Szwedzka wiara w dziwne rzeczy
Jutro o 18:45 zespół Lecha Poznań powalczy na wyjeździe o awans do 1/4 finału Ligi Konferencji 2022/2023. Niedzielny awans Djurgarden Sztokholm do półfinału Pucharu Szwecji tylko mocniej napędził rywala, który jest jeszcze bardziej pewny siebie licząc na dziwne rzeczy.
W ostatnich sekundach pierwszego spotkania Michał Skóraś mógł zamknąć losy dwumeczu strzelając gola na 3:0. Skrzydłowy Lecha Poznań w bardzo dobrej sytuacji nie zdobył bramki i nie uciszył pewnych siebie Szwedów, którzy od paru dni mówią o tym samym. Już w ubiegły czwartek rywale po porażce 0:2 stanęli w kółku na środku boiska mobilizując się na rewanż oraz przysięgając sobie wywalczenie awansu na Tele2 Arenie. Później w szwedzkich mediach dużo do powiedzenia mieli zawodnicy DIF w tym m.in. jeden z najsłabszych piłkarzy przy Bułgarskiej, Piotr Johansson.
Prawy obrońca wicemistrza Szwecji 2022 mający problemy z prostym podaniem czy udział przy golu na 0:2 wypowiedział jeszcze przed weekendem następujące zdanie: – „W rewanżu pokonamy Lecha, na Tele2 Arenie będzie najbardziej chora atmosfera w historii. Jestem pewien, że nasi kibice doprowadzą nas do cholernie dobrego występu. Lech poczuje się jakby grał przed 100 tysiącami widzów a nie 25. Będziemy grać w 12 od pierwszej minuty.” (za aftonbladet).
Lech tydzień temu po golu na 1:0
Bezpośrednio przed rewanżem podobnie wypowiadają się inni gracze Djurgarden Sztokholm. – „Z naszymi kibicami wszystko jest możliwe. Chcemy wykorzystać ich obecność na stadionie i jestem przekonany, że z ich wsparciem wskoczymy o kilka poziomów wyżej.” – zapowiedział dziś kapitan Magnus Eriksson. – „Ja i drużyna czujemy się dobrze. Jestem przekonany, że wyeliminowanie Malmo FF dało nam energię, by grać z Lechem nawet dłużej niż przez 120 minut.” – dodał w szwedzkich mediach skrzydłowy Joel Asoro.
Dziś na Tele2 Arenie pod zamkniętym dachem trwały intensywne prace związane z przygotowaniem oprawy. Elementy są już rozłożone na trybunach, mecz o ćwierćfinał Ligi Konferencji obejrzy komplet około 25,5 tys. widzów. Nie wiadomo, czym tak naprawdę zachwycają się Szwedzi, ale w Sztokholmie wierzy się w doping 25 tysięcy kibiców. Gospodarze zachwycają się wysoką frekwencją, choć w rzeczywistości nie robi ona szału. Lech Poznań wielokrotnie grał przed 25 tysiącami widzów i przed dużo wyższymi frekwencjami, dlatego coś takiego nie ma prawa robić wrażenia na Kolejorzu.
Marchwiński pokonuje Zetterstroma
Wysoką frekwencją podniecają się piłkarze Djurgarden Sztokholm, szwedzkie media i sami kibice DIF, których jest mniej od osób sympatyzujących największym konkurentom w postaci AIK-u Solna czy Hammarby. W ubiegłym sezonie ligi szwedzkiej 2022 najwyższą średnią frekwencję zanotowało właśnie Hammarby (26372). Drugi był inny sztokholmski klub AIK Solna a dopiero trzeci Djurgarden Sztokholm ze średnią ligową na poziomie 19587 osób na mecz (maksymalna frekwencja wyniosła 27203 widzów). Ponadto niedzielny bój Pucharu Szwecji z Malmo FF zgromadził na trybunach tylko 13752 kibiców co jak na Lechowe standardy również było kiepską frekwencją zanotowaną przez Djurgarden.
Pucharowe mecze DIF w tym sezonie u siebie i frekwencje:
28.07.2022, Djurgarden – Rijeka 2:0 (18605)
11.08.2022, Djurgarden – Sepsi 3:1 (19280)
17.08.2022, Djurgarden – APOEL 3:0 (19122)
15.09.2022, Djurgarden – Molde 3:2 (16673)
13.10.2022, Djurgarden – Gent 4:2 (16822)
03.11.2022, Djurgarden – Shamrock 1:0 (16726)
W szwedzkich mediach bardzo wiele pisze się o rywalizacji Djurgardenu Sztokholm z Lechem Poznań. Przykładowo portal „sotbolldirekt.se” rozpisuje się jeszcze o kibicach Kolejorza czy przewiduje jedenastkę DIF na czwartkowy rewanż. Z upływem środy szwedzkich tekstów na temat jutrzejszego meczu o 1/4 UEFA Europa Conference League 2022/2023 na pewno będzie przybywać.
Radość Lecha po pokonaniu Djurgarden
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Mam nadzieję ,że awansujemy i utrzemy nosa tym „szfedom”, no i przy okazji kraofsko-stołecznym znafcom a o naszych co niektórych forumowiczach przez wrodzoną delikatność nie wspomnę:)
Ci Szwedzi są dziwni przed meczem w Poznaniu podchodzili do Lecha z respektem, mówili że Lech jest lepszy od zespołów z którymi grali w fazie grupowej, teraz mówią że nas rozjadą. Zero konsekwencji i respektu chyba nie zdają sobie sprawy że muszą najpierw odrobić 2-bramkową stratę. Ja myślę że awansujemy, ale chciałbym żebyśmy ten mecz wygrali. Mam nadzieję że nie zagramy defensywnie i tylko będziemy bronić zaliczki.
Oni tak mają. Ishak wyjaśnił to na konferencji.
Strzelić bramkę i będzie po dwumeczu
Jak mawia Czysty Czesio „2:0 to bardzo niebezpieczny wynik”. Odnośnie tego dwumeczu jak najbardziej się zgodzę. Szwedzi w drugiej połowie pierwszego meczu, gdy runął plan, by za wszelką cenę nie przegrać, jednak potrafili sprawić nam problemy. Nie mieliśmy w drugiej połowie do 81 minuty pełnej kontroli nad meczem – też mieli dobrą okazję na strzelenie gola (dobrze, że DIF to nie Zagłębie czy Śląsk, bo pewnie by wpadło ;) ) U siebie, przy swoich kibicach, na pewno gorzej nie zagrają. Ja podchodzę do najbliższej przyszłości ostrożnie dlatego tylko 60 do 40 na nasz awans.
Wiara my jeszcze nie awansowaliśmy do ćwierćfinału. Jutro musimy ten awans sobie wywalczyć. Niech nikogo nie zmyli wynik pierwszego dwumeczu.
Dobry wynik to fakt, mógł być nawet jeszcze lepszy, ale i gorszy. Przypomnijmy sobie wszyscy jak mecz wyglądał.
Teraz gramy u nich, sędzia inny, dyspozycja dnia inna. A zaliczki tylko, albo aż 2 bramki.
Walka o awans trwa. Na pocieszenie pozostaje fakt, że Djurgarden to nie MC i raczej siedmiu bramek w rewanżu nam nie wbiją ;-) , ale 3 już wystarczą.
Wszystko to moim zdaniem oznacza jedno, co dało się zauważyć już w 2 połowie w Poznaniu: będzie dużo fauli ze strony Szwedów. Bardzo dużo brzydkich, prymitywnych fauli, na które gwizdacz z Bałkanów będzie niemal na pewno pozwalał. Chłopaki niech się lepiej na to przygotują, tym bardziej, że w drugą stronę pewnie gwizdane każde krzywe spojrzenie.
Coś muszą mówić i pisać. Jak to mawia klasyk: „boisko zweryfikuje”
Mam nadzieję że nasi zabrali zatyczki do uszu tak w razie gdyby i w Sztokholmie był sylwester tak jak w Poznaniu tydzień temu akurat w okolicach hotelu :D
Są przemotywowani i szybka bramka na 0-1 wyprowadzi ich z błędu. Mam nadziej, że właśnie taką taktykę założymy. Zagrać 20-30 minut na wyższych obrotach i spróbować zamknąć mecz. Potem można wprowadzić Ekstraklasa style i pewnie się nie przebiją mimo hurra ataków.
Tak często dostajemy mokrą szmatą w ryj, że jestem umiarkowanym optymistą. Daję 50/50. Btw. może i mają mniejszy stadion ale pytanie jak z głośnością na nim i akustyką. Zwłaszcza przy zamkniętym dachu. Ale fakt, że nasi nie mają ostatnio miękkich kolan przy wysokiej frekwencji. To akurat dobry znak. Zły, że cały czas nasza gra jest chimeryczna i często zdarzają nam się jednak słabe mecze.
A co innego im zostało, bardziej wierzą w swoich kibiców i boisko niż chyba realnie w swoje umiejętności. Spodziewać można się brzydkiego meczu z prowokacjami, co już po trochu pokazali w Poznaniu. Nasi piłkarze nie powinni się obawiać dopingu jedynie zamknięty stadion i zadyma może być problem. Najlepiej układ ich jakąś brameczka to na bank mecz będzie często przerywany. Mam nadzieję że Mikael jutro coś strzeli i pokarze ichszemu selekcjonerowi że należy mu się miejsce w kadrze bo nie jest powołany tak jak i Dagerstal.