Oko na grę: Radosław Murawski

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Radosław Murawski w tym sezonie raz był obserwowany w ramach cyklu „Oko na grę”. Było to na początku września, kiedy Lech Poznań wyszedł na wyjazdowy mecz z Villarrealem w systemie 1-4-3-3. Tak się złożyło, że akurat w spotkaniu z Bodo/Glimt wspomniany środkowy pomocnik ponownie był bohaterem odcinka „Oko na grę”, drugi raz przy okazji wyjazdowego meczu w europejskich pucharach i drugi raz w meczu, w którym akurat John van den Brom zastosował system 1-4-3-3.

Opis gry:

Radosław Murawski od początku meczu w Bodo pełnił ważną rolę w defensywie wspierając w systemie 1-4-3-3 środkowych obrońców. W 6 minucie będąc z prawej strony pola karnego dobrze powalczył o piłkę z Gronbaekiem, który nie opanował futbolówki. W 17 minucie obserwowany pomocnik dał się zauważyć w ofensywie, kiedy Nika Kvekveskiri dośrodkował piłkę z lewego narożnika. Ta przeszła przez całe pole karne drużyny Glimt trafiając na prawą stronę do Murawskiego, który dość szybko zdecydował się wrzucić w pole karne. Tam był Antonio Milić, lecz Chorwat źle złożył się do strzału marnując jedną z nielicznych szans do zdobycia gola (to uderzenie nie zostało nawet uznane przez UEFA za strzał).

W 27 minucie grający głęboko Radosław Murawski ponownie błysnął w defensywie zatrzymując akcję rywala dość przypadkowym wystawieniem nogi. W 35 minucie meczu postanowił sfaulować Pemiego Moumbagnę w środku pola jeszcze na naszej połowie. Akcja była daleko od bramki, na dobrą sprawę można było uniknąć tego faulu, Murawski podjął inną decyzję, za przewinienie taktyczne otrzymał żółtą kartkę przez którą nie zagra w rewanżu. Z upływem spotkania 29-letni zawodnik cofał się jeszcze głębiej, z trójki środkowych pomocników miał najwięcej zadań defensywnych, a przynajmniej tak to wyglądało na boisku. Radosław Murawski choćby w 50 minucie wszedł pomiędzy stoperów próbując zatrzymać akcję Bodo/Glimt na około 10 metrze.

Wczoraj ten gracz tego typu wejść miał sporo, obserwowany piłkarz był bardzo dobrze skoncentrowany na swoich zadaniach, dobrze się ustawiał, momentami dobrze czytał też grę błyskawic, to między innymi dzięki jego czujnej postawie z tyłu Lech Poznań nie stracił gola. Z przodu? Radosław Murawski wyglądał słabo jak cały Kolejorz, zatem trudno wystawić mu wysoką ocenę. Pomiędzy grą tego zawodnika w ofensywie a w defensywie była spora różnica, nasz zespół ostatecznie nie przegrał w Norwegii, z przebiegu gry wywiózł z Bodo dobry rezultat, więc za mecz z Glimt można wlepić Murawskiemu mocną trójkę z jeszcze większym plusem.

Radosław Murawski pokazał w tym spotkaniu, że jest cennym piłkarzem Lecha Poznań w środku pola, pasuje do Europy, pasuje do systemu 1-4-3-3, pasowałby też na rewanż, jednak musi pauzować za kartki. Murawski będzie pauzował również w niedzielę, zatem w akcji obejrzymy go dopiero we Wrocławiu. 19 lutego w środku pola prawdopodobnie zagra Nika Kvekveskiri z Afonso Sousą, dnia 23 lutego John van den Broma nie mając wielkiego pola manewru najpewniej zrezygnuje z systemu 1-4-3-3 wstawiając do środka Niką Kvekveskiriego + Jespera Karlstroma, który pauzował już w boju z Villarrealem przy Bułgarskiej.

Ocena gry: 3

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. Sp pisze:

    Muraś ze swoich obowiązków wywiązuje się dobrze, jednak poraz kolejny wychodzi brak wzmocnienia środka pola w zimowym okienku. Nawet mimo to, że takie ustawienie w Norwegii było logiczne.

  2. Kosi pisze:

    Dobry wystep na poziomie doswiadczego pilkarza. Lubie goscia za podejscie do pilki, brakuje mu troche liczb, jedna asysta na runde i jeden gol na rok to za malo na oczekiwania Lecha.

    • Kibic z Bydgoszczy pisze:

      Radek Murawski w defensywie to bardzo dobry zawodnik. Można by powiedzieć, że Radek został przez nas przywołany do tablicy i wtedy strzelił bramkę.
      Chcielibyśmy jednak żeby dawał również coś w ofensywie. Wtedy byłby super kozakiem. Coś w rodzaju Tiby w czasach jego świetności w Lechu.
      Brakuje mi Tiby w Lechu, a także Radka Murawskiego grającego w ofensywie jak Tiba. Radek you can do it!!!