Przegląd kadry Bodo/Glimt

W dniach 16-23 lutego Lechowi Poznań przyjdzie zmierzyć się z kimś wyjątkowym. Bodo/Glimt to klub budowany od postaw, według ściśle ustalonej filozofii przeżywający aktualnie najlepszy okres w ponad 100-letniej historii. Dwa tytuły Mistrza Norwegii + dwa awanse do fazy pucharowej europejskich pucharów to dopiero początek sukcesów, jakie błyskawice mają osiągać w najbliższym czasie.



Bodo/Glimt to klub, w którym trener Kjetil Knutsen pracuje od ponad 5 lat. Pod koniec 2017 roku Bodo/Glimt objął anonimowy wcześniej norweski szkoleniowiec, który zaczął budować piłkarzy wprowadzając jednocześnie żółto-czarnych na wyższy poziom sportowy. Dużo dało także zatrudnienie dawnego żołnierza i pilota myśliwca, Bjorna Mannsverka, który został trenerem mentalnym. Szkolenie piłkarzy w tym odpowiednie ich prowadzenie stopniowo zaczęło dawać efekty. Zawodnicy utożsamiali się z klubem, z żółto-czarnymi barwami, kierowali się wartościami czując, że praca jaką wykonują ma sens. W Bodo/Glimt kierują się aktualnie planem nazywającym się „nasza droga”. Motywem przewodnim rywala jest natomiast hasło „nie stawiaj sobie celów a ambicje”, które wymyślił rzecz jasna Bjorn Mannsverk będący w Bodo/Glimt człowiekiem nie do zastąpienia wokół którego kręci się wiele spraw.

Aktualny wicemistrz Norwegii ma podobną koncepcję do Lecha Poznań. Żyje z budowania piłkarzy, z promowania ich, by dzięki sprzedaży zawodników zwiększać swój budżet. Europejskie puchary to już tylko dodatek do tego budżetu, aczkolwiek bardzo istotny. Bodo/Glimt na zeszłej edycji europejskich pucharów (ćwierćfinał Ligi Konferencji) zarobiło 75 milionów koron norweskich, czyli w przeliczeniu na naszą walutę około 33 milionów złotych. Trwający pucharowy sezon przyniósł żółto-czarnym dodatkowych 35 mln NOK a sprzedaż paru zawodników w ostatnim czasie, których wypromowały m.in. mecze na arenie międzynarodowej pozwoliła zarobić prawie 120 milionów koron norweskich. Wszyscy gracze, którzy trafiają na Aspmyra Stadion są dokładnie wyselekcjonowani, idealnie pasują do koncepcji trenera Knutsena, często są to anonimowi piłkarze na których Bodo/Glimt i tak przeznacza ostatnio coraz więcej pieniędzy, więcej od Lecha Poznań, choć to my dysponujemy wyższym budżetem.

Bodo/Glimt od lat gra podobnie, dlatego w pewnym sensie jest zespołem przewidywalnym. Sztab szkoleniowy stosuje system 1-4-3-3, w którym bardzo wysoko gra obrona a przede wszystkim boczni defensorzy. Bodo/Glimt nie czeka na to, co zrobią rywale, to oni atakują, dzięki temu regularnie i to nawet z takimi przeciwnikami, jak Celtic Glasgow, AZ Alkmaar czy AS Roma potrafili mieć wyższe posiadanie piłki po ostatnim gwizdku sędziego. Bodo/Glimt to nieco młodszy zespół od Lecha Poznań, w którym nie brakuje wychowanków czy graczy szkolonych na północy Norwegii występujących wcześniej w Tromso. W drużynie stawiającej na ofensywę prym wiedzie trzech środkowych pomocników w tym największe gwiazdy w postaci Patricka Berga i Hugo Vetlesena (16 lutego będzie pauzował za kartki). Dużo zależy od postawy skrzydłowych, którzy są w Bodo/Glimt ważniejsi od napastnika. Szczególnie należy uważać na schodzącego z lewej flanki do ataku prawonożnego Amahla Pellegrino, który jest dla Norwegów tak samo ważnym piłkarzem w ofensywie, jak Mikael Ishak dla Lecha Poznań.

Wysoka gra bocznych obrońców sprawia, że przeciwnika spod koła podbiegunowego jest bardzo łatwo skarcić szybkim atakiem wykorzystując luki na bokach. Gra w piłkę z tym rywalem przynajmniej na sztucznej murawie w Norwegii nie ma sensu, prowadzenie nudnego, nieefektywnego ataku pozycyjnego tak samo. Lepiej próbować odebrać futbolówkę rywalowi w środku pola i rozegrać ją do boku, gdzie luk nie powinno brakować. Lech Poznań w każdym z 20 meczów PKO Ekstraklasy 2022/2023 miał po 90 minucie wyższe posiadanie piłki, w europejskich pucharach gra już inaczej, często to nasz zespół krócej utrzymuje się przy piłce od swojego przeciwnika i wiele wskazuje na to, że przynajmniej 16 lutego będzie tak samo.

Kluczem do awansu może okazać się brak wyjazdowej porażki w Bodo, gdzie drużyna Glimt od 2021 roku notuje świetne wyniki wykorzystując m.in. atut sztucznej nawierzchni. Podopieczni Kjetila Knutsena w ostatnich 17 domowych spotkaniach pucharowych na Aspmyra Stadion zanotowali bilans 14-0-3 potrafiąc pokonać przed własną publicznością m.in. Dinamo Zagrzeb, FC Zurich, AZ Alkmaar, Celtic Glasgow czy dwa razy AS Romę odpowiednio 6:1 oraz 2:1 (14 domowych zwycięstw z rzędu, 9 bez straty gola). Przez to tak ważne będzie nie dać się stłamsić żółto-czarnym, nie grać zbyt ofensywnie po to, aby mieć boiskową kontrolę i do maksimum wykorzystać luki na bokach obrony. Tak naprawdę cała formacja obrony Bodo/Glimt to największy mankament tej drużyny, gdyż doświadczeni stoperzy w postaci Mariusa Lode oraz Brede Moe nie grzeszą warunkami fizycznymi i często podczas meczów również są ustawieni zbyt wysoko. Bodo/Glimt w 30 kolejkach Eliteserien 2022 straciło aż 41 goli tracąc jeszcze zimą dwóch podstawowych defensorów + bramkarza. Jest nowy lewy obrońca, nie ma za to następcy golkipera, który wyjechał do Anglii, szansę gry w dwumeczu z Lechem Poznań otrzyma niedoświadczony, rezerwowy wcześniej bramkarz, który też nie ma zbyt imponujących warunków fizycznych.

Dwukrotny Mistrz Norwegii, ćwierćfinalista zeszłej edycji Ligi Konferencji oraz obecny wicemistrz Eliteserien to drużyna bardzo niebezpieczna z przodu, która często nie przejmuje się obroną i nie można jej nazwać zdyscyplinowanym zespołem w tylnej formacji. Bodo/Glimt w Europie ma problemy przy okazji stałych fragmentów gry, w ostatnim czasie m.in. dało się zaskoczyć dwoma golami z rzutów rożnych na Wyspach Owczych i jeszcze bramką po szybkiej akcji przegrywając niespodziewanie z KI Klaksvik 1:3. Bramki Norwegom po stałych fragmentach gry strzelał jeszcze choćby Żalgiris Wilno, a Dinamo Zagrzeb w sierpniowym rewanżu IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów (po dogrywce 4:1 dla Chorwatów) pokazało, jak skarcić wysoko ustawioną defensywę Bodo/Glimt skupioną zbyt mocno na atakowaniu.

Bodo/Glimt w tej chwili znajduje się w trakcie przygotowań do nowego sezonu ligi norweskiej, który tocząc się systemem wiosna-jesień ruszy dopiero w kwietniu. Klub jest w trakcie sportowej przebudowy przez którą do wiosennej części Ligi Konferencji zgłosił okrojoną kadrę bez paru nowych zawodników. Zgodnie z regulaminem UEFA można było zgłosić tylko 3 nowych graczy. Uprawnieni zostali Adam Sorensen (lewy obrońca), Faris Pemi Moumbagna (napastnik) oraz skrzydłowy Joel Mvuka, który niedawno za ponad 6 milionów euro został sprzedany do Lorient, lecz później wypożyczono go do lata. Przeciwko Lechowi nie zagrają pozyskani niedawno obrońcy – Omar Elabdellaoui, Odin Luras Bjortufti i Fredrik Bjorkan a także skrzydłowy Jeppe Kjaer. Bjorkan miał być zarejestrowany, jednak w sparingu z Viborg FF doznał kontuzji mięśniowej, więc Bodo/Glimt zgłosiło do rozgrywek jego konkurenta o miejsce w składzie – Adama Sorensena. W dwumeczu z Lechem Poznań na ławce rezerwowych Norwegów będą siedzieć przede wszystkim młodzi piłkarze, który pozwolą trenerowi Knutsenowi skompletować dwudziestkę.

Kto może zagrać przeciwko Mistrzowi Polski dnia 16 lutego w Norwegii oraz 23 lutego przy Bułgarskiej? Kto może dać się mocno we znaki Lechowi Poznań w fazie pucharowej Ligi Konferencji 2022/2023? Kogo i na jakiej pozycji można się spodziewać w Bodo/Glimt? O tym więcej poniżej.

Pierwsze spotkanie w ramach 1/16 finału Ligi Konferencji 2022/2023, Bodo/Glimt – Lech Poznań odbędzie się w czwartek, 16 lutego, o godzinie 18:45 na sztucznej nawierzchni Aspmyra Stadion. Rewanż zostanie rozegrany w czwartek, 23 lutego, o godzinie 21:00 przy Bułgarskiej. Zbiór wszystkich dotychczasowych materiałów na temat Bodo/Glimt znajduje się -> TUTAJ.



1. Julian FAYE LUND (24 lata, bramkarz) – Zimą Bodo/Glimt nie sprowadziło następcy Haikina a przynajmniej nie uczyniło tego do tej pory. Szansę między słupkami w dwumeczu z Kolejorzem dostanie były młodzieżowy reprezentant Norwegii, Julian Faye Lund pozyskany latem z Rosenborga Trondheim. Jasnowłosy golkiper każdy z pięciu ostatnich sparingach zaczynał w wyjściowej jedenastce puszczając w sumie 6 bramek (w ostatnich 2 meczach). To jeden z czułych punktów rywala, nikt nie wie, czego można się po nim spodziewać.

5. Brice WEMBANGOMO (27 lat, prawy/lewy obrońca) – Prawy obrońca przybył do Bodo rok temu ze słabego Sandefjordu. Od razu stał się podstawowym zawodnikiem grającym nie na prawej a na lewej flance defensywy. Wembangomo w 2022 roku grał niemal cały czas od deski do deski. Po odejściu Alfonsa Sampsteda liczył na więcej szans na prawej obronie, gdzie najlepiej czuje się na boisku. Zimą rywal Lecha Poznań pozyskał jednak Omara Elabdellaoui’ego co nie spodobało się Wembangomo. Zawodnik poskarżył się w norweskich mediach chcąc nawet odejść. Zimą Elabdellaoui nie zagrał w żadnym sparingu i nie został zgłoszony do Ligi Konferencji, Wembangomo regularnie grał na prawej stronie obrony, przez co jego temat na razie ucichł.

18. Brede MOE (32 lata, środkowy obrońca) – Zasłużony już zawodnik Bodo/Glimt, dwukrotny mistrz z tym klubem, który gra na Aspmyra Stadion od 8 lat. Moe miał w Glimt zarówno lepsze jak i gorsze momenty, aktualnie jest stoperem numer jeden, pewniakiem do gry przeciwko Kolejorzowi. Ten środkowy obrońca nie grzeszy warunkami fizycznymi, często gra wysoko, ma problemy z ustawianiem się. Mikael Ishak musi na niego naciskać.

22. Marius LODE (30 lat, środkowy obrońca) – Kolejny pewniak do gry przeciwko Lechowi Poznań, jeśli tylko będzie zdrowy. Dwukrotny Mistrz Norwegii i dwukrotny reprezentant Norwegii to od lat podstawowy stoper Bodo/Glimt, ostoja defensywy tej drużyny i już zasłużony piłkarz. Lode zimą rok temu przeszedł do Schalke 04, gdzie poznał Marcina Kamińskiego. W Schalke za wiele nie pograł, miał jeszcze problemy zdrowotne, pół roku temu wrócił do Bodo/Glimt i ponownie stał się podstawowym środkowym obrońcą żółto-czarnych.

30. Adam SORENSEN (23 lata, lewy obrońca) – Adam Sorensen został sprowadzany tej zimy za prawie milion euro z Lyngby. Były młodzieżowy reprezentant swojego kraju jesienią rozegrał 17 spotkań w tym 16 ligowych, jego cv szału nie robi, milion euro przeznaczony na takiego piłkarza to dość sporo. Lewonożny piłkarz nie miał być zgłoszony do Ligi Konferencji, ale skorzystał z kontuzji Frederika Bjorkana, który doznał urazu podczas jednej z gier kontrolnych. Bodo/Glimt przesłało już wcześniej listę uprawnionych do UEFA, by niemal w ostatniej chwili nanieść na niej zmianę dzięki której Sorensen zagra przeciwko Kolejorzowi.

6. Isak AMUNDSEN (24 lata, środkowy obrońca) – Wychowanek Bodo/Glimt, który poważną szansę w pierwszej drużynie dostał dopiero po powrocie z Tromso. Amundsen mierzący ponad 190 cm wzrostu latem grał regularnie w kwalifikacjach do fazy grupowej, w samej grupie dostał już niewiele szans. To tak naprawdę zmiennik w zespole Bodo/Glimt, przeciwko Lechowi Poznań zagra tylko wtedy, gdy Moe lub Lode będą mieć problemy zdrowotne.

8. Albert GRONBAEK (22 lata, środkowy pomocnik) – Bardzo ciekawy, utalentowany zawodnik, który w sparingach prezentował niezłą formę. 22-letni Duńczyk to wychowanek Aarhus, w swoim kraju grał wyłącznie w tym zespole poznając w nim wychowanka Kolejorza, Dawida Kurminowskiego. Wspomniany Albert Gronbaek wychodził w pierwszym składzie na każdy z pięciu ostatnich sparingów Bodo/Glimt strzelając w nich 3 gole. Nowocześnie grający środkowy pomocnik z numerem 8 jest byłym młodzieżowym reprezentantem Danii, który po przyjściu do drużyny błyskawic pół roku temu pełni w tym zespole coraz to ważniejszą rolę. Albert Gronbaek jest efektem pracy skautingu Bodo/Glimt, kosztował ponad 2 miliony euro, Norwegowie wydali na niego spore pieniądze, bo byli w 100% przekonani do umiejętności tego piłkarza, który idealnie pasował do filozofii trenera Knutsena. Zimowy okres przygotowawczy w tym niedawne mecze towarzyskie opisywane w innych artykułach pokazały progres Gronbaeka, nasi środkowi pomocnicy będą mieli z nim bardzo ciężko.

10. Hugo VETLESEN (23 lata, ofensywny pomocnik) – Kolejny środkowy pomocnik w systemie 1-4-3-3, który każdy z pięciu zimowych meczów kontrolnych Bodo/Glimt zaczynał w pierwszym składzie grając u boku wspomnianego Berga oraz Gronbaeka. 23-letni filigranowy środkowy pomocnik trafił do Bodo/Glimt ponad 2 lata temu z Stabaek. To w tej chwili największa gwiazda błyskawic, środkowy pomocnik w zeszłych rozgrywkach ligowych strzelił aż 16 goli i zaliczył 12 asyst w 29 spotkaniach, przez co został wybrany najlepszym piłkarzem Eliteserien 2022. Dwukrotny Mistrz Norwegii jesienią zadebiutował w reprezentacji, zimą miał odejść, jednak Bodo/Glimt nie chciało się mocniej osłabiać i zablokowało transfer pomocnika, któremu za rok kończy się umowa. Vetlesena kusiły niedawno kluby m.in. z Anglii, Niemiec, Ferencvaros Budapeszt a przede wszystkim Feyenoord Rotterdam. Według norweskich mediów w ostatnich godzinach okienka transferowego Holendrzy złożyli ofertę w wysokości 6 milionów euro, propozycja została odrzucona co nie spodobało się Vetlesenowi. Gracz z dziesiątką na plecach w Bodo/Glimt osiągnął już wszystko, przerósł poziomem Eliteserien, błyszczał w Europie strzelając gola Romie czy dał show w wyjazdowej konfrontacji z Celtikiem Glasgow (bramka + asysta). Na nasze szczęście 16 lutego nie zagra, gdyż jest zawieszony za kartki. Hugo Vetlesen wróci na rewanż, a wtedy Bodo/Glimt będzie w środku pola jeszcze mocniejsze.

77. Patrick BERG (26 lat, defensywny pomocnik) – Wychowanek Bodo/Glimt, aktualny reprezentant Norwegii i najbardziej cofnięty środkowy pomocnik w systemie 1-4-3-3. W zespole Glimt regularnie otrzymuje szanse od sezonu 2016 grając w ekipie żółto-czarnych zarówno w Eliteserien jak i na jej zapleczu. Patrick Berg w tym roku skończy 26 lat, w niektórych meczach sprawował/sprawuje funkcję kapitana, to głównie dzięki jego postawie czy liczbom Bodo/Glimt już po odpadnięciu z Legią Warszawa notowało jesienią 2021 tak dobre wyniki w Lidze Konferencji. Berg zimą ubiegłego roku po wywalczeniu drugiego mistrzostwa wyjechał z kraju, za 4,5 mln euro został sprzedany do RC Lens, gdzie nie przebił się będąc głównie zmiennikiem wchodzącym na końcówki meczów. Latem pod koniec okienka transferowego pucharowy rywal Lecha Poznań odkupił od Francuzów swojego wychowanka, który po powrocie od razu stał się ważnym ogniwem środka pola. Patrick Berg jesienią zaliczył asysty w meczach z PSV Eindhoven oraz FC Zurich, w których Norwegowie zdobyli jedyne 4 punkty w Lidze Europy 2022/2023. Ten piłkarz to odpowiednik Jespera Karlstroma w Lechu Poznań.

16. Morten KONRADSEN (28 lat, środkowy pomocnik) – Brat innego Konradsena, a więc 33-letniego środkowego pomocnika Andersa Konradsena, który jest 4-krotnem Mistrzem Norwegii, 3-krotnem zdobywcą pucharu krajowego, a także 8-krotnym reprezentantem Norwegii. Starszy z braci Konradsenów występujący kiedyś np. w Rennes czy Rosenborgu Trondheim zakończył zimą karierę po tym jak nie mógł uporać się z bólem achillesa. Młodszy Konradsen też grał w Rosenborgu święcąc w sumie 4 tytuły Mistrza Norwegii w tym 2 z Bodo/Glimt. Jest to wychowanek Bodo/Glimt, który w seniorskiej kadrze swojego kraju nigdy nie zadebiutował, w jednym z zimowych sparingów błyskawic wystąpił nawet na prawej obronie. W pierwszym meczu z Lechem Poznań ma wystąpić w środku pola zastępując zawieszonego Vetlesena.

14. Ulrik SALTNES (31 lat, środkowy pomocnik) – Legenda Bodo/Glimt, wychowanek klubu wokół którego wszystko się kręci. Saltnes będący kapitanem żółto-czarnych gra w pierwszym zespole nieprzerwanie od ponad dekady, od 2017 jest liderem środka pola Bodo/Glimt. W sezonie 2020 norweskiej Eliteserien strzelił 12 goli i zaliczył 17 asyst, w ubiegłych miał 6 bramek oraz 11 asyst. Środkowy pomocnik zdobył jedną z bramek w ćwierćfinale Ligi Konferencji 2021/2022 z Romą 2:1. Zimą miał się poddać zabiegowi, w sparingach nie grał, planowo Ulrik Saltnes miał nie zdążyć na dwumecz z Lechem Poznań. W pierwszym składzie na pewno nie pojawi się, może zobaczymy Norwega na ławce.

7. Amahl PELLEGRINO (33 lata, lewy pomocnik/napastnik) – Najstarszy, blisko 33-letni zawodnik Bodo/Glimt jest w tym klubie tak ważny, jak u nas Mikael Ishak. Norweg z arabskimi korzeniami do 2019 roku za wiele nie pokazywał, dopiero w sezonie 2020 toczącym się systemem wiosna-jesień strzelił dla Kristiansund łącznie 25 goli. Zimą 2021 wyjechał do Arabii Saudyjskiej, po pół roku wrócił do kraju podpisując umowę z Bodo/Glimt. Na dzień dobry w swoim ligowym debiucie zdobył hat-tricka i to w rywalizacji z Kristiansund. W swojej pierwszej rundzie wywalczył Mistrzostwo Norwegii 2021 błyszcząc także w europejskich pucharach 2021/2022. To głównie dzięki jego golom Bodo/Glimt wyeliminowało w 1/8 finału Ligi Konferencji holenderskie AZ Alkmaar, Pellegrino strzelał też bramki np. w rywalizacji z AS Romą czy z Celtikiem Glasgow.

Norweg popis dał w zeszłym sezonie Eliteserien 2022 zostając królem strzelców ligi norweskiej z 25 golami. Do tego dorobku dorzucił jeszcze 12 asyst i 5 trafień jesienią w europejskich pucharach 2022/2023 notując tym samym bardzo udany 2022 rok. Jego kontrakt z Bodo/Glimt wygasał 31 grudnia 2022, długo nie było wiadomo, czy Amahl Pellegrino zaakceptuje warunki nowej umowy, miał propozycję m.in. z CFR Cluj, jednak ostatecznie postanowił pozostać na stadionie Aspmyra. Doświadczony Norweg nie jest typową dziewiątką, mimo swojego wzrostu (190 cm) w ustawieniu 1-4-3-3 gra na lewym skrzydle pełniąc rolę dodatkowego napastnika. Prawonożny Pellegrino (numer 7) zimą miał trochę problemów zdrowotnych, dopiero we wczorajszym sparingu z Silkeborgiem 2:2 wyszedł w pierwszym składzie żółto-czarnych.

27. Sondre SORLI (28 lat, lewy pomocnik) – Lewonożny skrzydłowy pozyskany przez Bodo/Glimt prawie 2 lata temu. Sandre Sorli to rezerwowy Bodo/Glimt, w Lidze Europy 2022/2023 nie grał, w zimowych sparingach już tak. Doświadczony pomocnik 4 z 5 meczów kontrolnych zaczynał w wyjściowej jedenastce, dopiero w ostatnim spotkaniu kontrolnym za Sorliego na lewą pomoc w systemie 1-4-3-3 wskoczył Amahl Pellegrino.

32. Joel MUGISHA MVUKA (21 lat, prawy pomocnik) – Prawonożny prawy pomocnik ukształtowany przez Bodo/Glimt. Młodzieżowy reprezentant Norwegii już od 2021 roku ociera się o pierwszy skład, ale większą rolę w zespole zaczął odgrywać dopiero w drugiej połowie 2022 roku. Mvuka miał niezłą jesień, w pucharach nie zaliczył żadnych liczb, lepiej szło mu w Eliteserien co spodobało się skautom FC Lorient. Zimą Francuzi wyłożyli na 21-latka ponad 5 milionów euro postanawiając jeszcze wypożyczyć tego pomocnika do Bodo/Glimt na najbliższe pół roku. Joel Mugisha Mvuka musiał być od nowa zgłoszony do Ligi Konferencji, w dwumeczu z nami zagra na pewno.

29. Nino ZUGELJ (23 lata, boczny pomocnik) – Jeden z nowszych piłkarzy Bodo/Glimt, efekt pracy skautingu, skrzydłowy o mocnych warunkach fizycznych, który latem przybył z Mariboru. Słoweniec najczęściej jest wystawiany na prawej pomocy, to lewonożny gracz, który w Norwegii jeszcze za wiele nie pograł. Jesienią w pucharach wystąpił raz, wychodząc na boisko z ławki w meczu 6. kolejki Ligi Europy strzelił bramkę PSV Eindhoven. W dwumeczu z Lechem powinien być zmiennikiem Mvuki.

11. Runar ESPEJORD (27 lat, napastnik) – Silnie zbudowany napastnik, wychowanek Tromso, który 3 lata temu przeszedł do Heerenveen. W Holandii nie zrobił kariery, wrócił do kraju, od 2022 roku jest podstawową dziewiątką Bodo/Glimt, która rzadko rozgrywa pełne mecze. Runar Espejord w Eliteserien 2022 strzelił 12 goli, w pucharach błysnął raz notując bramkę + asystę na Celtic Park (3:1 dla Norwegów). W ostatnich sparingach rzadko wychodził w pierwszym składzie, wygląda na to, że przegrał rywalizację z kimś, o kim więcej poniżej.

28. Faris PEMI MOUMBAGNA (23 lata, napastnik) – Ten snajper swoje pierwsze poważne kroki stawiał w USA. Nie przebił się w Danii, w lidze norweskiej zdobył dotąd 9 goli w 49 meczach. Moumbanga drugą część zeszłego sezonu spędził w Kristiansund strzelając 5 ligowych goli. Lewonożny Kameruńczyk przybył do Bodo/Glimt tej zimy i dość niespodziewanie wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie sadzając na ławkę Espejorda. Pemi Moumbagna wychodził w pierwszym składzie na 3 z 5 zimowych sparingów Bodo/Glimt w tym na 2 ostatnie mecze. W czwartek powinien zagrać od pierwszej minuty.

88. Lars-Jorgen SALVESEN (27 lat, napastnik) – Kolejny gracz z rocznika 1996 został kupiony latem z Stromsgodset za ponad milion euro. Lewonożny napastnik w Bodo/Glimt zatracił skuteczność, zdobył dotąd tylko 3 gole i zimą chciał nawet odejść. Przynajmniej tak informował w norweskich mediach, by ostatecznie pozostać w ekipie żółto-czarnych. Salvesen w pierwszym zimowym sparingu wygranym 8:0 zdobył 4 gole i na tym skończyło się jego strzelanie. Patrząc na kolejne towarzyskie spotkania ten piłkarz gładko przegrał rywalizację o miejsce w wyjściowej jedenastce. Być może z Lechem zagra wchodząc z ławki, jesienią wystąpił we wszystkich 6 meczach Ligi Europy.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





5 komentarzy

  1. mario pisze:

    uważnie będę się przypatrywał tej drugiej linii. Bardzo mnie ciekawi, czy to rzeczywiście są takie asy

  2. Kosi pisze:

    Kusi dac srodek pola Kvekvke – Muras – Karlstrom. Podobny sklad jak na Villarreal w Hiszpanii + Adriel na prawa.

  3. edved pisze:

    Z tego co piszecie to idealny rywal dla Velde, który pokazuje potencjał gdy ma więcej miejsce. Wiem, że Ba Loua ma wielu fanów ale dla mnie nawet jak jest w lepszej formie to i tak zawodzi pod bramką i nie dowozi liczb, więc ja poproszę na bokach Krzycha i Skórasia.

  4. versoo pisze:

    Dalbym Velde na swoich rodakow, niech sie pokaze, bo moze tam niedlugo wroci. Pozniej Ba Loua na podmeczowego i Dagerstala z Miliciem. Bartek po kontuzji w sredniej formie, mecz z Plockiem bardzo slaby i lepiej go oszczedzic na niedziele.