Nasz rywal: Pogoń Szczecin
O godzinie 17:30 w hitowym meczu 26. kolejki Ekstraklasy, Lech Poznań przed ponad 30 tysiącami widzów zagra z Pogonią Szczecin. Przed obiema drużynami arcyważne spotkanie, w którym mocnym faworytem do wygranej jest Mistrz Polski i dużym rozczarowaniem byłby ewentualny brak zwycięstwa Kolejorza.
Sytuacja przed dzisiejszym spotkaniem jest jasna. Zwycięstwo Lecha Poznań będzie oznaczało jego umocnienie się na 3. miejscu w tabeli i odskoczenie Pogoni Szczecin na bezpieczny dystans 6 oczek. W razie remisu Kolejorz też zachowa pozycję na podium, ale nie będzie tak blisko brązowego medalu, jak w razie wygranej. Z kolei niespodziewany triumf „Portowców” przy Bułgarskiej oznaczałby zrównanie się obu drużyn w tabeli dzięki czemu rywal wyprzedziłby niebiesko-białych. Niedzielny mecz jest arcyważny nawet nie w kontekście awansu do eliminacji europejskich pucharów a medalu na koniec ligowego sezonu 2022/2023.
Presja spoczywająca na obu ekipach jest duża. Lech Poznań w tym sezonie ligowym u siebie nie zachwyca, choć akurat w ostatnim ekstraklasowym meczu wygrał 5:0. Z kolei Pogoń Szczecin gra w kratkę, ma 6 najgorszą obronę w Ekstraklasie, której jednak w ostatnich 2 spotkaniach udało się zagrać na 0 z tyłu. – „Przed meczem z Lechem nie możemy myśleć o sytuacji w tabeli, w trakcie spotkania takie myślenie nam nie pomoże. Trzeba zagrać tak jak w ostatnich meczach, ale być skuteczniejszym zespołem.” – zapowiedział podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener przeciwnika Jens Gustafsson. – „Lech jest lepszy niż na początku sezonu, ma w swoim składzie wielu dobrych zawodników. To dobry zespół co pokazują wyniki w europejskich pucharach. Mecz z Lechem będzie wyzwaniem na które czekamy z niecierpliwością. Spotkają się dwie drużyny chcące grać piłką.” – dodał w piątek Szwed.
Lech Poznań stanie dziś przed szansą udowodnienia, kto jest lepszy. Jesienią Kolejorz po dobrym meczu, w którym z 0:1 wyszedł na 2:1 pechowo zremisował na końcu 2:2 przez błąd Barrego Douglasa i rzut karny. Szkot nie dokończył tamtego spotkania, w ostatnim meczu przy Bułgarskiej rozegranym w 2021 roku Lech też musiał grać w dziesiątkę po tym jak z murawy za czerwoną kartkę wyleciał Nika Kvekveskiri. W sierpniu przed 2 laty Pogoń Szczecin prowadziła u nas 1:0, lecz w doliczonym czasie gry do siatki trafił Pedro Tiba dając nam remis, który wówczas uratował późniejszemu Mistrzowi Polski prowadzenie w ligowej tabeli. Było to mimo wszystko 3 domowe spotkanie z „Portowcami”, w którym Kolejorz nie umiał wygrać czekając na zwycięstwo przed własną publicznością z tym przeciwnikiem od czerwca 2020 roku (4:0).
Lech Poznań mimo niekorzystnej domowej serii generalnie lubi grać z Pogonią Szczecin. Wliczając wszystkie fronty Lech w 19 ostatnich meczach z Pogonią zanotował bilans 10-6-3 ponosząc ostatnią porażkę w tym rywalem w grudniu 2020 roku, gdy „Portowcy” wykorzystali grę Kolejorza w europejskich pucharach triumfując na pustej Bułgarskiej aż 4:0. Zagadką przed tym meczem jest forma obu zespołów po przerwie na kadrę. Lech Poznań na obozy reprezentacji narodowych oddał aż 9 piłkarzy, dopiero w piątek wszyscy trenowali w komplecie, wcześniej wielu zawodników miało aż 5 dni wolnego. Niemniej stawka dzisiejszego starcia czy frekwencja jaka się szykuje powinna zmobilizować cały zespół Kolejorza mający idealną okazję, aby maraton 7 kwietniowych gier na 2 frontach zacząć od mocnego uderzenia zapewniając sobie duży komfort w ligowej tabeli.
W trwającym sezonie Ekstraklasy oba zespoły są w czołówce zestawienia średniego posiadania piłki. Lech w każdej z 25 kolejek miał po końcowym gwizdku sędziego wyższe posiadanie piłki niż przeciwnik, natomiast Pogoń na wyjazdach utrzymuje się przy futbolówce średnio przez 58,6% czasu. Po 17:30 od początku optyczną przewagę powinni mieć jednak poznaniacy, którzy mają lepszych indywidualnie zawodników. – „Lech ma różne sposoby na rozgrywanie akcji, dlatego nie możemy się skupiać się na poszczególnych piłkarzach, pozycjach tylko na Lechu jako całości. Musimy zneutralizować atuty rywala, być zespołem zdyscyplinowanym w defensywie przez całe spotkanie.” – zapowiedział przedwczoraj Jens Gustafsson. – „Stadion w Poznaniu będzie pełen a o takim czymś marzy każdy zawodnik. Atmosfera będzie bardzo dobra tak samo, jak presja w tym meczu będzie wysoka. Powinniśmy kochać presję a nie jej podlegać.” – dodał podczas przedmeczowej konferencji opiekun „Portowców”.
Lech Poznań w ostatnich 8 meczach z Pogonią Szczecin u siebie na wszystkich frontach wygrał aż 6 razy. Dziś z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 15:55. Pierwszy gwizdek sędziego Pawła Raczkowskiego z Warszawy zabrzmi o 17:30. Kolejorz w trwającym sezonie ligowym aż 9 z 12 ligowych zwycięstw osiągnął różnicą jednego gola (5 razy wygrał wynikiem 1:0). Bilans niebiesko-białych po marcowych przerwach na kadrę od 2010 roku wynosi 4-4-3.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Puchary to inny temat. Ze scislej ligowej czołówki z druzynami Raków, L, Pogoń czyli jesiennej top 3 Kolejorz zaliczył bilans 0-2-1. Przegrana i to u siebie z Rakowem, ledwie remis z L i to samo w Szczecinie. Mecz z Pogonią pokaże czy ekipa v d Broma odrobiła lekcję z jesieni? ….. dziś pierwsza odpowiedź.
Bardzo ładnie i dobrze napisane i trzeba to przypominać cały czas. My z czołówka punktów nie robimy i to jest największe zagrożenie nie zajęcia 3 miejsca. Chociaż Pogoń wg mnie nawet przy naszych potknięciach, nie dojedzie do końca sezonu w dobrej formie. Taknjak i Raków, tak i oni załapią dołek.
Obawiam się tylko tego, żeby znów się nie zrealizowała klątwa pierwszego meczu po przerwie reprezentacyjnej. Od szeregu lat te pierwsze mecze rzadko kiedy można było zapisać na plus. Z drugiej strony czas na pokazanie, że zespół dzięki wielu meczom w Europie, nabrał takiej jakości, że w tych najważniejszych spotkaniach potrafi wznieść się na wyższy poziom, a ten mecz jest z kategorii bardzo ważnych w kontekście występu w przyszłorocznych pucharach.
Dla nich to mecz sezonu. W Szczecinie napinka na Lecha jest okrutna. Oni czują się lepsi, choć nigdy w życiu niczego nie zdobyli…
Jak to mają dumnie w gablocie 5-1 z 2014 ha, ha, ha…