Gwarancja emocji

Dokładnie za tydzień Lech Poznań zagra na północy Norwegii, gdzie postara się wygrać pierwszy wyjazdowy mecz w europejskich pucharach od 1 października 2020 roku. Przed Kolejorzem trzecia wizyta w tym kraju, poprzednie dwie wyglądały zupełnie inaczej, a rywalizacja z Norwegami to gwarancja emocji.



Lech Poznań dotąd dwa raz w swojej pucharowej historii mierzył się z norweską drużyną. Pierwszy raz na Norwegów trafił na początku sezonu 2009/2010, czyli pierwszego za kadencji Jacka Zielińskiego, który od razu okazał się być tym mistrzowskim. Kolejorz jako zdobywca Pucharu Polski rozpoczynał wówczas międzynarodową przygodę dopiero od III rundy eliminacyjnej Ligi Europy będąc zespołem rozstawionym. Do pierwszego starcia z Fredrikstad, które było wtedy aktualnym wicemistrzem Norwegii podchodził krótko po wywalczeniu Superpucharu Polski, który zdobył w rywalizacji z Wisłą Kraków.

Lech lecąc do Norwegii nie bardzo wiedział, czego spodziewać się po przeciwniku, wiadomo było jedynie tyle, że Fredrikstad jest w dołku a poznaniacy są faworytem tego dwumeczu. Pierwsze spotkanie było wyrównane, ale lechici z zimną krwią wykorzystywali wówczas każdy błąd przeciwnika. Już po 25 minutach prowadziliśmy 3:0, na początek drugiej połowie Norwegowie strzeli gola, ale między 51 a 56 minutą poznaniacy znowu trafiali do siatki ośmieszając gospodarzy m.in. przy okazji stałych fragmentów (3 bramki po rzutach rożnych). W 2009 roku gola słabym wówczas Norwegom wbił nawet filigranowy Sławomir Peszko.

III runda kwalifikacyjna Ligi Europy 2009/2010 – 30.07.2009, godz. 19:00
Fredrikstad – Lech Poznań 1:6 (0:3)
Bramki: 48.Borges – 10.Wilk 20 i 25.Arboleda 51.Lewandowski 54.Peszko 56.Bandrowski
Widzów: 6198
Skład: Kasprzik – Injać, Bosacki, Arboleda, Djurdjević – Peszko (61.Chrapek), Bandrowski, Stilić, Wilk (79.Handzić) – Lewandowski (71.Mikołajczak), Rengifo.

W rewanżu, który z racji przebudowy obiektu Miejskiego odbył się we Wronkach zespół Kolejorza nie forsował tempa. Do przerwy przegrywał nawet 0:2, po zmianie stron bramkę strzelił Robert Lewandowski i na tym zakończyło się strzelanie w tym jednostronnym dwumeczu. W rewanżu lepsze było Fredrikstad, wygrało 2:1, sam Lech Poznań triumfował w dwumeczu z Norwegami aż 7:3. Pucharowy przeciwnik Lecha Poznań w tym samym sezonie 2009 jako wicemistrz Norwegii 2009 spadł z ligi przegrywając w barażach, podopieczni Jacka Zielińskiego odpadli w kolejnej fazie z FC Brugge, po paru miesiącach zostali mistrzami.

III runda kwalifikacyjna Ligi Europy 2009/2010 – 06.08.2009, godz. 18:30
Lech Poznań – Fredrikstad 1:2 (0:2)
Bramki: 63.Lewandowski – 31.Gashi 35.Piiroja
Widzów: 5000
Skład: Kotorowski – Kikut, Bosacki, Arboleda, Djurdjević – Chrapek (76.Mikołajczak), Injać, Stilić (82.Golik), Wilk – Lewandowski, Rengifo (46.Bandrowski).

null
null
null
null

Latem 2017 roku po 8 latach przerwy Lech Poznań spotkał się z Norwegami po raz drugi. Tym razem dwumecz z klubem z tego zimnego kraju był o wiele bardziej emocjonujący, zacięty i nawet na lata zapisał się w pucharowej historii Kolejorza m.in. ze względu na umiejętność odrobienia strat. FK Haugesund z którego rok temu przybył do nas Kristoffer Velde było wtedy w formie. Lech Poznań oczywiście nie lekceważył tego rywala, jednak na północy sobie nie poradził. Do przerwy przegrywał 0:1, w 71 i 73 minucie stracił 2 oraz 3 bramkę przegrywając aż 0:3. Przy takich batach chyba nikt nie wierzył w awans Kolejorza, wydawało się pozamiatane, nagle cała dobra atmosfera jaka panowała wtedy wokół Lecha legła w gruzach.

Na szczęście krótko po trzeciej bramce dla Haugesund poznaniacy zdobyli gola po główce Radosława Majewskiego, który dość przypadkowo strzelił bardzo ważną bramkę. FK Haugesund przy stanie 3:0 przestało grać w piłkę, końcówkę meczu trochę odpuściło, w doliczonym czasie gry w pole karne wpadł Mihai Radut, który w tej sytuacji był faulowany. Jedenastkę na gola zamienił Jevtić dzięki któremu Lech przegrał w Norwegii tylko 2:3. Wtedy gole na wyjeździe liczyły się podwójnie, zatem bramka Szwajcara była bardzo, bardzo ważna, bowiem poznaniakom do awansu wystarczało domowe zwycięstwo jedynie 1:0.

Rewanż przy Bułgarskiej cieszył się sporym zainteresowaniem kibiców, na Bułgarską przyszło prawie 22 tysiące ludzi. W 32 minucie po bardziej dośrodkowaniu z rzutu wolnego niż strzale bramkę strzelił Darko Jevtić, który krótko później musiał opuścić boisko po brutalnym faulu jednego z rywali. Poznaniacy w rewanżu mieli przewagę, ale FK Haugesund dobrze się trzymało. Od 76 minuty goście po czerwonej kartce musieli radzić sobie w dziesiątkę, już w doliczonym czasie gry po kontrze indywidualnym rajdem norweską ekipę dobił Nicki Bille Nielsen, który wykorzystał przytomne podanie Denissa Rakelsa.

Lech Poznań ogrywając w rewanżu FK Haugesund 2:0 przerwał passę Norwegów, którzy będąc w rytmie meczowym i w dobrej dyspozycji nie przegrali 10 kolejnych spotkań. Sam Kolejorz wtedy po raz 4 w swojej pucharowej historii umiał odrobić straty z pierwszego wyjazdowego meczu i po triumfie u siebie awansować dalej, do III rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy 2017/2018. W tej fazie będąc rozstawieni zatrzymaliśmy się już na Utrechcie.

null
null
null
null
null

Autor zdjęć: Krzysztof Krause

II runda kwalifikacyjna Ligi Europy 2017/2018 – 13.07.2017
FK Haugesund – KKS Lech Poznań 3:2 (1:0)
Bramki: 24.Abdi 70.Hajradinović 74.Ibrahim – 75.Majewski 90+1.Jevtić
Asysty: 3:1 – Kostevych, 3:2 – bez asysty
Żółte kartki: Hajradinović, Kiss, Stolas – Gumny, Majewski, Tetteh
Sędzia: Alain Bieri (Szwajcaria)
Widzów: 4011
Haugesund: Bratveit – Haraldseid, Knudsen, Skjerve, Stolas – Kiss, Leite – Tronstad, Hajradinović (79.F.Gytkjaer), Abdi (72.Andreassen) – Ibrahim (82.Huseklepp).
Lech: Putnocky – Gumny, L.Nielsen, Trałka, Kostevych – Tetteh, Gajos (83.Radut) – Makuszewski (79.Barkroth), Majewski, Jevtić – Gytkjaer (79.Rakels).

II runda kwalifikacyjna Ligi Europy 2017/2018 (rewanż) – 20.07.2020
KKS Lech Poznań – FK Haugesund 2:0 (1:0)
Bramki: 32.Jevtić 90+3.Nielsen
Asysty: 1:0 – bez asysty, 2:0 – Rakels
Żółte kartki: Nielsen, Situm – Andreassen, Abdi
Czerwona kartka: 76 min. – Abdi (za drugą zółtą)
Sędzia: Alexander Harkam (Austria)
Widzów: 21968
Lech: Putnocky – Gumny, L.Nielsen, Dilaver, Kostevych – Trałka, Gajos – Makuszewski (86.Rakels), Jevtić (46.Radut), Situm – Gytkjaer Haugesund: Bratveit – Haraldseid, Knudsen, Skjerve, Stolas – Kiss, Leite – Tronstad (72.F.Gytkjaer), Hajradinović (83.Huseklepp), Abdi – Ibrahim (59.Andreassen).

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





2 komentarze

  1. Krzys pisze:

    @ Redakcja KKSLech.com poprawcie wstęp.Dokładnie za dwa tygodnie to Lech zagra u siebie a na północy Norwegii już za tydzień.

  2. Bart pisze:

    Bardzo miło wspominam cieszynkę NBN’a po golu strzelonym Haugesund. Tylko on w meczu w którym są ciężary mógł rozjebać chorągiewkę lujem ogłuszaczem grając z żółtą kartką. Czasem oglądam na youtube skrót rewanżu z Haugesund żeby zobaczyć jak Nicki przebiega sprintem całe boisko, strzela bramkę i szarżuje na chorągiewkę. Bardzo miło wspominam tego świra. Nicki Bille Nielsen to najwspanialsza postać w uniwersum Lecha Poznań. Wóda, koks, lasery, dziwki, pościgi, strzelaniny, wojny gangów. Typ o złotych zębach, żebrak, nocny zeglarz życia. Poliglota mówiący w kilku językach. Gitarzysta, perkusista, budowniczy saun, miłośnik sztuki, malarstwa, wielki fan obrazów Caravaggia. Po prostu Nicki – nasz pener renesansu.