Trochę dalej od Europy
Za nami już 29. kolejka piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2022/2023 z której kibice Kolejorza nie mogą być zadowoleni. Lech Poznań po słabym meczu zaledwie zremisował ze słabym, osłabionym urazem Radomiakiem Radom tracąc 2 raz z rzędu 2 punkty.

Remis na Mazowszu niewiele nam dał, można się jedynie pocieszać się faktem braku porażki mimo rozczarowującej gry. Lech Poznań tracąc 2 punkty w Radomiu stracił również 3. miejsce w ligowej tabeli, które po ostatniej kolejce jest obowiązkiem, by uznać ten sezon PKO Ekstraklasy za przyzwoity. Spadek na 4. lokatę to bolesne wydarzenie, które nie powinno mieć miejsca. Kolejorz sam jest sobie winien mając jeszcze 5 kolejek na to, żeby odzyskać pozycję dającą 18 w historii klubu medal Mistrzostw Polski i 7 brązowy.
Radomiak Radom – Lech Poznań 2 (nietrafiony)
Pogoń Szczecin – Stal Mielec 1 (trafiony)
Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 1 (trafiony)
Korona Kielce – Zagłębie Lubin x (trafiony)
Lechia Gdańsk – Cracovia Kraków x (nietrafiony)
Widzew Łódź – Piast Gliwice 1 (nietrafiony)
Wisła Płock – Jagiellonia Białystok 1 (nietrafiony)
Miedź Legnica – Raków Częstochowa 2 (trafiony)
Warta Poznań – Legia Warszawa 2 (nietrafiony)
29. kolejka nie była udana z jeszcze jednego powodu. W ten weekend wygrały goniące nas ekipy takie jak Warta Poznań, Piast Gliwice czy Cracovia Kraków. Zespół Lecha Poznań jest więc trochę dalej od Europy, eliminacje Ligi Konferencji nadal są prawdopodobne, ale do zapewnienia sobie startu w kwalifikacjach jest jeszcze daleka droga. Ustępujący Mistrz Polski, który w minioną sobotę stracił matematyczne szanse na obronę tytułu musi wziąć się w garść, bo marginesu błędu właściwie już nie ma. W niedzielę o 17:30 gramy u siebie z Górnikiem Zabrze, który od dawna nam leży i tylko zwycięstwo pozwoli odetchnąć z ulgą.
Lech Poznań w walce o brąz nie jest zależny od siebie, w sobotę po 20:00 musi liczyć na pomoc Piasta Gliwice, który ma zwycięską serię, którą zapewne wkrótce przerwie. Niemniej nawet remis z Pogonią Szczecin byłby dla nas korzystny, a w razie niedzielnego ogrania górników medalowa pozycja wróciłaby do Kolejorza. Na pięć kolejek przed końcem zmagań PKO Ekstraklasy 2022/2023 rywalizacja o 3. miejsce dla postronnego kibica jest bardzo interesująca, ciekawie wygląda również walka o uniknięcie spadkowej 16. pozycji.
Miedź Legnica jest już pogrzebana, Lechia Gdańsk po dwóch kolejnych porażkach u siebie również wydaje się być już spadkowiczem, o uniknięcie degradacji do I-ligi grają zatem ekipy zajmujące w tej chwili pozycje od 9 do 16. W najbliższy weekend arcyważny mecz czeka sąsiadów w tabeli mających po 35 punktów (Stal Mielec – Korona Kielce), spokój w rywalizacji z Miedzią może zapewnić sobie Cracovia, faworytami w takich spotkaniach jak Śląsk Wrocław – Radomiak Radom oraz Zagłębie Lubin – Widzew Łódź będą gospodarze.
Nas najbardziej interesuje to, co w niedzielę zrobi Lech Poznań. Strata jednego oczka do Pogoni Szczecin jest jeszcze do odrobienia, musimy sami wygrać 30 kwietnia licząc wcześniej na pomoc Piasta Gliwice. Przed nami bardzo istotna kolejka w kontekście brązowego medalu, który wpadłby do muzeum i pozwoliłby zarobić klubowi więcej pieniędzy. Kolejorz dobrze połączył grę w Lidze Konferencji z grą w Ekstraklasie? Bilans 13-10-6 mówi co innego, 4. miejsce zajmowane także dzięki słabości ligi tak samo. Pora, żeby niebiesko-biali udowodnili, że zasługują na Europę dzięki swojej postawie a nie bronili 4. pozycji.
Nasze obiektywne typy na mecze 30. kolejki PKO Ekstraklasy 2022/2023:
Lech Poznań – Górnik Zabrze 1
Piast Gliwice – Pogoń Szczecin x
Legia Warszawa – Wisła Płock 1
Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk 1
Cracovia Kraków – Miedź Legnica 1
Jagiellonia Białystok – Warta Poznań 1
Stal Mielec – Korona Kielce x
Śląsk Wrocław – Radomiak Radom 1
Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 1
Tabela po 29. kolejce PKO Ekstraklasy 2022/2023:
1. Raków Częstochowa 68 pkt.
2. Legia Warszawa 57
3. Pogoń Szczecin 50
—
4. Lech Poznań 49
5. Warta Poznań 44
6. Piast Gliwice 42
7. Cracovia Kraków 41
8. Widzew Łódź 38
9. Jagiellonia Białystok 36
10. Wisła Płock 36
11. Górnik Zabrze 35
12. Stal Mielec 35
13. Radomiak Radom 35
14. Korona Kielce 35
15. Zagłębie Lubin 32
—
16. Śląsk Wrocław 31
17. Lechia Gdańsk 26
18. Miedź Legnica 21
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Nadchodzi końcówka sezonu prawdy: nie ma już Europy, nie ma PP, jest tylko liga. Nie ma wymówek, głodnych kawałków o życiu w podróży i braku czasu na schematy, o spinaniu się na Europę i spuszczaniu powietrza na Ekstraklasę.
Czas pokazać, co Lech jest wart. To nie podwórkowe granie między pracą a piciem. TO jest praca. Czas zagryźć zęby i zarobić na kasę z kontraktów…
Oczywiście, że jest wymówka. Bo po każdym meczu będzie narracja, że mają 20 meczy w nogach więcej. A według mnie dość słuszna, bo zespół w końcu wygląda na lekko zajechany, a motywacja spadła. Teraz ciężka praca trenera, żeby zmobilizować do walki nie o mistrza ale „jakieś tam” miejsca. Głównie chodzi o puchary i kasę dla klubu.
Ja to jednak niewiele z tej profesjonalnej piłki nożnej rozumiem… Na początku sezonu piłkarze niedojechani, więc nic nie grają. Do tego mówią, że grają po to, by walczyć o europejskie trofea, a jak już o nie walczą, to w kwietniu są zajechani… Jakieś drugie etaty w fabryce VW ciągną, czy co?
Jeśli uważasz, że zagranie o 20 meczów więcej w sezonie, niż reszta stawki nie ma wpływu na kondycję i formę zawodnika to ciężko coś więcej argumentować. Mimo wszystko szanuję zdanie.
Zajechani to mogli być jesienią na koniec rundy. Wtedy mieli w nogach naprawde sporo i nikt tego nie neguje, że zagrali dużo więcej niż inni. Runda skończyła się 12-13 listopada. REKORODOWO DŁUGA PRZERWA ZIMOWA, dokładnie tak samo długa albo i dłuższa nawet niż letnia. Powrót do gry w lidze 27.01. W tym czasie zmieszczono nawet wakacje w Dubaju. Wychodząc na boisko wiosną w nogach nie było sladu po jesiennych meczach, mimo że wielu uwaza inaczej.
A skoro tak to nie wiem ile musiałaby trwac przerwa PROFESJONALNEGO PIŁKARZA, aby odpoczął. 6 miesiecy ? Rok ?
Opowieści o zajechaniu to demagogia i tłumaczenie słabego przygotowania taktycznego i ogólnie „całej gry” bo wystarczy wymienić 2 zawodników w drużynie i gry nie ma wcale bo przestajemy nadrabiać brak gry zespołowej… indywidualnymi umiejętnościami, ktore przewyższają rywali. Gdy ich brakuje to na boisku jest mucka i kopanie sie z przeciwnikiem. Czy gramy z Miedzią, Stalą czy ze szmatą, mecz wyglada tak samo jak z Radomiakiem, kiedy nie gramy nic, i w jakims momencie nastepuje krótki zryw. Kto za to odpowiada. „Nie wiem, ale się domyślam” jak mawia klasyk.
Ostu oglada treningi i twierdzi, że na nich nie ma zaangażowania czyli tez się nie przemęczają.
Behemot słusznie zauważył. To są pracownicy VW po godzinach, że nie sa w stanie uciągnąć 90 minut ? Amatorzy i polamatorzy w niższych ligach po 8h pracy i czesto 3h dojazdów do i z, maja treningi po 1,5h a w weekend mecz ktory trwa tyle samo co w ekstraklasie. To musileby umrzec po 1 sezonie. Druzyna Wiary Lecha, do tego wszystkiego dokłada wyjazdy na mecze i żyją. Może trzeba ich zapytać jak to robią?
@Bigbluee anegdoty o piłkarzach chyba nie ma sensu komentować bo wnosi on tyle samo co Borkowe „stres to może mieć pielęgniarka po 24h dyżuru a nie profesjonalny piłkarz” To tak samo spłycanie tematu i branie sprawy na chłopski rozum.
Niestety ale odpocząć nie można „Na zapas” i nawet jeśli nie graliby przez 20 lat, a potem mieli mecze co 3 dni przez rok to to nic nie zmienia. Obciążenia badane są tu i teraz po każdym meczu. Ja zauważam tylko, że niektórzy mogą mieć takie wymówki. Sam uważam, że jest to delikatny zjazd po emocjach w LKE, brak formy wynika z wielu rzeczy. Kondycji, końca walki o wysokie cele, słabej ławki, kontuzji. Jeśli już na boisko wychodzi Joao Amaral to wiedzcie, że coś jest nie tak. A jednym z tych czynników jest kondycja i nie ma co tego bagatelizować. Już tacy byli i nazywali to potem „pocałunkiem pucharów” na szczęście Brom dobrze sobie z tym radzi ale i on czasem z pustego nie naleje.
Zajechanie fizyczne to jedno ,a zajechanie mentalne to drugie . Jak ktoś nigdy w piłke nie grał to teraz gada głupoty o długiej przerwie zimowej. tutaj bardziej chodzi o zmeczenie sezonem , o to ,ze coś o co walczyli i było priorytetem sie skonczylo . Inna sprawa ,ze od lutego grają co 3 dni ,wiec jednak róznica jest , jak taka Legia sobie tydzien trenowala na luzie , a my mielismy ich wciśnietych miedzy mecze z Violą .
Bigblue „młócka” od młócić. To taka czynność pozwalająca oddzielić ziarno od kłosa. Mućka zaś to inaczej krowa. Sorry, ale niektóre błędy bardzo kłują w oczy.
@Sosabowski: na początku sezonu nie mieli 20 meczów więcej w nogach. Trudno było jednak widzieć tę moc na boisku… Teraz są po długiej przerwie zimowej, do tego non-stop rotacje.
Chodzi o to, że nie gramy półamatorami z San Marino, którzy robią zawodowo inne rzeczy. Gramy topowymi w tym kraju zawodnikami, którzy zarabiają grubą kasę graniem w piłkę. Granie co 3 dni nie jest przypadłością jedynie Lecha. A jednak kolejny sezon w to nie umiemy…
Ale też ciężko negować fakt, że piłkarz potrzebuje także i ogrania do optymalnej formy. Często przygotowując do rundy piłkarz potrzebuje czasu na „odkręcenie” z przygotowań przedsezonowych. Bagatelizowanie takich rzeczy bo jest to piłkarz „profesjonalny” i ma być jak maszyna uważam za zbyt pochopne podejście. Jeśli tak by było to po co Ci wszyscy specjaliści. Piłkarz jest profesjonalny i po prostu ma grać, tyle. To delikatne spłycanie tematu. Organizm jest złożony i fakt czasem potrzebuje ogrania, a czasem odpoczynku. Jak duże ma to znaczenie wystarczy spojrzeć na naszych rywali Glimt i Djurgarden. Ci pierwsi z nami zagrali delikatny piach i odpadli, a początek rundy mają zdumiewający. Podobnie było z ich wcześniejszą przygodą z legią. Z nimi przegrali a potem wystrzał formy wraz z biegiem czasu.
Szanuję, ale się nie zgadzam. Nie oczekujemy od zespołu 5:0 w każdym meczu, „skoro dali radę wygrać z Fiorentiną na wyjeździe”… Oczekujemy jednak, by nie schodzili poniżej pewnego poziomu. Indywidualnie i drużynowo.
To co pokazali w pierwszej połowie z Legią i przez większość meczu z Radomiakiem (że odniosę się tylko do ostatnich meczów) nie powinno się zdarzyć w drużynie aspirującej do top3. Nawet w polskiej Ekstraklasie.
To nawet nie gra w chodzonego. To zupełne niezrozumienie po co się jest na boisku. Granie na pałę. Piłkarskie średniowiecze. I nie kupuję argumentu, że to tylko dlatego „że nogi nie niosą, a głowa już na wakacjach”.
Behemot
ty to jesteś pewnie z innej planety ,wiele logicznych argumentów miałeś dokładnie wyłożonych ale do ciebie niestety nie dotarły .Mam nadzieje że nie reprezentujesz opcji o poglądach „nie bo nie ” .Piłkarze to też ludzie i proszę przeanalizuj ligi z top 5 tylko z ostatnich dwóch tygodni a tam wiele podobnych kwiatków znajdziesz gdzie tak zwani faworyci mieli kiepskie dni.
Ależ ja te argumenty rozumiem, tylko ich nie kupuję. Piłkarze to też ludzie – ok. Zgadza się. I – tak jak napisałem – nie oczekuję rozjeżdżania Radomiaka na luzie 5:0 na wyjeździe 4 dni po meczu z Fiorentiną i po 20 meczach extra w Europie.
Ja „tylko” oczekuję, że topowa ekipa w kraju nie zapomni po tym jak się gra w piłkę na poziomie czołówki ligi.
Padają argumenty i kontrargumenty – fajnie się czyta, ale prawda
jest inna i nadzwyczaj prosta.
FORSA czyli PIENIĄDZE – gra w pucharach to najwyższy stopień
zarobku, tylko debil nie przepuści takiej okazji, więc zasuwają
na 200% normy.
Z kolei ekstraklapa to insza inszość – efekt widzimy – po jaką cholerę
tyrać wzdłuż i wszerz boiska? Lekko pobiegam, trochę pochodzę –
kontrakt GWARANTUJE mi kasę – raz lub więcej będę wypruwał sobie
żyły i tak wkoło Macieju do końca sezonu. Nawiedzeni kibice na trybunach
WSZYSTKO mi wybaczą, nawet doping!
Lech Poznań – Górnik Zabrze 1X
Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 1X
Legia Warszawa – Wisła Płock 1
Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk 1
Cracovia Kraków – Miedź Legnica 1
Jagiellonia Białystok – Warta Poznań 1X
Stal Mielec – Korona Kielce 1X
Śląsk Wrocław – Radomiak Radom X2
Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 1X
Mecz z Radomiakiem jest jak porażka. Na własne życzenie niepotrzebnie straciliśmy kolejne punkty. Najpierw szybko stracony gol, potem długo bicie głową w mur, a na końcu meczu bramka wyrównująca. Zabrakło drugiej bramki i skończyło się na remisie. W ten sposób straciliśmy miejsce na podium i teraz to my musimy gonić Pogoń i walczyć z nią o to miejsce. Teraz musimy skupić się na kolejnych meczach, które obowiązkowo trzeba wygrać. Mamy swój cel do zrealizowania. Powalczmy do końca o to miejsce na podium, już nie zostało dużo spotkań.