Lechowe związki z Norwegią

Norwegia jeszcze kilkanaście lat temu była dla Lecha Poznań zupełnie anonimowym krajem. Skauting Kolejorza tam nie działał, nie braliśmy stamtąd zawodników, do 2009 roku żaden klub z tego skandynawskiego kraju nie stawał na naszej drodze w europejskich pucharach.



Pierwszą poważną styczność z Norwegami mieliśmy w 2009 roku, o czym przypominaliśmy -> TUTAJ. Wtedy Lech Poznań w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy mierzył się z ówczesnym wicemistrzem Norwegii, Fredrikstad pokonując go na wyjeździe aż 6:1. Do dziś jest to najwyższe, wyjazdowe zwycięstwo Kolejorza na arenie międzynarodowej osiągnięte w rywalizacji z klubem, który obecnie na mapie Norwegii niewiele znaczy i nie występuje w Eliteserien.


null

W 2010 roku znowu spotkaliśmy z Norwegami. Tym razem w czerwcu podejmowaliśmy chyba najbardziej rozpoznawalny klub z tego kraju, którym jest Rosenborg Trondheim. Aktualnie Rosenborg próbuje nawiązać do dawnych lat i przeskoczyć sportowo Bodo/Glimt czy FK Molde. Wtedy był mistrzem i liderem swojej ligi toczącej się systemem wiosna-jesień. W czerwcu 13 lat temu Kolejorz na oczach ponad 13 tysięcy widzów zremisował kontrolnie z Norwegami 1:1. W zespole z Trondheim wystąpili tacy piłkarze jak m.in. Mikael Lustig, Mikael Dorsin, Rade Prica czy Abdou Razack Traore grający później w Lechii Gdańsk, a u nas testowany wówczas Artjoms Rudnevs.

null
null

Z czasem skauting Lecha Poznań przeniósł się z południa i środkowej części Europy do Skandynawii, gdzie dobrych piłkarzy nigdy nie brakowało. Kolejorz był w stanie dawać podwyżki niezłym na papierze graczom m.in. ze Szwecji czy z Norwegii biorąc latem 2014 roku Muhameda Keitę z norweskiego Stabaek. W kolejnych latach władze Lecha Poznań miały kontakt też z innymi norweskimi klubami takimi jak Stromsgodset czy Valerenga Oslo wypożyczając Keitę do tych drużyn. Poza zasięgiem swego czasu był Duńczyk, Christian Gytkjaer, który w sezonie 2016 sięgnął z Rosenborgiem Trondheim po dublet zostając jeszcze królem strzelców ligi norweskiej. „Gyta” znał wtedy każdy skaut, tak naprawdę nie było sensu go bacznie obserwować, gdyż Lecha Poznań nie było stać na tego napastnika. Dopiero po krótkim epizodzie Duńczyka w TSV Monachium można było zainteresować się Gytkjaerem sprowadzając go latem 2017 z tzw. „wolnego transferu”.

Pół roku po wspomnianym snajperze na Bułgarską przybył drugi Norweg po Muhamedzie Keicie, czyli Thomas Rogne. To wychowanek Stabaek, który spędził u nas 4 lata notując 75 oficjalnych występów. 33-latek opuścił nasz kraj w trakcie sezonu 2021/2022 co nie zmienia faktu, że został Mistrzem Polski grając wcześniej w fazie grupowej Ligi Europy 2020. Prawonożny stoper, który jesienią spadł z ligi szwedzkiej mógłby zrobić u nas większą karierę, gdyby nie częste urazy. Zdrowy Rogne bez kontuzji nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu, czasem sprawował nawet funkcję kapitana wyprowadzając Lecha Poznań z szatni na murawę choćby na domowe mecze Kolejorza w fazie grupowej Ligi Europy przed 3 laty.

null

Obecnie w Lechu Poznań mamy Norwega, którym jest strzelec najszybszego gola dla Lecha Poznań na arenie międzynarodowej (bramka w Baku w 1 minucie). Kristoffer Velde przed przyjściem na Bułgarską reprezentował barwy FK Haugesund, a więc klubu, który w 2017 roku został wyeliminowany przez Kolejorza w II rundzie kwalifikacji Ligi Europy. Była to ciekawa rywalizacja, bowiem FKH u siebie prowadziło z nami już 3:0, Lech przegrał w Haugesund 2:3, w rewanżu strzelił 2 gole, wygrał 2:0 i po odrobieniu strat awansował dalej.

„Kris” rozegrał w FK Haugesund łącznie 119 spotkań notując 27 goli i ponad 20 asyst. W norweskiej Eliteserien strzelił 21 bramek w 101 meczach a dzięki dobremu sezonowi 2021 (7 trafień + 11 asyst podczas 29 występów) przybył później na Bułgarską. Przeciwko Bodo/Glimt grał 5 razy notując niekorzystny bilans 0-3-2, na finiszu sezonu 2019 dnia 3 listopada obecny skrzydłowy Lecha Poznań strzelił kontaktową bramkę na wyjeździe, wówczas Haugesund przegrywając w Bodo 0:2 ostatecznie zremisowało z Glimt 2:2. Norweg to już ważna postać Kolejorza na arenie międzynarodowej, w europejskich pucharach ma tyle samo bramek strzelonych dla Lecha Poznań co Robert Lewandowski, Hernan Rengifo, Sławomir Peszko i Manuel Arboleda (6 trafień). „Kris” 3 gole zdobył jesienią w fazie grupowej Ligi Konferencji pokonując 2 razy golkipera Austrii Wiedeń przy Bułgarskiej, a także samodzielnie rozbił Villarreal (bramka + asysta).

null

Lech Poznań lecąc za parę dni do Bodo uda się w zupełny inny rejon chłodnej Norwegii niż 6 oraz 14 lat temu. Fredrikstad leży pod Oslo na południu Norwegii, więc wcale nie aż tak daleko od stolicy Wielkopolski, natomiast Haugesund mieści się w południowo-wschodniej części kraju. Wkrótce Kolejorz poleci aż pod pod koło podbiegunowe notując bardzo ekscytującą wyprawę, która w historii naszego klubu może nie powtórzyć się przez lata.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. janusz.futbolu pisze:

    Pamiętam kiedy mieliśmy serię utraty punktów po stratach goli w ostatnich sekundach meczów. M.in. straciliśmi gola ze srakowem w ostatniej minucie meczu i po tym meczu pokazali kulisy i przemowę Rogne. Bardzo mi się to podobało. Wtedy wiedziałem, że mógł być kapitanem.