Miliony z gry w Europie
Lech Poznań rozgrywając 20 meczów w europejskich pucharach 2022/2023 i dochodząc aż do 1/4 finału Ligi Konferencji zarobił miliony złotych. Przed startem danych rozgrywek pieniądze z europejskich pucharów nie są wliczane do budżetu, klub nigdy nie zakłada awansu do fazy grupowej, dlatego fundusze, jakie udało się zarobić od lipca 2022 roku są w pewnym sensie bonusem.
Lech Poznań najwięcej zarobił jeszcze w letniej części europejskich pucharów 2022/2023, gdy wywalczył awans do fazy grupowej Ligi Konferencji. Dostanie się do drugiej edycji rozgrywek UEFA Europa Conference League wiązało się z kwotą 2,94 mln euro premii od UEFA + sumą 400 tysięcy euro za grę w eliminacjach. Dodatkowo na konto klubu wpadło 445 tysięcy euro za miejsce w 10-letnim rankingu historycznym. W fazie grupowej Ligi Konferencji nasz zespół na murawie zdobył dokładnie 2,12 mln euro z czego milion dostał za dwa zwycięstwa odpowiednio nad Austrią Wiedeń i Villarrealem.
Jesienią najważniejszym finansowo dniem dla Lecha Poznań rywalizującego w europejskich pucharach był 3 listopada 2022. Wówczas za triumf nad Villarrealem 3:0 wpadło pół milion euro, za awans do fazy pucharowej z 2. pozycji w grupie C 325 tysięcy euro a za uczestnictwo w tej fazie rozgrywek 300 tysięcy euro (razem to ponad milion euro). Gra Lecha Poznań wiosną w Lidze Konferencji była już tylko dodatkiem dla klubowych finansów. Dzięki wyeliminowaniu Bodo/Glimt klub zapewnił sobie 600 tysięcy euro a za przejście Djugarden Sztokholm i udział w ćwierćfinale Ligi Konferencji kwotę miliona euro.
Łączny zarobek Lecha Poznań w Lidze Konferencji 2022/2023 bez kwalifikacji wyniósł około 7,3 mln euro, natomiast z premią za eliminacje (400 tysięcy) to kwota w okolicach 7,7 mln euro. W tej sumie jest około 120 tysięcy euro za 3 remisy w fazie grupowej. UEFA wypłaca dodatkowe fundusze z niewykorzystanej puli pieniędzy, ale nie informuje, kto i ile dostał. Bonusowa kwota 120 tysięcy euro za 2 remisy z Hapoelem Beer-Sheva i remis w Wiedniu jest więc szacowaną. Bez niej zarobek Lecha Poznań na europejskich pucharach 2022/2023 (wynik sportowy) wyniósł nieco ponad 7,5 mln euro, czyli przy dzisiejszym kursie niespełna 34 miliony złotych.
Oczywiście od tej kwoty czy od innych, nieznanych takich jak sumy z dni meczowych trzeba odjąć m.in. koszty, jakie poniósł klub od 5 lipca. Te nie były małe, przykładowo wyprawy choćby do Azerbejdżanu, na Islandię, do Izraela czy nawet do Bodo i Florencji trochę kosztowały (razem prawie 9 miliony złotych). Z drugiej strony Lech Poznań solidnie zarabiał na każdym domowym meczu w fazie grupowej i pucharowej. Frekwencje były wystarczające, żeby klub zarobił na domowych spotkaniach z Hapoelem Beer-Sheva, Austrią Wiedeń oraz z Villarrealem o tych z Bodo/Glimt, Djurgardenem Sztokholm czy Fiorentiną nie wspominając.
Ponadto jesienią na konto Kolejorza wpadnie kwota z tzw. „market-pool”. Nie będzie ona duża, za Ligę Konferencji nie ma za wiele pieniędzy ze sprzedaży praw transmisyjnych, ale coś tam skapnie się Lechowi Poznań stając się dodatkiem do już pokaźnego zarobku na europejskich pucharach 2022/2023. Z tzw. „market-pool” uda się dostać około 400-500 tysięcy euro. UEFA wypłaca klub pieniądze w czerwcu i w październiku, dlatego na niektóre fundusze trzeba poczekać. Właśnie w październiku UEFA poinformuje o dokładnej sumie, jaką Lech Poznań dostanie z tzw. „market-pool” za występy w Lidze Konferencji 2022/2023.
Według oficjalnych danych klubowych przychody z gry w europejskich pucharach 2022/2023 wyniosą 55 milionów złotych, a koszty będą na poziomie 25 milionów złotych z czego blisko 9 milionów złotych to same koszty wypraw na 10 wyjazdowych meczów Kolejorza. Warto przypomnieć, że klub od lat nie wlicza pieniędzy z Europy do swojego budżetu. Wszystko to, co zarabia na arenie międzynarodowej jest bonusem, który będzie można zainwestować m.in. w dalszy sportowy rozwój pierwszej drużyny Lecha Poznań.
Zarobek Lecha Poznań w europejskich pucharach 2022/2023 (wynik sportowy):
400 tys. euro – za eliminacje
2,94 mln euro – awans do fazy grupowej
445 tys. euro – za miejsce w 10-letnim rankingu historycznym
—
500 tys. euro – za wygranie z Austrią
166 tys. euro – za pierwszy remis z Hapoelem
166 tys. euro – za drugi remis z Hapoelem
166 tys. euro – za remis z Austrią
500 tys. euro – za wygraną z Villarrealem
ok. 120 tys. euro – dodatkowe pieniądze z puli dla klubów, które remisowały
—
325 tys. euro – za 2. miejsce w grupie C
300 tys. euro – za uczestnictwo w 1/16
—
600 tys. euro – za awans do 1/8
1 mln euro – za awans do 1/4
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Czyli podsumowujac. Duze przychody, maly zysk (na moje jakies 25 mln) przez wysokie koszty. W pucharach nie oplaca sie grac, bo to generuje znaczace koszty i straty poprzez lige, gdy nie da sie polaczyc dwoch frontow.
Co za bzdury.
Czyli co Lech ma kończyć na zdobywaniu MP? I odpadaniu w eliminacjach?
25 zysku, plus to co w ludze, plus sprzedaż Skórasia który się na pucharach wypromował.
To wszystko zapewnia finansową stabilność klubu który nie żyje na kredyt.
Czyli tak jak powinno być
Dla kogo te miliony?Na rozwoju klubu miały isc tak mówił jeszcze kiedyś J.R.!?A teraz same straty…Jeszcze pewnie P.R. dopłaca do klubu…????????????
Spokojnie…
Złotousty kasę z pucharów trzyma ale do budżetu nie wlicza i może stąd to gadanie o „przewidywanych stratach” w sezonie 23/24…
To coś jak – wprawdzie nie do końca ale trochę – amortyzacja, która jest „kosztem” ale nie „wydatkiem” i „odpisowo” zmniejsza zysk lub nawet powoduje stratę…
Wiemy że są dwa oddzielne podmioty – klub i akademia i na pewno inwestycja w akademię będzie amortyzowana – a czy liczą zysk skonsolidowany to już nie wiem…
Ale to mogłoby wyjaśnić słowa złotoustego…
ile jest finansowo warta promocja marki i zawodników na arenie międzynarodowej?
czy przez grę w pucharach łatwiej pozyskać lepszych piłkarzy? czy można uzyskać większą kwotę ze sprzedaży swoich piłkarzy?
to pokazuje że należy mieć kadrę która zagwarantuje zarówno sięganie co rocznie po podium jak i osiąganie wyników na arenie międzynarodowej
Jak ktoś pisze, że 30 mln zysku to niewiele to gratuluję zasobności portfela. 🙂
A co niezaliczenia zysku z pucharów do budżetu to porównałbym to do premii w pracy, co do której nie wiemy czy ja dostaniemy. Jak nie wiemy to nie planujemy jej w wydatkach bo na końcu okaże się że rachunek za prąd trzeba będzie zapłacić z chwilówki.
Co ty bredzisz versoo…
Dzięki pucharom budujesz markę i zamiast STS będzie inna firma bukmacherska mogąca się reklamować w Europie, to kontrakt i pieniądze pozyskane z gry w pucharach.
Klubowy ranking podniesiony do 19 pkt, jeszcze 2 takie sezony pod rząd i przy pomocy Rakowa czy Legii, jeśli przejdą eliminacje, możemy grać w LE lub LM , a tam kasa dużo większa.
Dzięki LKE Skóraś zamiast za 2,5 mln euro został sprzedany za 7 mln plus bonusy.
Dzięki LKE udało się zatrzymać Ishaka, Kalstroema. Łatwiej dzięki rozpoznawalności klubu pozyskać lepszych piłkarzy .
Zagrajmy 3-4 razy pod rząd w grupie:2-3 razy LKE i chociaż raz LE. Zobaczysz wtedy gdzie będzie LECH. Liga to marazm i walka o tytuł, który nic w tej chwili nie daje. Nie daje realnej kasy, dobrych sponsorów, ani pucharów. Dostajesz tylko eliminacje do pucharów i możliwość napinania się i poczucia ze jesteśmy lepsi niż Legła. Tyle, ze na krajowym podwórku oni i tak zawsze zarobią więcej bo są ze stolycy i maja za sobą inny kapitał. Silny Lech tylko z gra w Europie.