Rywalizacja uznanych marek

Nie tylko PKO Ekstraklasa w ten weekend nie rywalizuje. Marcowa przerwa na kadrę jest też w I-lidze 2022/2023, w której wiosną dzieje się bardzo dużo. Nie wiadomo, kto spadnie, zacięta walka trwa o awans do Ekstraklasy, o którą walczą m.in. dwa małe kluby i trzy duże firmy.



W PKO Ekstraklasie 2022/2023 jedną nogą w I-lidze jest już Miedź Legnica, o uniknięcie spadkowej 17 i 16. lokaty walczą za to zespoły będące obecnie na miejscach 8-17. Może dojść do sytuacji, w której w maju Ekstraklasę opuszczą dwa kluby z dużych miast takie jak Jagiellonia Białystok czy Lechia Gdańsk. Być może spadnie Korona Kielce lub mający dużą rzeszę kibiców i czołową frekwencję w lidze Górnik Zabrze. Na najwyższym szczeblu w naszym kraju będzie działo się jeszcze sporo, w I-lidze podobnie Tam do końca rozgrywek pozostało jeszcze 10 kolejek.

Na razie lideruje Łódzki Klub Sportowy, którego wielu kibiców nie tylko Lecha Poznań chciałoby zobaczyć w Ekstraklasie. Dla uatrakcyjnienia rozgrywek awans ŁKS-u byłby dobry, w nowym sezonie doszłoby do wielu ciekawych meczów w tym derbów Łodzi z Widzewem. Dwa oczka za wspomnianą ekipą jest Ruch Chorzów, który nie ma stadionu musząc w roli gospodarza grać na obiekcie Piasta Gliwice i m.in. przez to murawa na tym stadionie wygląda tak źle.

Fragment jednego z meczów z Arką w Gdyni
null

W górę pnie się Wisła Kraków, która tej wiosny wygrała wszystkie mecze (6 spotkań). Na pozycjach barażowych jest także Termalica Nieciecza mająca wielką chrapkę na awans, rewelacyjna Puszcza Niepołomice i nieco rozczarowująca Arka Gdynia. „Arkowcy” kolejny sezon mogą mieć problem z awansem musząc na razie walczyć o samą lokatę barażową. Arka dobrze gra na wyjazdach, ale słabo w Gdyni, aktualnie ma tylko 2 punkty przewagi nad siódmym Podbeskidziem Bielsko-Biała szkolonym przez Dariusza Żurawia.

W czerwcu z grona poważnych kandydatów do awansu (ŁKS, Wisła, Arka, Termalica i Ruch) dwa zespoły pozostaną w I-lidze na sezon 2023/2024. Biorąc pod uwagę wiosenną formę drużyn o bezpośredni awans np. z 2. miejsca w tabeli może pokusić się Wisła Kraków mająca komplet wiosennych zwycięstw. Drugi w tegorocznym zestawieniu jest pozostający bez porażki Ruch Chorzów (14 punktów), a dalej ŁKS Łódź, Termalica Nieciecza i Arka Gdynia. Należy zaznaczyć, że Termalica oraz Puszcza mają jedno spotkanie rozegrane mniej, wynik bezpośredniego starcia może mocno namieszać w czołówce.

Joao Amaral vs ŁKS w Pucharze Polski
null

Pozostały klub tej wiosny rozegrają jeszcze 10 meczów. Regularny sezon 2022/2023 I-ligi zakończy się w sobotę, 3 czerwca. Awans do PKO Ekstraklasy wywalczą dwa najlepsze kluby, zespoły z miejsc 3-6 zagrają w barażach, natomiast drużyny z lokat 16-18 spadną do II-ligi. Pierwsze mecze barażowe o Ekstraklasę odbędą się 6 czerwca (3 vs 6 i 4 vs 5). Finał baraży o awans zostanie rozegrany za to 11 czerwca i dopiero wtedy poznany ostatniego beniaminka sezonu 2023/2024.

Obecnie w I-lidze walka o tytuł króla strzelców wygląda zupełnie inaczej niż w Ekstraklasie, gdzie brakuje seryjnych strzelców. Na zapleczu 16 goli ma Luis Fernandez z Wisły Kraków, 15 bramek zdobył Karol Czubak z Arki Gdynia, trzeci z 13 trafieniami jest Kamil Biliński z Podbeskidzie Bielsko-Biała a czwarty Pirulo z ŁKS-u Łódź, który zdobył dotąd 12 goli.

Jesienią 2021 roku Lech wygrał z Wisłą aż 5:0
null



Tabela po 24. kolejce I-ligi 2022/2023:

1. ŁKS Łódź 48 pkt.
2. Ruch Chorzów 46

3. Wisła Kraków 42
4. Termalica Nieciecza 40
5. Puszcza Niepołomice 39
6. Arka Gdynia 38

7. Podbeskidzie Bielsko-Biała 36
8. Chrobry Głogów 35
9. Stal Rzeszów 33
10. GKS Katowice 30
11. GKS Tychy 27
12. Górnik Łęczna 27
13. Resovia Rzeszów 27
14. Zagłębie Sosnowiec 26
15. Odra Opole 23

16. Sandecja Nowy Sącz 22
17. Skra Częstochowa 21
18. Chojniczanka Chojnice 20

Jedna z trybun stadionu ŁKS-u Łódź
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





1 Odpowiedź

  1. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Chciałbym żeby wrócił ŁKS, no i Areczka.
    Pamiętam jak niektórzy pisali, mecze przyjaźni bezsensu, bo nic się na trybunach nie dzieje i dodatkowo często z tymi zespołami tracimy punkty.
    Jeśli tracimy punkty, to czyja to wina?
    A ja tam wolę iść na mecz z takim kibicem ŁKS-u i wypić z nim piwko niż patrzeć jak naszą flagę palą na trybunach.
    Mecze „przyjaźni” odpowiednio zorganizowane również przyciągają tłumy, a na pewno jest znakomita atmosfera na takich meczach. Tylko, że… nie każdy czuje ten klimat.
    Jeśli ktoś idzie na mecz, żeby powyzywać przeciwnika i tylko w ten sposób odreagowuje swoje emocje, zamiast prowadzić doping, no to sorry nic już z tym się nie da zrobić.