Oko na grę: Mikael Ishak

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Mikael Ishak nie podległa rotacji, kapitan Lecha Poznań do dziś rozegrał komplet minut w 2023 roku i oczywiście wyszedł w pierwszym składzie także na mecz z Wisłą Płock. Jego kolejny występ od początku był dobrą okazją, by 2 raz w tym sezonie bliżej przyjrzeć się postawie Szweda w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Mecz z Wisłą Płock był trudnym spotkaniem do obserwowania ofensywnego zawodnika. Lech Poznań od początku spotkania nie stwarzał sobie tyleu sytuacji, ile w poprzednich trzech kolejkach a z czasem w ogóle nie kreował okazji. Mikael Ishak był dobrze pilnowany przez duetów stoperów, być może dlatego często schodził do boku stwarzając największe zagrożenie właśnie po zejściach na skrzydła. W 28 minucie Lech wyprowadził kontrę z wykorzystaniem kilku piłkarzy, wtedy Mikael Ishak znalazł się po prawej stronie skąd dograł piłkę na piąty metr. Po jego podaniu Wisła Płock miała spore problemy, przed szansą znaleźli się Michał Skóraś oraz Filip Szymczak, który dwukrotnie próbował pokonać Krzysztofa Kamińskiego.

Kapitan Lecha Poznań w ofensywie pokazał się jeszcze w 58 minucie. Przy okazji kontrataku urwał się prawą flanką dostrzegając wysuniętego bramkarza. Szwed zdecydował się go przelobować, choć znajdował się w trudnej pozycji. Dobrze uderzył, piłka leciała w światło bramki, ale przed nią za mocno skozłowała i przeleciała nad poprzeczką. Był to jedyny strzał Mikaela Ishaka w starciu z „Nafciarzami”, w 77 minucie nasz napastnik doznał skurczu, sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować kontuzji, więc wpuścił za niego Artura Sobiecha.

Mikael Ishak dziś nie był sobą, nie był przede wszystkim rasową dziewiątką czekającą na podanie. Słusznie, gdyż mając za plecami Filipa Marchwińskiego i tak nie doczekałby się żadnych dobrych piłek, sam Lech Poznań w ofensywie rozgrywał w sobotę słabe spotkanie oddając w sumie 12 uderzeń w tym 7 celnych. Poza okazją z 58 minuty Ishak nie mógł dziś strzelić gola, gdyż nie miał z czego, za sobotni występ można mu wlepić trójkę tylko ze względu na wygraną Kolejorza, w której Szwed miał mały udział. Schodząc na boki za wiele nie pokazał, tak jakby przedreptał mecz w Płocku będąc zawodnikiem trudnym do analizy.

Kapitan Mistrza Polski w sobotnie popołudnie wykonał wspomniany jeden strzał, podawał piłkę 23 razy (19 celnie), wdał się w jeden drybling i wykonał 10 sprintów. Mikael Ishak dnia 11 lutego 2023 roku zaliczył występ bez historii, zagrał bezbarwnie akurat wtedy kiedy był obserwowany w ramach cyklu „Oko na grę”. Wcześniej Szwed znalazł się pod lupą podczas wrześniowego meczu z Pogonią w Szczecinie, kiedy dużo łatwiej było wyciągnąć z jego występu jakieś ciekawe wnioski. Dziś nie bardzo było co analizować.

Ocena gry: 3

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





17 komentarzy

  1. Miglantz pisze:

    Za to na pewno należą się plusy za grę w obronie

  2. Wamp pisze:

    Klątwa redakcji jak widać nadal idzie w najlepsze

  3. John pisze:

    Walczy,stara się,rozgrywa.
    Dzisiaj nie miał wsparcia w ofensywie, sytuacji też, choć bramkę strzelić mógł.
    Brakuje mu Amarala w top formie,wtedy maszyna by ruszyła pełną parą.
    Napastnicy na początku sezonu,słabo.
    Ishak słaba skuteczność,Szymczak też,2 sytuacje miał,bramek brak.

  4. leftt pisze:

    Poprzednio też miał za plecami Marchwińskiego i się doczekał więc dalej nie czytałem, bo i tak niczego sensownego bym się nie doczytał.

    • Kosi pisze:

      Czego sie doczekal?

      • Chara4 pisze:

        Chyba nie uważasz, że Ishak w poprzednich meczach nie otrzymywał dobrych piłek od kolegów. To dobry pilkarz ale w 2 poprzednich meczach miał 7-8 wyśmienitych okazji, których zawodnik w formie by nie zmarnował.

      • versoo pisze:

        ile mu z tych pilek zagral marchwinski? wy chyba inne mecze ogladacie albo chcecie sie wyrozniac jak ten caly tomek27 sie wyroznial az na koncu sie skompromitowal i sobie poszedl

  5. edved pisze:

    Kolejny artykuł i kolejny ironiczny wpis na temat Marchwińskiego. Cienka jest granica między uzasadnioną krytyką a zwykłym nękaniem.

    • KKSLECH.com pisze:

      Podstawowe liczby Marchwińskiego „współpracującego” rzekomo z Ishakiem: 18 podań, 16 udanych, 0 kluczowych, 3 dryblingi. Dla porównania bardziej cofnięci Karlstrom 53/37/1 i Murawski 53/45/2 (więcej minut nie robi większej różnicy).

      Zabierając głos krytykujący dany fragment bez konkretów nie ma większego sensu. Tak się nie zabłyśnie.

      • leftt pisze:

        Oceniamy Ishaka więc przy okazji zjebiemy Marchewę za całokształt. Tak trzymać!

      • KKSLECH.com pisze:

        Jeśli ofensywny pomocnik mający wpływ na kreowanie sytuacji i wsparcie Mikaela Ishaka wykonuje 18 podań, 0 kluczowych i ma 31% zagrań do przodu, to musi być wspomniany, bo to głównie on odpowiadał za wsparcie Ishaka. Taka zabawna wiara w pseudotalent i „następcę” Amarala przekłada się na konkrety, czyli całe 3 asysty w 112 oficjalnych meczach.

      • leftt pisze:

        Oceniamy ostatni mecz. Ale jeśli trzeba : Lech – Miedź : Ishak marnuje 200% sytuację dobijając poprzeczkę po strzale Marchewy, Miedź – Lech: Marchewa strzela bramkę po podaniu Ishaka.

      • edved pisze:

        Właśnie o to mi chodzi. Tak jak w przypadku Marchwińskiego postawiliście tezę, że jest beznadziejnym piłkarzem tak w przypadku mojej osoby uznajecie, że chcę „zabłysnąć”. Tego typu wpisami po prostu krzywdzi się młodego człowieka u progu kariery. Zakładam, że autor jest dorosły i wie co robi, ale będę wdzięczny za nieodbieranie mi prawa do konstruktywnej krytyki.

  6. bombardier pisze:

    Odpowiedź Redakcji jest PORAŻAJĄCA dla Marchwińskiego!
    Nasuwa się zasadnicze pytanie – dlaczego na konferencji prasowej
    z trenerem Bromem nie przedstawiono mu takiej statystyki odnośnie
    Marchwińskiego?
    Ostatni mecz wg Redakcji jeszcze bardziej pogrąża pomocnika!
    JEST BEZNADZIEJNY!
    To jak to jest – tak wychwalany – jak zjawił się w Lechu trener Brom
    tego nie widzi?
    Poza tym inna sprawa – Redakcja zachwyca się zwycięstwem, a to
    FUKSEM odniesione zupełnie zaciemnia rzeczywistość.
    Wg mnie – NIE MA DRUŻYNY – zbiór jako takich grajków!

  7. Sp pisze:

    To w sztabie nie ma żadnej osoby która by trenerowi przekazała takie informacje skoro sam tego nie potrafi zobaczyć

  8. Mazdamundi pisze:

    Oceniam indywidualnie za konkretny występ. Wynik całej drużyny, gole strzelone tydzień, miesiąc czy rok temu nie mają żadnego znaczenia.
    W związku z tym dla mnie 2 z minusem. Gdyby nie kilka interwencji w obronie to byłoby 1, bo z przodu dał 0. Nie takiej gry oczekuję po reprezentancie Szwecji, liderze i kapitanie Lecha.

  9. Pawelinho pisze:

    Generalnie w tej rundzie Ishak jest cieniem piłkarza, którym był jesienią, ale też jakby nie patrzeć cały Lech jest pod formą i trochę przypomina to początek sezon, gdzie też piłkarze byli bez formy nie osiągając takich wyników jak powinni. Ishak w formie by coś trafił nawet będąc dobrze krytym jak w tym meczu z Wisłą Płock. Nie wiem czy nie lepszym wyjściem przy obecnej dyspozycji powinien od pierwszej minuty zagrać Szymczak, który gra wszędzie za wyjątkiem swojej nominalnej pozycji czym robi mu się ogromną krzywdę widzą, że zupełnie bez formy jest Ishak, który w meczu z Miedzią owszem miał okazje, ale niemiłosiernie pudłował zaś w starciu z petrochemią, orlenem czy jak oni się tam z Płocka nazwali praktycznie poza walką nie pokazał zupełnie nic. Owszem pseudo talent w postaci ? czy reszta pomocników nie stwarzała sytuacji bo problemem drużyny Lecha wciąż pozostaje rozregulowany celownik i szeroko rozumiany brak skuteczności to wynik 0:1 należy traktować jako sukces z mocarną ekipą z Płocka w wykonaniu Lecha. Oby tylko lukratywny kontrakt dla Ishak’a nie skończył się tak jak poprzedni tego typu przypadek czyli Arboleda.