Niewykorzystany potencjał dziesiątki

W rundzie jesiennej sezonu 2022/2023 nowy trener John van den Brom miał do dyspozycji łącznie trzech nominalnych ofensywnych pomocników. Dwóch Portugalczyków nie pokazało pełni swoich umiejętności i możliwości, szczególnie młodszy z nich nie mógł tego uczynić, bo grał zbyt rzadko, aby móc odgrywać w Lechu Poznań poważną rolę.



Jesienią John van den Brom miał do dyspozycji gwiazdę Kolejorza i czołowego zawodnika PKO Ekstraklasy 2021/2022, Joao Amarala, obserwowanego przez skauting Afonso Sousę zaakceptowanego jeszcze przez Macieja Skorżę czy nadal Filipa Marchwińskiego, którego miał dźwignąć już kolejny trener w następnej rundzie. Zakończona już jesień nie była czasem, w którym dziesiątką w Lechu błyszczałaby ciągnąc poznaniaków do zwycięstw.

Joao Amaral po odejściu Macieja Skorży od początku sezonu 2022/2023 wyglądał słabo i niewiele jego ocenę polepszyły dwie bramki wbite Dinamie Batumi przy Bułgarskiej. Portugalczyk początkowo nie był poddawany rotacji, grał praktycznie cały czas regularnie wychodząc w pierwszym składzie, jedynie w trakcie spotkań John van den Brom decydował się go zdejmować. Było to spowodowane przede wszystkim słabą, nieefektywną grą Portugalczyka, który często przechodził obok meczów. Z upływem jesieni Joao częściej dostawał szansę od początku w Europie, w rozgrywkach Ekstraklasy od 4 do 10 kolejki wchodził na boisko jedynie z ławki rezerwowych.

Joao Amaral w spotkaniu z Widzewem
null

Joao Amaral przez całą rundę jesienną rozegrał tylko 1426 minut (654 w lidze) zaliczając 26 spotkań. Amaral błysnął we wspomnianym meczu z Dinamem (2 gole), miał też asystę w spotkaniu z Karabachem Agdam na wyjeździe i z Austrią Wiedeń przy Bułgarskiej. W Ekstraklasie błysnął 2 razy strzelając bramkę Widzewowi oraz Koronie po której nawet się nie cieszył. 31-letni ofensywny pomocnik dość często sprawiał wrażenie zawodnika z czegoś niezadowolonego, na przykład po starciu z Villarrealem 3:0 (nie zagrał) był jedynym zawodnikiem, który po tym meczu nie cieszył się, z łaski podszedł pod Kocioł mając smutną minę. Jeszcze nie podliczyliśmy ocen wystawianych przez Was jesienią, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że według kibiców Lecha Poznań to właśnie Joao Amaral był najgorszym piłkarzem Kolejorza w ostatniej rundzie. Bez dwóch zdań Portugalczykowi w ostatnich tygodniach coś dolegało, coś nie pasowało, rozgrywający Mistrza Polski często przechodził obok meczów, był niewidoczny lub nieefektywny. Doświadczony zawodnik przez całą rundę nie mógł odnaleźć formy z zeszłych rozgrywek mając jesienią tylko przebłyski.

Joao Amaral w jednym z letnich meczów
null

Trudna runda jest za Afonso Sousę. Ten zawodnik był obserwowany przez skauting, chciał go Maciej Skorża, który widział w 22-latku następcę Pedro Tiby. Po przyjściu nowego trenera sytuacja Portugalczyka trochę się zmieniła. Przede wszystkim po przylocie okazało się, że Afonso Sousa jest bardzo słaby pod względem taktycznym, nie nadaje się na ósemkę, potrzebuje trochę więcej czasu na zaaklimatyzowanie się w zespole czy przestawienie do polskiej ligi pod względem fizycznym. 22-latek był wprowadzany bardzo pomału grając przede wszystkim w meczach ligowych (z Koroną wystąpił nawet na lewej pomocy).

Afonso Sousa w akcji
null

Afonso Sousa rozkręcał się z każdym tygodniem, kibicom czy mediom ciężko jest zrozumieć, czemu John van den Brom tak rzadko daje mu szansę gry? Albo dlaczego ściąga go tak szybko z boiska? Prawonożny rozgrywający strzelił gola Vikingurowi, Piastowi, Warcie (dwie zwycięskie bramki w lidze na 1:0) oraz Śląskowi w Pucharze Polski. Miał jeszcze asystę przeciwko Dinamie oraz Radomiakowi notując wszystkie swoje liczby w Poznaniu. W grze Sousy było widać zmysł do gry ofensywnej, technikę czy zaangażowanie, kibice Kolejorza regularnie domagali się jak najczęstszych występów filigranowego piłkarza uznając go za udany transfer zarządu. Ciężko jest pojąć, dlaczego wychowanek FC Porto w Europie otrzymał jedynie 44 minuty w 3 spotkaniach zaliczając tylko minutę w fazie grupowej Ligi Konferencji? Afonso Sousa to nieoszlifowany diament, zawodnik powoływany do kadry Portugalii U-21, która przygotowuje się do startu na Mistrzostwach Europy do lat 21. Ta impreza odbędzie się na przełomie czerwca i lipca przyszłego roku, Sousa ma spore szanse, by udać się z portugalską młodzieżówką na ten turniej.

Afonso Sousa strzelający gola w derbach
null

Trzecim ofensywnym pomocnikiem w minionej rundzie był Filip Marchwiński. Początkowo był wciąż głębokim rezerwowym, w końcu dostał szansę od początku w meczu z Wisłą i ze Śląskiem spisując się fatalnie, a Lech w obu tych spotkaniach oczywiście przegrał. 20-letni zawodnik w 10 ligowych pojedynkach błysnął raptem raz w Gdańsku, gdzie zaliczył asystę przy bramce Michała Skórasia. W Lidze Konferencji zdobył bramkę po wejściu z ławki w meczu z Vikingurem rozpoczynając strzelanie w dogrywce. Wychowanek Lecha Poznań wyszedł w pierwszym składzie na mecz z Hapoelem Beer-Sheva w Poznaniu i m.in. przez jego nieefektywną postawę Lech wyglądał w ofensywie bardzo słabo. „Marchewa” pojawił się w wyjściowej jedenastce także na spotkanie z Villarrealem co wręcz rozwścieczyło kibiców. Na szczęście Filip Marchwiński dnia 3 listopada rozegrał jeden z najlepszych spośród już swoich 108 meczów w niebiesko-białych barwach, rosły rozgrywający po słabym początku ogarnął się, był zaangażowany w grę, walczył, biegał, miał nawet swój udział przy golu na 1:0. Nie zmienia to jednak faktu, że za Marchwińskim kolejna stracona i słaba runda, w której piłkarz nie pokazał nic wartego uwagi, za to często irytował swoją postawą media oraz kibiców.

Filip Marchwiński po bramce z Vikingurem
null



24. Joao AMARAL
Mecze w lidze: 13
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 13
Mecze ogółem: 26
Czas gry: 1426 (654 w lidze)
Żółte kartki: 1
Gole: 4 (2 w pucharach)
Asysty: 2 (w pucharach)

7. Afonso SOUSA
Mecze w lidze: 12
Mecze w PP: 1
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 3
Mecze ogółem: 17
Czas gry: 867 (704 w lidze)
Żółte kartki: 3
Gole: 4 (1 w pucharach, 1 w PP)
Asysty: 2 (1 w pucharach)

11. Filip MARCHWIŃSKI
Mecze w lidze: 10
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 9
Mecze ogółem: 19
Czas gry: 696 (415 w lidze)
Żółte kartki: 3 (2 w pucharach)
Gole: 1 (w pucharach)
Asysty: 2 (1 w pucharach)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





11 komentarzy

  1. robson pisze:

    Co do braku gry Sousy w Lidze Konferencji, podtrzymuję swoją spiskową teorię. Zapewne w umowie między Lechem a Belenenses były przewidziane jakieś bonusy dla portugalskiego klubu za występy zawodnika w europejskich pucharach i sknerusy z zarządu kombinowały jak się od nich wywinąć.

    No bo kurde inaczej nie da się wytłumaczyć dlaczego nawet Sobiech zagrał w fazie grupowej LKE więcej minut niż Sousa. No nie da się.

    • tomek27 pisze:

      Uwielbiam te teorie spiskowe wyssane z palca 🙂

      • Sosabowski pisze:

        Ja też nie lubię teorii spiskowych. Ale przy tak dużej rotacji brak szansy dla Sousy wydawał się co najmniej dziwny.

      • tomek27 pisze:

        Wydaję mi sie,ze wszystko jest napisane tekście – szybki ,techniczny ,ale nie ogarnia taktyki …my widzimy tylko jego zachowanie z piłką ,natomiast Brom zapewne patrzy tez na to bez piłki

      • robson pisze:

        Dlatego z góry zaznaczyłem, że to tylko teoria, ale wcale nie zdziwiłbym się, gdyby okazała się prawdziwa…

  2. smigol pisze:

    Z Amaralem jest jak z graniem w ruletę, czasem się trafi i zagra. Ze Sousy będzie kawał piłkarza a Marchwinho? Marchwinho je super sportowiec, Marchwinho je nasz!

  3. fox pisze:

    Jeżeli chodzi o Sousę to też się zastanawiam dlaczego tak mało jest przez VD Broma wystawiany.Skoro ma się aklimatyzować to musi grać bo inaczej się nie da.Widać,że umiejętności ma więc trzeba dawać mu szansę.Oczywiście w te teorie spiskowe nie wierzę.Co do Amarala cóż widać tylko Skorża potrafił go odpowiednio zmobilizować.Kompletnie sobie z tym nie poradził Żuraw i tak właściwie nie wiadomo czemu VD Brom.Myślę że Amaral jest zawodnikiem bardzo chimerycznym i to nie pod względem sportowym.Po prostu ma chimerę że nie będzie grał dobrze i już.Co ciekawe ta jego chimeryczność zaczęła się pojawiać po podpisaniu nowego kontraktu.Wygląda na to,że mając odpowiednią kasę nie musi się wysilać. Może tylko to moje zdanie ale na to niestety wygląda.

  4. mario pisze:

    gdy Sousa przychodził do Lecha, po jego testach w Reha pisałem, że miał słabe wyniki np na biodeksie. Słowa Redakcji to potwierdzają – zawodnik techniczny ale nieprzygotowany fizycznie na cięższą ligę. Gdy się wzmocni będzie ważną postacią w zespole. Coś jak Karlstrom. Miniona runda plus okres przygotowawczy powinny wystarczyć by chłopak się wzmocnił na tyle by więcej grać. Ja w niego wierzę tak samo zresztą jak w Amarala. Wierzę że Amaral wróci do formy po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym. W jego przypadku nie sprawdziło się dochodzenie do formy poprzez starty. Nie wiem dlaczego, bo u wielu ta metoda się sprawdza. W każdym razie ważny okres przed nim i jeśli go dobrze wykorzysta to jeszcze będziemy mieć z niego radochę.

    • mario pisze:

      nad Marchwińskim już znęcał się nie będę. Napisano już wszystko 1000 razy. Życzę mu jednak jak najlepiej, choć już nie wierzę.

    • Bigbluee pisze:

      Mario ale nawet Ty i ja bylibyśmy w stanie się w 1 miesiąc przygotować fizycznie nawet nie mając takiego zaplecza profesjonalnego trenując codziennie zaczynając lekko i kończąc solidnie a następnie łapać świeżość. To nie jest rocket science.
      Brak Sousy w składzie na początku jest uzasadniony. Brak Sousy w meczach grupowych LKE jest nieuzasadniony i nie ma na to żadnego wytłumaczenia. Przypomne że były sytuacje że nawet „w nagrode” za dobrą grę w lidzie, został sadzany na ławie gdy przychodził mecz LKE a Marchwinho dokładnie odwrotnie. Po zapierdoleniu meczu ze Srakowem gdy wszedł z ławki, kolejny mecz zagrał w podstawie. Mindfuck.

      NA TO NIE MA WYTŁUMACZENIA.

      I to jest solidnym gruntem aby sądzić, że teoria @robson jest jaknajbardziej prawdziwa, bo jeśli nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi.

      • 07 pisze:

        Kazdy trener w Ekstraklasie chciałby miec takie ” bogactwo” na 10. Niestety w Lechu mimo takiej papierowej jakości na tej pozycji nie dostaliśmy tej jakosci na boisku. O ? juz mozna książkę napisać. Amaral dla mnie jest zawodnikiem zbyt chimerycznym. Natomiast Sousa to pomysł Skorzy a mamy innego trenera. Nie jestem d/s wiec nie wiem jakie i czy są ofery za Jao i Filipa. Uwazam ze Alfonso po okresie przygotowawczym będzie pewniakiem na 10.