Pierwszy piątkowy sparing: Lech – Eintracht 0:1

O godzinie 10:05 czasu polskiego (13:05 czasu lokalnego) w Dubaju, początek pierwszego z dwóch piątkowych towarzyskich meczów Mistrza Polski. Dziś rywalem Lecha Poznań w sparingach jest triumfator Ligi Europy 2022 oraz uczestnik 1/8 finału Ligi Mistrzów, Eintracht Frankfurt. Wszystkich kibiców zapraszamy do śledzenia naszego meczowego raportu NA ŻYWO z tego sparingu, na łamach serwisu KKSLECH.com.



>> Krótko o Eintrachcie Frankfurt

null Raport NA ŻYWO (mecz)

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

null 1 – 15 minuta

1 min. – Gramy! Zaczął Lech.
1 min. – Mecz rozpoczął się z sześciominutowym opóźnieniem. O charakterystyce sparingów pisaliśmy 10 stycznia -> TUTAJ.
2 min. – null Strata Pereiry, uderzenie zza pola karnego świetnie broni Bednarek!
5 min. – Od początku sparingu Eintracht dłużej utrzymuje się przy piłce.
7 min. – Gra wstrzymana przez uraz zawodnika rywala.
10 min. – Oba zespoły starają się stosować wysoki pressing.
12 min. – Lechici zaczęli grać w ataku pozycyjnym próbując rozgrywać piłkę już od obrony. Nieźle im to wyszło.
15 min. – Od paru minut gra toczy się w środku pola.

null 16 – 30 minuta

19 min. – Od blisko 10 minut z boiska wieje nudą.
20 min. – Dośrodkowanie Ba Loua z prawej strony do nikogo.
23 min. – Za nami już 23 minuty. Poza uderzeniem Niemców w 2 minucie i jedną wrzutką Ba Loua w tym sparingu dotąd nic się nie wydarzyło.
25 min. – Poznaniacy momentami dzielnie się bronią. Wychodzi im to lepiej niż gra w piłkę.
29 min. – null Druga szansa dla Eintrachtu. Niemcy wywalczyli korner.
30 min. – null Warto dodać, że w tym sparingu obie drużyny grają w miarę optymalnych składach. Po 12:00 wystąpią już inne jedenastki.

null 31 – 45 minuta

32 min. – Przerwa w grze na picie.
33 min. – null Lech nie oddał dotąd żadnego strzału na bramkę.
34 min. – null Kartka dla rywala za ostry faul na Karlstromie. Szwed jest opatrywany.
36 min. – Milić w kluczowym momencie wygrał biegowy pojedynek 1 na 1.
38 min. – Druga żółta kartka dla przeciwnika.
41 min. – Transmisja produkowana przez firmę z Dubaju oczywiście padła. Standard w sparingach, o innych pisaliśmy niedawno -> TUTAJ.
44 min. – Obraz gry nie zmienia się. Cały czas grę prowadzi rywal.
45 min. – Szymczak odzyskał piłkę, ale zaraz ją stracił.
45 min. – Sędzia zakończył pierwszą połowę przed czasem. Może to i dobrze, bo była to bardzo słaba pierwsza połowa. Eintracht bije głową w mur, Lech umiejętnie się broni.



null 46 – 60 minuta

46 min. – Początek II odsłony.
51 min. – null 0:1. Eintracht usypiał, usypiał aż po wymianie paru podań zdobył gola uderzeniem zza pola karnego. Lechici łatwo dali się ograć.
52 min. – Może po tym golu poznaniacy obudzą się, gdyż do tej pory tylko bronili dostępu do własnej bramki. Nawet nie próbowali atakować.
55 min. – Głupie zachowanie Ba Loua, który biegł za rywalem. Nie mogąc mu odebrać piłki zdecydował się popełnić faul.
57 min. – W końcu jakaś akcja. Ishak podał na lewo do Skórasia, który wdał się w pojedynek 1 na 1 wywalczając korner.
58 min. – Rzut rożny został zmarnowany przez złe dośrodkowanie.

null 61 – 75 minuta

61 min. – Kolejna strata Ba Loua. Przydałyby się jakieś zmiany.
64 min. – null Amaral za Ishaka. Teraz kapitanem jest Salamon.
65 min. – null Najlepsza szansa dla Lecha! Długie zagranie Amarala do Ba Loua, Iworyjczyk podał na lewo do Skórasia, który na raty chciał pokonać bramkarza, lecz nie dał rady.
66 min. – Przyblokowane uderzenie Szymczaka na 15 metrze.
66 min. – I już akcja Eintrachtu, którą zatrzymał Rebocho.
70 min. – Fragment sparingu, kiedy to lechici prowadzą grę.
74 min. – Wymiana paru podań napędziło fajną akcję poznaniaków, którą zepsuł Rebocho.
75 min. – Kolejna przerwa na uzupełnienie płynów. Od 10 minut poznaniacy prowadzą grę i wreszcie coś w tym meczu pokazują.

null 76 – 90 minuta

80 min. – Celne uderzenie wybronił Bednarek.
81 min. – null Kolejny już raz Skóraś łapie się za nogę.
83 min. – Postawa Lecha od 65 minuty daje jeszcze nadzieję na zmianę wyniku.
84 min. – null Antczak za Skórasia.
85 min. – Antczak wycofał piłkę do Pereiry, Lech wywalczył korner.
88 min. – Po wymianie kilkunastu podań piłkę na końcu stracił Ba Loua.
89 min. – null Tym razem dobre zachowanie Ba Loua na prawej stronie, zagranie w pole karne do Antczaka, gdzie młody skrzydłowy wyłożył piłkę Amaralowi. Strzał Portugalczyka z lewej nogi niestety był niecelny.
90 min. – Koniec. Lech – Eintracht 0:1. Do 65 minuty Lech tylko się bronił, później stworzył sobie 3 dobre sytuacje i mógł wyrównać. Za chwilę drugi sparing z Niemcami w zupełnie innym składzie z którego przeprowadzimy relację na żywo w osobnym newsie. Po obu piątkowych grach kontrolnych krótkie wnioski + analiza najlepszych akcji.



null Drugi zimowy sparing 2023, piątek, 13 stycznia, godz. 10:05
null KKS Lech Poznań – Eintracht Frankfurt 0:1 (0:0)

null Bramki: 51.Kamada

null Asysty:

null Żółte kartki: Sow

null Widzów: ok. 50

null Lech: Bednarek – Pereira, Salamon, Milić, Rebocho – Karlstrom, Murawski – Ba Loua, Szymczak, Skóraś (84.Antczak) – Ishak (64.Amaral).

null Kapitanowie Lecha: Ishak, Salamon

null Trenerzy: Van den Brom – Glasner

null Stan murawy: Dobry (równa płyta boiska)

null Pogoda: +23°C, słonecznie

null Miejsce: JA Sports Center (Dubaj, Zjednoczone Emiraty Arabskie)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





26 komentarzy

  1. John pisze:

    Chyba można powiedzieć,że to pierwszy garnitur Lecha na dziś 1-4-4-2.

  2. smigol pisze:

    Trzeba przyznać że transmisja top

  3. Mirco pisze:

    Realizacja transmisji jest słaba… ale Lech gra całkiem nieźle na tle niezłego rywala

  4. yossarian pisze:

    Słabo to wygląda. Może mi ktoś napisać co wdrożył Brom? W czym jesteśmy lepsi? Ja tam nie widzę żadnego progresu od momentu Jego zatrudnienia. Ciężko te mecze się ogląda. Jak jeszcze gra z tyłu wygląda dobrze to do przodu droga przez mękę. Czego ich trener uczy w tym zakresie? Czasami zdarzają się lepsze ale takie to nawet Koronie Kielce się zdarzają.
    Przed sezonem w sparingach był dramat, później także. Oby teraz było inaczej.

    • John pisze:

      W miarę udało się połączyć grę w lidze,i w pucharach,to był istny maraton.
      Tragedii nie ma,strata do Rakowa duża, głównie przez problemy z środkowymi obrońcami na początku sezonu.

  5. John pisze:

    Ciężki mecz do oglądania.
    Lech ma problemy z przekroczeniem połowy boiska,nawet jak się już uda,to albo jest strata,albo piłką wraca do obrońców.
    Eintracht też nie wiele pokazuje,jakieś sytuacje głównie po głupich stratach Lecha.
    Bez sytuacji,bez strzałów.

  6. Mirco pisze:

    Zmieniam zdanie nie tylko słaba transmisja, ale i nasza gra słaba, a ten Kamada to porządnie przywalił, bo niestety musiałem odejść od kompa (cóż w pracy się jest więc komfortu nie ma 😉 oglądania…

  7. Sosabowski pisze:

    Nie tylko ze względu na pracę kamery źle się to ogląda. Mam wrażenie, że przeciwnik wie co robi, każde podanie jest po coś. U nas lekki chaos, byle biec do przodu i szybko się to kończy stratą.

  8. Mirco pisze:

    Ależ Skóraś spartolił….

    • Sosabowski pisze:

      Na treningach to trenowali tylko powinien być tam jeszcze jeden gracz. Pytanie gdzie był w tej okazji Szymczak?

  9. DivusGomesz pisze:

    Szału nie ma. Największy plus to to, że Rebocho wrócił. Pytanie czy wróci też Amaral.

    • Sosabowski pisze:

      Amaral świetne podanie przy akcji Skóry!

    • DivusGomesz pisze:

      Nie możemy grać na 2 napastników mając w środku pola dwie '6′. Chciałbym zobaczyć bardziej ofensywnego piłkarza obok Kalstroma ale rozumiem, że nie z takim przeciwnikiem jak dzisiaj.

  10. Noe pisze:

    Lech niewiele gra w ofensywie, ale:
    – klasa drużyn jest nieporównywalna,
    – drużyny są w innej fazie przygotowań. Bundesliga gra już swoją kolejkę za tydzień i to jest ich test generalny. Dla nas jest to środek przygotowań i zawodnicy mają „ciężkie nogi”,
    – Eintracht ma niewiele sytuacji, jak na to, jak ten mecz powinien wyglądać z ich strony,
    – na tle rywala Lech wygląda bardzo solidnie w defensywie,
    – Eintracht na pewno nie jest zadowolony ze swojej dyspozycji w tym meczu biorąc pod uwagę klasę Lecha i to, że już za tydzień oni zaczynają ligowe zmagania.

    Czekam też oczywiście na coś ciekawego w ofensywie (Skóra właśnie miał okazję) ale to jest cały czas tylko sparing w środkowej fazie przygotowań Lecha. Nie ma sensu wyciągać jakiś wiążących wniosków, co do dyspozycji Lecha w ofensywie. Nawet nie znamy założeń taktycznych, ale wydaje się, że Lech miał przede wszystkim w tym meczu „trzymać gardę”. I to wygląda obiecująco.

    • tomek27 pisze:

      Dokładnie , dobrze ze ktos to zauwazył , bo ludzie juz panikują . Gramy z czolową druzyną Bundesligi , ktora jest na ostatniej prostej przygotowan , to musiało kiepsko wygladac

  11. smigol pisze:

    Spokojnie to tylko sparing.

  12. Jakub80 pisze:

    Przy tej klasie przeciwnika trzeba być skoncentrowanym pełne 90 min, zarówno w obronie jak i w ofensywie. Sytuacje bramkowe były , należy je wykorzystywać. Szkoda , ale jedziemy dalej. Z drugiej strony solidny przeciwnik ,a nie jakieś no name-y z Rumuni lub kij wie skąd.

  13. Sosabowski pisze:

    Dla wszystkich tych którzy nie widzieli tego jakże dobrze transmitowanego wydarzenia. Powiem tyle, żeby nie nadrabiali go w wolnym czasie bo stracą bardzo ważne 90 minut z życia, gdyż praca kamery odebrała praktycznie jakąkolwiek przyjemność oglądania spotkania.
    Jeśli było coś co mogło odebrać tę resztkę nostaligii do meczów Lecha była to pierwsza połowa spotkania: nudna, niedokładną bodajże do 35 min bez szans na gola. I tu zakończę streszczenie pierwszej połowy.
    W drugiej im dalej w las tym Lech grał lepiej. Przeciwnika zadowalał wynik 1:0 który uzyskał dość szybko po przerwie. Ciężko tu kogoś winić, jeśli już to środkowych pomocników za krycie na radar. Przeciwnik „rozklepał” nas w najlepszy sposób, krótkie szybkie i dokładne podania, a i strzał dość konkretny.
    Po golu drużyna lekko się przebudziła i miała więcej inicjatywy. Na szczególną uwagę trzeba zwrócić przy akcji Amaral – Ba Lousa – Skóraś. Tam idealnego passa między obrońców posłał Joao do Adriele który dobrze zgrał do wychodzącego sam na sam Michała. Niestety ten ostatecznie trafił w bramkarze i nie był w stanie dobrze dobić piłki. Pod koniec jeszcze dwie akcje młodego Antczaka (który wszedł po lekkiej kontuzji Skórasia) niestety koledzy nie trafiają po jego podaniach okradając go być może z dwóch asyst. Mecz kończy się 0:1 dla Niemców.
    Podkreśli trzeba, że był to tylko sparing. Że drużyny były ewidentnie na innym etapie przygotowań co było widać w intensywności poruszania się na boisku. Ale także to, że oba zespoły wyszły w optymalnych składach.
    W ostatniej relacji z treningów bardzo fajnie kamery ujęły fragment gdzie VdB tłumaczy zawodnikom trzy rzeczy:
    1. Najwięcej bramek zdobywamy po szybkich kontaatakach.
    2. Powinniśmy mieć tam trzech zawodników by mieć opcję podania.
    3. Brakuje nam skuteczności w wykończeniu tego typu akcji.
    I w jednej z niewielu takich akcji wyżej już wspomnianych. Mieliśmy tylko dwóch zawodników( gdzie był Szymczak?), nie strzeliliśmy, a w dodatku w 10 innych akcjach cofnęliśmy piłkę do obrońców.
    To mówi jedno. Że w piłkarzach dalej walczy Skorżyzm z Bromizmem. Asekuracyjna gra z obrońcami kontra gra do przodu i wykorzystywanie złego ustawienia przeciwnika.

    • Mazdamundi pisze:

      Powiem szczerze, że gdybym nie przeczytał kiedyś, że Brom preferuje grę do przodu, to w życiu bym takiego wniosku nie wysnuł obserwując to, co Lech grał w rundzie jesiennej w lidze. Wręcz widać spory regres w stosunku do jesieni Skorży, gdzie w kilku meczach potrafiliśmy tworzyć kosmiczną jak na polskie warunki ilość sytuacji bramkowych, tyle że skuteczność była niekiedy na wprost żenującym poziomie. Teraz za Broma nie widzę jakiejś znaczącej zmiany pozytywnej jeśli chodzi o skuteczność. Z kolei regres pod względem ilości stwarzanych szans (mam na myśli ligę rzecz jasna) jest – przynajmniej w moim odczuciu – spory. Wydaje się, że piłka bardziej „parzy” naszych za Broma. Liczę, że w kwestii ataku pozycyjnego to się poprawi, bo trzeba oddzielić fajną grę głównie z kontry z Villarealem, od tego co drużyna prezentowała często w lidze. Zęby zgrzytały jak dotąd dosyć często. A powiedzmy sobie szczerze – na wesołą napierdalankę z ofensywnie grającym rywalem na ogół nie ma co będąc Lechem Poznań w ekstraklasie liczyć i to główne zadanie trenera na rundę wiosenną, by nawet gdy rywal nie chce grać w piłkę mieć pomysł jak go ukąsić.
      Tak że na razie (oby tylko na razie) w kwestii „skorżyzmu” i „bromizmu” się nie zgadzam z Tobą 🙂

      • Sosabowski pisze:

        Faktycznie jeśli spojrzeć szerzej na te drużyny to oczywiście masz rację. Miałem tu na myśli tylko ten konkretny fragment taktyki Skorża, długie utrzymywanie się przy piłce i mozolne tworzenie ataku pozycyjnego kontra to co mówił Brom w ostatnim skrócie z treningów – Chęć grania szybkimi kontrami. W tym meczu nasza drużyna była zawieszona gdzieś pomiędzy nie wychodziło ani coś nowego ani to do czego byli przyzwyczajeni. Na to chciałem zwrócić uwagę. Poza tym zgadzam się również z Tobą, że ta Skorżowska drużyna potrafiła dominować przeciwnika.

  14. Mazdamundi pisze:

    Tak jak pisałem – chęć gry szybkimi kontrami na ogół niestety będzie uniemożliwiana przez status Lecha w lidze, specyfiką tej ligi i sposobem gry przeciwników. Żeby nie było – chciałbym żeby wiosną stan faktyczny jaki będzie miał miejsce w Lechu sprostał sławie Broma jako ofensywnego trenera, lecz nie kryję, że jestem sceptyczny i dopóki nie zobaczę progresu pod względem stylu z równolegle przychodzącymi seriami zwycięstw to nie uwierzę, że trafił do nas prawdziwy zachodni fachura, który mógłby pokazać reszcie ligi jak gra się w piłkę na zachodzie, a nie tylko sympatyczny trener z dobrą bajerą jakich wielu.

  15. Didavi pisze:

    Mecz jak o punkty. Zagraliśmy taktycznie, defensywnie na szybkie kontry po przejęciu piłki, czyli typowo jak pucharach z lepszym zespołem. Jak z Villarrealem ale nie było jakości z przodu, nie było skuteczności. Znowu. Nie było wykończenia.
    Z punktu widzenia trenera mecz bardzo przydatny. Dużo biegania, przesuwania, pressingu co bardzo mi się podobało.
    Ostatnie 20 minut to była chęć zdobycia bramki i gonienie wyniku, ale zabrakło. Dobrze wygląda Milić. Kolo Muani sobie nie pograł. Dobrze Rebocho. Skóraś trochę gwiazdorzy. Powinien więcej podawać. Nieco martwi liczba stwarzany sytuacji i brak w nich Ishaka. Drugi mecz Ishak nie ma okazji. Sam nie wypracowuje i inni mu nie tworzą.
    Realizacja transmisji do bani. 4 kamery, a każda gorsza od poprzedniej.