Top 10 (09-15.03)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Autor wpisu: Mirco do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Djurgarden 2:0

„Forza LECH!!! Wczorajszy mecz to niezapomniane wrażenia! Koledzy po szalu na Bułgarskiej było po prostu MEGA!!! Trybuny niosły cały czas, nie było momentu przestoju, a i na boisku nasi zasuwali, aż miło! Cały czas pressing, od po prostu niesamowicie pracowitego naszego kapitana po środkowych obrońców. Czas oddać honor Trenerowi VdB super trafił ze składem. Owszem możemy kręcić nosem, że z Filipa Szymczaka żaden tam skrzydłowy i na boku boiska marnuje swój potencjał, ale jak zestawić na jednym placu Sousę i Szymczaka, zwłaszcza, gdy ten drugi jest bardzo mocny fizycznie i haruje aż miło. Według mnie wypuszczenie w pierwszym składzie zamiast niego na skrzydle np. Ba Lua, byłoby błędem, bo sympatyczny Iworyjczyk w 100% nadaje się na podmęczonego rywala. Wtedy można spożytkować jego szybkość oraz nieco szalone podejście do boiskowych zdarzeń. Za to Szymczak sprawdzał się i podczas naszych ataków (naprawdę szkoda, że swojej szansy na zdobycie bramki nie wykorzystał, ale szwedzki bramkarz musiał się porządnie wysilić by jego strzał wyłapać) i przy stałych fragmentach pod naszą bramką.

No ale dla porządku Filip Bednarek – mimo braku strzałów celnych rywali, widać było, że był po prostu czujny i dawał spokój, gdy nasi obrońcy musieli wycofać do niego piłkę – wiadomo ma bardzo dobrą – jak na bramkarza ułożoną nogę. Dodatkowo – nie wiem jak Wam – ale mnie w końcu zaimponował wyjściem (pod koniec meczu) do dośrodkowania i skutecznym piąstkowaniem. Wtedy sobie pomyślałem, jak Bednarek wychodzi do dośrodkowania i robi to tak jak trzeba – to jest z nami naprawdę dobrze. Cała obrona na 6z bardzo dużym plusem! Dagerstal i Milic super spotkanie, Podobnie jak boczni Pereira i Rebocho (co wcale nie wydawało się przed meczem takie oczywiste), ale obaj zagrali rozsądnie z tyłu i super ofensywnie – celne wrzutki i non stop podkręcanie tempa naszych ataków. Jesper zagrał po profesorsku – mimo, ze z pewnością emocjonalnie było to dla niego trudne spotkanie. Podobnie w środku pola extra występ zaliczył Rafał Murawski – było go wszędzie pełno, udanie odbierał i pod presją nawet kilku rywali nie tracił głowy, cały czas wiedział co chce zrobić z piłką. Dalej boczne sektory Michał Skóraś i wspomniany wyżej Filip Szymczak – obu można tylko chwalić – pełne zaangażowanie, żelazne płuca i fantazja podczas ataków, duża wymienność pozycji przez co D.I.F. momentalnie tracił kontrolę w obronie. Sousa – może to nie był jakiś spektakularny występ, ale absorbował obrońców i miał kilka naprawdę dobrych, technicznych zagrań – będziemy mieli z niego pożytek! No i nasz król Ishak – pełen szacunek, za poświęcenie, zasuwanie na całym boisku, absorbowanie swoją osobą wielu rywali, co pozwoliło nam strzelić obie bramki – brawo! O zmiennikach mogę się tylko w superlatywach wypowiadać, ale trzeba też uczciwie przyznać, że przy drugiej bramce Filip Marchwiński zachował się wzorowo. Uderzył technicznie podnosząc głowę, a nie uderzając na przysłowiową pałę.
W ogóle wczorajszy mecz ze względu na strzelców bramek już ma swoją wyjątkową historię. Wiem, że już w minionym sezonie Milić udowodnił, że może być prawdziwym filarem naszej obrony, ale starsi użytkownicy naszego forum pewnie pamiętają, jak to było z jego przyjściem do nas… jeszcze nie zdążył u nas zagrać i pokazać co ma do zaoferowania, a już wielu użytkowników wskazywało, że będziemy mieli z nim tylko problemy (chodziło o historię opuszczenia poprzedniego klubu) – tymczasem dał nam już kolejny raz niesamowitą radość. I drugi strzelec bramki Marchwiński – przyznam się szczerze, już myślałem, że się u nas nie podniesie sportowo – chociaż przy jego słabym występach, nie podobało mi się, kiedy niektórzy jechali na niego z wyzwiskami. Nigdy mi się to nie podobało – bo Marchwiński to po prostu człowiek, taki jak Ty czy ja i dodatkowo nasz wychowanek. Owszem nie ma go co głaskać, jeśli w kolejnym spotkaniu będzie w jego wykonaniu piach, to wypomnijmy mu to, ale nie wyzywajmy. Ja tam mu szczerze życzę, żeby nam jeszcze wiele razy zamykał swoimi bramkami usta!
A na pytanie Redakcji, gdzie jest sufit naszej drużyny – odpowiem tak jak @Bart w Pradze! Wiem, finał LKE z naszym udziałem wydaje się nierealne, ale nikt nie zabroni nam marzyć!!!”

Autor wpisu: slavo1 do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Piastem

„Mam dziwne wrażenie, że do zestawu tzw. zarząd/właściciel Lecha oraz VdB pasuje jak ulał powiedzenie wart Pac pałaca. Niech mi ktoś powie jak to jest, że najbardziej do wyborów kolejnego trenera przez Lecha pasuje jeszcze jedno przysłowie : znaleźli się jak w korcu maku? Za każdym razem w porządku są tylko wyniki finansowe a nie gra. Ale chciałbym się skupić na VdB i kilku ostatnich meczach. Najpierw od strony zarządu: jak to jest, że realnie mamy 11 zawodników + kilku zmienników – ergo mamy realnie 12-14 zawodników do gry tym samym składem. I to przy naciąganiu kołderki i to solidnym. Brak bramkarza (będę się przy tym upierał, że Bednarek nadaje się tylko jako rezerwowy/atmosferowy). Jedynie środek obrony (Salamon-Milic-Satka-Dagerstal) obsadzony dla mnie bez zarzutu. Z 4 bocznych obrońców mamy realnie, w porywach – 3. W środku pomocy mamy dwóch (Karlstrom i Murawski) i to tylko 2 szóstki. Sousa i Amaral dali przebłyski powodów by o nich myśleć jako o zawodnikach pierwszoplanowych. Tylko te ich wahania formy… Pomijam całkowicie Marchwińskiego i Kvekve oraz Tsi. 3x pomyłka. Kiedy ostatni raz mieliśmy super stabilną 8-10? Dziura w środku była nieskończona. No ale jak gra dwóch słabeuszy … Skrzydła na papierze dobrze Skóraś-Velde-BaLoua. Ale jakoś zawsze tylko jeden z trzech gra jako tako. Ishakiem nie wygramy ligi a Szymczak się uczy i będą z niego ludzie. Konkluzja jest taka, że nie mamy szans równolegle grać w pucharach i lidze na tym samym poziomie. BO NIE MAMY WARTOŚCIOWYCH ZMIENNIKÓW. Potrzebujemy 16-18 zawodników na tym samym poziomie. Po prostu. W Lechu nie pamiętam takiej sytuacji. Uwaga : z zachowaniem wszystkich proporcji. I to jest sytuacja, która się powtarza co roku, co dwa – po sukcesach. Zarząd dobrał trenera, który z natury jest zadowolony – to takie typowo beneluksowe… niezależnie od sytuacji. A daje argument za jego utrzymaniem : excel zielony jest i basta. Czysty objaw i przykład korporacji. Przy niechęci VdB do gry trzema obrońcami i przy tym składzie osobowym wymiana 5-6 z „pierwszej 11” musi skutkować taką grą i wynikiem jak dzisiaj. Zarząd nie pomaga transferami a trener jest usztywniony i niedecyzyjny. To widać (Marchwiński na siłę ciągnięty za uszy). Przy zachowaniu wszelkich proporcji, że nasza PRL-liga jest pewnie 26 ligą w Europie i możemy dzielnie walczyć z Luksemburgiem albo innym SanMarino w eliminacjach – bo taka jest rzeczywistość. I Najnowsze super wyniki Lecha w pucharach, są wyjątkiem potwierdzającym regułę. To memento dla zarządu i VdB – pomyślcie ile można zyskać ciut inwestując, ryzykując … wiem – marzenia ściętej głowy – żeby zakończyć jeszcze jednym przysłowiem.”

Autor wpisu: Kaktus108 do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu

„Zgadam się, że radzi sobie przyzwoicie łącząc puchary z ligą. Uwzględniam również, że miał prawo popełniać błędy i zawalić kilka spotkań na początku sezonu. Jednak z drugiej strony na obecnym etapie zna już swoich zawodników, poznał ligę, na podstawie pucharów wie na jaki poziom może wejść Lech przy pełnym zaangażowaniu. Dlatego nie mogę go chwalić, lub rozgrzeszać za takie mecze jak ze Śląskiem, Zagłębiem czy Piatem. Nawet biorąc pod uwagę rezerwowych zdecydowanie słabszych od pierwszej 11. Nikt mu nie każe grać rezerwowymi, a jeżeli zawodnicy nie wytrzymują choćby okazjonalnej gry co 3-4 dni, to coś jest z nimi nie tak jak powinno. Z drugiej strony jeśli uważa, że ci słabi rezerwowi wystarczą na polską ligę, to patrząc na wyniki trener źle ocenia sytuację. Do tego wieczne zadowolenie z gry, nawet jak przez 70 minut ci rezerwowi grają totalną padakę i człapią po boisku. Przecież są wystawiani dlatego, że nie grali w pucharze i mają „zapierdalać jak motorki”. Usilne promowanie Marchewy, które przynosi odwrotny skutek, to już w ogóle jest jakaś aberracja. Przecież on ma nabite już 88 meczów w Ekstraklasie w ciągu 5 sezonów, ponad 2.600 minut, a razem z pucharami grał w ponad 100 spotkaniach Lecha.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Śmietnik Kibica

„Chciałem napisać o dwóch rzeczach. Choć nie ma aktualnie dobrego wątku na to. Ale:
Pierwsza sprawa jest taka, że należy w moim mniemaniu pochwalić sztab szkoleniowy za przygotowanie fizyczne piłkarzy Lecha. Nie wiem jak wy uważacie, ale w moim mniemaniu nawet w sezonie mistrzowskim Skorży nie widziałem tak wybieganych piłkarzy. Pamiętam mecz i moje narzekania, że Kamiński oddycha rękawami, że większość składu dociąga do 60-70 minuty i jest kryzys. A przecież zagraliśmy o niebo mniej meczy. Zawsze marzyło mi się, żeby jakikolwiek polski klub miał intensywność na poziomie choćby europejskim. Żeby nawet nasi wychowankowie nie szli na zachód i od razu w wywiadach mówili, że to zupełnie inna bajka. Jeśli coś pod tym względem się zmieniło. To ukłony. Nie tylko dla VdB bo przecież nie wszystko co dobre i nie wszystko co złe to on. W Europie gramy na wysokich obrotach, presujemy, atakujemy i wracamy. Coś przeskoczyło. Nie umiemy tego jeszcze wykorzystać w lidze, choć i w niej fizycznie dominujemy. Nad przeciwnikiem który ma mecze raz w tygodniu! Widziałem tylko raz skurcze choć może czegoś nie pamiętam. Ishaka, gdzie wykonał tytaniczną pracę. Wygląd ogólny zespołu na ten moment jest zadziwiająco dobry.

Druga sprawa to walka o MP. Trzeba chyba w końcu przyznać, że nawet bez europejskich pucharów Lech miały solidne problemy z obroną tytułu. Raków pozamiatał na ten moment ligę i punktuje z szalenie dobrą skutecznością. Takie wyniki wykręcała stara wisła Kraków Cupiała. Mieli jakiś „kryzys” na początku rundy ale nawet w nim nie stracili rezonu. Jeśli nie odpuszczą sobie po zdobyciu tytuły to przewaga może być druzgocąca dla pościgu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że my dalej nie znaleźliśmy sposobu na ich ogranie. Zobaczymy co przyniesie przyszły sezon kiedy trafią zapewne do pucharu UEFA. Najlepszym wyjściem byłoby, żeby cała czołówka grała w fazach grupowych co wyrównało by stawkę, a co więcej. Dzięki naszemu doświadczeniu przyniosłoby nam realne korzyści. Co wy sądzicie? Czy przy takim punktowaniu Rakowa, Lech bez pucharów nawiązałby realną walkę?”

Autor wpisu: leftt do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu

„Na początek ustalmy, kto to jest dobry zawodnik. Otóż dobry zawodnik (dobry dla Lecha, nie każdy musi się wszędzie sprawdzić) to taki, który tu przyjdzie, wywalczy miejsce w podstawowym składzie i podniesie jakość. Nie wiem, kto byłby dobrym zawodnikiem dla Lecha, gdyż nie orientuję się w lidze szwedzkiej, norweskiej, drugiej niemieckiej czy skąd tam ściągamy. Gdybym się orientował to pracowałbym w dziale skautingu. Dobrzy zawodnicy ściągani w ostatnich latach to Ishak, Tiba, Dilaver, Karlstroem, Salamon, Gytkjaer. Pewnie kogoś pominąłem ale akurat ci przyszli mi do głowy. Żaden z nich nie był kandydatem, po prostu reprezentowali określoną klasę. Może po prostu trzeba kupować zawodników po to, żeby dobrze grali TERAZ, a nie po to, żeby kiedyś ich dobrze sprzedać. Kamiński i Moder to wychowankowie więc zupełnie inna para kaloszy. I odchodząc z Lecha byli dobrzy, przynajmniej na skalę ligi polskiej. Niemiecka czy angielska to wyższy poziom, dlatego też gwiazdy ekstraklapy czasem się tam odbijają. Takim zawodnikiem jest Puchacz a podobnym przypadkiem jest Velde. Z tym, że Puchacz odbija się od Bundesligi a Velde od ekstraklasy. Druga różnica jest taka, że Puchacz jest po prostu za słaby a Velde myśli, że jest lepszy niż w rzeczywistości. Na dzisiaj tu nie pasuje, może przemyśli parę tematów. Chociaż nie wygląda na kogoś, kto mógłby coś przemyśleć.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Piast – Lech 1:1

„Mecz w Gliwicach, w kontekście bardzo ważnej konfrontacji ze Szwedami i bojem w Łodzi w następnej kolejce był ważnym i zapowiadającym się jako bardzo trudne spotkanie. Pierwsza okazja bramkowa Kolejorza po raz kolejny pokazała że gra w Lechu i w Ekstraklasie to za wysokie progi dla Marchwińskiego, i pojedyncze udane mecze w jego wykonaniu niczego nie zmienią. Wydaje się że ten piłkarz nawet w Miedzi Legnica miałby problemy ze stałą grą w pierwszej jedenastce. Lech jak można było się spodziewać zagrał wolno oszczędzając siły na bardzo ważny czwartek, i ta gra musiała tak wyglądać. Cieszy w grze Lecha to, że piłkarze grają do końca, i znowu potrafią strzelać gole w doliczonym czasie gry. Wydaje się że należy uznać punkt wywalczony na tym kartoflisku jako cenny, którego wartość wzrośnie jeśli uda się awansować do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Będzie to bardzo korzystne dla zespołu i klubu, da lepsze rozstawienie w kolejnej edycji pucharów i asumpt do wygrania kolejnego bardzo ciężkiego meczu z Widzewem.Lechici w Łodzi będą mogli powalczyć, mając w perspektywie przerwę na kadrę i czas na spokojną regenerację. Wbrew pozorom nasz zespół nie będzie na straconej pozycji, grając z atakującym Widzewem będzie miał możliwość wyprowadzania kontrataków, a grając z Karlströmem i Murawskim w środku pola będzie można kasować akcje rywala wybitnie pomagając naszemu blokowi defensywnemu. Przed nami zapowiada się bardzo ciekawy tydzień, poprzedzony wyszarpanym cennym punktem w Gliwicach. Jeśli wygramy te dwa mecze, o stylu gry z Piastem szybko uda się zapomnieć.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Oko na grę: Barry Douglas

„Kontraktu z Douglasem nie należy przedłużać i nie jest to oczywiście podyktowane wczorajszym występem. Po prostu Douglas nie daje już rady motorycznie i lepiej nie będzie. Nawet gdy grał co tydzień to odstawał niestety. Dodatkowo Douglas nie grzeszy doświadczeniem na boisku, a powinien z uwagi na wiek i na to gdzie grał. Często jego boiskowe decyzje nie są adekwatne do doświadczenia jakie posiada. Każdy Douglasa bardzo lubi, ja też, ale tu trzeba patrzeć na wiek, na jakość piłkarską, a Barremu już tego braku. Nie wolno popełnić błędu Kvekveskiriego. Pisałem, że nowy kontrakt dla niego to błąd. Będzie coraz wolniejszy, a to nigdy nie był jego atut. Niestety to widać. Kvekve będzie notował fizyczny zjazd, a kontrakt podpisany. Nie można tego błędu popełnić drugi raz. Rebocho w formie jest dużo lepszy i latem za Bashera trzeba szukać nowego LO, a Barremu pięknie za wszystkie lata i za 2 mistrzostwa podziękować. Zasłużył na oprawę, ale pewnie się jej nie doczeka.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Cienka granica

„Szkoda remisu z Piastem Gliwice. Gdyby udało nam się wygrać, to bylibyśmy w dobrej sytuacji przed kolejnym ligowym spotkaniem z Widzew, czyli groźnym rywalem w walce o ligowe podium na koniec sezonu. Teraz mielibyśmy 3 punkty przewagi nad Pogonią oraz 5 nad Widzewem. W przypadku zwycięstwa mielibyśmy już 8 punktów przewagi nad ekipą z Łodzi oraz pozostalibyśmy na 3 miejscu w tabeli bez względu na wynik meczu Pogoni. Niestety nie udało nam się wygrać, ale z drugiej strony remis w spotkaniu rozgrywanym na, delikatnie mówiąc, nie najlepszej murawie przy konieczności odrabiania strat nie jest złym wynikiem. Wiele razy w ciągu ostatniej dekady traciliśmy jako pierwsi bramkę i najczęściej był to dla nas koniec spotkania i marzeń o przynajmniej remisie, nie wspominając już o odwróceniu losów meczu i końcowym zwycięstwie. Dlatego ten zdobyty punkt jest lepszy niż 0 punktów. Teraz przed nami bardzo ważny i trudny mecz wyjazdowy z Widzewem, który musimy wygrać. Nie ma innej opcji. Nie ma odpuszczania. Skoro jesteśmy na podium, to trzeba się na nim teraz utrzymać oraz powiększać przewagę nad resztą rywali za naszymi plecami, by przy okazji wybić im z głowy marzenia o zajęciu 3 miejsca na koniec sezonu. Jeśli zaczniemy jeszcze bardziej tracić punkty, to będzie nas czekać jeszcze trudniejsza walka do końca o podium. A skoro możemy jej uniknąć i wcześniej spokojnie zapewnić sobie miejsce na podium na koniec sezonu, to dlaczego z tego nie skorzystać? Z jednej strony po meczach w Lidze Konferencji idzie nam tak sobie i to może martwić, a z drugiej strony zagramy na wyjeździe, gdzie w tym sezonie w lidze radzimy sobie dużo lepiej niż w meczach u siebie. Do tego za pewne, niezależnie od wyniku rewanżu z Djurgarden, będzie sporo zmian w składzie i na boisko wyjdzie sporo zmienników, co też może być pewnym utrudnieniem. Mimo wszystko mamy szansę spokojnie wygrać to spotkanie i taki jest plan oraz cel na ten mecz. Strata kolejnych punktów w niczym nam nie pomoże, za to zwycięstwo może nam bardzo pomóc. Dlatego oby udało nam się najpierw wygrać rewanż z Djurgarden i awansować do ćwierćfinału Ligi Konferencji, a potem w dobrych humorach wygrać bardzo ważny mecz ligowy i udanie zakończyć bardzo udany tydzień. Tego życzę wszystkim kibicom Lecha.”

Autor wpisu: Kuki do newsa: Pięć szybkich wniosków: Piast – Lech 1:1

„Mecz w Gliwicach idealnie obnażył jakoś i szerokość kadry Lecha. Chcąc grać i w Europie i osiągać dobre wyniki w ekstraklasie, trzeba mieć od tego ludzi. Ja jednak widzę w tym jakiś proces, trener pokazał jak trzeba rotować teraz tylko trzeba mu dać narzędzia żeby mógł i wykręcać dobre wyniki w LKE, jak i atakować ligę. Wczoraj Piast był na tyle słaby, że po pierwszej połowie Lech powinien wygrywać 2-3 bramkami, ale jak to w obecnym sezonie bywa, po prostu „czegoś” brakuje. Być może bardziej kogoś, kto potrafi uderzyć, strzelić, zachować się dobrze w pewnych sytuacjach. Tutaj trzeba bez żalu rozstawać się z tymi, którzy nie dojeżdżają i brać innych, następnych, a nie przeżywać choćby Amarala który zachowuje się jak junior, co wczoraj dobitnie pokazał. W lato spory przeciąg się szykuje i tylko od Rząsy i reszty zależy powodzenie następnego sezonu. Liczbowo się zgadza, teraz trzeba dołożyć jakość. Szedłbym all-in po Zwolińskiego. To jest jedyny człowiek który jakkolwiek ciągnie Lechię. Wymiana Zwoliński/Sobiech? Lechia jest bez kasy, może nawet tego Sobiecha by wzięli. Tu trzeba działać szybko, bo Raków zaraz go zabierze jako 5-go napastnika. Jeżeli jeszcze udałoby się wymienić Velde za Yeboaha ze Śląska, to już w ogóle majstersztyk. Amaral papa, brać jakąś super mobilną 8kę bo na dzień dzisiejszy jest wyrwa w środku jak po bombie.
Tu trzeba dograć ten sezon, powalczyć o 2 miejsce na ile się da, ale myśleć przede wszystkim o tym jak atakować kolejny. Brak wyjścia z grupy LKE w przyszłym sezonie + czegokolwiek w gablocie na krajowym podwórku będzie sporym rozczarowaniem.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Piastem

„Słaby mecz w naszym wykonaniu. Z przebiegu spotkania wynik przyzwoity – na więcej nie zasługiwaliśmy. Dla mnie graczem meczu Bednarek – wybronił to co miał, łącznie z karnym w pierwszych dwóch tempach. Drugiej dobitki nie miał żadnych szans uratować, po fatalnym zachowaniu Douglasa. Środek obrony całkiem ok. Salamon z Satką w zasadzie do niczego nie dopuścili, również przy karnym bez winy. Młody Gurgul na początku trochę bojaźliwie wszystko wycofywał do bramkarza, potem troszkę spokojniej i bardzo dobre zatrzymanie Wilczka przy rodzącej się kontrze dla Piasta. Czerwiński bez błysku ale i bez tragedii. Pereiry na boisku nie zauważyłem poza zaliczoną przez niego kartką. Po drugiej stronie Douglas zagrał całkiem przyzwoite zawody za wyjątkiem jednej, ale za to kluczowej dla rezultatu sytuacji przy wybronionym przez Bednarka karnym. Barry pierwszy dotarł do odbitej piłki i…. uj. Zamiast wykopać gdziekolwiek nabił Bednarka. Środek pomocy z jak zwykle harującym jak wół Murawskim. Murasia doceniam również za podanie do Ishaka, który z tej piłki asystował KveKve.
Z kolei Gruzin – przez całe spotkanie słabo, bez kreacji, niemal niewidocznie, ale zdobyta (i to jak) bramka znacząco podwyższa ocenę. Pozycja ofensywnego pomocnika jest jednym z głównych powodów, dla których ten mecz mi się nie podobał. Ani Marchwiński, ani Amaral nie potrafili nic sensownego zrobić z przodu. Drugim powodem słabego występu Kolejorza były jak zwykle skrzydła. Jak Skóraś gra słabiej (a dziś tak było) to nie ma kto go zastąpić, a po drugiej stronie biegający bez mapy BaLoua, który w defensywie wygląda, jakby wszyscy z nim grali w dziadka. I tylko od czasu do czasu uda mu się na szybkości jakieś pojedyncze zagranie, tak jak dziś do Skórasia. Velde wzniósł trochę „brazyliany” tak bardzo bez sensu, że aż szkoda pisać. Aż go w ostatniej minucie musiał Salamon opierdolić. Ishak w zasadzie bezrobotny, przeciętny jak na niego występ. Jeden niecelny strzał, jedno zajebiste podanie progresywne, no i asysta przy golu, która podnosi ogólną ocenę. Sobiecha podobnie jak Pereiry nie zauważyłem na boisku. No nic. Lepszy remis… Oby do czwartku, kiedy mam nadzieję będziemy świętować.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Sosabowski masz absolutną rację. Przygotowanie fizyczne zawodników jest na absolutnym TOP-ie. Pamiętam jak zawsze mieliśmy z tym problemy. Nawet była długoletnia wojna nas kibiców o Andrzeja Kasprzaka.
    Przyszedł Czech Antoni Cepek i razem z Karolem Kikutem dają radę.
    Mało osób obecnie zwraca na to uwagę, ponieważ jak jest dobrze to staje się to po pewnym czasie normalnością.
    Jak najbardziej należy docenić trenerów przygotowania fizycznego, że nie musimy się przejmować tym aspektem co mecz, co było standardem zanim Cepek się u nas pojawił.
    Natomiast jeśli chcemy żeby Lech nawiązał realną walkę o mistrzostwo Polski, grając skutecznie w europejskich pucharach to musimy mieć szerszą kadrę. Nie ma co patrzeć na inne zespoły i zajmować się tym o co oni grają.
    Cele powinny być jasno sprecyzowane na początku sezonu, a nie gramy o to co się uda.