Pedro Rebocho odchodzi z Lecha Poznań

Pedro Rebocho w nowym sezonie 2023/2024 nie będzie występował w Lechu Poznań. Umowa 28-letniego lewego obrońcy nie zostanie przedłużona, obie strony postanowiły rozstać się, Portugalczyk wkrótce wyjedzie z Polski.

Pedro Rebocho trafił do Lecha Poznań w sierpniu 2021 roku z drugiego poziomu rozgrywkowego we Francji i szybko stał się ważnym zawodnikiem Kolejorza pokazującym jakość. Portugalczyk przybył na Bułgarską przede wszystkim dzięki Maciejowi Skorży, który wydał na temat Rebocho pozytywną opinię i ściągnął go do stolicy Wielkopolski.

Pedro Rebocho przez 2 sezony rozegrał w niebiesko-białych łącznie 60 spotkań, w których strzelił jedną bramkę (jesienią 2 lata temu Wiśle Kraków) i zaliczył 10 asyst. Portugalczyk wraz z Kolejorzem zdobył tytuł Mistrza Polski, zagrał w finale Pucharu Polski i doszedł do 1/4 finału Ligi Konferencji będąc podstawowym zawodnikiem Lecha Poznań we wszystkich najważniejszych meczach.

Mijający sezon jest dla Rebocho nieco słabszy od poprzedniego, Portugalczyk lepsze mecze przeplatał z gorszymi, ale notował też spektakularne występy takie jak w starciach z Villarrealem 3:0, w którym wyłączył z gry reprezentanta Hiszpanii wartego miliony euro, Yeremiego Pino czy czołowego skrzydłowego fazy grupowej Ligi Konferencji, Joela Asoro z Djurgarden Sztokholm.

Pedro Rebocho po bramce z Wisłą
null

Lech Poznań miał prawo automatycznie przedłużyć 2-letni kontrakt Pedro Rebocho o kolejny rok, ale z tego nie skorzysta. Zawodnik chce odejść i niebawem wyjedzie z Polski. Zimą przeprowadziliśmy na KKSLECH.com sondę na temat Rebocho, w której łącznie 71,3% internautów opowiedziało się za pozostaniem tego piłkarza w klubie a tylko 16,4% kibiców chciałoby odejścia 28-latka po sezonie 2022/2023 (głosowało 7233 kibiców).

Pedro Rebocho to jeden z najlepszych transferów obecnego zarządu w ostatnich latach, piłkarz, który się sprawdził i jeden z najlepszych lewych obrońców w historii klubu. Portugalczyk na łamach klubowych mediów podziękował za mijające 2 lata m.in. byłemu trenerowi Maciejowi Skorży, którego traktował wyjątkowo. – „Chciałbym gorąco podziękować kolegom z zespołu, kibicom, trenerom, w szczególności Maciejowi Skorży, z którym jako człowiekiem miałem specjalną relację. To samo mogę powiedzieć o dyrektorze sportowym i prezesie Piotrze, tych trzech ludzi dało mi to, czego bardzo potrzebowałem w chwili przeprowadzki do Poznania.” – powiedział na koniec lewonożny defensor.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





49 komentarzy

  1. Sapuaro pisze:

    Szkoda, ale nic na siłę. Oby następca był faktycznie lepszy, czyli albo Joronen albo Miguel (czy kogo tam po cichu organizują), a nie Pestka czy nasz młodzieżowiec.

  2. Sp pisze:

    Dzięki Pedro za wszystko i powodzenia.

  3. mario pisze:

    głupota

    • tomek27 pisze:

      Tzn ? Gość nie chcial juz grać w Lechu , to mieli go na siłę trzymać ? Pewnie ma jakąś ofertę z dobrej ligi

      • mario pisze:

        głupotą był brak aktywacji klauzuli, czyli lekką ręką pozbycie się jednego z najlepszych LO w lidze. Nie chciał dalej u nas grać bo grał za mało. Nie bez powodu w pożegnaniu pominął Broma.

      • tomasz1973 pisze:

        Dokładnie, nie chce bo jest Brom, który ma fobie na tle Portugalczyków. Ciekawe co za nowy wynalazek się pojawi i czy w ogóle się pojawi, równie dobrze, znając rutka może być tak, że będzie Daglas i junior z akademii. Z dwójki LO odchodzi lepszy.
        A z innej beczki – tak cenią kasę, tak się targują o każde euro, ile to już transferów przepadło, bo chcieli zbic cenę o wartość frytek, więc czemu nie przedłużyli o ten rok, jednocześnie nie blokując odejścia? Sprzedaliby go za 300-500 tys euro i byłaby przynajmniej kasa na następcę.

  4. kri$$ pisze:

    Szkoda, mi całej „kolonii” portugalskiej w Lechu. Rozpada się powoli.
    W mojej ocenie dużo dawali dla drużyny: Tiba, Rebocho, Amaral.
    Dają dużo – jeszcze grający Pereira i Sousa.

    Pedro dzięki!

    • ColgatesBilly pisze:

      I dlatego to tam trzeba szukać następców, lub w Hiszpanii obok.
      A już na pewno nie w Finlandii…

      • Mazdamundi pisze:

        Po co ściągać kolejnych Portugalczyków skoro obecny szkoleniowiec ma z obecnymi problem?

  5. Bigbluee pisze:

    Widać komu podziękował a kogo pominął i kto jest powodem jego odejścia. Nie trzeba tu sie niczego doszukiwać bo sam jasno to określił. Szkoda, bo z tego samego + mentalnego powodu nie bedzie Amarala. Gdy nie bedzie tych dwóch to i Pereira a w szczególnosci jego rodzina trzymajaca sie z „Amaralami” nie bedzie miała juz tu „bratniej rodziny” i Pereiry też nic tu już nie będzie trzymac. A że gra bardzo dobrze to o nową pracę nie będzie mu trudno. Jeszcze tylko niech Sousa się pokaże ma Euro i przyjda za niego oferty i w końcu Brom będzie miał spoko z Portugalczykami w drużynie.

    • Mazdamundi pisze:

      Tak, wymowny komunikat.
      Dziwne, że osoba, która jest tu ponoć tylko od trenowania (ale taktyki chyba tylko raz na dwa miesiące) i która nie chce mieszać się do budowania kadry pozbywa się już drugiego ważnego ogniwa mistrzowskiej drużyny poprzedniego sezonu. Jakościowego zawodnika, nie ogóra balansującego na granicy pierwszej i drugiej drużyny. Chyba nadal nie do końca zdaje sobie sprawę, że „kolonia portugalska” to trochę takie naczynia połączone.

      • Komarny pisze:

        po pierwsze, co to znaczy „trochę takie naczynia połączone” w tym kontekście, bez metafor?

        po drugie, jakie to konkretnie informacje posiadasz o kadrze Lecha, których nie ma dyrektor sportowy i trener z dekadami stażu, pracujący z nią od roku po kilkadziesiąt godzin tygodniowo? Albo z czego lepiej sobie zdajesz sprawę niż trener?

      • Bigbluee pisze:

        @Komarny.
        Dzwoni Karlstrom do Ishaka i pyta jak tu jest bo wiadomo, prezes powie wszystko i wiadomo jestesmi mistrzami swiata. Karlstrom wiedzac ze nie bedzie sam, oczywiste jest że bedzie sie czuc lepiej majac kolege z kraju i to nie żadnego ogórka ale majacego wiele do powiedzenia. Są to korzyści wymierne, których nie da się załatwić, kupić ani zagwarantować u psychologa.
        Był Djurdievic. Serb z portugalskim stażem i jezykiem i TYLKO dzięki niemu, do Lecha przyszli Amaral i Tiba. Tu zaczeła się kolonia portugalska. Potem na tej samej zasadzie przyszli kolejni. Nie w ciemno.
        Naczynia połaczone.
        Tylko że ten schemat działa tez w drugą stronę. Gdy tracisz to na czym ci zalezało i dzięki czemu tu trafiłeś, to robisz tył zwrot.
        Tak samo piłkarze „chodzą” za trenerami do kolejnych klubów. Naczynia połączone.
        Za chwilę się okaże że Rebocho z Amaralem pakują sie na lot do Tokyo.

      • tomasz1973 pisze:

        Komarny – na odległość wyczuwam tu nagle spady od rutka, które pojawiają się tu z dupy w okresie związanym z transferami. Jak widać od 2 dni wszystko Ci pasuje, wszystko jest ok, wymiana na zawodników typu Nalepa to coś wspaniałego itp…postaraj się trochę, żeby dobrze wykonywać swoje zadanie trzeba było przynajmniej parę dni udawać obiektywność.

  6. Mateusz92 pisze:

    Dzięki Pedro za wszystko! Szkoda, że przygoda w Lechu trwała tylko 2 lata. Rozumiem powód Twego odejścia- też nie chciałbym mieć takiego szefa jak van den Brom.
    Holender, poprzez swoje widzimisię, pozbywa się kolejnego kluczowego zawodnika, nie mając na tapecie wartościowego następcy. Z tym współpracować nie chcę, ten jest za słaby, ten chce odejść, ten nie mówi dzień dobry. Słabe to, Panie Brom. Jednocześnie Brom nie bierze udziału w skompletowaniu kadry na przyszły sezon, bo jak twierdzi to nie jego rola…
    Cóż, pozostaje czekać na następcę.
    Nie będę tutaj dywagował na temat Jeronena, Pestki. Natomiast powiem tyle: jak dla mnie ten cały Miguel to wielkie nieporozumienie, to nie jest zawodnik na Lecha. Moim zdaniem: gość nie jest lepszy od obecnego Douglasa. Natomiast Szkot w wersji z 2015 r bije Francuza na głowę. A już porównywanie Miguela i Rebocho całkowicie pozbawione jest sensu, to nic innego jak obrażanie Portugalczyka. Tyle.

  7. Pawelinho pisze:

    Wielka szkoda, że Pedro Rebocho odchodzi z Lecha. Tak czy inaczej to piłkarsko na pewno duża strata i to pomimo mankamentów jakie portugalczyk miał, ale też miał zalety którymi się bronił. Ogólnie bardzo wymowne podziękowanie. Trochę podobna sytuacja jak z wypychanym Amaralem, który ten sezon miał fatalny, ale piłkarsko dawał mimo wszystko dużo jakości. Kończy się pewny etap w Lechu z portugalczykami.

  8. John pisze:

    Lech wiedział jakie są warunki automatycznego przedłużenia kontraktu.
    Rozmawiali, Rebocho podjął decyzję,że chce odejść, trudno.
    Ja bym tam widział Puchacz z powrotem w Lechu, przepracuje obóz przygotowawczy,i będzie szarpał w ofensywie,w defensywie jest różnie ale Rebocho też w obronie wyglądał różnie,raz lepiej,raz gorzej.
    Puchacz swój chłop.
    Taki Pestka po zerwanych więzadłach, duża niewiadoma,ryzyko, ewentualnie za Douglasa.
    Jakiś Uronen, nie wiem jak gra,eksperci od bundesligi mówią,że ch*jowy.
    Polak na murawie,w szatnie się przyda.
    Nie ma co pisać,że Puchacz zły bo coś w nim Niemcy widzieli płacąc 3-3,5 mln €.
    W reprezentacji miał dobre spotkania,pamiętam jak Walkera wkręcał w ziemię.
    Gdyby wrócił to będę zadowolony, Rebocho szkoda,ale nic nie poradzisz.

    • Komarny pisze:

      Pytanie czy Puchacz jest na tyle ambitny, by przyjść do Lecha odbudować karierę jak Kownacki. Zresztą Kownacki przyszedł pewnie w dużej części dla Skorży.

      Na oko wydaje się, że to ma sens. Gdyby Puchacz znowu w Poznaniu wymiatał jak za jego najlepszych czasów, mógłby powrócić do reprezentacji, bo na lewej stronie nie bardzo jest kim grać.

      Z drugiej strony, gdyby to był jakiś noname który odbił się od Unionu, Panathinaikosu i Trabzonsporu i generalnie przez parę ostatnich rund grzał ławę…

  9. Komarny pisze:

    Nie wpadam w żałobę. Miał lepsze okresy, miał i gorsze. Do paru bramek przyłożył nogę, parę też zawalił w obronie. Wystarczy porównać go z takim Pereirą dla perspektywy. I to nie jest tak, że tracimy jakąś gwiazdę, której klimat w Lechu nie sprzyjał. Jego dotychczasowe CV pokazuje to wyraźnie.

    Przyszedł w charakterze zmiennika Douglasa, a gdy okazało się że Douglas nie dojeżdża, stał się podstawowym lewym obrońcą Lecha, na tyle solidnym że klub nie odczuwał pilnej potrzeby wzmocnienia obsady tej pozycji. Tylko tyle i aż tyle.

    Nie widzę też uzsadniania teorii w rodzaju „vdB nie lubi Portugalczyków” Jest jakaś podstawa do tego? Po pierwsze, że kieruje się jakimś narodowym uprzedzeniem, a po zerowe, że w ogóle kieruje się uprzedzeniami a nie merytoryką.

    • Didavi pisze:

      Przyszedł, wszedł do składu z miejsca i tego miejsca Douglasowi nie oddał. Wróć sobie też do informacji z dnia jego przyjścia. Każdy wiedział, że Rebocho będzie bardzo dobrym wzmocnieniem i takim się okazał.
      A co do Broma. Jaką merytoryką niby kieruje się Brom stawiając na lewej obronie za Rebocho na Czerwińskiego albo Gurgula? To się nie broni i oni na boisku też się nie obronili. Podstawa do tego, że Brom nie lubi Portugalczyków jest taka, że zrezygnował z Amarala, każąc mu grać na stoperze. Sousa długo siedział na ławce i tylko w 1 meczu zagrał razem z Amaralem. A Rebocho odchodzi właśnie przez Broma. I przez Broma tracimy jakościowych piłkarzy. Mistrzów Polski, jak na razie to oni są mistrzami, a nie Brom. On z nich celowo rezygnuje. Zobaczmy kto ich zastąpi i z tych którzy przyjdą Broma trzeba rozliczyć.

      • tomasz1973 pisze:

        „To się nie broni…”, rutków ten typ broni. W każdym swym komentarzu.

  10. smigol pisze:

    Obrigado Rebo

    Teraz niech zakontraktują jakiegoś kota.

  11. Didavi pisze:

    Jeszcze się sezon nie skończył, a my tracimy już dwóch kluczowych, podstawowych zawodników i o ile Skórasia zatrzymać się nie dało, tak Rebocho zwyczajnie tracimy. Tracimy przez Broma i wypowiedź Pedro o tym dobitnie świadczy. Podziękował wszystkim, tylko nie Bromowi. Fajnie brzmi, ze Rebocho nie chciał zostać, oczywiście, że nie chciał skoro trener po obozie zimowym przy pierwszej okazji odstawia go od składu, stawiając na lewej obronie na Czerwińskiego, a w ostatnim czasie na Gurgula. To jasne, że Rebocho uznał, że nie ma sensu przedłużać umowy jeśli trener z niewyjaśnionych przyczyn jest do niego zwyczajnie uprzedzony. Rebocho miewał słabsze mecze, ale z 60 które rozegrał większość była na dobrym lub wysokim poziomie. To odejście, tak jak i odejdzie Amarala, które pewnie za chwile też się wydarzy ląduje na konto Broma. Odchodzi dobry LO, zostaje słaby i to z winy Broma. Rozpada nam się portugalska kolonia. Tracimy jakość.

  12. edved pisze:

    Jeśli prawdą jest, że Rebocho zarabia więcej niż Milić czy Dagerstal i ponad dwa razy więcej niż Pereira, to znaczy że oczekiwania co do jego gry były zapewne większe i coś tu nie zagrało. Chłopak nie miał też zdrowia do gry co trzy dni. Dzięki za wszystko i powodzenia. Od dłuższego czasu się na to zapowiadało. Teraz piłka jest po stronie Rząsy. Musi pokazać że podjął właściwa decyzję. Ps. Fajnie się czyta tych co niedawno pisali, że Holender to trener bez jaj, który gra tymi których mu Rząsa przyniesie, a dzisiaj to podobno pogromca Portugalczyków, którzy trzęsie całym klubem.

    • Didavi pisze:

      Jak mu Rząsa nikogo nie przyniesie, to Brom potulnie to zaakceptuje i będzie grał tym co ma choćby miał wystawiać Czerwińskiego na 4 pozycjach. Już latem i zimą to udowodnił, dlatego niezrozumiałe jest jak łatwo rezygnuje z jakościowych piłkarzy.

      • edved pisze:

        Tu trafiłeś w sedno. Dyrektor sportowy dobiera i pozbywa się zawodników a trener ma dobrać taktykę i wycisnąć maksa z dostarczonego mu materiału. A co do kwestii jakości to nie podlega wątpliwości, że na tle innych pozycji w obronie najsłabiej wyglądamy właśnie na lewej obronie. Odejście Rebocho można będzie ocenić po tym jak zagra jego następca. I nawet rozumiem niektórych narzekających na to że trenerowi może być nie po drodze z dwoma Portugalczykami, ale wystarczy zobaczyć rozgrzewkę by zauważyć, że żaden z tych dwóch panów specjalnie nie lubił się przepracowywać, a po drugie to nie jest tak że nagle Holender marnuje talenty zawodników. Jakby nie było to za kadencji Broma wystrzelił Skóraś, Velde, do przodu ruszył Szymczak czy Marchwiński.

      • Pawelinho pisze:

        Może o to właśnie w tym wszystkim chodzi, żeby nie robić transfer poza tymi koniecznymi, a trener ma wprowadzać młodych na tyle ile się w nowym sezonie. Jakby nie patrzeć na obcokrajowcach z jakością tylko tracą i nie zarabiają bo takowi odchodzą za darmo (patrz Gytkjaer), Satka, za którego były podobno dobre oferty latem 2022 roku czy teraz Rebocho. Douglas jako zmiennik ok zgoda, ale to już nie jest ta sama jakość i tutaj przydałby się piłkarz, który będzie następcą 1 do 1 albo nawet lepszym. Ogólnie rzecz ujmując to mam sporo obaw o jakość kadry Lecha w nowym sezonie jeżeli taki exodus będzie się pogłębiał, a Rebocho to nie jest jedyny piłkarz jaki odejdzie tego lata (większość powinna odejść zimą tzn tacy którzy faktycznie byli zbędni) co zwiastuje kolejną powolną przebudowę kadry, a co za tym idzie wietrzenie szatni i myślę, że to jest jeden z wielu powodów dla których zrezygnowano zarówno z Amarala jak i bohatera tego artykułu czy Pedro Rebocho. Generalnie jeżeli tak to będzie dalej wyglądało, a przynajmniej widząc jakie aktualnie klub wykonuje ruchy kadrowe pierwszego zespołu. W każdym bądź razie nie będę tym zdziwiony.

    • Pawelinho pisze:

      Didavi

      No właśnie! O tym co działo wróć nie działo się latem/zimą w kwestii transferów w sezonie 2022/23 niestety może być preludium do tego co będzie działo się latem 2023. Trener pewnie przytaknie bo nie będzie się wtrącał w nazwijmy to pracę Rząsy, który zawalił poprzednie okienka. Tylko, że teraz nikt nie kozłem ofiarnym nie będzie Helik, a właśnie pozorant na stanowisku dyrektora ds sportowych. Nie wiem co musi się wydarzyć, żeby rozumowanie wronieckich zmieniło się w korzyści sportowe bo mam uzasadnione obawy, że ten potencjał z ostatnich dwóch sezonów (poprzedniego mistrzowskiego oraz tego, który się kończy) zostanie po raz kolejny (znowu?!) po prostu zmarnowany błędnymi czy nie trafionymi decyzjami jak z Ba Louą czy tym czeskim bramkarzem, którego w zasadzie nie wiadomo po co jest w klubie zabierając niepotrzebnie miejsce, a takich przykładów nieudolności można tak naprawdę mnożyć bezliku. Co będzie latem czas pokaże, ale prawda jest taka że tego czasu przy zagwarantowanym starcie w europejskich pucharach będzie równie mało co rok temu. Różnica jest jednak taka, że wtedy Lech zaczynał od kwalifikacji Champions League a teraz od razu kwalifikacji do Conference Europa League.

  13. jerry21 pisze:

    Podziękowania dla Rebocho za jego grę w Lechu.
    Dobry obrońca, jeden z lepszych w ostatnich latach.
    Ale…
    Jeśli chce odejść to trudno, jego wybór.
    Oby udało się znaleźć następcę.
    Myślę że Douglas jako nr 2.
    A jedynki szukamy.
    A może Puchacz? Ma już jakieś doświadczenie. Może tu by się odbudował?
    Nie wiem.
    Na pewno trzeba szukać.

  14. jerry21 pisze:

    A to że rzekomo VD Brom nie lubi Portugalczyków to brednie.
    Kolejna teoria spiskowa.
    Ale każdy ma prawo do swojej opinii…
    Moim zdaniem to brednie.

    • tomek27 pisze:

      Tez w to nie wierze . Przecież Pereira gra . Amaral tez dostawał na początku mnóstwo szans , ale grał piach . Ale każdy ma swoją teorie

      • tomasz1973 pisze:

        Marchwiński za to dostawał szansę za przepiękną, przewspaniałą i przeefektywną grę, no nie?

      • tomek27 pisze:

        Tomasz
        Bez kitu , rozmowa jest o Portugalczykach – głownie o Amaralu i Rebocho ,a ty wyjezdzasz z Marchewą … no tak ,ale to ja zmieniam temat i jak to było ? Jak to sie nazywa … hipokryzja ?

      • tomek27 pisze:

        I tak jeszcze patrzę , Amaral dostał miejsce z urzędu od Broma . Zagrał po 90min w dwoch pierwszych meczach ligowych – przegranych ze Stala i Plockiem . Zagrał od poczatku w obu meczach z Karabachem oraz od poczatku we wszystkich 6 meczach eLK + wyszedł w podstawie w dwóch pierwszych meczach w grupie – we wszystkich meczach grał straszny piach – moze poza meczem z Batumi w Poznaniu . Jego liczby to 2 bramki z Batumi i jedna asysta z Austria (4-1 ) . To jest 12 meczow od poczatku , grał tragicznie .We wszystkich tych meczach Marchwinski grał ogony lub wcale , a liczby ma podobne (1 asyst i 1 bramka ) .
        I nie zebym bronil Marchewy , bo tez widzę jak gral wiekszość rundy ,ale mówimy o Amaralu, a ten miał mnóstwo czasu ,zeby udowodnic Bromowi ,ze umie i chce grac w piłkę ,nie zrobil tego ,a ty gadasz ,ze Brom sie na niego uwziął .
        I jeszcze jedna statystyka – Amaral w tym sezonie zagrał … uwaga… w 33 meczach i az w 17 od poczatku ( ! ) Ile wg ciebie musi mieć meczów 32 – letni pilkarz ,zeby pokazać ze umie grać w piłkę ?

  15. El Companero pisze:

    ,,zawodnik chce odejść,, …. No tak przy podpisywaniu kontraktu chciał tu grać. Trzeba na przyszłość zabezpieczać się przed takimi niezdecydowanymi ludźmi i w trakcie kontraktu zapisać że ma grać ten ostatni rok do końca albo kara finansowa. Nie przekonują mnie nigdy słowa że z niewolnika nie ma pracownika. Bo to nie jest zaden niewolnik, tylko piłkarz zarabiajacy duże pieniadze. Podpisał kontrakt nie jako niewolnik tylko jako zawodnik i ma go do końca wypełnić. Na zachodzie zawodnicy nie mają takiej wolnej ręki. Tam prezesi klubów potrafią ich zgnoić do reszty (np taki prezes Napoli) i zawodnik boi się rejterady, u ans pozwala się zawodnikom na opuszczanie klubu i osłabianie go. A jak trudne było wyszukanie takiego zawodnika i zakontraktowanie go to już zawodnik ma gdzieś. Odejść można z dnia na dzień ale żęby poszukać i pozyskać kogoś nowego to trwa miesiace. Tu trzeba cos zmieniać w kontraktach głównie dla obcokrajowców, którzy za darmochę tu nie grają.

  16. tomek27 pisze:

    Szkoda Rebocho , ale tez nie był to jakiś ogar . Co najwyżej niezły zawodnik i tyle . Kwestia kogo sprowadza za niego . Gdybyśmy mieli normalny zarząd pożegnalbym bez żalu , a tak możemy zostać z Daglesem i Gurgulem . I pewnie Gurgul będzie promowany …

    • edved pisze:

      Jeśli Rząsa nie zatrudni lewego obrońcy na poziomie Milića, Darstala lub Pereiry to równie dobrze może się pakować, bo na naszej lewej stronie będzie autostrada po której będzie swobodnie jeździła nawet taka Stal Mielec.

  17. tomek27 pisze:

    A co ma Rząsa zrobić , dostanie przykaz -sprowadz kogoś za darmo , za wypłatę mniejsza niż Rebocho i będzie musiał rzeźbić .

  18. Levin_9 pisze:

    Kilka dni temu była w necie informacja że kontrakt Rebocho przedłużyłby się automatycznie po rozegraniu 60% minut ligowych w sezonie, trudno stwierdzić na ile to prawda. Przedłużenie przez klub zapewne łączyło się z podwyżką, nie wiemy czy wpłynęła jakaś oferta na Portugalczyka, jeśli nie mogliśmy zostać ze sfrustrowanym piłkarzem na wysokim kontrakcie który już teraz nadawał się do gry raz w tygodniu. Umiejętności ma większe niż „motorykę” dlatego przeszedł do nas tylko z 2 ligi francuskiej, na wyższą klasę rozgrywkową była niewystarczajaca. Wypełnił podstawową część umowy, jeśli uznał że po niej chciałby jeszcze raz spróbować sił na zachodzie trzeba to uszanować i godnie pożegnać za tydzień. Czy jego odejście będzie dla nas stratą przekonamy się po paru meczach następcy, w tej chwili nie ma sensu „rozdzierać szat”. Nie wierzę w jakaś fobię Broma na punkcie Portugalczyków, niech układa szatnię po swojemu, wszystko i tak zweryfikują wyniki.

    • Didavi pisze:

      Tylko, że on grał w Besiktasie, więc teoria z o motoryce na wyższą klasę rozgrywkową raczej niesprawdzona.

      • Didavi pisze:

        Aha i sprawdziłem, że w Ligue 1 ma 57 meczów, a w Ligue 2 tylko 20

      • Levin_9 pisze:

        Raczej przez rok był w Besiktasie niż grał, na 27 możliwych meczy w lidze zagrał w 9 czyli 1/3, + 6 w LE i 2 w PT. Zobaczymy na jakim szczeblu rozgrywek zagra jesienią.

  19. Sosabowski pisze:

    Był to niewątpliwie dobry zawodnik. Trzeba jednak przyznać, że słowa o jego wzlotach i upadkach w Lechu nie są bez poparcia w faktach. Szczególnie w tym sezonie. Miał dużo słabszych meczy i mam wrażenie, że kontuzja Douglasa utrzymała go ostatecznie w składzie bo nie było nikogo innego na dostatecznym poziomie. Widać było, że trener miał z nim problem i ta decyzja nie jest dla mnie w żadnym stopniu zaskakująca. Kiedy dowiedziałem się o wysokiej pensji zawodnika w porównaniu do innych to już wszystkie puzzle ułożyły się w całość. Jedak Rebocho to nie tylko ten sezon. Ogólnie patrząc był to jeden z lepszych LO w Lechu Poznań. Miał szybkość, potrafił wracać i bronić. Nie ma zawodnika który na przestrzeni lat nie walnie babola. Był zdecydowanie nowocześnie grającym piłkarzem. Na tle tego co zarząd nam zaserwował przed Rebocho (nie wliczając Douglasa) to był totalny majstersztyk. Mam wrażenie, że tu nie o wyniki sportowe chodzi, a zwyczajnie o pieniądze i charakter. Coś się z Portugalczykami podziałało. Chyba zbyt pewnie się poczuli. A piłkarz nie może być większy niż klub. Piłkarz nie może sterować trenerem. Mam wrażenie, że pod tym względem Brom jest bardzo zasadniczy. Szczególnie wobec obcokrajowców. Wypełnianie zadań taktycznych albo ławka. I tak było przez cały sezon z wyłączeniem chwil gdy ławka była zbyt krótka. To jest europejskie podejście. Nie ma grania za nazwisko chyba że jesteś młodzieżowcem z potencjałem sprzedażowym 😉 Koniec końców o tym czy decyzja jest słuszna pokaże nam okienko transferowe. Jeśli ma ktoś przyjść to nie można pozwolić sobię na wyciąganie kogoś ze spadkowicza.

  20. Bart pisze:

    Nie ukrywam że nie zawsze byłem w pełni zadowolony z jego gry. Grał w kratkę, miał trochę wahań formy, robił proste błędy w obronie czy notował głupie straty. W ofensywie też nie zawsze błyszczał. Szkoda mimo wszystko że odchodzi, bo to w końcu piłkarz który przy optymalnej koncentracji potrafił wyłączyć skrzydłowych Villarealu. Najoptymalniej byłoby gdyby został a klub dokupił drugiego lewego obrońcę, na tyle dobrego by móc posadzić Rebocho na ławce żeby zmotywować go do lepszej gry. Skoro nie chciał jednak zostać to trudno. Tylko po co Rebocho uskutecznia teraz jakieś czcze gadki o tym że związał się z Lechem szczególną więzią? Taka więź że po półtora roku chce stąd spierdalać. Nie lubię bardzo takiego gadania pod publiczkę, a już na pewno nie wierzę w szczerość takich deklaracji. Coś pograł, został mistrzem kraju, zaliczył przygodę życia w pucharach, i chce spróbować nowych wyzwań. Normalna rzecz. Nie można sprawy tak przedstawić, zamiast dorabiać ideologii o jakichś więziach?

    • Komarny pisze:

      Lato 2017: Benfica sprzedaje go za frytki (550 tys. €, 22-letni wychowanek) do Guingamp
      Lato 2019: Guingamp spada do Ligue 2 i chcąc zejść z kontraktu wypożycza go za 400k na rok do Besiktasu (24-latek, wychowanek szkółki Benfiki, wycena TM: 6 milionów!)
      Lato 2020: Besiktas go nie chce zatrzymać, wraca do Guingamp (wycena TM: 1,7 miliona)
      Guingamp nadal o nie chce, ale nie może znaleźć nabywcy, dlatego zimą…
      Zima 20/21: Wypożyczenie na pół roku za darmo do Pacos Fereira (gdzie spotyka się z Amaralem)
      Lato 2021: Pacos go oddaje do Guingamp, po czym w tym samym okienku Guingamp sprzedaje go za 150k do Lecha.

      Teraz pytanie: Dlaczego nawet Pacos Fereira nie chciało tej gwiazdy? Nawet za 150k?

      Moja teoria jest taka, że Guingamp (wciąż w Ligue 2) nadal zależało na zejściu z wysokiego kontraktu Rebocho, a Rebocho zgodził się odejść z Guingamp tylko do klubu, który mu zapłaci równie wysoki kontrakt jak (wciąż) miał w Guingamp. Pacos nie miało na to ochoty ani pieniędzy, Lech miał i zaryzykował. Dlatego cena transferu była taka niska i dlatego kontrakt Rebocho w Lechu był wysoki, powyżej jego rzeczywistej aktualnej wartości sportowej.

      Teraz tak. Lech nie miał ochoty skorzystać z opcji automatycznego przedłużenia za podobną kasę, zaproponował niższe warunki, Pedro się nie zgodził. Nie dogadali się. Teraz puszcza sugestie że nie chodziło o niedogadanie się finansowe, tylko, jak to w podobnych przypadkach bywa, że przyszedł nowy trener z rez… (a nie, czekajcie, to nie ten) który go nie lubił.

      Być może wystawianie Czerwińskiego na lewej obronie było decyzją czysto sportową trenera, być może chodziło też o zmiękczenie zawodnika w kwestii kontraktu, a może chodziło o jakieś fochy czy muchy w nosie – tego się na 100 procent nie dowiemy.

      W każdym razie gadki o bajkowym urazie trenera do Portugalczyków ani w ogóle o traktowaniu ich wszystkich jako grupy. Nie ma w Lechu żadnej kolonii portugalskiej i nie było. Było w pewnym momencie czterech Portugalczyków i tyle. Bez szukania kwadratowych jaj.

  21. torreador pisze:

    Lech odpuszcza najlepszego lewego obrońcę, jaki tu grał na tej pozycji, od wielu lat. Nie zdziwiłbym się, jeśli ciąg dalszy będzie taki typowo wroniecki czyli gra Barrym i jakimś młodzianem z rezerw. Tak na marginesie, bawią mnie zwolennicy powrotu Puchacza. Jest to jakaś absolutna aberracja, bo albo nie pamiętają jak był tutaj żegnany, albo/i nie mają pojęcia co on dziś prezentuje jako piłkarz.

  22. Ekstralijczyk pisze:

    Dzięki i powodzenia.!