Nasz rywal: Bodo/Glimt
O godzinie 18:45 na sztucznej murawie Aspmyry zespół Lecha Poznań powalczy z Bodo/Glimt, które jest dość wyraźnym faworytem tego starcia. Lech Poznań na wyjazdach w Ekstraklasie a w europejskich pucharach to dwie zupełnie inne drużyny. Norwegowie pokonywali na syntetycznej nawierzchni już dużo lepsze zespoły od Kolejorza, który musi się dziś mieć na baczności, jeżeli w rewanżu chce powalczyć o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji.
Bodo/Glimt od 2021 roku ma na rozkładzie m.in. Celtic Glasgow, Dinamo Zagrzeb, AZ Alkmaar czy AS Romę, którą w ubiegłym sezonie pokonało na Aspmyrze nawet 2 razy zwyciężając odpowiednio 6:1 i 2:1. Ćwierćfinał Ligi Konferencji 2021/2022 był dla błyskawic dużym sukcesem, który w tym sezonie żółto-czarni będą chcieli powtórzyć. Na razie zechcą przerwać pucharową serię porażek, która ciągnie się od 3. kolejki Ligi Europy. Jesienią nasz pucharowy przeciwnik ugrał w grupie z Arsenalem FC, PSV Eindhoven i FC Zurich łącznie 4 oczka w dwóch pierwszych seriach spotkań co pozwoliło mu zająć 3. miejsce w swojej grupie i spaść do Ligi Konferencji.
Bodo/Glimt stanowi zagadkę, gdyż aktualnie znajduje się w trakcie przebudowy. O zmianach kadrowych pisaliśmy na KKSLECH.com już wiele razy w innych artykułach, zmiany jakie zachodzą w składzie wicemistrza Eliteserien 2022 były jednym z głównych tematów wczorajszej konferencji prasowej żółto-czarnych. Zimą Bodo opuściło 7 piłkarzy w tym 3 podstawowych graczy defensywnych a do drużyny Glimt przybyło 6 nowych piłkarzy. Zgodnie z regulaminem UEFA każdy klub na wiosenną część europejskich pucharów mógł zarejestrować tylko 3 nowych zawodników, dla Bodo/Glimt ten limit był mniejszy, wyniósł 2 piłkarzy, bowiem od nowa musiał być zarejestrowany Joel Mvuka. 21-latek został sprzedany do Lorient a później Francuzi wypożyczyli go do Norwegii, by skrzydłowy jeszcze przez pół roku nabrał więcej doświadczenia.
Zagadką jest też forma Bodo/Glimt, które chcąc lepiej przygotować się do dwumeczu z Lechem Poznań rozgrywało zimą sparingi wyłącznie w czwartki. Za błyskawicami jest w sumie pięć gier kontrolnych, w ostatnich dwóch meczach towarzyskich rywal formą nie grzeszył tracąc w nich aż sześć goli. – „Ostatni miesiąc spędziliśmy w Hiszpanii, gdzie trenowaliśmy w bardzo dobrych warunkach. Wszystko było tam zapięte na ostatni guzik. Warunki były fantastyczne, to powinno wystarczy nam, abyśmy byli przygotowani na dwa emocjonujące mecze z silnym przeciwnikiem.” – zapowiedział wczoraj opiekun pucharowego rywala Mistrza Polski, Kjetil Knutsen, który z optymizmem podchodzi do rywalizacji z Lechem Poznań.
Bodo/Glimt przez całą zimę przygotowywało się tak naprawdę stricte pod dwumecz z Kolejorzem, ponieważ nowy sezon Eliteserien toczący się systemem wiosna-jesień ruszy dopiero w kwietniu. Norwegowie obserwowali ostatnie spotkania niebiesko-białych, oglądali je na video, dwa mecze zdołali nawet zobaczyć na żywo. Mimo rozegrania czterech meczów o stawkę tej wiosny trudno tak naprawdę określić formę Lecha Poznań, który dość regularnie punktuje, w tabeli jest już trzeci, ale jego gra pozostawia wiele do życzenia. Mimo wszystko Kolejorz rywalizował o stawkę, Bodo/Glimt nie, dlatego według Kjetila Knutsena mamy mały atut. – „Lech ma małą przewagę będąc w rytmie meczowym. Przeanalizowaliśmy go, oglądaliśmy ostatnie mecze Lecha, będziemy chcieli wykorzystać jego słabsze strony, które znamy.” – powiedział Norweg. – „Lech to ofensywnie grająca drużyna, która z przodu jest silna. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani do meczu z tym rywalem.” – dodał podczas środowej konferencji prasowej szkoleniowiec przeciwnika.
Sztabowi szkoleniowemu Bodo/Glimt sen z powiek spędza sytuacja kadrowa. Przez wspomniane problemy z rejestracją nowych graczy Bodo/Glimt uprawniło do Ligi Konferencji raptem 21 piłkarzy dopisując wczoraj do listy juniorów, którzy trafili na listę B. Dzięki temu Kjetil Knutsen jakoś skompletuje ławkę rezerwowych co nie zmienia faktu, że ławka żółto-czarnych nie będzie robiła wrażenia. Na dodatek dziś z powodu kartek musi pauzować gwiazda środka pola Hugo Vetlesen, a ostatni tydzień przysporzył kolejnych problemów. W minionych dniach z lekkim urazem zmagali się prawi pomocnicy – Nino Zugelj i Joel Mvuka, który miał problem z kolanem. Decyzja w sprawie występu szczególnie tego drugiego skrzydłowego na zapaść po czwartkowym rozruchu.
W Bodo o samym Lechu Poznań mówi się czy pisze niewiele, choć oficjalna strona Glimt opublikowała dość obszerny artykuł z historycznymi ciekawostkami na temat naszego klubu. Media nie skupiają się na Kolejorzu, samo Bodo/Glimt to dużo mniej medialny klub od np. FK Molde czy Rosenborga Trondheim. W ostatnich dniach sporo pisze się za to o bardzo drogich biletach przez które dziś nie będzie kompletu, frekwencja będzie niższa aniżeli podczas np. domowych gier żółto-czarnych w Lidze Europy. Do wtorku do 15:30 zajętych było dokładnie 6060 miejsc i od tego czasu sprzedaż wejściówek za bardzo się nie ruszyła. Kibice Bodo/Glimt mieli żal do władz swojego klubu o ceny, według nich najtańszy bilet w cenie 350 koron norweskich (około 153 zł) to gruba przesada (jesienią na pucharowe spotkania wejściówki były tańsze).
W czwartek pogoda za kołem podbiegunowym nie powinna przeszkadzać. Synoptycy zapowiadają +2°C, umiarkowany wiatr i deszcz ze śniegiem. Być może nie będą przeszkadzali także sędziowie, którzy pochodzą z Austrii, pierwszy raz w pucharowej historii Kolejorza arbiter będzie miał do dyspozycji system VAR. Lech Poznań w pucharowym sezonie 2022/2023 zdobył już 27 goli w 14 spotkaniach i do rekordu Wisły Kraków z sezonu 2002/2003 brakuje mu już tylko jednej bramki. Po godzinie 18:45 rozegra już 15 mecz w pucharowych rozgrywkach 2022/2023 pobijając tym samym swój rekord z sezonu 2010/2011, kiedy wziął udział w 14 grach na arenie międzynarodowej. Zaraz po dzisiejszym starciu z Bodo/Glimt podopieczni Johna van den Broma spakują się i wrócą do kraju, samolot powrotny do Polski jest zaplanowany na 22:30.
Chcesz wiedzieć jeszcze więcej o Bodo/Glimt i o dwumeczu Lecha Poznań z tym rywalem? Komplet artykułów KKSLECH.com znajdziesz -> TUTAJ a wszystko o Lidze Konferencji 2022/2023 -> TUTAJ.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Mecz o wszystko jak to się mówi.
Dlaczego o wszystko?
Żeby pokazać, że w tym sezonie o coś gramy.
Puchar Polski sajonara już na starcie.
Mistrzostwo Polski? Walka, ale ogromna przewaga Sraki.
Puchar Konferencji? … Liczą się: dyspozycja dnia oraz „drugiego dnia”.
Pytanie co w tym sezonie trafi do gabloty?
pytanie czy w ogóle coś trafi do gabloty, bo nie wygląda na to, choć wierzyć trzeba do końca
Zgadzam się to może być ostatni mecz o coś w tym sezonie. Potem mogą być już tylko żółwie bojące się „pocałunku europy”. Ta przygoda musi trwać.
W związku z tą dłuższą europejską przygodą, I’m walking on air, jakby to powiedzieli rdzenni Amerykanie 😉
Czyli jestem wniebowzięty 😉
Wyprowadzić jedną kontrę i wygrać tam 1:0