Pięć awansów, miliony z europejskich pucharów
Lech Poznań za kadencji Rutkowskich rywalizował w fazie grupowej europejskich pucharów łącznie 5 razy zarabiając ponad 10 milionów euro. Długo z każdym awansem wzrastały kwoty, jakie Kolejorz dostawał od UEFA. Wyjątkiem jest edycja 2022/2023, w której klub zarobił podobną kwotę do tej z sezonu 2020/2021.

Pieniądze zarobione przez Lecha Poznań w pucharowym sezonie 2008/2009, w którym zespół Franciszka Smudy dotarł do 1/16 finału Pucharu UEFA były niewielkie i nie ma sensu porównywać łącznej kwoty do sum, jakie trafiły na konto klubu w ostatnim czasie. UEFA sensowne pieniądze zaczęła płacić dopiero od rozgrywek 2009/2010, przed którymi powstała Liga Europy zastępując wysłużony Puchar UEFA. Władze Europejskiej Federacji Piłki Nożnej pozyskały wcześniej sponsorów Ligi Europy, dzięki czemu kluby za uczestnictwo w rozgrywkach od fazy grupowej zaczęły dostawać większe pieniądze niż wcześniej.
Awans Lecha do fazy grupowej 2008
Lech Poznań w sezonie 2009/2010 nie dostał się do Ligi Europy odpadając w IV rundzie eliminacyjnej z FC Brugge. Rok później grał już w fazie grupowej a później w 1/16 tych rozgrywek. Zarząd na Lidze Europy 2010/2011, w której Lech Poznań zremisował dwa razy z Juventusem Turyn czy pokonał Manchester City zarobił 1,76 mln euro. Jesienią 2010 roku UEFA za awans do Ligi Europy płaciła tylko milion euro dorzucając 70 tysięcy za remis i 140 tysięcy za pojedynczą wygraną w grupie. Wtedy poznaniacy z 2. pozycji w grupie A awansowali do 1/16 finału, co skutkowało premią w wysokości 200 tysięcy euro oraz dobiciem do łącznej kwoty 1,76 mln euro nagród za boiskowe występy.
Liga Europy 2010/2011: 1,76 mln euro (premia sportowa)
Liga Europy 2015/2016 przyniosła klubowi już więcej pieniędzy, choć wynik sportowy był wtedy dużo słabszy niż 5 lat wcześniej. Jesienią przed 8 laty zarobiliśmy kwotę w wysokości 3,4 mln euro, na co złożył się awans do fazy grupowej a później wygrana nad Fiorentiną i 2 remisy z Belenenses Lizbona. Jeszcze więcej Lech Poznań otrzymał od UEFA za grę jesienią w 2020 roku, gdy do klubowej kasy wpadło dokładnie 5,05 mln euro premii za wynik sportowy z czego zdecydowana większość pieniędzy była za awans do fazy grupowej Ligi Europy.
Lech – Juventus 2010
Liga Europy 2015/2016: 3,4 mln euro (premia sportowa)
Niespełna 3 lata temu za same występy w fazie grupowej Ligi Europy 2020/2021 nasz klub za wiele nie zarobił. Kolejorz wygrał wtedy tylko jeden mecz pokonując Standard Liege 3:1 za co dostał 570 tysięcy euro. Najwięcej Lechowi Poznań pozwolił zarobić sam awans do fazy grupowej Ligi Europy i to po przejściu wszystkich 4 rund kwalifikacyjnych.
Faza grupowa Ligi Europy 2015
Liga Europy 2020/2021: 5,05 mln euro (premia sportowa)
Po pewnym czasie Lech Poznań dostał z UEFA dodatkowe pieniądze. Na klubowe konto z tzw. „market-pool” wpadło 2,4 mln euro, zatem klub na występach w europejskich pucharach 2020/2021 zarobił około 7,5 mln euro, jednak od tej kwoty trzeba było odjąć koszty w tym te covidowe, więc na czysto zyskał sumę w okolicach 21-23 milionów złotych.
Liga Europy 2020/2021: ok. 7,5 mln euro (łącznie z market-pool)
Podobnie sytuacja wyglądała ostatnio, o czym już szerzej pisaliśmy w maju -> TUTAJ wyszczególniając konkretnie, ile zarobił Lech Poznań i przede wszystkim na czym. W skrócie łączny zarobek Kolejorza w Lidze Konferencji 2022/2023 bez kwalifikacji wyniósł około 7,3 mln euro, natomiast z premią za eliminacje (400 tysięcy) to kwota w okolicach 7,7 mln euro.
Mikael Ishak w meczu z Rangersami
Europejskie puchary 2022/2023: 7,7 mln euro (7,3 mln euro za Ligę Konferencji)
Ponadto jesienią na konto Kolejorza wpadnie kwota z tzw. „market-pool”, o której UEFA szczegółowo poinformuje w październiku. Suma ze sprzedaży praw transmisyjnych nie będzie duża, za Ligę Konferencji nie ma za wiele pieniędzy z tzw. „market-pool”. Szacuje się, że Lech Poznań za pucharowy sezon 2022/2023 otrzyma z „market-pool” około pół miliona euro. UEFA wypłaca klubom pieniądze w czerwcu i w październiku, dlatego na niektóre fundusze trzeba jeszcze poczekać.
Europejskie puchary 2022/2023: 8,2 mln euro (łącznie z market-pool)
W przeciwieństwie do pucharowej edycji 2020/2021 ostatnio (jesienią 2022 i wiosną 2023), Lech Poznań solidnie zarabiał na każdym domowym meczu w fazie grupowej i pucharowej. Frekwencje były wystarczające, żeby klub zarobił na domowych spotkaniach z Hapoelem Beer-Sheva, Austrią Wiedeń oraz z Villarrealem o tych z Bodo/Glimt, Djurgardenem Sztokholm czy Fiorentiną nie wspominając.
Warto dodać, że według oficjalnych danych klubowych przychody z gry w europejskich pucharach 2022/2023 wyniosą łącznie 55 milionów złotych, a koszty będą na poziomie 25 milionów złotych z czego blisko 9 milionów złotych to same koszty wypraw na 10 wyjazdowych meczów Kolejorza. Nasz klub od lat nie wlicza pieniędzy z Europy do swojego budżetu. Wszystko to, co zarabia na arenie międzynarodowej jest bonusem, który będzie można zainwestować m.in. w dalszy sportowy rozwój pierwszej drużyny Lecha Poznań.
>> Miliony złotych z gry w Europie (szczegóły na temat pieniędzy w Lidze Konferencji 2022/2023)
Fragment spotkania w Bodo/Glimt w Lidze Konferencji
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Może by tak zainwestować w rezerwy aby awansowały szczebel wyżej. Potencjał jest. Trzeba tylko wzmocnić kadrę grojkami o odpowiedniej jakości.
Sęk w tym, że rezerwom nie chodzi o sukces sportowy, a o ogrywanie młodzieży. Nie jest więc w interesie klubu kupować graczy na 1 lige. Klub z drugiego poziomu rozgrywek musialby mieć dużo większy budżet, a to jest przeszkoda nie do przejścia. Jest szczebel centralny, koszty na w miarę niewielkim poziomie, jest poligon do sprawdzenia młodzież na szczeblu centralnym. I o to chodzi z rezerwami.
Zresztą, chyba żaden klub europejski nie ma dwóch drużyn tak wysoko w rozgrywkach. Satelickie kluby z tym samym sponsorem/właścicielem – tak, ale nie drużyny rezerw.
To się też nie kalkuluje kibicowsko – jedna grupa kibiców i dwie drużyny? Nie do przejścia.
Myslę, że 07 chodzi o to, żeby zainwestować raz w awans rezerw, a potem utrzymywać je na poziomie I ligi przede wszystkim własna młodzieżą. Zamiast wypożyczać Mrozka, Borowskiego, Pingota, Kozubala, czy Palacza do innych drużyn można by ich ogrywać w rezerwach na szczeblu I ligi. Mając wpływ na to ile grają, jakim systemem taktycznym, jak trenują i z jakim sztabem. Do tego mieć możliwość kształcenia sobie w I Lidze młodych trenerów i członków sztabu związanych z klubem, którzy byliby naturalnymi następcami.
Rezerwy Borussia Dortmund graja na 3 poziomie rozgrywkowym, Bayernu awansowały na 3 poziom, Villreal B gra w Segunda Division a więc na 2 poziomie, Barcelona Atletic oraz Real Madrid Castilia ,czy drużyny rezerw właśnie wygrały swoje grupy na 3 poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii i będą grały baraże o awans na drugi poziom rozgrywkowy.
Nie sądzę by reprezentacja Polski U-19 utrzymała się na poziomie I ligi, a co dopiero juniorzy tylko z jednego Lecha.
W drugie lidze holenderskiej (Erste Divisie) grają:
Jong AZ
Jong Ajax
Jong PSV
Jong FC Utrecht
Co by nie mówić europejskie puchary są jedynym sposobem na rozwój i zdystansowanie reszty ligi samo wygrywanie majstra nawet seryjnie nie da takich efektów jak kilka sezonów z dobrym wynikiem w Europie (gra w grupie)
Jak rozumiem. Przychody =55 Mln zł – koszta 25 Mln zł = netto 30 Mln zł = (kurs euro 4,5)= ok 6,7 Mln €.
Ciekawe ile wynosił przychód brutto z samych meczów (bilety/gastro/sklep) granych w Poznaniu i koszta tych meczów. To uwidoczniłoby jak opłacalne są kibicowsko mecze w LK.
I ciekawe jak „wychodzi się” grając jedynie ELIMINACJE LK . Czy w ogóle wychodzi się na jakiś plus? Bo i frekwencja na stadionie w lecie (lipiec/sierpień) z tego co czytałem gdzieś w okolicach 14 000 ludzi. A koszta wyjazdów też są (np do Karabachu czy na Islandię).
Pytanie dlatego że ciekawe czy można wyjść na ZERO grając tylko 2/3/4 rundę eliminacji Ligi Konferencji ?
Grajac w samych eliminacjach wyjdziesz na 0 lub na minimalny plus, gdy masz frekwencje na poziomie Lecha od fazy grupowej. Wiele klubow z EKS na takie frekwencje nie ma szans, dlatego ich wystepy w el. LKE sa nieoplacalne.
No wiesz… lato… myślę że jak przyjdzie w czasie wakacji te 15 000 na dwa/trzy pierwsze mecze to i tak będzie sporo. A kiedyś wyczytałem, że by „z meczu wyjść na swoje” powinno być te 20 000. Minus wydatki na te trzy podróże rewanżowe i chyba jest manko i dopłaca się do imprezy.
Ale to tak piszę na czuja , bez liczb i o te liczby mi idzie, patrząc na mijający sezon 22/23 i 1 mecz w el LM i 3 mecze eliminacyjne w LK.
Ile Lech „dopłacił do imprezy” na tym etapie. O ile dopłacił !
Pisze o innych klubach. Jasne, ze Lech na eliminacjach raczej nie straci, chyba ze przyjdzie na ktorys z meczow 9 tys jak na Dinamo Batumi.
Raków za fazę play – off dostał/dostanie 1050.00 mln €, mieli szczęście że rozpoczynając dopiero od 2 rundy odpadł im jeden wyjazd, ten do Astany kosztował ponad 1mln zł. Pogoń i Lechia za 4 mecze dostały/dostaną po 550 tys. €. Gdyby nie premia od Esy za awans do pucharów, do eliminacji te 3 kluby musiałyby dopłacić
Czyli jak zwał tak zwał (bejmy z UEFA + Esa) jednak to nie tak żle skoro wychodzi się na zero i to w lecie i tylko za 4 mecze rozegrane w eliminacjach ( 2 u siebie). Myślałem, że trzeba niekiepsko dopłacić do interesu w eliminacjach grając tylko w 2 i 3 rundzie 🙂
Pogoń i Lechia grały w 1 i 2 rundzie eliminacyjnej, za 3 dostaliby więcej. Parę euro „przytulą” też z Market Pool.