Oko na grę: Nika Kvekveskiri

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.

Nikę Kvekveskiriego nie można nazwać piłkarzem od którego John van den Brom rozpoczyna ustalanie składu. Gruzin ostatnio regularnie ustępuje miejsca w wyjściowym składzie przede wszystkim Radosławowi Murawskiemu. Dziś doświadczony pomocnik otrzymał szansę od początku i to na nietypowej pozycji co było dobrą okazją, aby bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Niespodziewane, dodatkowe problemy zdrowotne, które pojawiły się nagle zmusiły sztab szkoleniowy poszukać nietypowych rozwiązań. I tak na środku obrony wystąpił Alan Czerwiński, na szpicy pojawił się Filip Marchwiński a na dziesiątkę powędrował Nika Kvekveskiri. Gruzin grał już kiedyś na tej pozycji, dlatego jego występ na dziesiątce nie był jakąś większą niespodzianką. Doświadczony pomocnik Lecha Poznań od pierwszej minuty schodził bliżej prawej flanki grając często w nietypowym miejscu. W 10 minucie „Kvekve” nabijając rywala piłką domagał się odgwizdania jedenastki, po 9 minutach otrzymując piłkę od Michała Skórasia stracił ją po na prawej stronie pola karnego.

W 23 minucie Gruzin w końcu pojawił się w środku pola, gdzie po otrzymaniu podania z lewej flanki od Kristoffera Velde szukał prostopadłego zagrania do Filip Marchwińskiego, ale jeden z obrońców dał radę je przeciąć. W 32 minucie Nika Kvekveskiri znowu znalazł się bliżej prawej strony, zdecydował się miękko wrzucić piłkę w pole karne, ta trafiła na głowę dobrze ustawionego Filipa Marchwińskiego, który miękkie dośrodkowanie zamienił na bramkę. „Kvekve” w 32 minucie zaliczył asystę, która z miejsca zwiększyła jego notowania. Do 32 minuty Gruzin nic nie grał, irytował stratami i spowolnianiem gry przez późne decyzje. Przy stanie 1:0 było niewiele lepiej, w 42 minucie znowu stracił piłkę, w 45 minucie uderzając z daleka nabił przeciwnika dzięki czemu wywalczył rzut rożny.

W 68 minucie Nika Kvekveskiri błysnął w pozytywny sposób. Będąc bliżej prawej strony pola karnego przedarł się przez obronę i upadł na boisko. Sędzia początkowo pokazał Gruzinowi żółtą kartkę za symulowanie, dopiero po analizie VAR zmienił decyzję. Anulował kartkę dyktując rzut karny wykorzystany przez Kristoffera Velde. Tym samym obserwowany piłkarz do asysty przy golu na 1:0 dołożył wywalczenie rzutu karnego notując dziś bardzo efektywny występ. Nika Kvekveskiri rozgrywał już lepsze spotkania od tego z Rakowem Częstochowa, ale przez 80 minut rzadko grał tak efektywnie, jak w niedzielę. Druga asysta w sezonie ligowym + wywalczenie jedenastki pozwoliło ustępującemu Mistrzowi Polski pokonać nowego Mistrza Polski i to na jego terenie, zatem ocena dla „Kvekve” za mecz przeciwko Rakowowi Częstochowa nie może być niska. Gruzin otrzymuje mocną piątkę wykonując dzisiaj 36 podań (32 celne). Reprezentant swojego kraju miał też jedno kluczowe podanie po dośrodkowaniu (wspomniana asysta), wdał się w jeden drybling, miał jeden udany odbiór piłki i wykonał w sumie dwa strzały.

Nika Kvekveskiri w ramach cyklu „Oko na grę” był obserwowany już 3 raz w sezonie 2022/2023. Wcześniej za letni występ przeciwko Stali Mielec dostał jedynkę, za grę przeciwko Villarrealowi przy Bułgarskiej otrzymał piątkę.

Ocena gry: 5

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





8 komentarzy

  1. Kuki pisze:

    A mi się wczoraj właśnie podobało jak grał Nika. Osobiście, przeniósłbym naszego gruzińskiego Pirlo na stałe na 10tkę i poszukał harpagana do rywalizacji z Jesperem i Murawskim.
    Jeden z 2 piłkarzy w składzie obok Sousy, z takim przeglądem pola i techniką.

    • Ostu pisze:

      Może nie przesadzajmy – te bezsensowne straty – a zwalnianie gry to nie jest coś co powinno charakteryzować współczesną 10…
      No i te powroty…
      To że raz mu wyszło – i to nie WSZYSTKO – nie oznacza że to grajek dla Kolejorza – ja uważam całkiem odwrotnie i cały czas twierdzę że Kvekve nie pasuje do Kolejorza…
      Nie bądźmy minimalistami u jednak żądajmy i oczekujmy kogoś znacznie lepszego…

      • Kuki pisze:

        Bezsensowne straty, spowalnianie gry, ale jak trzeba rozegrać piłkę czy rzucić fajne podanie to NIE MA dosłownie nikogo kto byłby w stanie to zrobić w obecnym zespole, poza właśnie Kvekveskirim.
        Ja jestem w stanie nawet przymknąć oko na to, że czasami on straci piłkę próbując zagrać jakieś niekonwencjonalne zagranie do przodu, niż jak Murawski który właściwie gra tylko do najbliższego kolegi.

      • ColgatesBilly pisze:

        To już nikt nie zauważa notorycznych strat, spóźnionych pressingów (czyli fauli) i nieudolnych wcinek na pole karne totalnego asekuranta i hamulcowego Murawskiego?
        Owszem, potrzeba nowej szóstki, ale musiałaby być dużo wszechstronniejsza niż ich obu łącznie, bo nie wygrywamy pojedynków główkowych w środku, jak to robił Romańczuk, nie zdobywamy terenu czyli kogoś w stylu Tiby czy Josue.

  2. leftt pisze:

    Kvekve jest jak Bednarek – to zawodnik, który powinien być nr 2 na swojej pozycji. Bardzo bym chciał, żeby Lech zakontraktował kogoś takiego jak Tiba.

    • ColgatesBilly pisze:

      A mi sie marzą naraz: PYRKA (kto jak nie on powinien od zaraz być w Lechu xD)
      i przede wszystkim ŁAKOMY, ile by nie miał kosztować!

  3. J5 pisze:

    Na razie nie mamy nikogo innego na tą pozycję więc trzeba docenić Kvekve za mecz z Rakowem. Ode mnie dostał ocenę 6. Jak przyjdzie inny piłkarz do rywalizacji to wtedy będzie miał szansę na posadzeniez Gruzina na ławkę, a my będziemy mieli o czym pisać i dywagować