Dwumecz z Fiorentiną od innej strony

24 marca przypomnieliśmy dwumecz Lecha Poznań z Fiorentiną od strony sportowej, dziś pora na wspomnienie dwumeczu z Włochami sprzed prawie 8 lat od innej, być może zapomnianej lub nieznanej kibicom strony. W 2015 roku Kolejorz miał duże problemy z dotarciem do Florencji, niewiele też brakowało, aby listopadowe spotkanie przy Bułgarskiej odbyło się bez kibiców.



W 2015 roku istniało również zagrożenie rozegrania meczu Lecha Poznań z Fiorentiną zgodnie z planem. Na początku listopada stolicę Wielkopolski nawiedziły mgły, przez mleko niewiele było widać. Co jeszcze ciekawego działo się wokół dwumeczu z Włochami? O tym więcej poniżej.

Problem z samolotem

Lech Poznań tradycyjnie miał udać się na mecz pucharowy samolotem czarterowym. 21 października 2015 roku maszyna miała przylecieć z Ljubljany, a Kolejorz miał polecieć do Włoch po godzinie 10:30. Ze względu na awarię samolotu wylot z Ławicy co chwilę był przesuwany aż na końcu całkowicie go odwołano. Lech był zmuszony odwołać konferencję prasową i swój trening na Stadio Artemio Franchi. Poznaniacy ostatnie zajęcia przed meczem z Fiorentiną odbyli przy Bułgarskiej, do Włoch udali się dopiero w późnych godzinach wieczornych innym samolotem.

Skład z historycznego meczu

Lech Poznań udał się do Florencji bez choćby Karola Linettego, Paulusa Arajuuriego czy Szymona Pawłowskiego. Dodatkowo na ławce zasiedli m.in. Barry Douglas, Maciej Gajos, Kebba Ceesay, Dawid Kownacki czy Kasper Hamalainen, ponieważ Jan Urban chciał oszczędzić paru podstawowych zawodników na niedzielny mecz z Legią w Warszawie. I tak na stoperze wystąpił Dariusz Dudka, szansę gry od początku otrzymali też David Holman, Dariusz Formella czy Denis Thomalla. Skład, jaki wtedy wystąpił jest tak samo historyczny, jak zwycięstwo ostatniego w polskiej lidze Lecha Poznań nad ówczesnym liderem Serie A 2:1. Nie licząc Pucharu Intertoto drużyna Kolejorza dnia 22 października 2015 stała się pierwszym polskim zespołem, który zwyciężył na włoskiej ziemi.

Burić – Kędziora, Dudka, Kamiński, Kadar – Trałka, Tetteh – Lovrencsics, Holman (68.Hamalainen), Formella – Thomalla (62.Kownacki, 78.Gajos).

Walka o otwarcie stadionu

Lech Poznań przed listopadowym meczem z Fiorentiną walczył o otwarcie obiektu. UEFA za okrzyki „Piła biała siła” skandowane przez kibiców podczas meczu w Bazylei w III rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów zamknęła stadion na jedno spotkanie i ukarała klub grzywną finansową. Lech Poznań odwołał się od tej decyzji, ale początkowo UEFA była nieugięta. Dopiero po osobistej wizycie przedstawicieli Kolejorza w siedzibie UEFA udało się wywalczyć otwarcie stadionu na rewanżowe spotkanie z Włochami. Kara zamknięcia obiektu została zawieszona na okres próby 2 lat, nasz klub musiał zapłacić co jedynie 50 tysięcy euro grzywny. Lech bardzo starał się, by stadion był otwarty, gdyż podczas wcześniejszego domowego meczu z Belenenses Lizbona był prowadzony protest, a FC Basel z którym mieliśmy grać w grudniu w 6. kolejce Ligi Europy nie było wówczas zbyt atrakcyjnym przeciwnikiem. 5 listopada 2015 roku mecz Lech – Fiorentina 1:2 z trybun obejrzało 22343 kibiców.

null

Pierwsza wizyta Sousy

Mecz Lech – Fiorentina był pierwszą okazją do wizyty w Poznaniu trenera, Paulo Sousy. Pierwszą, bo późniejszy selekcjoner naszej kadry gościł przy Bułgarską z reprezentacją Polski podczas jednego z meczów. W 2015 roku Sousa pracował z Fiorentiną dopiero od paru miesięcy, przed rozgrywkami 2015/2016 przybył do Florencji z FC Basel, z którym następnie przyszło mu się mierzyć w Lidze Europy.

Paulo Sousa przed rewanżowym meczem: – ”Znamy drużynę Lecha jako całość i znamy poszczególnych zawodników. Przeanalizowaliśmy wszystko to, czego dokonał nowy trener i wiemy na co stać Lecha. Oczekuję jutro dużego zaangażowania od mojej drużyny. Potrzebujemy goli, potrzebujemy zwycięstwa, więc będziemy atakować i stwarzać wiele okazji. Chcę, by zawodnicy szybko podejmowali właściwe decyzje. To bardzo ważne.”

„Jeśli stworzymy chociaż połowę z tych sytuacji co we Florencji, to na pewno wygramy. Lech miał we Florencji dużo szczęścia i jeśli będzie chciał osiągnąć taki sam rezultat co wtedy, to będzie musiał zagrać jutro znacznie lepiej.”

”Na razie jesteśmy na ostatnim miejscu w grupie, ale do zdobycia jest jeszcze 9 punktów. Ważna będzie stabilna gra w tych 3 spotkaniach. W każdym meczu reprezentujemy barwy Fiorentiny i gramy dla kibiców, dlatego nie odpuścimy Ligi Europy. Chcemy wygrywać w każdym spotkaniu.”

null

Błaszczykowski w Poznaniu

Niespełna 8 lat temu w Fiorentinie grał wypożyczony do tego klubu Jakub Błaszczykowski. Skrzydłowy znany z występów przede wszystkim w Wiśle Kraków we Florencji nie zagrał przeciwko Lechowi, na murawie pojawił się w Poznaniu biegając do 71 minuty.

Jakub Błaszyczkowski przed drugim meczem z Lechem: – „U nas podejście zawsze jest takie same i zawsze chcemy wygrać. Lech we Florencji zagrał naprawdę dobre spotkanie, a tym bardziej w defensywie. Wiedzieliśmy o problemach Lecha, ale wiedzieliśmy, że to silna drużyna, której brakuje tylko wyników. Wyniki przyszły, dlatego jesteśmy bardzo zmotywowani, aby tutaj zwyciężyć.”

„Przyjazd do Polski jest fajny i przyjemnie jest przyjechać na stadion Lecha. Jest co pokazać, jest się czym chwalić i dla mnie mecz z polską drużyną jest naprawdę dużym wydarzeniem. Przed meczem z Lechem oczywiście mogę coś podpowiedzieć trenerowi, ale sztab szkoleniowy ma na pewno lepsze informacje o rywalu niż ja.”

„Atmosfera na Lechu zawsze jest bardzo dobra i na pewno będziemy czuć ją na boisku. Cieszymy się, że będzie tylu kibiców, bo po to się gra, by rozgrywać mecze przy pełnych trybunach. Jesteśmy zadowoleni, że stadion będzie otwarty. Żeby wyjść z grupy potrzebujemy wygranej. Lech jest silny, ale jak najbardziej stać nas na zwycięstwo.”

null

Mgła podczas treningów

Drugiemu spotkaniu z Fiorentiną towarzyszyła niesamowita mgła, której nigdy później już nie było. Obecnie Lech swój ostatni trening przed meczem pucharowym u siebie przeprowadza rano na jednym z bocznych boisk. Przed 8 laty obie ekipy po raz ostatni trenowały wieczorem na głównej płycie stadionu na której niewiele było widać. Poznań nawiedziła gęsta mgła, stojąc przy linii bocznej od strony I trybuny nie było widać tej przeciwległej.

null
null
null
null
null

Mniejsza mgła podczas meczu

W dniu spotkania 5 listopada 2015 mgła początkowo była tak samo duża, jak w środowy wieczór. Z upływem dnia jednak słabła, wieczorem nie było już zagrożenia odwołania meczu czy problemu z jego rozegraniem. Widoczność w momencie rozpoczęcia spotkania z Fiorentiną była w porządku. Temperatura podczas rewanżu z Włochami wynosiła +1°C.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





8 komentarzy

  1. robson pisze:

    Pamiętam, że Dudka po meczu we Florencji został nawet wybrany do 11 kolejki Ligi Europy. 🙂

  2. Rahu pisze:

    Tym razem jeśli mamy wygrać z Fiorentiną to odwrotnie – u siebie. Nie ma większych szans na powalczenie we Włoszech, patrząc na wyniki Fiore bawią się tam czasem z rywalami potrafiąc odwrócić losy z solidną Bragą.

    • Pawelinho pisze:

      Dlaczego Lech nie ma większych szans w Italii? Wszystko jest sprawą otwartą, a w zasadzie wszystko będzie zależało od wyniku Lecha u siebie i to jest klucz do awansu. Tak wiem, że Lech nie potrafi wygrać na wyjeździe w pucharach, ale skoro nie potrafi wygrać na wyjeździe to może niech przynajmniej zagrać tak jak w przegranym meczu z Villarealem? Tam z tego co pamiętam Lech pomimo tego, że przegrał 4:3 po zaciętym meczu to zagrał naprawdę dobre zawody i tego samego oczekuje w rewanżu z ACF w Italii.

      • robson pisze:

        Przecież dopiero co wygraliśmy na wyjeździe w pucharach.

      • Pawelinho pisze:

        Bilans Lecha w meczach wyjazdowych w europejskich pucharach wygląda marnie tzn raptem 1 zwycięstwo, 5 remisów i 3 porażki. Jeden wygrany mecz nie poprawi tego niezbyt dobrego bilansu i fakt jest taki, że może źle sformułowałem, ale Lech ma problemy z grą na wyjeździe. W tym sensie, że ma problem z regularnym zwyciężaniem.

      • Pawelinho pisze:

        Bilans Lecha w meczach wyjazdowych w europejskich pucharach wygląda marnie tzn raptem 1 zwycięstwo, 5 remisów i 3 porażki. Jeden wygrany mecz nie poprawi tego niezbyt dobrego bilansu i fakt jest taki, że może źle sformułowałem, ale Lech ma problemy z grą na wyjeździe. W tym sensie ma problem o którym wspomniałem.

      • Pawelinho pisze:

        Ten pierwszy komentarz do usunięcia bo się zdublował.

      • Rahu pisze:

        Organizacja i przyłożenie się Fiorentiny do meczu z Lechem będzie zupełnie inna od Villarrealu. Na nas nie wyjdą nawet rezerwowi obrońcy, których wystawiła Villa.