Lech przed Djurgarden – „Napisać kolejną historię”
Jutro o 21:00 zespół Lecha Poznań ma szansę zrobić coś dużego. Kolejorz stanie przed szansą pokonania Djurgardenu Sztokholm mogąc uczynić duży krok w kierunku awansu do ćwierćfinału Ligi Konferencji 2022/2023. Trener Mistrzów Polski, John van den Brom wierzy w swoją drużynę, która w czwartkowy wieczór ma przede wszystkim pokazać jakość i zagrać swoją piłkę.
John van den Brom (trener Lecha): – „Mieliśmy pod ręką świetnego analityka w postaci Jespera Karlstroma, który pomógł nam w rozpracowywaniu rywala. Sami też oglądaliśmy Djurgarden, widzieliśmy mecze tej drużyny w Pucharze Szwecji. To mocny zespół, to zgrana ekipa tworząca kolektyw. My też tworzymy mocną drużynę. Przed meczem z Bodo/Glimt mówiłem o szansach 50 na 50, teraz jest podobnie. Jesteśmy dobrze przygotowani, nie mamy żadnych kontuzji, po naszej stronie będzie także pełny stadion. Kibice ponieśli nas w rewanżu z Bodo/Glimt i jutro będzie tak samo. Jesteśmy w stanie podjąć rękawice, jesteśmy w stanie wygrać i awansować.”
– „Jutro możemy napisać kolejną nową historię. My trenerzy, piłkarze, kibice czy dziennikarze. Wszyscy chcą zrobić to samo, czyli napisać historię do której będą wracać za parę lat i mówić – to my napisaliśmy historię. Djurgarden Sztokholm podobnie jak Bodo/Glimt – od dawna ma tego samego trenera i stałą myśl przewodnią. Djurgarden ma więcej indywidualności niż Bodo/Glimt. Patrzyliśmy na to, jak gra Djurgarden w tym jak wyglądają u nich fazy przejściowe. Chcemy jednak zagrać swoją piłkę, mamy jakość i dzięki niej mamy szansę wygrać. Zagramy z ekipą, która gra podobną taktyką, dlatego musimy być od nich lepsi w środku pola.”
Środowy trening Kolejorza
– „Musimy uważać na Mangusa Erikssona, który potrafi grać w środku pola z dużą intensywnością, dużo z siebie dawać a przy tym dysponuje bardzo dobrym uderzeniem z daleka co widzieliśmy ostatnio w Pucharze Szwecji. Djurgarden to dobry zespół jako kolektyw, ale ma również indywidualności takie jak Eriksson.”
Jesper Karlstrom (pomocnik Lecha): – „Jesteśmy w stanie wygrać, ale wiem, jak dobrym przeciwnikiem jest Djurgarden. Jako piłkarz rozwinąłem się w Lechu, jestem lepszy niż wtedy kiedy przychodziłem do Poznania z Djurgarden. Jako Lech jesteśmy mocni, mocne było też Bodo/Glimt i jest nim także Djurgarden Sztokholm. Wynik może zależeć nawet od dyspozycji dnia. Mamy świetnych kibiców, potrzebujemy ich wsparcia w tym meczu.”
Stadion obklejony w barwy UEFA Europa Conference League
Branding Ligi Konferencji na stadionie + ostatni trening Lecha Poznań (08.03.2023):
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Pozostało 7 meczów i zaśpiewamy:
Puchar jest nasz, ten puchar do Lecha należy ?
Nic raczej nie zapowiadało tak długiej przygody Lecha w europejskich pucharach, ale jednak warto mieć marzenia.
Dlatego cieszmy się tym jak najdłużej. Jesteśmy w 16-tce najlepszych drużyn tej edycji. A możemy zagrać w ćwierćfinale!
Chciałoby się powiedzieć chwilo trwaj.
Faza pucharowa, wszystko jest możliwe. Wiara czyni cuda, a wiara kibica Lech jest wielka. Nie takie rzeczy Europa widziała ?
Nigdy nie byłem w Pradze. Ładny ten Most Karola? Bo przespacerowałbym się 🙂
Ostatnie piniundze warto oddać albo zaczekać kolejne 50 lat 😉
Ogólnie spoko, ale… Ważna wiadomość do Broma i zarządu (jeśli ktoś tam w sztabie czy zarządzie Lecha to czyta, niech przekaże dalej): Marchewa. Ja rozumiem, że trzeba go wypromować i sprzedać. Ale jeśli już koniecznie musicie go wystawiać w pucharach – zróbcie to dopiero w Sztokholmie. Bo w Poznaniu nie ma miejsca na błędy, trzeba wygrać minimum dwiema bramkami, a najlepiej od 3 wzwyż. Zaś w rewanżu i tak raczej będziemy się bronić, więc i tak do pewnego stopnia mecz będzie spisany na straty (wyjazd, sztuczna murawa, duszna atmosfera). Niech się więc tam wykaże tym bardziej, że presja będzie raczej spoczywała głównie na defensywie. A może właśnie tam na trudnym terenie się przebudzi i walnie hat… Nie no, nie dam rady aż tak odlecieć. Podsumowując, mecz do wygrania, tylko nie dokonujcie aktów sabotażu na własnej drużynie!
A ja sobie myślę, że Jesper jutro strzeli bramę.
Komu jak nie swojej byłej drużynie.
I ciekawi mnie czy się będzie cieszył – bo radość podwójna będzie z gola dla Lecha i w LK, ale też przy golu dla swojej byłej drużyny.. Ciekawi mnie jak się zachowa..
Djurgarden wydaje się rywalem łatwiejszym niż Bodo, z mniejszym zasobem indywidualności i grającym przede wszystkim z kontry. Czasem jednak pozory mylą, a wygranie grupy LK w takim stylu na pewno nie było dziełem przypadku. Za Lechem przemawia naturalna murawa przy Bułgarskiej (skoro my mamy problemy z przestawieniem się na sztuczna to z nimi chyba jest podobnie w druga stronę), to że zagraliśmy już kilka naprawdę ważnych spotkań w lidze i LK, moim zdaniem więcej indywidualności (gdyby składać 11, czy 18 z piłkarzy obu drużyn to jednak piłkarzy Lecha byłoby tam więcej no i pełny stadion . Jakimś atutem jest tez agent Kalstroem, który doskonale zna większość graczy i trenerów.
Ja biorę w ciemno każde zwycięstwo , nawet 1 bramka. Djurgarden to nie Bodo, zmuszeni u siebie do gry atakiem pozycyjnym mogą być łatwiejsi do skontrowania.
Uważam że nic lepszego nie mogło nam się trafić jak pierwszy mecz u siebie i możliwość wygranej choćby jedną bramką – na nawierzchni do której Szwedzi są nieprzyzwyczajeni – w obecności wielu kiboli, w sposób, który Lech lubi grać…
A rewanż byłby meczem, w którym Szwedzi musieliby atakować – czego bardzo nie lubią – chcąc odrobić straty z Poznania…
Tak to widzę, czuję…
A jeśli chodzi o tego Erikssona to ta Jego gra – długie dalekie podania i kontrola piłki w środku – na „nowej” dla niego murawie może powodować „niedokładności”, z którymi Jesper powinien sobie poradzić…
Ale jest JESZCZE jeden warunek – i tu absolutnie zgodzę się z koledztwem – trzymajcie jak najdalej od tego meczu Kvekve…
Nieodpowiedzialnego, wolnego w powrotach, truchtajacego Gruzina, któremu na dodatek odcina prąd – proszę nie pisać, że gość umie strzelać z daleka bo właśnie w ostatnim meczu pokazał jak bardzo nie umie…
E, nie przesadzał bym z tą przewagą murawy. Przecież oni przygotowywali się do sezonu też na trawie, mecze w sezonie też rozgrywają na trawie, nie u siebie ale chyba na większości stadionów (tak gdzieś czytałem). To nie będzie nasz atut. Większe szanse widzę w stylu gry i tu masz chyba rację.