Transferowe zimy
Zimowe okienka transferowe w Lechu Poznań mają bardzo ciekawą historię, która miała wpływ nie tylko na wyniki osiągane przez zespół później w rundzie wiosennej. Byli zawodnicy ściągani zimą, którzy odpalili od razu, gracze, którzy zostali odpaleni po paru miesiącach czy piłkarze na których musieliśmy trochę poczekać.
Wiele transferowych zim za czasów urzędowania rodziny Rutkowskich nie należało do spektakularnych, gdyż w okienku pomiędzy rundą jesienną a wiosenną Lech Poznań przede wszystkim uzupełniał swoją kadrę. Jeszcze niedawno zawodników ściągniętych zimą, którzy okazali się wzmocnieniem Kolejorza można było policzyć na placach jednej ręki. W ostatnich zimach skuteczność klubu na rynku była już dużo wyższa zamazując obraz wielu poprzednich okienek pomiędzy jesienią a wiosną. Dziś trochę więcej o zimowych ruchach Lecha Poznań, które w niektórych latach dość mocno różniły się od siebie.
Najlepsze zimowe okienka
Zimą 2007 roku Lech postawił na trzech obcokrajowców, finalnie wypaliło dwóch w postaci testowanych wcześniej przez Franciszka Smudę Dimitrije Injacia oraz Zlatko Tanevskiego. Rok później trafił do nas tylko Tomasz Bandrowski, który swego czasu był ważnym ogniwem drużyny, jeszcze w grudniu 2009 roku stary zarząd Lecha Poznań wyciągnął z BATE Borysów gwiazdę uczestnika Ligi Mistrzów, Sergeia Krivetsa, który wiosną 2010 swoją grą pomógł nam zdobyć mistrzostwo. Zimą 2013 roku trochę musieliśmy poczekać na transfery, aczkolwiek ruchy w postaci Kaspera Hamalainena oraz Łukasza Teodorczyka były bardzo udane podnosząc zdecydowanie jakość naszego zespołu. Zimą 2014 roku na Bułgarską przybył Paulus Arajuuri, który odpalił dopiero po paru miesiącach będąc i tak ostatnim udanym zimowym transferem na dobrych parę lat.
Dopiero w 2020 roku Lech Poznań przeprowadził zimą transfery, które coś sensownego wniosły do drużyny. Dani Ramirez sprawdził się przy Bułgarskiej, Bohdan Butko podczas pierwszego wypożyczenia do Lecha Poznań trwającego pół roku tak samo. 12 miesięcy później zimą 2021 roku do Poznania przybyło łącznie 5 piłkarzy, 4 zawodników gra w Lechu aż do dziś i wszyscy są ważnymi postaciami Kolejorza. Należy jednak zaznaczyć, że na dobrego Jespera Karlstroma, Antonio Milicia czy Bartosza Salamona kibice musieli trochę poczekać, szczególnie dwaj stoperzy wiosną 2021 roku nie pokazywali zupełnie nic, a Salamon był przez kibiców porównany nawet do Nikoli Vujadinovicia.
Również zeszłoroczne zimowe okienko transferowe można uznać za niezłe. Kristoffer Velde zaczął odgrywać poważniejszą rolę dopiero jesienią, mimo często słabej optycznie gry jego liczby nie są aż takie złe, a szczególnie w Europie (6 goli, 4 asysty). Norweg dzięki 6 bramkom jest jednym z najlepszych strzelców naszego klubu na arenie międzynarodowej. Wiosną 2022 tytuł pomógł nam zdobyć Dawid Kownacki, mniej grał już inny Mistrz Polski 2015 – Tomasz Kędziora, jednak należy pamiętać, że drugi z wychowanków Lecha Poznań oficjalnie wrócił do nas dopiero w drugiej połowie marca.
Radość Kristoffera Velde
Najsłabsze zimowe okienka
W grudniu 2009 roku poprzedni zarząd Lecha Poznań postawił na opisywany parę dni temu szerzej bałkański zaciąg wyśmiewany później przez Franciszka Smudę, który nie chciał tych piłkarzy. Zimą 2011 roku klub wykosztował się, wydał jak na tamte czasy bardzo pieniędzy (ponad 1,5 mln euro), a wiosną nic nie zdobył (przegrał w finale Pucharu Polski, nie awansował do pucharów poprzez ligę). Po zimie 2011 podczas której kontrakt przedłużył jeszcze Manuel Arboleda klub musiał później zaciskać pasa, zimą 2012 nikt do nas nie przyszedł, na stanowisku prezesa doszło wcześniej do zmiany, a Karol Klimczak w pierwszej kolejności miał za zadanie przede wszystkim uporządkować finanse.
Zimą 2015 roku przed mistrzowską wiosną też mogło być lepiej. Słynny inaczej Arnaud Sutchuin-Djoum odszedł po pół roku, David Holman nie odegrał tu żadnej poważnej roli, zaś Tamas Kadar był podstawowym obrońcą, ale dopiero później. Z kolei z transferowej zimy 2016 kibice Lecha Poznań robią sobie przysłowiowe jaja aż do dziś. Wówczas przybył do nas dawny znajomy Jana Urbana o nazwisku Sisi z II-ligi koreańskiej, popularny inaczej Nicki Bille Nielsen oraz Vladimir Volkov, którego skauting znał z obserwacji sprzed wielu, wielu lat.
Arnaud Sutchuin-Djoum
Z zimowych transferów 2017 roku trochę więcej pograł tylko Volodymyr Kostevych będący przez jakiś czas nawet wyróżniającym się zawodnikiem Kolejorza. Zimy 2018 oraz 2019 to już istny dramat, wyróżnić można jedynie Thomasa Rogne, który coś potrafił, a gdy był zdrowy, to nawet trochę pograł. Oleksiy Khoblenko, Juliusz Letniowski czy Elvir Koljić zostali szybko odpaleni, skreśleni, na dodatek nigdy nie będzie wiadomo, co zarząd miał w głowie ściągając już wtedy trochę starszego Piotra Tomasika z ławki rezerwowych Jagiellonii Białystok i to po kontuzji. Szybko powinien stąd odejść też Timur Zhamaletdinov, jednak przez Tomasza Rząsę i jego wiarę w piłkarza błyszczącego kiedyś w młodzieżowej Lidze Mistrzów marnował tutaj tylko czas, nigdy nie zaistniał w Lechu, po powrocie do Rosji również słuch o nim zaginął.
Transfery z historią
Różne zimowe ruchy transferowe przeprowadzone na przestrzeni ostatnich 15 lat mają różną, często ciekawą historię. Przykładowo skandynawscy stoperzy Paulus Arajuuri czy Thomas Rogne podpisali umowy już pół roku wcześniej, więc formalnie przyszli do nas 1 stycznia. W maju 2016 miał tutaj trafić Mihai Radut, był nawet na trybunach podczas meczu z Ruchem Chorzów, ale w czerwcu wolał pójść do Arabów, jesienią po rozwiązaniu umowy znów był wolny, Lechowi nie udało się ściągnąć w grudniu innego zawodnika, zatem Rumun dnia 3 stycznia 2017 roku oficjalnie wylądował w Poznaniu. Zaklepani 11 stycznia Juliusz Letniowski oraz Piotr Tomasik tak naprawdę byli dogadani już w grudniu. Oficjalnie 30 stycznia 2013 rok na Bułgarską przybył Kasper Hamalainen, lecz temat transferu Fina był grany wiele, wiele tygodni wcześniej, już w listopadzie 2012 roku ofensywny pomocnik gościł przy Bułgarskiej podczas jednego z meczów Lecha Poznań.
Nicki Bille Nielsen & Mihai Radut
Swoje historie mają również inni zawodnicy, którzy przyszli do nas zimą. Na przykład w styczniu 2016 roku Kolejorz intensywnie szukał napastnika, kilka opcji wcześniej mu odpadło, dlatego 26 stycznia przyszedł Nick Bille Nielsen, który był dopiero 6-7 wyborem z listy skautingowej. Późno, bo 6 lutego przybył Dani Ramirez, Hiszpan trafił tu tylko z powodu wcześniejszej sprzedaży Darko Jevicia, któremu kończył się kontrakt, Lech musiał szybko znaleźć następcę, zatem padło na sprawdzonego w lidze Ramireza. Inni zawodnicy w postaci na przykład Łukasza Teodorczyka czy Dariusza Formelli przyszli do nas 18 oraz 27 lutego. „Teo” był klepnięty już w styczniu, jednak od lata, ostatecznie Lechowi udało się go sprowadzić już zimą, identycznie sytuacja wyglądała w przypadku Formelli.
Takie transfery jak Sisi, Oleksiy Khoblenko, Timur Zhamaletdinov, Elvir Koljić, Arnaud Sutchuin-Djoum czy Elvis Kokalović były już typowymi zimowymi łapankami, byli to zawodnicy sprowadzeni m.in. przez Jana Urbana (Sisi) czy Nenada Bjelicę (Kokalović) w celu uzupełnienia kadry i wzmocnienia rywalizacji. Z podobną łatką zimą trafiali na Bułgarską choćby David Holman, Aron Johannsson, Bohdan Butko bądź Vladimir Volkov, którzy byli znani skautingowi z prowadzonych obserwacji kilka lat wcześniej. Z łapanki był także wciąż obecny pomocnik Nika Kvekveskiri, który po wygaśnięciu umowy w Kazachstanie przez kilka ładnych tygodni szukał nowego klubu choćby w Austrii, na Węgrzech czy w Polsce mając trafić do Widzewa Łódź.
Słynna zima transferowa 2016
Ostatnio jest lepiej
Na koniec można się powtórzyć. Ostatnie trzy zimy transferowe nie są złe lub nie były złe. Każdy piłkarz odegrał tu lub nadal odgrywa swoją rolę będąc wzmocnieniem drużyny. Na niektórych zawodników musieliśmy jednak trochę poczekać, dotyczyło to przykładowo Antonio Milicia, Bartosza Salamona czy Kristoffera Velde, którzy potrzebowali pół roku na wdrożenie się. Podczas ostatnich zim wydatki transferowe jak na Lecha Poznań były spore, dużo kosztowały także kontrakty dla tych piłkarzy. Trzy ostatnie zimy stały się ważnym okresem jeśli chodzi o wzmocnienie Kolejorza w tym jego sportowy rozwój, były to ważne ruchy, na Bułgarską od 2020 roku trafiali przede wszystkim obserwowani wcześniej gracze lub piłkarze będący tzw. „okazją” tacy jak Dawid Kownacki, Bohdan Butko czy Aron Johannsson. W przypadku tego ostatniego zawodnika nie można nawet mówić o nieudanym transferze. Johannsson przychodził do Lecha Poznań jako trzeci napastnik do rywalizacji, mógłby grać nawet dłużej, ale po przyjściu Macieja Skorży jego profil nie bardzo pasował nowemu trenerowi, Amerykanin latem 2021 roku przegrał rywalizację, złapał później kontuzję, dlatego za porozumieniem stron rozwiązało z nim kontrakt.
Antonio Milić i radość po golu
Zawodnicy, którzy przyszli do Lecha Poznań od zimowego okienka transferowego 2010/2011 + dzień od którego oficjalnie obowiązywała umowa:
22 grudnia 2010 – Bartosz Ślusarski
1 stycznia 2014 – Paulus Arajuuri
1 stycznia 2018 – Thomas Rogne
1 stycznia 2021 – Jesper Karlstrom
3 stycznia 2011 – Hubert Wołąkiewicz
3 stycznia 2017 – Mihai Radut
8 stycznia 2016 – Sisi
9 stycznia 2021 – Bartosz Salamon
10 stycznia 2017 – Volodymyr Kostevych
11 stycznia 2018 – Piotr Tomasik
11 stycznia 2019 – Juliusz Letniowski
11 stycznia 2021 – Antonio Milić
12 stycznia 2018 – Oleksiy Khoblenko
12 stycznia 2022 – Kristoffer Velde
17 stycznia 2015 – David Holman
18 stycznia 2011 – Vojo Ubiparip
25 stycznia 2019 – Timur Zhamaletdinov
26 stycznia 2016 – Nicki Bille Nielsen
28 stycznia 2011 – Rafał Murawski
29 stycznia 2021 – Nika Kvekveskiri
30 stycznia 2013 – Kasper Hamalainen
30 stycznia 2015 – Tamas Kadar
30 stycznia 2016 – Vladimir Volkov
30 stycznia 2018 – Jakub Serafin
1 lutego 2022 – Dawid Kownacki
5 lutego 2018 – Elvir Koljić
6 lutego 2020 – Dani Ramirez
7 lutego 2015 – Arnaud Sutchuin-Djoum
12 lutego 2021 – Aron Johannsson
17 lutego 2021 – Bohdan Butko
18 lutego 2013 – Łukasz Teodorczyk
21 lutego 2017 – Elvis Kokalović
27 lutego 2013 – Dariusz Formella
17 marca 2022 – Tomasz Kędziora
Oleksiy Khoblenko
Zima 2007:
Przyszli: Kristjan Dobrev (Lokomotiv Sofia), Zlatko Tanevski (Vardar Skopje), Dimitrije Injac (Slavija Sarajevo)
Odeszli: Fernando Bonjour (wolny transfer), Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela), Artur Marciniak (GKS Bełchatów – wypożyczenie), Radosław Cierzniak (Korona Kielce), Marcin Wachowicz (Arka Gdynia)
Zima 2008:
Przyszli: Tomasz Bandrowski (Energie II Cottbus)
Odeszli: Ilian Micanski (Odra Wodzisław Śląski – wypożyczenie), Dawid Florian (Znicz Pruszków – wypożyczenie)
Zima 2009:
Przyszli: Jasmin Burić (Celik Zenica) Haris Handzić (FK Sarajevo), Gordan Golik (Varteks Varażdin)
Odeszli: Piotr Reiss (rozwiązanie kontraktu)
Zima 2010:
Przyszli: Sergei Krivets (BATE Borysów)
Odeszli: Anderson Cueto (Sporting Cristal), Hernan Rengifo (Omonia Nikozja)
Zima 2011:
Przyszli: Tomasz Mikołajczak (Polonia Bytom – powrót z wypożyczenia), Bartosz Ślusarski (Cracovia Kraków ME), Hubert Wołąkiewicz (Lechia Gdańsk), Vojo Ubiparip (Spartak Subotica), Rafał Murawski (Rubin Kazań)
Odeszli: Sławomir Peszko (FC Koeln), Krzysztof Chrapek (Piast Gliwice – wypożyczenie), Joel Tshibamba (Larissa – wypożyczenie)
Zima 2012:
Przyszli: –
Odeszli: Wojciech Golla (Pogoń Szczecin), Jakub Wilk (Lechia Gdańsk – wypożyczenie), Marciano Bruma (wolny transfer)
Zima 2013:
Przyszli: Kasper Hamalainen (Djurgardens Sztokholm), Łukasz Teodorczyk (Polonia Warszawa), Dariusz Formella (Arka Gdynia)
Odeszli: Bartosz Bereszyński (Legia Warszawa), Jakub Wilk (Żalgiris Wilno)
Zima 2014:
Przyszli: Paulus Arajuuri (Kalmar FF)
Odeszli: Szymon Drewniak (Górnik Zabrze), Bartosz Ślusarski (Arka Gdynia), Rafał Murawski (Pogoń Szczecin)
Zima 2015:
Przyszli: David Holman (Ferencvaros Budapeszt), Tamas Kadar (DVTK), Arnaud Sutchuin-Djoum (Akhisar)
Odeszli: Hubert Wołąkiewicz (Astra Giurgiu)
Zima 2016:
Przyszli: Sisi (Suwon FC), Maciej Wilusz (Korona Kielce), Mateusz Lis (Miedź Legnica), Nicki Bille Nielsen (Esbjerg), Vladimir Volkov (Mechelen)
Odeszli: David Holman (Debreceni VSC), Kasper Hamalainen (Legia Warszawa), Maciej Gostomski (Rangers FC), Denis Thomalla (FC Heidenheim), Barry Douglas (Konyaspor), Dariusz Formella (Arka Gdynia)
Zima 2017:
Przyszli: Mihai Radut (Hatta Club), Volodymyr Kostevych (Karpaty Lwów), Elvis Kokalović (Karabukspor), Victor Gutierrez (Deportes Tolima)
Odeszli: Dariusz Formella (Arka Gdynia), Paulus Arajuuri (Brondby Kopenhaga), Robert Gumny (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Kamil Jóźwiak (GKS Katowice), Tamas Kadar (Dynamo Kijów)
Zima 2018:
Przyszli: Thomas Rogne (IFK Goteborg), Oleksiy Khoblenko (Chornomorets Odessa), Piotr Tomasik (Jagiellonia Białystok), Elvir Koljić (FK Krupa na Vrbasu), Jakub Serafin (FK Haugesund)
Odeszli: Tymoteusz Puchacz (Zagłębie Sosnowiec), Miłosz Mleczko (Puszcza Niepołomice), Dawid Kurminowski (MFK Zemplin Michalovce), Deniss Rakels (Cracovia Kraków), Lasse Nielsen (Trelleborgs FF), Marcin Wasielewski (Znicz Pruszków), Abdul Aziz Tetteh (Dynamo Moskwa), Nicki Bille Nielsen (Panionios Ateny)
Zima 2019:
Przyszli: Juliusz Letniowski (Bytovia Bytów), Timur Zhamaletdinov (CSKA Moskwa)
Odeszli: Dioni (Cultural Leonesa), Maciej Orłowski (Górnik Łęczna), Paweł Tomczyk (Piast Gliwice)
Zima 2020
Przyszli: Michał Skóraś (Raków Częstochowa – powrót z wypożyczenia), Dani Ramirez (ŁKS Łódź), Bohdan Butko (Szachtar Donieck – wypożyczenie)
Odeszli: Maciej Makuszewski (Jagiellonia Białystok), Darko Jevtić (Rubin Kazań), Joao Amaral (Pacos de Ferreira – wypożyczenie), Tymoteusz Klupś (Piast Gliwice – wypożyczenie)
Zima 2021
Przyszli: Jesper Karlstrom (Djurgardens Sztokholm), Antonio Milić (Anderlecht Bruksela), Bartosz Salamon (SPAL), Nika Kvekveskiri (wolny transfer), Aron Johannsson (wolny transfer)
Odeszli: Jakub Moder (Brighton), Marko Malenica (Diosgyor VTK), Djordje Crnomarković (Zagłębie Lubin – wypożyczenie), Jakub Niewiadomski (GKS Jastrzębie – wypożyczenie), Karlo Muhar (Kayserispor – wypożyczenie), Bohdan Butko (Erzurumspor), Muhammad Awwad (Maccabi Hajfa – powrót z wypożyczenia)
Zima 2022
Przyszli: Kristoffer Velde (FK Haugesund), Dawid Kownacki (Fortuna Dusseldorf – wypożyczenie), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów – wypożyczenie)
Odeszli: Thomas Rogne (Apollon Smyrnis), Roko Baturina (Ferencvaros Budapeszt – powrót z wypożyczenia), Antoni Kozubal (Górnik Polkowice – wypożyczenie), Filip Borowski (Zagłębie Sosnowiec – wypożyczenie)
Aron Johannsson
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Ostatnie 3 zimowe okienka,to w większości same udane transfery,nawet Velde, przynajmniej w pucharach dał trochę radości.
Co do najbliższego okienka,widzę potrzebę wzmocnień,nawet w kontekście przyszłego sezonu.
Zobaczymy ile lat jeszcze przyjdzie mi czekać na skrzydłowego z prawdziwego zdarzenia,wieczne wtopy.
I tu jest pewien problem,bo Lech chwilowo ma 4 zawodników, którym trzeba płacić,jeśli żaden z obecnych nie odejdzie,to wątpię,że przyjdzie 5,choć po sezonie odejdzie Gio,i pewnie Skóraś.
Napastnik,mamy Ishaka,młody Szymczak będzie dostawał szansę gry, mogą grać obaj,ale Sobiecha już nie liczę,ale jest, jeśli nic się nie zmieni,też mam wątpliwości czy kogoś Lech sprowadzi.
Pomocnik 8.
Sousa za Skorży był przymierzany,ale Broom widzi go na 10,więc ktoś by się na pewno przydał.
Bramkarz,temat rzeka,teraz, najpóźniej po sezonie.
Na ŚO chwilowo jest spokój,i duży komfort,ale są znaki zapytania.
Nie wiadomo co będzie z Dagersralem,a Satka najpóźniej po sezonie odejdzie,może już spakowany.
Jest jeszcze sprawa Amarala,sprzedajemy,czekamy,aż może na wiosnę odpali.
Są pieniądze w Lechu na transfery ale jest też po 2 zawodników na każdą pozycję, trochę ciasno,szukając wzmocnień,należy pewnie trochę przewietrzyć kadrę.
Gio bym pożegnał,bo i tak w Lechu nie zostanie,wtedy jest miejsce dla nowego.
Tyle co my wydaliśmy na uzupełnienia bo według zarządu zimą bardzo ciężko o porządnych zawodników bo tacy latem zmieniają klubu to moglibyście mieć tutaj kilka gwiazd za pensje wyższą niż obecnie Ishak. To jest ten ich minimalizm.
Proponuje mocniej popracowac z chłopakami we Wronkach, dac im prawdziwą szansę niz sprowadzać zagraniczny szrot. Nie jednemu Polakowi ktory zwiedza trybuny w Europie mozna złożyć propozycję.
Nie kojarzę zbyt wielu przykładów, poza polskimi bramkarzami, gdzie zwiedzanie trybun nie wynikałoby z potencjału sportowego.
Z Polaków grających za granicą widzę 2,3 kandydatów.
Bogusz,Jagiełło obaj kontrakty do końca tego sezonu,tym 3 jest Puchacz,na pewno musi szukać klubu.
Na Jóźwiaka na ten moment chyba jeszcze za wcześnie, choć w MLS nie zachwyca, delikatnie mówiąc.
Pytanie czy ich interesuje ekstraklasa.
Łakomy z Zagłębia też kontrakt do czerwca,ma potencjał.
Do tej listy dodałbym Bochniewicza, również kontrakt do końca sezonu, co prawda traktowany jako obcokrajowiec, ale za Satkę w sam raz, do tego teraz w Holandii gra na 3 obrońców, więc przy zmianie systemu mamy gościa. To co w dużej mierze przemawia dla mnie za Bochniewiczem to, że gry obronnej uczył się w Włoszech. Taka Para Salamon – Bochniewicz mogła by pięknie funkcjonować.
Też nie głupi pomysł był z tym wypożyczeniem Musiałowskiego z Liverpoolu może i z jakąś opcja wykupu.
Ten Łakomy ciekawie się zaprezentował w „Piłkarze na podsłuchu” tyle, że on z akademii ladacznicy jest.
Dla Bochniewicza transfer do Lecha to ryzykowny krok, szczególnie jeśli uda się zatrzymać Dagersrala na dłużej.
Salamon,Milić, Dagersral,z całym szacunkiem dla jego umiejętności ale jest skazany na ławkę,przy braku kontuzji.
Gra na 3 stoperów,granie co 3 dni,wtedy widzę szansę.
Problemy z Musiałowskim są zasadniczo dwa. Jeden na ten moment to duże ryzyko i trudno powiedzieć czy wunderkind z młodzieżowek dałoby sobie radę w dorosłej piłce. Dwa on jest z Częstochowy i grał w drużynach młodzieżowych Rakowa. Nie wiem czemu miałby na dziś wybrać Lecha, który jest przy dobrych wiatrach 3 w lidze ponad Raków, który jest z jego rodzinnego miasta i jedną nogą stoi na najwyższym stopniu podium.
Łakomy ma kontrakt do czerwca, ale 2024.
Bogusz po kontuzji nie może się odbudować w drugiej lidze hiszpańskiej. A na jego pozycji w taktyce z 10. są Amaral i Sousa, a z drugim napastnikiem Szymczak. Więc raczej są pilniejsze potrzeby: skrzydłowy, bramkarz, obrońca.
Nicki Bille Nielsen, co to był za gość. Do dzisiaj pamiętam jego szarżę na chorągiewkę po golu z Haugesund. Sam gol zresztą też był ciekawy, bo ładnie wykończył akcję po przebiegnięciu całego boiska maksymalnym sprintem. Lepsze czasy na setkę wykręcał tylko na Wrocławskiej między zahirem a ulubionymi knajpami. Lubiłem gościa. Był i nadal jest pocieszny, bo np jak w zeszłym roku wychodził z sądu po usłyszeniu wyroku skazującego to rzucił w biegu do czekających na niego dziennikarzy że nie ma czasu z nimi gadać bo jedzie budować saunę.
W sumie to 3 ostatnie okienka takie jakby z tendencją zwyżkową. Dobrzy zawodnicy przyszli a słabi odeszli. Najgorsze zdecydowanie 2016 oraz 2017. Do nas przyszli dramatycznie słabi (na 9 których przyszło tylko jeden dość udany – Kostewycz )zawodnicy, a odeszli kłamalajnen, Basher, Kadar, czyli ważni zawodnicy 1 składu jeśli nie kluczowi.