czynników i spróbuję podać te najważniejsze:
a) Niestety od kilku lat środowisko Kiboli Lecha było i jest skutecznie dzielone, zarówno przez działania zarządu (na nie niestety nie mamy wpływu) – chodzi szczególnie o politykę kadrową zespołu, a właściwie jej brak (może zakontraktowanie Ishaka jest światełkiem w tunelu? oby!), brak komunikacji z Kibolami itd; jak i przez samych Kiboli (tu szczególnie kumaci z Kotła). Od razu dodam nie mam zamiaru w czambuł krytykować Wiary z Kotła, bo są tam i szalenie inteligentni ludzie i zwyczajne „głąby kapuściane” – ot przekrój społeczeństwa jak wszędzie. Redakcja w swoim tekście być może z natłoku pracy nad tekstem o tym zapomniała lub celowo chciała jeden fakt pominąć, ale w kontekście zrozumienia naszych problemów warto do sprawy wrócić – do czego? Do postawy kumatych przed finałem PP w Warszawie. Dobra wszyscy wiemy, że najbardziej winny jest mądrala zarządzający stolicą i jego durna decyzja co do sektorówek (jego nazwiska nie wymieniam z szacunku dla wielu forumowiczów, ale i tak każdy wie o jaką personę chodzi), ale czy decyzją podjętą na gorąco przed finałem – nie została kolejny raz podzielona Wiara Lecha? Wiem, wiem, wielu później, z tych Kumatych jeździło na wyjazdy i zdzierało gardła za Lecha, za co im wielkie dzięki! Jednak myśląc o pełnym stadionie musimy pamiętać, że sam Kocioł go nie zapełni. On będzie serduchem tego obiektu, ale do jego wypełnienia potrzeba, wszystkich Kiboli Lecha, także tych którzy mają rosnące dzieciaki, których ojcowie nie potrafili w racjonalny sposób wytłumaczyć po cholerę, tyle jechali na finał, by go nie obejrzeć. Tamta sytuacja niestety była rozegrana w najgorszy możliwy sposób, nie pomogła ani drużynie w finale i jeszcze zniechęciła wielu młodych….
b) w budowaniu medialności z pewnością nie pomogły – słusznie zauważa to Redakcja – warszawskie media. Dla mnie to skandal i o tym już pisałem, że wyjazdowych spotkań Lecha w LKE nie pokazywała, żadna otwarta telewizja. Owszem dla jasności ma w dupie wszystkie rządowe i nierządowe telewizornie, ale według mnie ich zasranym obowiązkiem jest taki mecz pokazać społeczeństwu. Takie mecze przede wszystkim pozwalają zdobyć zainteresowanie wśród „nowych” czy raczej „młodych” ludzi. Sam to kiedyś przyznałem (dla jasności nie urodziłem się w Poznaniu), że moja kibicowska przygoda z Kolejorzem rozpoczęła się… przed telewizorem, kiedy pierwszy raz zobaczyłem w spotkaniu rewanżowym Lecha grającego z Barcą (gdyby nie te zmarnowane karne ech…). W budowaniu medialności postaw ośrodków medialnych jest ogromna – podam przykład z innej branży całkiem mi bliskiej z muzyki. Mianowicie czy przez ostatnie powiedzmy 30-40 lat brakowało nam jakiś zdolnych muzyków? Mnie powiedzmy podobały się stare ekipy Dżem, Kult, Lady Pank, Armia, czy one zapełniały na swoich koncertach całe stadiony? No nie. Ich utwory znał kiedyś prawie każdy, ale frekwencyjnie było tak sobie. To jak to jest możliwe, że taki Podsiadło sprzedaje cały Narodowy w 2-3 godziny? Ma taką wybitną to swoją muzykę? Śmiem twierdzić, że nie. I też proszę mnie dobrze zrozumieć wymieniony przeze mnie muzyk jest bardzo zdolnym młodym człowiekiem i robi fajne kawałki, ale w jego medialności pomagają wszystkie ośrodki medialne. Wśród jeszcze muzycznie „niewyrobionych” młodych ludzi – po prostu się go słucha bo jest modnie jego słuchać, to jest trendy itd. więc modnie być na jego koncercie dla młodego, nawet jeśli nie zna wszystkich jego utworów…
c) Na frekwencję ma też wpływ i to moim nie zdaniem nie mały do bani polityka klubu w kwestii cen biletów. Przez lata pierdolety w stylu bilet kosztuje tyle, a paczka fajek tyle – dla mnie to idiotyczne bredzenie (nie tylko dlaczego że sam nie palę), bo co do za argument, dla przyjezdnych Kiboli? Klub cały czas zapomina, że ma swoich fanów w całej Wielkopolsce a i poza jej granicami – nawet na naszym form są Koledzy z Torunia, Bydgoszczy czy Inowrocławia (serdecznie pozdrawiam!), więc należy myśleć także o nich. Trzeba racjonalizować działania (to przytyk do zarządu) mimo ostatnich sukcesów nasz Kolejorz to jeszcze nie jest jakiś Real czy Barca, że niezależnie od wyników i pogody stadion będzie pełniutki, bo jak nie miejscowi Kibole, to nie brakuje chętnych z zagranicy by obejrzeć ich mecz.
d) Do nas samych forumowiczów, powinniśmy mieć wzajemnie więcej dla siebie szacunku, cierpliwości i zrozumienia, że możemy się dzielić poglądami, bo choć wszyscy kibicujemy Kolejorzowi to jesteśmy różni od siebie i nie powinniśmy się wzajemnie obrażać. W górę serducha Wiaro!”

Autor wpisu: kibic79 do newsa: Na chłodno: Wielki rok Lecha i przepierdziana historia

„Na początek dzięki za super tekst, jeden z lepszych jakie czytałem ostatnio na portalu. Poziom Waszych tekstów rośnie, maleje ilość błędów i czyta się to lepiej niż większość portali ogólnopolskich na czele z WP i Onetem, gdzie niestety liczy się zwracający uwagę tytuł generujący kliknięcia, a nie treść i rzetelność.
Ten artykuł poruszył problem, który widzę od początku mojej obecności na portalu (czyli pewnie około 5-6 lat), a mianowicie pesymizm i krytykanctwo. Po mega zajebistym roku, po całkiem nienajgorszej jesieni (28, 29 lub 31 punktów w 17 meczach) wielu z nas kibiców Lecha wyraża mocne opinie na temat żądania odejścia Zarządu, bojkotu meczów, czy złych wyników klubu. Pomimo, iż opinie te wynikają z oceny sposobu zarządzania Lechem nie tylko w tym sezonie przypomnieć jednak wypada, że w poprzednim mistrzowskim sezonie było 38 punktów w 17 meczach, co stanowiło i stanowi najlepszy wynik w historii Lecha. Nie można też zapominać o tym, że przerwa między sezonami trwała wtedy znacznie dłużej (były ME w 2021, a Lech nie grał w pucharach), a drużyna rozegrała 17 spotkań w rundzie plus Puchar Polski zamiast 32 spotkań. Zwróćcie tez uwagę, że gdyby Raków grał w zeszłym sezonie tak jak w tym to i tak Lech byłby na półmetku na 2 miejscu (na dziś Raków ma 41 pkt po 17 kolejkach). Te fakty także powinny rzutować na ocenę tego sezonu.
W tym miejscu nastąpi pewnie wśród wielu czytających moje wypociny emocjonalna refleksja dotycząca mitycznego już „letniego okna transferowego. Dlatego tez w tym właśnie miejscu, przed moimi argumentami i faktami dotyczącymi sytuacji klubu w okresie maj-lipiec 2022 chciałbym zadać pytanie, na które każdy odpowie sobie sam. Czy zakontraktowanie Michała Helika, Placha i zatrzymanie Kownackiego/kupno Kądziora gwarantowałoby osiągnięcie lepszych wyników sportowych?
Teraz czas na fakty:
– w dniu 21 maja 2022 Lech zagrał ostatni mecz ligowy sezonu 2021/22
– w poniedziałek 6 czerwca 2022 (po zaplanowanych urlopach) Maciej Skorża rezygnuje z pracy w Lechu
– w dniu 19 czerwca 2022 roku trenerem Lecha zostaje Joseph van den Brom
– w dniu 5 lipca 2022 roku Lech zagrał pierwszy mecz sezonu 2022/23, przerwa pomiędzy rozgrywkami trwała 45 dni, a nowy sztab szkoleniowy realnie pracował z zawodnikami nie więcej niż 14 dni
– dopiero w lipcu 2022 zmieniono sposób liczenia zawodników zagranicznych pozwalający Lechowi zwiększyć limit o 1 miejsce (wcześniej przez to pozbyto się Dani Ramireza)
– dopiero w lipcu 2022 PZPN zmienił zasady dotyczące PJS dopuszczając grę bez juniora w składzie i wprowadzając w to miejsce limity minut i kary za ich niewypełnienie
– rekonwalescencja po kontuzji Bartosza Salamona okazuje się poważniejsza, a jego powrót może nastąpić dopiero na jesieni 2022 (nadal nikt nie przypuszcza, że realnie będzie zdolny do gry dopiero na wiosnę 2023)
– Lech nie wykupuje Kownackiego, nie dochodzi tez do porozumienia w sprawie pozyskania Placha, ani Kądziora
– Lech finalizuje transfer Afonso Sousy oraz wypożycza Filipa Dagerstala, Artura Rudko, G.Tsitaishvilego oraz M.Żukowskiego
– w okresie od 5 lipca 2022 roku do 12 listopada 2022 roku Lech rozgrywa 32 spotkania o stawkę, w tym 14 meczów w europejskich Pucharach(bilans 6-5-3 bramki 27:16), awansuje do 1/16 finałku LKE (podwyższając ranking i zarabiając sporo euro) oraz zdobywa 28 punktów w 16 meczach w lidze (bilans 8-4-4) średnia 1,75 punktu na mecz przy średniej Rakowa 2,41 pkt, Legii 1,88 pkt oraz Widzewa 1,7 pkt (w przypadku wygrania zaległego meczu średnia Lecha za 17 kolejek wynosiłaby 1,82 pkt)
– odpadamy z PP po przegranej ze Śląskiem i genialnym występnie zajmującego w tym meczu pozycję bramkarza Artura Rudko
– przegrywamy dwa razy z Rakowem, co zaczyna być tradycją
– tracimy punkty z Legią i Pogonią w sposób, który nazwać należy frajerskim
– wyśmiewany przez wielu z nas Michał Skóraś zostaje najlepszym polskim graczem w Lechu i otrzymuje powołanie do kadry na MŚ 2022
– spory progres notuje, ciągnięty jakiś czas za uszy przez trenera, Filip Szymczak
– fatalną formę przez całą rundę prezentuje Amaral, słabą Rebocho, gramy 32 mecze w ustawieniu z 2 bocznymi pomocnikami/skrzydłowymi mając 1 skrzydłowego w formie plus chimerycznego Velde
– wbrew wcześniejszym prognozom na całą rundę wypada Salamon , a na większa część rundy Ba Loua i Sobiech, do tego na początku rundy problemy mają w zasadzie wszyscy środkowi obrońcy, co skutkuje grą czterem bocznymi obrońcami
– przez całą rundę mamy problemy z pozycją ofensywnego pomocnika, Amaral jest cieniem siebie z poprzedniej rundy, Marchwiński zawodzi, a Sousa nie wiadomo dlaczego jest na ławce/trybunach
– Lech przedłuża wygasające kontrakty z : Michałem Skórasiem (2026), Antonio Miliciem (2026), Niką Kvekveskirim (2025), Michaelem Ishakiem (2025)
– wypożyczenie Dagerstala okazuje się najlepszym ruchem transferowym i na obecną chwilę podpisanie z nim kontraktu jest uznawane za najważniejszy cel transferowy
– po rundzie jesiennej z dorobkiem 28 punktów (i zaległym meczem z ostatnią drużyną ligi) zajmujemy 6 miejsce tracąc, do trzeciego Widzewa 1 punkt, a do drugiej Legii 3 punkty)
– otwarto nową część Akademii Lecha w tym Skills lab, co czyni z Akademii Lecha jedna z najnowocześniejszych w Europie
To są wydarzenia, które w mojej ocenie ważą na ocenie I części sezonu 2022/2023, lub jak kto woli drugiej części roku 2022, jubileuszowego w historii klubu. Ja nie chcę ich oceniać, bo robiłem to już wielokrotnie, poza tym warto byłoby, żeby każdy jeszcze raz ocenił to sobie „Na chłodno”.
Dla pełnej oceny ważny jest jeszcze aspekt „letniego okna transferowego” i odpowiedzi na kilka związanych z nim wątpliwości:
– czy możliwe było zatrzymanie Dawida Kownackiego i jaki był tego koszt: wykup, prowizje, kontrakt, kwota za podpis
– ile warty był dla Lecha Dawid Kownacki i czy wykupienie go za kwotę 2-3 mln euro licząc wszystkie koszty było ruchem racjonalnym,
– czy transfer Sousy, Kownackiego, Placha (lub innego bramkarza) plus Helika (zamiast wypożyczenia Dagarstala) co łącznie kosztowałoby minimum 6 mln euro, czyli bagatela ponad 25 mln złotych (a najwięksi krytycy żądali jeszcze kogoś za Ramireza) dawałoby gwarancję lepszych wyników w pucharkach i lidze?
– jak oceniano by Zarząd, gdyby mimo takich ruchów nie udało się awansować nawet do LKE i być liderem w lidze, a do tego nie byłoby kasy na kontrakty Ishaka i Milicia?
– co gdyby dość kontuzjogenny Kownacki złapał kolejna kontuzję?
– a może zamiast 50 mln na akademię trzeba było je wydać na próbę zdominowania ligi, a na akademię przeznaczyć potencjalne zyski z Ligi Mistrzów?
To oczywiście jest gdybanie, ale myślę, że to tylko mała część pytań jakie stoją przez ludźmi odpowiedzialnymi za zarządzanie klubem. Jak zdążyliśmy się nauczyć zazwyczaj wybierają oni asekurację, bezpieczeństwo finansowe, racjonalizm, minimalizm, sknerstwo, czy wyciąganie kasy, bo mamy tu wielość ocen.
Skutek jest taki, że Lech przez ostatnie 22 lat zdobył tylko 3 mistrzostwa Polski, 3 wicemistrzostwa, 3 razy zajął trzecie miejsce, 2 razy zdobył PP i jeszcze 5 razy grał w finale, 4 razy zdobył Superpuchar, 3 razy grał w fazie grupowej europejskich pucharów i awansował z niej do dalszych gier, zbudował najnowocześniejszą akademię piłkarską w Polsce, dał kadrze około 20 reprezentantów, z których przynajmniej kilku zaistniało w poważnej piłce, wybudował nowoczesny stadion na 40 tys. widzów (miasto, ale bez wyników wątpię, żeby taki stadion był) i bazę treningową. Lech jest najbardziej finansowo stabilnym klubem w Polsce i przez 20 lat nigdy kibice nie drżeli, czy zagramy w następnym sezonie, a najwyżej, czy zdobędziemy majstra lub awansujemy do pucharów. Przez 20 lat nikt nie zadaje sobie innego pytania, niż to kiedy w końcu znowu zdobędziemy mistrza lub czy zdołamy go obronić. To jest luksus, którego chyba nie doceniamy.
Na koniec trochę ocen, czyli mój ranking złych i dobrych decyzji Zarządu podjętych po zakończeniu ostatniej kolejki ligowej 2021/22:
Decyzje złe:
– brak wykupienia Kownackiego (o ile była taka możliwość i finansowa i faktyczna) – ten zawodnik w formie jaka prezentuje w Fortunie zabezpieczyłby trzy pozycje skrzydło, pozycję nr 10 i atak, czyli miejsca, gdzie najbardziej brakowało jakości w tej rundzie, co mogłoby dać lepszą pozycje w lidze, a być może awans do Ligi Europy
– zbyt szybkie pozbycie się Daniego Ramireza (limit graczy z zagranicy który chwilę później zmieniono) mając na względzie duże problemy na tej pozycji związane z fatalna formą Amarala i słabą Marchwińskiego, co z pewnością miało wpływ na grę i prawdopodobnie na wyniki drużyny
– wypożyczenie Artura Rudko zamiast dania szansy, któremuś z młodych zawodników: Bakowski, Mrozek lub transferu bramkarza na odpowiednim poziomie, co kosztowało nas blamaż w Agdamie i odpadnięcie z PP (tu to już w sumie błąd trenera, który zaufał Rudko)
– brak transferu konkretnego skrzydłowego (np. Kądziora), co wobec absencji Ba Loua i słabej dyspozycji GIO pozbawiło drużynę jakiejkolwiek alternatywy dla pary Skóraś-Velde na skrzydłach
– brak zabezpieczenia środka obrony wobec przedłużającej się absencji Salamona, co szczególnie w okresie letnim spowodowało znaczne osłabienie defensywy i w mojej ocenie było główną przyczyną słabych wyników w lidze i pucharach (mecze wyjazdowe) w tym okresie
Decyzje dobre:
– wypożyczenie Dagerstala
– przedłużenie kontraktów z Ishakiem, Miliciem, Kvekve i Skórasiem
– postawienie na młodych wychowanków: Skóraś, Szymczak
– zatrzymanie Satki oraz Ishaka w lecie
– transfer Sousy
– zatrudnienie „Johna” van den Broma
Tyle ode mnie, a co do moich wniosków zgadzam się z tymi przedstawionymi przez redakcję. To był najlepszy lub jeden z najlepszych sezonów Lecha w historii. Pozostaje życzyć sobie takich jak najwięcej.”

Autor wpisu: Krzys do newsa: Na chłodno: Wielki rok Lecha i przepierdziana historia

„Długo nie było „na chłodno” ale jak już jest to jak zwykle na poziomie. Bardzo lubię te artykuły w których można wyczytać coś więcej niż tylko statystyki i suche fakty. Jest tam sporo przemyśleń redakcji, z którymi nie zawsze się musimy zgadzać ale pobudzają do myślenia i komentowania. Tak trzymajcie.
W pełni zgadzam się co do oceny roli Ligi Konferencji. To jest szansa dla klubów takich jak Lech, które chcą zaistnieć i promować się w Europie, podnosić współczynnik dający szanse na regularne występowanie w pucharach europejskich i zarabiać pieniądze na dalszy rozwój.
Będąc nauczanym pokory co do oczekiwań od zarządu Lecha mam nadzieje, że ta droga zostanie wykorzystana do ciągłego rozwoju i podnoszenia poziomu sportowego, budowania marki Lech.
Równocześnie mam jednak obawy żeby nie była dla zarządu pokusą do minimalizmu z dodatkowym źródłem dochodu do maksymalizacji zysków z produkcji piłkarzy na sprzedaż bez osiągania sportowych trofeów. Bo można grać w Lidze Konferencji co roku (nawet na wiosnę) a w Polsce nie zdobyć żadnego trofeum w Ekstraklasie wystarczy być na miejscu 2,3 (czasem nawet na 4) a to nie są moje ambicje kibicowskie.
Co do trenera Skorży. Chwała mu za sukcesy, które osiągnął z Lechem i życzę mu dalszego rozwoju w jego karierze trenerskiej być może również dyrektora sportowego w przyszłości. Szkoda mi tylko, że odszedł w tak tajemniczy i nagły sposób w złym momencie dla klubu. Czy chciałbym aby wrócił do Lecha ? Teraz tego nie wiem. Ja byłem chyba jednym z niewielu kibiców na tym forum, którzy mieli obawy czy Skorża jest trenerem, który może Lecha wnieść na wyższy poziom. Na obecną chwile wg mnie Skorża jako trener jest zadaniowcem. I takie zadanie na jubileusz z najsilniejszą kadrą w historii Lecha wykonał. Rozczarował mnie jednak tym, że przegrywał z Papszunem mimo, że Lech miał wówczas mocniejsza kadrę.
Spadek zainteresowania Lechem. Myślę, że wielu kolegów już to wyżej w komentarzach dobrze opisało. Generalnie uważam, że jest to splot wielu czynników. Ja jestem kibicem, który wchodzi na tę stronę codziennie bo jestem uzależniony od Lecha. Nie mogę być na każdym meczu bo teraz mieszkam 300 km od Poznania ale gdybym mieszkał w okolicy to byłbym na każdym meczu. Moje pobyty w mieście zawsze staram się łączyć z meczami Lecha a moja siostra już się śmieje, że jak jestem w Poznaniu to znaczy, że Lech gra ważny mecz. Niemniej jednak ja jestem kibicem od początku lat 80 i Lech jest w moim sercu tak jak mój rodzinny dom. Jednym z czynników, który obserwuje obecnie to odchodzenie młodego pokolenia od kibicowania piłce nożnej. Żaden z moich siostrzeńców i ich kolegów, których znam (pomiędzy 17 – 25 lat) nie jest kibicem Lecha. To jest tylko moje doświadczenie ale myśle, że młodzi mają teraz więcej alternatyw mocnych emocji i doznań niż Lech, pomimo wysiłków klubu takich jak „kibicuj z klasą”. To jest chyba wyzwanie nie tylko w Poznaniu. Teraz młodzież ma Netflixy, Disneye, gry komputerowe, oglądanie walk MMA, KSW i reszta tandety która ma bardzo mocny marketing targetowany na młodym pokoleniu.
To jest tylko mój punkt widzenia.”

Autor wpisu: Lechita62 do newsa: Maciej Skorża w Urawa Red Daimons

„Nie wiem co mam o tym sądzić. Minęło raptem pół roku od odejścia trenera z uwagi na problemy natury osobistej. Powstaje więc pytanie co to były za problemy, skoro po pół roku albo są już rozwiązane, albo jednak nie aż tak poważne, żeby nie móc podjąć pracy i to na drugim końcu świata? Jeśli trener uporał się ze swoimi kłopotami w pół roku to mógł przecież przystać na propozycję włodarzy, aby pozostał w Lechu, a w razie potrzeby będzie mógł dostawać jakieś dłuższe urlopy, podczas których zastępowałby go Rafał Janas, ale zachowalibyśmy ciągłość myśli trenerskiej. Natomiast jeśli te problemy ma nadal, a mimo to zdecydował się podjąć pracę w Japonii (skąd nie da się ukryć ma dalej, żeby w razie czego szybko interweniować), to chyba tym bardziej nie mogły stać na przeszkodzie dalszej pracy w Lechu. Trochę ta decyzja Macieja Skorży rzuca mocny cień podejrzeń na jego szczerość co do powodów rozwiązania kontraktu z Lechem.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <