Pyry z gzikiem: Zmarnowany tydzień
Pyry z gzikiem – szybkie, luźne, szczere, obiektywne i swobodne podsumowanie każdego tygodnia w Lechu Poznań. Alternatywa dla cyklu „Na chłodno” lub jak kto woli – „Na chłodno mini” bądź „express”.

Poniedziałek – Słaby mecz osłabionego Lecha z rywalem, który również był osłabiony i niewiele pokazując urwał nam punkty. Trzecie miejsce pozostało wspomnieniem, a tylko medalowa 3. lokata na koniec rozgrywek pozwoli uznać ten sezon za niezły. Sam awans do eliminacji Ligi Konferencji dzięki finalistom Pucharu Polski nie będzie tutaj gloryfikowany, byłby osiągnięty dzięki słabości ligi w tym kiepskiej formie Widzewa, nierównej Warty z Cracovią czy kryzysu Piasta jesienią. Ciężko też mówić o dobrym połączeniu Ligi Konferencji z Ekstraklasą skoro w niej ma się bilans 13-10-6, gole: 41:28 i więcej porażek u siebie niż będący pod kreską Śląsk Wrocław.
Wielu kibiców zastanawiało się, dlaczego John van den Brom nie wziął do Radomia kogoś z rezerw czy z juniorów? Po meczach co 3-4 dni ciężko jest przewidzieć skład nam a co dopiero trenerom, czasami ktoś wykrusza się w ostatniej chwili lub zgłasza niedyspozycję. W weekend rezerwy miały swoje ważne spotkanie w II-lidze, w której wciąż nie są pewne utrzymania, juniorzy starsi walcząc o tytuł Mistrza Polski grali z Wisłą na wyjeździe a juniorzy młodsi mierzyli się z Pogonią w Szczecinie. To nie jest tak łatwo w dniu wyjazdu ściągnąć kogoś z młodych na Bułgarską, wsadzić go do autokaru i jeszcze uprawnić do rozgrywek Ekstraklasy. I tak zaskoczeniem w Radomiu była obecność oddelegowanego do rezerw Joao Amarala, który po urazie Filipa Marchwińskiego osobno dojechał do Radomia, Portugalczyk pierwotnie w meczu z Radomiakiem miał być nieobecny.
Pozostając przy meczu. Wciąż mogą dziwić wyniki sondy, którą w marcu przeprowadziliśmy na KKSLECH.com. Wtedy za przedłużeniem kontraktu z Barry Douglasem opowiedziało się łącznie 59,9% kibiców Lecha Poznań, na NIE było 36,3% internautów a 3,8% jeszcze nie wiedziało, co należałoby zrobić (głosowało 8339 osób). Z całym szacunkiem, ale nie ma takiej pozycji jak „fajny piłkarz, znający klubowe realia i wprowadzający dobrą atmosferę”. Jest pozycja lewego obrońcy na której Szkot nie daje już tyle, co kiedyś. Niebawem skończy 34 lata, nigdy nie był sprinterem, w ostatnich meczach delikatnie pisząc – nie dojeżdżał, najlepsze sezony ma już sobą. Jeśli Lech ma być w przyszłym sezonie mocniejszy, ma się rozwijać, to potrzebuje impulsu, nowej jakości na tej pozycji, konkurencji dla Pedro Rebocho z prawdziwego zdarzenia.
Wyniki sondy z marca 2023: Czy Barry Douglas powinien grać nadal w Lechu?
26,2% – TAK. Jeszcze przez rok powinien u nas pograć, Lech potrzebuje doświadczenia w szatni
18,0% – TAK. To dobry zawodnik, ważny piłkarz Kolejorza, którego lubię i szanuję
15,7% – TAK. Wątpię, byśmy znaleźli latem kogoś lepszego. Douglas powinien zostać jako rezerwowy
13,3% – NIE. 27 maja dać mu kwiaty, ramę ze zdjęciem i pożegnać go. Lech potrzebuje impulsu, kogoś nowego
12,2% – NIE. Sportowo i motorycznie od dawna nie dojeżdża, Rebocho potrzebuje lepszego konkurenta
10,8% – NIE. Barry w tym roku skończy 34 lata, najlepszy czas ma już dawno za sobą
2,1% – NIE WIEM. Nie mam teraz zdania, poczekam z opinią do maja, do zakończenia rozgrywek
1,7% – NIE WIEM. Zaakceptuję każdą decyzję, jaką wkrótce podejmą władze Kolejorza
Wtorek – Dawid Dobrasz z portalu Meczyki.pl podał informację o odrzuceniu propozycji nowego kontraktu przez Artura Sobiecha, który ma oferty z Turcji. Część kibiców była zła na sam pomysł przedłużenia umowy z tym zawodnikiem, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że nie jest łatwo znaleźć Polaka o określonej jakości, który będzie miał status tego trzeciego po Filipie Szymczaku i Mikaelu Ishaku godząc się na występy tylko w razie problemów sportowo lepszych od siebie (na papierze). Sobiech to jednak zawodnik lubiany w szatni, który nie narzekał na czas gry, nie protestował regularnie oglądając mecze z ławki a mając takie cv był jakimś tam gwarantem jakości. Propozycja obniżenia umowy o połowę też wydaje się być czymś normalnym, w końcu ten napastnik skończy w tym roku 33 lata i nigdy nie wiadomo, czy przypadkiem nie złapałby zaraz kolejnego urazu. Lech potrzebuje Polaków, potrzebuje doświadczenia, dlatego pomysł zarządu związany z przedłożeniem kontraktu z Sobiechem nie mógł dziwić.
Środa – Ciekawy dzień, lecz w obozie rywala Lecha Poznań, czyli Rakowa Częstochowa. Marka Papszuna od nowego sezonu zastąpi Dawid Szwagra wyglądający na opcję oszczędnościową. 33-latek poprowadzi Mistrza Polski w europejskich pucharach, będzie musiał wskoczyć w buty Papszuna, spróbować wykrzesać więcej z obecnych piłkarzy, dać sobie radę grając przynajmniej latem co 3-4 dni, podołać presji i jeszcze spróbować sięgać po kolejne trofea. To misja science-fiction, basen jeszcze się nie zapełnił wodą a młody szkoleniowiec już zaczyna tonąć. To, co dzieje się w Rakowie, jest istotne dla Lecha, gdyż tego samego dnia właściciel częstochowian Michał Świerczewski powiedział wprost. – „Nie będziemy szastać pieniędzmi, latem będziemy przeprowadzać darmowe transfery albo wypożyczać piłkarzy. Mówiłem o tym wcześniej Markowi Papszunowi i to także mogło mieć wpływ na jego decyzję.”
Słowa właściciela Michała Świerczewskiego są bolesne dla kibiców Rakowa i przyjemniejsze dla przeciwników takich jak Lech. Marzenie naiwnych o wielkim Rakowie Częstochowa zostały rozwiane przez samego właściciela, który zmienia koncepcję swojego klubu chcąc postawić na młodzież. To, co powiedział Świerczewski w środowych wywiadach czy podczas konferencji prasowej, było konkretne oraz szczere. Był to sygnał dla takich klubów, jak Lech Poznań. Ktoś tu ewidentnie chce skopiować plan Kolejorza sprzed paru lat i postawić na młodzież, o której Świerczewski również wspominał.
Czwartek – W ostatnim czasie coraz więcej pojawia się komentarzy na temat Kajetana Szmyta z Warty. Analizowane przez kibiców są m.in. słowa Johna van den Broma, który zaprzeczył jakoby jeździł do Grodziska w celu obserwacji tego zawodnika informując, że nie jest nim zainteresowany. Widzieliście kiedyś w Polsce albo nawet w Europie trenera, który otwarcie informuje o zainteresowaniu danym piłkarzem? Przecież cena za takiego gracza od razu poszłaby w górę, w Holandii czy w Belgii zauważono by te słowa, John van den Brom ma markę w tych krajach, na pewno władze tamtejszych klubów przywiązałyby wagę do rekomendacji skrzydłowego. W przypadku Kajetana Szmyta, który bardzo dobrze wypadł w niedawnych derbach z łatwością radząc sobie m.in. z Joelem Pereirą jest jeszcze druga strona medalu. Lech niechętnie spogląda na młodzieżowców innych klubów. Zawsze twierdził, że nie po to ma taką akademię, by sięgać po młodzieżowców z innych drużyn z Ekstraklasy a takie działanie byłoby nie fair w stosunku do naszych wychowanków. Lech Poznań biorąc Kajetana Szmyta musiałby wyłamać się z ustalonych przez siebie zasad czego za kadencji Piotra Rutkowskiego jeszcze nigdy nie zrobił.
Piątek – Dziwnie wyglądają aktywności medialne obu klubów przed niedzielnym meczem. W Lechu nie było konferencji prasowej, które zwykle są, gdy gra się tylko w weekend. W Zabrzu jeszcze gorzej, media klubowe Górnika nie zaprezentowały przedmeczowej wypowiedzi trenera Jana Urbana, zawodników, nic nie wiadomo, co słychać w drużynie rywala, który chyba zarządził jakąś dziwną ciszę medialną.
Sobota – Wieczorem odbył się ważny mecz w kontekście odzyskania przez Lecha Poznań pozycji na podium. Jeśli gdzieś Pogoń Szczecin miała stracić punkty, to właśnie w Gliwicach, gdzie miejscowy Piast nawet remisem mógł nam pomóc. Udało się. Piast postawił się Pogoni mogąc w końcówce nawet wygrać to spotkanie. Skończyło się dobrym dla nas wynikiem 0:0, w niedzielę wygrywając z Górnikiem Zabrze będziemy już zależni od siebie nie musząc oglądać się na to, co zrobią „Portowcy”, którzy w ostatnich meczach mieli dużo szczęścia.
Niedziela – Lech nie wykorzystał szansy na wskoczenie na 3. miejsce w swoim starym stylu, czyli w meczu pod presją i na oczach tysięcy kibiców. Nie ma nic, co usprawiedliwiałoby zespół, który bez Mikaela Ishaka, Bartosza Salamona i Antonio Milicia od razu traci boiskowe jaja. Szarpiący, starający się chociaż Jesper Karlstrom czy Michał Skóraś to za mało, żeby pokonać kolejny zespół grający z nami podobnie i potrafiąc wypunktować wszelkie niedoskonałości poznańskiej drużyny, która nie radzi sobie z zaangażowanymi rywalami bazującymi na dobrym przygotowaniu taktycznym czy fazach przejściowych. Górnik „załatwił nas” w identyczny sposób, jak wcześniej przy Bułgarskiej zrobiła to Stal, Wisła, Raków, Zagłębie i aż 3 razy Śląsk w tym 2 razy w Poznaniu. Lech nie wyciągnął z tych lekcji żadnych wniosków, prowadząc nieefektywny atak pozycyjny za pomocą którego nie może się przebić zawsze przegrywa przy Bułgarskiej w ten sam sposób tracąc bramkę po kontrze i po akcji, w której nie ma boiskowej kontroli.
Sztab szkoleniowy pod tym względem jest ułomny. Nie potrafi znaleźć sposobu na dobrze ustawione taktycznie drużyny, które grając cały czas tak samo robią z nami, co chcą doprowadzając do bilansu, jakiego nie mieliśmy w Poznaniu już od dawna. Lech w tym sezonie na krajowym podwórku przegrał przy Bułgarskiej aż 8 razy (6 w lidze) dokładając do tego jeszcze 2 remisy w meczach, w którym także nie potrafił się przebić. Na łamach witryny jest coraz więcej dyskusji, dlaczego tak się dzieje? Problem fizyczny chyba odpada, statystyki fitness, raporty fizyczne przeczą temu jakoby Lech miał jakieś poważne problemy w tym aspekcie. Przykładowo w meczu z Radomiakiem przebiegł najmniej kilometrów w tym sezonie (104,07), ale miał najwięcej sprintów (+25,2 km/h) – 154 a indywidualny rekord zaliczył Kristoffer Velde (30 sprintów). Pełnych danych za wczorajszy mecz jeszcze nie ma, są cząstkowe, które pokazują, że Lech nie odstawał. Największy problem leży w braku umiejętności prowadzenia ataku pozycyjnego, szwankują schematy w defensywie, kontrola nad meczem oraz skuteczność, z którą jest problem od dawna. Wczoraj nawet wykonanie rzutu rożnego sprawiało lechitom wielkie problemy i to po tygodniu spokojnych zajęć, który koncertowo został zmarnowany. Puchary się skończyły, pozostała historia, wspomnienia a poznaniacy w Ekstraklasie zagrali tak samo, jak wcześniej. Widzi to zdecydowana większość kibiców, część nie przyjmuje też do wiadomości wymówek o dużej liczbie meczów zwracając uwagę m.in. na bardzo długą przerwę zimową, jaką mieli zawodnicy. Również dla kadrowiczów, którzy dostawali więcej wolnego (tego lata nie będzie tyle wolnego, co zimą).
Niestety Lech Poznań wygląda na zespół, który osiągnął już w tym sezonie wszystko, co się dało, jest pewien 4. miejsca i nie robi mu różnicy, czy zajmie 3 czy 4. lokatę. Za dużo jest w tej drużynie zawodników w średniej formie przede wszystkim mentalnej a nie fizycznej, wykruszyli nam się boiskowi liderzy z charakterem tacy jak Mikael Ishak, Bartosz Salamon i Antonio Milić. Dodatkowo grać muszą piłkarze będący myślami gdzie indziej w tym już poza klubem, a sztab szkoleniowy nie potrafi poradzić sobie z taktyką, jaką stosują zdeterminowani przeciwnicy powielający pomysły Zagłębia czy Śląska, który w identyczny sposób upokorzył Kolejorza aż 3 razy. Za nami zmarnowany, nerwowy tydzień i następna z rzędu nieudana majówka, która bez względu na front od 2013 roku zawsze jest przegrana. Przed nami tydzień bez większych emocji, ciśnienia, oczekiwań oraz kolejny mecz w Poznaniu z Cracovią. Scenariusz na to spotkanie jest znany. Cracovia po ewentualnej dzisiejszej wygranej nad Miedzią będzie już na wakacjach, przy Bułgarskiej nie powinna być tak zdyscyplinowana taktycznie i zdeterminowana, jak był Górnik Zabrze. Dzięki temu może uda się jej strzelić gola na 1:0 a wtedy Lech nawet grając bez presji będzie wyglądał zupełnie inaczej niż wczoraj. Na koniec można Wam podziękować za bardzo interesujące dyskusje, jakie wywiązały się w niedawnym „Na chłodno” czy w innych, publicystycznych tekstach, których teraz zgodnie z zapowiedzią będzie więcej. Mimo wszystko wypada Wam życzyć udanej majówki bez strachu o majową przyszłość, ponieważ nie widać na razie nikogo, kto chciałby wyprzedzić Lecha a on sam nie wygląda na zespół, który wygra wszystko do końca i zajmie to 3. miejsce.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Słaby tydzień Lecha, miejmy nadzieję że na mecz z Cracovią wróci kilku ważnych piłkarzy. Chociaż historia pokazuje że z Craxą nigdy nie jest łatwo.
Jakbym miał 80-100 koła na miesiąc w wieku 32 zaraz 33 lat to też bym nie strajkował że nie gram i tylko sobie pykam na treningu na chodzonego 2 godzinki dziennie. Żyć nie umierać. W sumie takie trochę niekonsekwentne ze strony redakcji bo i Douglas i Sobiech to podobne historie. Doświadczeni mało grający zawodnicy którzy już nie dojeżdzają i jedynym plusem jest lubienie w szatni i doświadczenie przy czym Douglasa podsumowano że nie ma takiej pozycji jak fajny piłkarz i w domyśle należy się rozstać żeby zwiększyć jakość. Idąc tym sposobem myślenia Sobiech byłby ok bo 3 napastnik i za połowe mniejsze pieniądze byłoby słuszne a za połowe kasy Douglas byłby niesłuszny? Tak samo mógłby być 3 obrońcą wspomagającym może rezerwy albo był w razie W na jeszcze jeden rok. Jeżeli bierzemy poziom sportowy pod uwagę to skoro Douglas out to Sobiech tak samo obojętnie ile by zarabiał.
+1
Jest jedno ale. Douglas zajmuje miejsca dla obcokrajowców, Sobiecha nie.
Ogólnie się zgadzam, natomiast przy limicie obcokrajowców taki Sobiech ma przewagę w obywatelstwie – gdyby Douglas nazywał się Daglasowski to byłby grany ten sam temat.
Rudko Holec Satka Gio na bank out plus może Amaral Douglas to robi 4/6 na dzień dobry obcokrajowców mniej. Komu ktoś blokuje miejsce albo daje brak możliwości rejestracji obcokrajowców żeby taki Sobiech był niezbędny bo inaczej się limity nie zepną?
W zasadzie nic dodać nic ująć.
Dopiero zobaczyłem komentarz versoo, 100% to samo.
Cracovia w przypadku wygranej w dniu dzisiejszym będzie już na wakacjach???
Jak powiedziałby Tomasz Hajto – „NO, POPATRZMY.”
Cracovia w przypadku wygranej dzisiaj 44 punkty, my 49. W przypadku wygranej z nami co, bądźmy szczerzy, jakimś wielkim zaskoczeniem nie będzie – Pasy 47, my 49. Potem oni mają Zagłębie u siebie, my Raków na wyjeździe, więc całkiem prawdopodobne jest CRA – 50, LECH – 49. Potem my jeszcze gramy z Koroną na wyjeździe, która o ile się dobrze orientuję praktycznie nie przegrywa w Kielcach i Jagiellonię u siebie, która ostatnio jest w gazie. Oni mają Jagę na wyjeździe i słabą Wislę Płock u siebie.
Nie biorę pod uwagę logiki ekstraklasy i ewentualnego odpuszczenia końcówki przez Cracovię, gdyż może być to dla niej pocałunek śmierci, ale ja tu widzę potencjał na taki twist fabularny, że jeszcze nam kapcie mogą pospadać. To nie czarnowidztwo – po prostu zawsze staram się spodziewać niespodziewanego.
Ja tam już na wzmocnienia nie liczę. Jak już ktoś przyjdzie to oby min. miesiąc przed pierwszym meczem. Dwa okienka przespali i to też takie będzie.
Rutkowski ma inne priorytety, że nawet młodego Szmyta nie chce, zaraz i Wilaka nie będzie. A my w sierpniu wypożyczenia odpadów. Znów zarząd zmarnuje potencjał tego klubu. Nawet wygrane 4 ostatnie mecze nie wpłyną na to, że to słaby sezon ligowy.
Polityka transferowa klubu bez zmian. Nigdzie nikt nie zapowiedział zmiany. Odnoszę wrażenie że kibice sami starają się nakręcać. Nie chcę bronić Rutkowskiego. Na dziś sytuacja jest taka ze nie potrafimy wygrać juz nawet w Poznaniu z zespołem który był zagrożony spadkiem. To alarm. Lech przesyał grać od kiedy odpadł z L.K. Darum już sobie Satke i Sobiecha w podstawie…. jest Gurgul i Marchwiński – gorzej nie zagrają a kto wie czy chociaz na dupie nie bedą jeździć…. mecz z Cracovią zdaje sie być meczem nie o 3 miejsce lecz o puchary. Ostry zjazd Kolejorza. Sezon trwa i chyba czas na mocne słowa w szatni….
1. Jeżeli mamy w przyszłym roku walczyć o majstra i o awans do grupy to wielkie NIE dla takich piłkarzy jak Daglas, Sobiech, BaLuj czy Satka. Na szczęście Gio został już zapomniany.
2. Mrozek lekiem na całe zło nie będzie, Beny hil z ołowianych butów już nie wyskoczy, bo nikt w tym wieku go nie nauczy gry na przedpolu, więc jak nie będzie nowego bramkarza (bramkarza, a nie wyrobu do tego fachu podobnego typu Rudko) przegramy nie jeden mecz.
3. Sezon, pomimo wspaniałej przygody w LK jest przegranym – drużyna mistrza Polski nie można mieć tak ohydnie wyglądających statystyk, szczególnie na swoim boisku!!! Można nie obronic tytułu, ale nie można go przejebać!!! A strata do Rakowa to przejebanie sezonu, a nie przegranie!!! Na dzisiaj aż 22 pkt – jak można to określić inaczej niż WSTYD!?
4. Jeżeli rutek nie zakontraktuje Szmyta, bo ma jakąś tam swoją „strategię” to niech idzie z tą strategią w pizdu!! Jeżeli ta jego mega, hiper, super akademia, na którą idą niebywałe pieniądze, nie potrafi wychować dobrego grajka, a na żadnego takiego się obecnie nie zanosi, a jedyny, który coś tam gra, to teraz sobie z nim grają w sprawie kontraktu, to należy zapłacić za takowego, który na rynku się pojawił i zapewne jest w ich zasięgu.
5. Dla tych co tak wielbią Broma — odechce się go wam!!! I to bardzo szybko, tak jesteście nim zachwyceni, to proponuję spojrzeć w statystyki! Wyniki mówią wiele, liczba porażek (i to z kim!), liczba porażek u siebie, liczba zwycięstw jedną bramką! Gdzie dominacja? Gdzie twierdza Poznań? Gdzie wstyd za 3 porażki z właśnie spadającym Śląskiem, który gdyby nie Lech miałby dzisiaj raptem 3 pkt więcej od Miedzi? Gdzie taktyka na większość meczy? Gdzie wyciąganie wniosków? Gdzie wprowadzanie młodych do zespołu (nie piszcie mi o Marchewie)? Gdzie własne zdanie, żeby nie promować drewna (nie piszcie mi, że nikt z nas szefowi się nie postawi, bo jakoś Skorża Marchewy nie promował)? Gdzie nacisk na transfery, przecież wg niego mamy super kadrę, więc gdzie teraz jest ten słynny Gio, Rudko, BaLuj, Żukowski czy jak mu tam? Czemu licząc na grę w pucharach zgodził się na to, a teraz jedziemy na oparach i mamy kontuzji od ciula i ciut ciut?
Nie przeceniajcie roli tego szamana w sprawach gry w Europie, bo po pierwsze Lech do grupy awansował dzięki ścieżce mistrzowskiej, mając za rywali takich tuzów jak mistrz Gruzji, Islandii (z którym na dodatek zbłaźnił się przegrywając i potrzebując dogrywki do awansu) i Luksemburga, a po drugie wcale nie połączył tych rozgrywek z grą na krajowym podwórku!!! Po prostu nastawił się na Europe!!! A w Polsce puchar Polski, celowo wystawiając Rudke, świadomie sabotował, żeby było jednego frontu mniej, a w lidze sukcesywnie wypisywał się z walki o kolejne cele. najpierw o majstra, chociaż po jesieni było realna o to szansa, potem o vicka, a na koniec nawet trzecie miejsce jest mu obojętne, no bo przecież awans do pucharów jest! Ot, sukces godny tego szamana! Jeżeli ktoś chce pisać, że jest inaczej, ze dał radę łączyć ligę z Europą, to niech popatrzy najpierw jeszcze raz w tabele, policzy stratę pkt, policzy liczbę porażek, szczególnie u siebie i z kim!!! My nie przegraliśmy Majstra meczami z Rakowem i ległom, my przegraliśmy Miedzią (strata 2 pkt), Radomiakiem (strata 2 pkt), Stalą (strata 5 pkt), Zagłębiem (strata 5 pkt.), Śląskiem (strata 6 pkt.), Płockiem (strata 3 pkt.) – to 23 pkt, a na dziś do Rakowa tracimy 22…połączył ligę z Europą tak jak ch…j w trakcie stosunku sięga wątroby!
Tomasz
Trenera ocenimy po sezonie . Kazdy jest wkurzony na porazki ( szczegolnie te oglądane na własne oczy ) i jesli nie załapie się do pucharów to wyjazd .
Jeśli chodzi o młodzież ,no to jednak wypromował Skorasia ( jak grał u Skorzy ? ) i Szymczak ,czyli dwóch , to ilu byś chciał zeby trener wypromowal w jednym sezonie ?
Jesli chodzi o puchary i męczarnie w eliminacjcach , no to wiesz … nie z takimi ogórkami juz odpadalimsy – Stjarnan , Zalgiris …
I ostatnia sprawa mowisz ,ze Brom nie łączy ligi z pucharami ,jednocześnie wielbisz Skorzę . Ten sam Skorza grając w pucharach nie wyszedl z grupy i zostawil na nas na ostatnim miejscu w lidze , na ostatnim ,czyli co, Pan trener Skorza lepiej łączył ?
Nie bronie teraz Broma , bo tez uważam ,ze tych porazek jest juz za duzo ,ale jak beda puchary za rok to mu wybaczę i uznam sezon za ogólnie udany . Bedzie zachowana ciągłość , punkty pucharowe nie przepadną i przyszły sezon juz liczę na wiecej w lidze … chyba ,ze bedzie dupa a nie transfery , to pewnie nic wielkiego nie osiągniemy , wina pojdzie na Broma i przyjdzie jakis Stokowiec …
tomek
Skóras grał już u Skorży, lepiej, gorzej ale grał, teraz wystrzelił z formą. kwestia dyskusji ile w tym roli Broma, zapewne sporo, ale ja nie pisałem o tych dwóch zawodnikach, którzy byli w kadrze, mi chodziło o wprowadzenie nowych twarzy z akademii, kogoś z II zespołu, albo całkiem nieoczekiwanego z CLJ.
Nie dowiemy się co byłoby ze3 Skorżą, może totalna wtopa i powtórka z 16 miejscem, a może to samo. Dla mnie Brom rozgrywek europejskich z krajowymi nie połączył. osiągnął niewątpliwy sukces w Europie, bo na niego się nastawili, w tym samym czasie powtarzając te same błędy, głupie decyzje, brak zmiany sposobu gry, brak schematów, nawet rzuty rożne stały się jakaś popierdółką. Awans do pucharów nie jest sukcesem, a na dzisiaj przy tej lidze obowiązkiem! Kto mógł nas z tej czwórki wyrzucić? Widzew? warta?, Lechia? A jak zajmiemy 4 miejsce, czyli w zasadzie w tych pucharach zagramy dzięki takiemu, a nie innemu zestawieniu ligi i pucharów też uznasz za sukces Broma?
No cóż, Brom zapewne zostanie, większość będzie zadowolona, ja uważam, że to błąd, że za rok o tej porze będziemy znów modlić się o 4 miejsce lub o to, żeby jakaś Termalika w geście rozpaczy odebrała pkt jakiejś Pogoni co sprawi, że przeskoczymy o jedno miejsce! W tej buraczanej lidze, zespół który ma wszystko nie ma nic w swoich rękach! Ilu jest tak naprawdę realnych przeciwników w walce o podium? Już pomijam to, że dla mnie 2 miejsce to nie sukces tylko pierwszy przegrany. to jest sport, tu liczy się zwycięzca.
Ale mam nadzieję, bo nic innego mi nie pozostało, że to ty masz rację, że rutek zmądrzał, a Brom to tak ogarnie, że dzięki tej ciągłości majster i grupa będzie bez problemu.
No to w kadrze miałeś Pingota i teraz Gurgula jak tak patrzymy . Wg mnie nie jest istotne ile wprowadził na ławkę czy na końcówkę meczów tylko ilu zaczęło grać na miarę conajmniej zagranicznego transferu . Wiec jak dla mnie wypromował dwóch młodych , dwóch następnych zaczął wprowadzać , wiec pod tym względem wg mnie jest Ok .
Mówienie , ze nie miał nas kto wyprzedził tez jest troszkę nie na miejscu , bo raczej jak nas Skorza zostawił na ostatnim miejscu to w lidze to w ektraklasie Real czy MC nie grał , wiec wtedy miał nas kto wyprzedzić , a teraz nie ma ? Pokrętna logika .
Jeśli chodzi o te dziwne decyzje . Tak domagałeś sie Sousy i jak ten Sousa gra ? Zawalił mecz w Radomiu ,z Górnikiem dramat . Patrząc z perspektywy dwóch ostatnich meczów można zrozumieć wcześniejsze decyzje , czyż nie ?
Domagałem się i będę domagał żeby grali najlepsi na danej pozycji i to jest sedno tego, a nie konkretny Sousa, ale jak już przyczepiłeś się to jasne pytanie i krótka odpowiedź, ale krótka, a nie tak jak to masz w zwyczaju z kwiatka na kwiatek i uciekanie od tematu- Sousa jest lepszy czy gorszy od Marchwińskiego? Tak zero jedynkowo. bo jeżeli piszesz, ze zawalił mecz w Radomiu to bożeeeee święty, Marchwiński nie powinien za swój całokształt nigdy w tym sezonie usiąść na ławce, poza grami w Europie. Piszesz o Gargule i Pingocie, a to było przemyślane czy z przypadku, bo nie miał nikogo na stopera poza Pingotem? To nie jest wprowadzanie takie jak chociażby Szymczaka, czy za Skorżę Kamińskiego.
Tylko po co my rozkminiamy sprawę juniorów? Po co wyjeżdżasz ze Skorżą? Ja piszę o teraźniejszości, ty o przeszłości! ja piszę o Bromie, który dał przygodę w Europie i nic więcej !!! Ty odnosisz się do Skorży, który oprócz 16 miejsca dał nam 2 mistrzost6wa! za kazdym razem gdy tu był! Jak Brom zdobędzie swojego majstra to zmienię zdanie, na dzisiaj mamy -22 do lidera, mówi ci to coś? Dlaczego nie odniosłeś się do innych spraw postawionych Bromowi? Widać 22 pkt straty do Rakowa niewiele dla ciebie znaczy bo była Fiorentina. ok, twoja sprawa, masz do takiego stanu prawo, tak jak ja mam do tego, że dla mnie ćwierćfinał LK to „tylko” dodatek do ligi, bo w kraju liczy się kto zdobędzie tytuł Mistrza Polski!!! Tobie 4 miejsce może pasować, bo psim swędem, dzięki innym dostaniemy sie do kolejnych eliminacji, ja mam prawo twierdzić, że to wstyd i zawalony sezon. Jak widać mocno różnimy się w postrzeganiu rzeczywistości.
Tak , uważam Souse za lepszego piłkarza , ale … gralismy co 3 dni, wiec były rotacje a Sousa na dzisiaj nie daje wiele więcej niż Marchwinski , wiec te zmiany były dla mnie zrozumiałe .
Mnie oskarżasz ze owijam w bawełnę , No sorry ale robisz dokładnie to samo . Ja się nie spinam , gadam normalnie . Nie rozumiem gloryfikowania Skorzy , a jazdy równo z ziemia po Bromie . Porównywanie MP Skorzy do tego sezonu jest nieadekwatne . Dla mnie adekwatne jest porównanie ,gdzie Skorza był ostatni w lidze , bo wtedy miał łączyć grę w pucharach z Europa . Na obu polach poległ . Brom w Europie zrobił więcej niż jakikolwiek inny trener Lecha w historii , a w lidze jak dostanie się do pucharów , tez będzie można powiedzieć ze nie zawiódł . Jest 4 … Skorza był 18 … Osobiście dla mnie większej różnicy nie ma czy będziemy na 3cim czy 4rtym miejscu . Liczy się udział w pucharach za rok i jak mnie pamięć nie myli , sam tak wiele razy mówiłeś , ze Brom roztrwoni punkty z tego sezonu w Europie .
A jeśli chodzi o młodzież , No to znowu się rozjeżdżamy . Dla mnie nieważne ,czy Pinglot zagra jeden mecz ,a Gurgul usiądzie na ławce , tylko czy trener zrobi z nich piłkarzy wyróżniających się w lidze , Brom zrobił tak ze Skorasiem i SzymcZakiem , wiec dla mnie dwóch na sezon wystarczy żeby powiedzieć ,ze trener na tym polu nie zawiódł .
Aha i pytasz po co wyciągam sprawę juniorów i skorzy … ja odpowiedziałem na twój post i … to ty wyjeżdżasz ze Skorza i juniorami pierwszy , No to sorry . Czytaj co piszesz
Trzeba sobie jasno stwierdzić, że w takiej formie w jakiej jest Lech w końcówce sezonu nawet 4 miejsce nie jest takie pewne. Jak pokazały ostatnie mecze w radomiu, a już szczególnie ten z Górnikiem u siebie, że wraca stary przeciętnie grający niestety Lech. Najbliższe pojedynki u siebie z Cracovią i dwa wyjazdy jeden do tramwajowych medalików czy w ostatniej kolejce w Kielcach wcale łatwe nie będą i mogą być bardzo podobne do tego ostatnie szczególnie spotkanie z Koroną i Cracovią. Wręcz przeciwnie jeśli jakimś cudem Kolejorz zdobędzie więcej niż 2 punkty to będzie trzeba uznać to za progres bo na razie to Lech notuje regres i to bardzo poważny. Didavi słusznie zauważył, że Lech stracił około 30 punktów i to na własne życzenie. Owszem w niektórych meczach sędziowie źle było fatalne sędziowanie, ale to nie powinno być usprawiedliwieniem dla tego typu ułomności, która co jakiś czas dopada Lecha i to praktycznie zawsze wtedy kiedy Lech zdobywa majstra i potem gra bardzo dobrze w europejskich pucharach. Parafrazując klasyka „Przypadek? Nie sądzę!”. Jakby na to nie patrzeć to od rewanżu z Fiorentiną Lech notuje zjazd formy, który jest widoczny u praktycznie każdego piłkarza. Co do ewentualnych wzmocnień to wątpię, aby się cokolwiek zmieniło skoro tak naprawdę zarząd i tzw dyrektor ds sportowych olał dwa poprzednie, w których przyszedł jakiś ukraiński turysta którego sprowadzono z Cypru, gruzina który niby jest, ale go nie ma a jak już gra to jest gra bardzo słabo czy tego czeskiego bramkarza, którego nazwisko zdążyłem zapomnieć. Dlatego nie należy się spodziewać transferów pomimo tego, że klub sporo zyskał za ten sezon bo po prostu tego typu obraz nazwijmy to „ułomności” zarządu czy dyrektora tzw sportowego jest powtarzalna i to trzeba im przyznać, że są w tym do bólu konsekwentni bo to niestety potem rzutuje na stagnacje, która zanim Lech znalazł się w tym miejscu dwukrotnie w przeszłości miała miejsce i dlatego mam obawy, że tego typu regres powoli, ale jednak następuje w Lechu. W każdym bądź razie mając w pamięci to co było po majstrach w 2010 i 2015 może się po prostu niestety powtórzyć i na kolejne tego dobre momenty przyjdzie poczekać dłużej niż te 7 lat na majstra na stulecie. Chciałbym się oczywiście mylić, ale nie będę nie będę tym zwyczajnie zdziwiony jeśli to się wydarzy. Co do tramwajowych medalików to raczej było do przewidzenia, że prędzej czy później po osiągnięciu swoich wyżyn zaliczą zjazd i ugrzęzną w przeciętności. Kiedyś takim klubem notującym mniej więcej podobnym progres była Jagiellonia i medaliki czeka dokładnie to samo. Wracając jeszcze do kwestii czyli tego co powiedział odnośnie letnich wzmocnień tzw dyrektor ds sportowych to transfer Szmyta jest bardzo wątpliwy i już teraz cena będzie dość wysoka jak na polskie warunki, a wątpię żeby klub wydawał taką kwotę jak np na Velde i tutaj zgadzam się, że transfery potrzebują ciszy więc nie nastawiałbym się na przyjście tego piłkarza.
ps
Najpierw „Na chłodno” teraz jeszcze „Pyry z gzikiem” – oby tak dalej!
No przeczytałem…I jedyne zdanie o Skorzy dotyczy braku promowania Marchewy w sezonie mistrzowskim, w kontekście postawienia się właścicielowi. Piszę specjalnie bardzo drobiazgowo, bo takie hasła tu na forum krążą tupu ” ciekawe czy postawisz się szefowi”. Tylko tyle, czy znalazłeś coś więcej gdzie pisze o Skorży w swoim pierwszym poście? Napisze to jeszcze raz – ja piszę o rzeczywistości, a nie o przeszłości! Ten wpis dotyczy Broma, a nie Skorży. To, że Ty negujesz Skorży to już wiemy, pisałeś o tym nie raz, to ostatnie miejsce podkreśladz za każdym razem, zapominając kto temu klubowi dał 2 majstry! Ale to nie o to tu chodzi, pisz do mnie o Bromie, nie o Skorży. O jego stracie do Rakowa o porażkach ze Śląskiem o dziwnych decyzjach personalnych ( nie tylko Marchwinski) o zajebanym PP, o jakże szerokiej kadrze, o braku taktyki, o braku wypracowanych sfg. No ale ok, tobie to nie przeszkadza, wszak będą eliminacje pucharów w Europie. Pozwolisz, że zachowam prawo do odmiennego zdania, nie masz patentu na jedyną słuszność. Mam za to nadzieję, że jak Brom zostanie, a wszystko na to wskazuje, że to wy będziecie mieli rację. Jak Brom zdobędzie swojego pierwszego majstra, to tak jak napisałem, zmienię zdanie. Na dzisiaj liga to kicha, PP to wstyd. Tyle ode mnie, bez odbioru.
Brawo. +1.
No wiec mówię ze to ty zaczęłaś temat Skorzy , a nie ja . I nie neguje Skorzy , nie chciałem zeby odchodził , ale wg mnie dał nogę i zostawił nas na lodzie , niby przez problemy rodzinne a zaraz już pracował w Japonii i to jest mi ciężko wybaczyć . Dlatego mam go w dupie , kibicuje obecnemu trenerowi Lecha tak jak kibicowałem Skorzy hak pracował w Lechu . Nie będę jak Biggamon , który tylko czeka aż Lech przegra i wtedy żyje na forach .
Pewnie ze liga jest położona , każdy to widzi , ale jak będzie 4 miejsce nie widzę powodu do zmiany trenera . A skoro nie widzę to mu kibicuje . A przyszły sezon , zobaczymy , już takiej taryfy ulgowej nie będzie . Ma rundę żeby dostać się do grupy ( zależnie od losowania ) i walczyć na poważnie o MP . Proste . Kogo innego niby byś tutaj widział ?
Jestem pierwszy który stanie w obronie trenera i drużyny jeśli w końcu Lech zacznie grac jak Lech Poznań. No ale ty niestety w każdym poście jasno pokazujesz że pewne ma chanizmy to dla Ciebie poziom nie do przeskoczenia w rozumowaniu. Powtarzaniem że ktoś się cieszy z porażek, ośmieszasz sam siebie. Każdy kto ma rozum widzi w moich postach to samo co w postach Tomasza. Krytykę z nadzieją na lepszy sezon ale na chlodno, nie widać tej nadzei. I jak zawsze jak brak ci argumentów na to co Tomek napisał to tak jak on wskazał, zmieniasz temat skacząc na inny kwiatek. Zamiast odpisać jemu, to wplatales mnie, zmieniając temat 🙂
Pokaż że nie jesteś tak głupi jak do tej pory pokazywałes swoim pisaniem. My domagaliśmy się Sousy to ty w większości postów Souse jedziesz. I tak prawie w każdym temacie. Ze Skorżą też. Prymitywizm.
Za nami bardzo słaby tydzień i chociaż nadal jesteśmy w walce o 3 miejsce na koniec sezonu, to w ostatnim czasie zamiast się do tego celu przybliżyć, my się od niego oddaliliśmy. Co najgorsze na własne życzenie! Ile to już razy w tym sezonie biliśmy głową w mur? Ile to już razy popełnialiśmy głupie błędy w obronie, po których traciliśmy bramki? Ile to już razy mieliśmy problem ze skutecznością, której brak również zaważył o wynikach? Ile to już razy rywal gra przeciwko nam defensywnie, prawie dokładnie tak samo, a my popełniamy te same błędy i tracimy przez to punkty? Z jednej strony część winy ponosi trener, za niektóre swoje decyzje dotyczące wystawiania podstawowego składu, zmian w jego trakcie czy braku wypracowania pewnych schematów na mecze w Ekstraklasie. Ale resztę winy ponoszą właśnie piłkarze, którzy mimo wszystko mogli w tym sezonie zrobić dużo więcej, a teraz może bylibyśmy w innym miejscu, niż w tym, w którym jesteśmy teraz.
Tak czy inaczej sezon się jeszcze nie skończył i nie możemy się poddać. Trzeba walczyć do samego końca o miejsce na podium. 4 miejsce będzie dużym rozczarowaniem, za to 3 wygląda już lepiej. Niech trener i piłkarze dadzą z siebie wszystko i zajmą na koniec sezonu miejsce na podium. Może nie zależymy tutaj tylko od siebie, bo Pogoń ma ten sam cel i będzie o niego walczyć, ale możemy i jesteśmy w stanie to zrobić. Fajnie by było po prostu dobrze, udanie zakończyć ten sezon, czego życzę wszystkim kibicom Lecha. Może kolejny, przynajmniej w lidze, będzie już dużo lepszy.
A może prawda jest taka, że jesteśmy za słabi żeby wygrywać mecze grając w ataku pozycyjnym. Brak elementu zaskoczenia, schematyczność, kiepska skuteczność. Drużynie brakuje playmakera z prawdziwego zdarzenia. W Europie graliśmy przede wszystkim z kontry, w momencie gdy musimy prowadzić grę jest lipa. Jeśli dzięki błędom przeciwnika nie wciśniemy gola na 1-0, to każdy z trenerów nie ma problemów z rozszyfrowaniem naszej taktyki i tak nastawia zespół że wygrana z Lechem w tym sezonie to nie żaden wyczyn. Jesteśmy do bólu przewidywalni i do tego nieskuteczni. Wystarczy postawić autobus i liczyć na kontry.