Dogrywka: Widzew – Lech 1:2

Mecz Widzew Łódź – Lech Poznań nie był zwykłym ligowym spotkaniem. W całym starciu zostały oddane tylko 3 celne strzały, 2 z nich wykonał Kolejorz, który odrobił straty i wygrał. Mistrz Polski zostawił na murawie naprawdę wiele zdrowia, gospodarze narzucili gościom trudne warunki fizyczne z którymi nasz zespół sobie poradził.



OBRONA
Nasza ocena formacji: 4
Najlepszy piłkarz formacji: Pereira
Najgorszy piłkarz formacji: –

POMOC
Nasza ocena formacji: 3
Najlepszy piłkarz formacji: Kvekveskiri
Najgorszy piłkarz formacji: Murawski

ATAK
Nasza ocena formacji: 2

OGÓLNE WRAŻENIE
Nasza ocena meczu: 3
Najlepszy okres w meczu: 76-90 min.
Najgorszy okres w meczu: 16-30 min.

Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com: Kvekveskiri
Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com: Szymczak
Ocena pracy trenera (1-6): 4
Poziom meczu (1-6): 3
Ocena pracy sędziego (1-6): 5



Składy

1-3-4-3

Ravas – Stępiński (89.Kreuzriegler), Szota, Żyro – Zieliński (89.Ciganiks), Hanousek, Shehu (79.Letniowski), Kun – Terpiłowski (79.Hansen), Sanchez, Pawłowski (89.Sypek).

1-4-2-3-1

Bednarek – Pereira, Salamon, Milić, Rebocho – Karlstrom, Murawski (59.Kvekveskiri) – Ba Loua (59.Sousa), Marchwiński (76.Czerwiński), Velde – Szymczak (67.Sobiech).

Statystyki meczu Widzew – Lech 1:2

Bramki: 1 – 2
Strzały: 9 – 7
Strzały celne: 1 – 2
Strzały niecelne/zablokowane: 8 – 5
Faule: 14 – 15
Żółte kartki: 2 – 2
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 0 – 4
Zmiany: 5 – 4
Spalone: 1 – 2
Celne podania: 79% – 84%
Posiadanie piłki: 41% – 59%
Pokonane kilometry: 123,93 km – 116,54 km
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 20 – 20

Lechowe statystyki meczu:

Strzały z pola karnego: 2
Strzały z dystansu: 5
Strona najczęstszych ataków: lewa



Najszybszy zawodnik Lecha Poznań podczas meczu:

33,57 km/h – Rebocho

Statystyki biegowe Lecha Poznań:

Pokonany dystans: 116,54 km
Liczba sprintów (25,2 km/h): 108
Liczba szybkich biegów (19,8-25,2 km/h): 541
Najwięcej sprintów w Lechu: 20 – Velde

Przebiegnięte kilometry przez piłkarzy Lecha Poznań podczas meczu:

12,18 km – Karlstrom
11,26 km – Pereira
11,11 km – Rebocho
11,02 km – Velde
10,15 km – Marchwiński
9,99 km – Milić
9,86 km – Salamon
7,49 km – Szymczak
7,47 km – Murawski
6,93 km – Ba Loua
4,66 km – Sousa
4,20 km – Kvekveskiri
3,93 km – Bednarek
3,49 km – Sobiech
2,74 km – Czerwiński

(dane fitness za Ekstraklasą SA)

Najlepsza lub najgorsza Lechowa akcja w meczu:

73 minuta – Akcja bramkowa na 1:1 nie była zwykłą akcją. Trzy podania i świetny wyskok Filipa Marchwińskiego dał Kolejorzowi gola na 1:1 w momencie, w którym spiker nie skończył jeszcze informować o prowadzeniu gospodarzy. W 73 minucie piłkę z lewej strony wyrzucił Pedro Rebocho, przejął ją Jesper Karlstrom, który pobiegł w kierunku środka pola. Szwed oddał futbolówkę do Niki Kvekveskiriego, a ten zdecydował się na niekonwencjonalne zagranie. Rzadko zdarza się, aby środkowy pomocnik miękko dośrodkowywał piłkę w pole karne z tego miejsca na boisku, zwykle ze środkowej strefy szuka się rozegrania do boku, a tymczasem Kvekveskiri zdecydował się na zagranie w swoim stylu do którego świetnie wyskoczył ustawiony tyłem do bramki Filip Marchwiński. „Marchewa” w tej akcji wykorzystał swój wzrost i zdezorientowanie stoperów, którzy nie spodziewali się miękkiej wrzutki Niki Kvekveskiriego a co dopiero takiego uderzenia głową wychowanka Lecha Poznań stojącego w tej sytuacji tyłem do bramki. Była to trudna pozycja do oddania jakiegokolwiek strzału a co dopiero tak zabójczego. Kolejorz całkowicie zaskoczył Widzew Łódź, zaskoczył nawet swoich kibiców i wszystkich, którzy oglądali to spotkanie. Tego typu gola dawno nie zdobyliśmy.

null
null
null
null
null
null
null
null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





5 komentarzy

  1. Sosabowski pisze:

    Trzeba podkreślić jak trudne to było uderzenie. Myślę że na 10 strzałów mogło wpaść z tej sytuacji mniej niż 3. Tam wiele rzeczy mogło pójść nie tak. A jednak Marchewa pokazał klasę. Oby dalej tak strzelał, bo liczby robią opinię. I może w końcu skończy się jak w przypadku Skórasia wieczna krytyka. Nie mówie, że nie słuszna. Ale chyba każdy z nas życzy mu dobrze, całemu Lechowi.

    Karlstrom 12km po 74 minutach LKE! Kozak. Pereira 11!
    Ta przerwa na kadrę spadła nam jak z nieba! Bo byśmy się zaraz zajechali. Ten „dziwny” mecz to pokazał. Ishak nawet nie planował ruszyć się z ławki. A to oznacza, że ryzyko kontuzji było wysokie.
    Ilość meczy do rozegrania jest powalająca w tym sezonie. I czasem warto się zastanowić po ciężkim spotkaniu czy to wina piłkarza, trenera czy aby nie zmęczenia?

    • robson pisze:

      Ishak w pewnym momencie rozgrzewał się, więc był gotowy. Kiedy wyszliśmy na prowadzenie, pewnie zmieniły się plany i wrócił na ławkę.

  2. Michu73 pisze:

    Rzeczywiście trzeba podkreślić tez świetną pracę sędziego. Na bank, łysy chuj, gdyby planowo sędziował, wskazałby na wapno w sytuacji z Salomonem. Ogolnie zajebisty mecz, rzadko kiedy udaje się wyszarpnąć zwycięstwo i to jeszcze w meczu o „6 punktów” i to jeszcze z widzewem. No i po takich pięknych bramkach. Oby tak dalej.

  3. Michu73 pisze:

    Marchewa rządzi 🙂

  4. Mirco pisze:

    Po meczu z Widzewem same pozytywy, też jak Koledzy po szalu mam nadzieję, że ostatnie bramki zdobyte przez Marchewę w końcu go psychicznie podniosą, dodadzą pewności, bo umiejętności techniczne ma, warunki fizyczne też się zgadzają, tylko dotychczas wciąż czegoś brakowało. Może więc te ostatnie mecze zbudują nam w końcu ten „wieczny” talent? Oby!
    Co do samego spotkania, wiedziałem, że po czwartkowym boju ze Szwedami nie zmiażdżymy Widzewa, ale liczyłem na wygraną. Mimo spodziewanych roszad w składzie i tak sądziłem, że jesteśmy po prostu piłkarsko lepsi. Nie ma co ściemniać do bramki Pawłowskiego dla miejscowych, nasza gra była delikatnie mówiąc: taka sobie. Tym większy szacunek, że po straconej bramce nasi naprawdę super zareagowali. Błyskawiczne dwie bramki, potem jeszcze szkoda tej akcji z Sousą… brawo! Poza dwiema bardzo fajnymi naszymi akcjami bramkowymi, należy podkreślić spokój w grze obronnej. Owszem fakt, straciliśmy kastę, ale generalnie dzięki pełnemu zaangażowaniu w poczynania defensywne, cwaniaczki z Łodzi nie mogli nic pokazać. Ponownie gra Salomona i Milicia to „profesura” nieco słabiej na bokach obrony wypadli obaj Portugalczycy, ale i tak dali radę. Skrzydła mimo braku Skórasia też chodziły ok – i tu muszę przyznać, dla mnie w pierwszej części meczu lepiej pracował Ba Lua niż Velde i ja osobiście jeśli kogokolwiek bym najpierw zmieniał to Norwega, ale co tam ja się znam…. VdB go zostawił na placu i wyszło dobrze, więc nie będę wybrzydzał, że w pierwszej połowie Krzychu Velde mnie niesamowicie swoją grą irytował. Co do środka pytań nawet nie ma sensu dużo opowiadać – po prostu i Jesper i Rafał Murawski to top naszej ligi, w reprezentacyjnej formie, zatem wypada się tylko cieszyć, że pracują w naszej drużynie a nie jakiejś inne. Co do wspomnianego uprzednio – grającego na 10 Marchewie, należy tylko pochwalić, może miał kilka niepewnych niecelnych zagrań, ale w kluczowym momencie podjął rozsądną decyzję i super oddał strzał głową, naprawdę z trudnej sytuacji. Sousa też po wejściu na boisko pokazał się z dobrej strony, duża dynamika, fantazja w boiskowych poczynaniach – klasa. Jeśli chodzi o Filipa Szymczaka, jestem trochę rozczarowany – wiem, ok chłopak naprawdę napracował się w walce niekiedy wręcz z kolegami z grupy, ale zauważalne jest, że piłka tak go „nie szuka” w polu karnym jak Mikaela Ishaka. Z tych co weszli na murawę trzeba docenić Kvekvew tym bardzo ważnym dla nas zwycięstwie. W ofensywie bardzo dużo daje. Na boisku był jeszcze Sobiech, ale jakoś jego występ nie utkwił mi w pamięci. Ważne jest to jubileuszowe zwycięstwo!!!!
    Centralne media cały czas jadą po naszej wyjazdowej ekipie – jeśli istotnie zostawili chlew to słabo, ale jakoś nikt – z tych mediów nie widział prowokacyjnej akcji widzewa z podpalaniem flagi czy wulgarnej sektorówki o nas, która przez cała praktycznie 1 połowę była widoczna. Mam nadzieję, że naszym zwycięstwem oddaliliśmy tych szmaciarzy od europejskich pucharów.