Przeciętna ocena transferów

Lech Poznań przed sezonem 2022/2023 i w jego trakcie sprowadził łącznie sześciu zawodników ściągając jeszcze dwóch piłkarzy z wypożyczenia. Średnia ocen ostatnich ruchów transferowych jest przeciętna. Nieprozumieniem okazały się szczególnie transfery bramkarzy, którzy byli tłem dla Filipa Bednarka.

Ostatnie dwa okienka transferowe w Lechu Poznań stały pod znakiem słynnego zaciskania pasa i niepoważnych eksperymentów. Wypożyczono aż czterech piłkarzy, z których sprawdził się tylko Filip Dagerstal oraz wyłożono konkretne pieniądze na Afonso Sousę, który również wypalił. Udany powrót na Bułgarską zaliczył jeszcze Filip Szymczak zwiększający ocenę ostatnich działań transferowych zarządu, dyrektora Tomasza Rząsy oraz działu skautingu.

Oceny transferów w sezonie 2022/2023:

1 – Rudko
1 – Holec
1 – Żukowski
2 – Tsitaishvili
4 – Dagerstal
4 – Sousa
4 – Szymczak (powrót z wypożyczenia)

brak oceny – Kozubal (powrót z wypożyczenia)

null

Latem 2022 roku Lech Poznań szukał transferowej jedynki znajdując bramkarza w cypryjskim średniaku, na którego mecze przychodziło kilkaset osób. Artur Rudko ostatnie lata spędził w Pafos, wcześniej wiosną 2022 związał się kontraktem z Metalistem Charków, z którego Lech Poznań w czerwcu wypożyczył go na rok. 31-latek był kontrowersyjnym wyborem, w ostatnich sezonach znajdował się już po drugiej stronie kariery mogąc tylko żyć wspomnieniami z jesieni 2016 roku, kiedy rywalizował z Dynamem Kijów w Champions League (głównie dzięki temu Lech w ogóle się nim zainteresował). Ukrainiec szybko pokazał, że nie nadaje się do gry w Polsce będącym słabym zawodnikiem mającym już najlepsze lata za sobą. Już w pierwszym meczu, którym był sparing z Widzewem Łódź dał się pokonać uderzeniem tuż przy słupku łatwo puszczając bramkę. Artur Rudko zbyt pochopnie został pierwszym bramkarzem Lecha Poznań nie dając latem żadnych argumentów, by na niego postawić. Ukrainiec z numerem 1 na plecach grał w Kolejorzu do końca lipca zawalając wcześniej m.in. rewanż z Karabachem Agdam za który internauci KKSLECH.com wystawili mu średnią notę 1,12.

Artur Rudko po prawie 3 miesiącach siedzenia na ławce rezerwowych wrócił do składu na mecz ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. To przez niego Kolejorz stracił 2 z 3 goli, fatalna w skutkach okazała się być przede wszystkim interwencja w końcówce przy strzale z daleka, po którym niepoważny wymysł skautingu i działu sportu jak junior wypluł piłkę przed siebie. Ukrainiec za tamten występ otrzymał od kibiców rekordowo niską ocenę 1,02. Był to ostatni występ tego zawodnika w niebiesko-białych barwach, 31-latek w 6 spotkaniach na 2 frontach puścił łącznie 8 goli zachowując 2 czyste konta przy Bułgarskiej z Karabachem Agdam (1:0) oraz Dinamem Batumi (5:0). Zimą Artur Rudko był już skreślony, klub dał mu wolną w poszukiwaniu klubu. Metalist Charków nie chciał przyjąć swojego zawodnika, nie było opcji skrócenia wypożyczenia zimą. Ktoś inny musiał więc na pół roku a być może na dłużej skusić się na Ukraińca, ale tego nie zrobił. Rudko miał i tak naprawdę do końca czerwca wciąż ma lukratywny kontrakt, przez co nikogo nie było stać zapewnić mu takiej pensji, jaką dostaje w Polsce. Ukrainiec ostatnie miesiące spędził tylko na treningach Lecha Poznań, na trybunach stadionu oraz otrzymał kilka szans w II-ligowych rezerwach. Nie wiadomo, gdzie będzie grał w sezonie 2023/2024, ponieważ Metalist spadł z ligi ukraińskiej.

1. Artur RUDKO
Mecze w lidze: 1
Mecze w PP: 1
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 4
Mecze ogółem: 6
Czas gry: 540
Żółte kartki: 0
Puszczone gole: 8
Czyste konto: 2
OCENA TRANSFERU: 1

null

Dnia 3 stycznia 2023 następcą Artura Rudko stał się Dominik Holec znany z wcześniejszych występów w Rakowie Częstochowa. Słowak został wypożyczony do nas na pół roku ze Sparty Praga, z którą miał ważny kontrakt tylko do końca sezonu 2022/2023 będąc odpalony przez Czechów. 29-latek otrzymał w Lechu Poznań raptem jedną szansę, po której kolejnej już nie było. Dnia 26 lutego zagrał w jedynym przegranym przez Kolejorza wyjazdowym meczu w ligowym sezonie 2022/2023. 26 lutego niebiesko-biali rywalizowali ze Śląskiem we Wrocławiu ponosząc wówczas porażkę 1:2. Dominik Holec nic wtedy nie pokazał, na początku spotkania powinien lepiej ustawić mur, jednak tego nie zrobił, a Kolejorz łatwo stracił bramkę. Kolejnej szansy dla Słowaka już nie było, Holec niedawno odszedł z Lecha Poznań.

77. Dominik HOLEC
Mecze w lidze: 1
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 0
Mecze ogółem: 1
Czas gry: 90
Żółte kartki: 0
Puszczone gole: 2
Czyste konto: 0
OCENA TRANSFERU: 1

null

Kolejnym nieudanym transferem okazał się Mateusz Żukowski ściągniętym do nas nie wiadomo po co. Wypożyczenie tego piłkarza pod koniec sierpnia z rezerw Rangers było nieporozumieniem i zbędnym ruchem. Ten zawodnik już jesienią nie sprawdził się, w Lechu zadebiutował przeciwko Lechii w Gdańsku (3:0) wchodząc na boisko, gdy wynik był już rozstrzygnięty. Po paru dniach Żukowski wyszedł na drugą połowę w meczu z Widzewem (2:0). Tak słabego debiutu przy Bułgarskiej kibice dawno nie oglądali, prawy obrońca był niemiłosiernie objeżdżany, grał wolno, niechlujnie, był bardzo mało zaangażowany w walkę w tym spotkaniu i nie wiadomo tak naprawdę po co w ogóle wszedł na murawę. 22-latek od wspomnianego meczu z łodzianami dnia 4 września dostał szansę jeszcze tylko raz w Krakowie, kiedy wszedł na plac gry w 81 minucie. Mateusz Żukowski przybył do nas wyłącznie ze względu na jesienny uraz Alana Czerwińskiego, który w sierpniu doznał kontuzji, ale ostatecznie wrócił po miesiącu. Wychowanek Pogoni Lębork musiał zostać w naszym klubie na rundę wiosenną, gdyż nie dało się skrócić jego wypożyczenia. Wiosną 2023 nie otrzymał żadnej szansy w pierwszym zespole, wystąpił w sumie 13 razy w spotkaniach drugoligowych rezerw. To trzeci kolejny zawodnik z oceną transferu – 1.

27. Mateusz ŻUKOWSKI
Mecze w lidze: 3
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 0
Mecze ogółem: 3
Czas gry: 72
Żółte kartki: 0
Gole: 0
Asysty: 0
OCENA TRANSFERU: 1

null

Latem rok temu pojawiła się okazja na rynku w postaci Gio Tsitaishviliego, którego Wisła Kraków po spadku nie mogła pozyskać. Wiosna 2022 była pierwszą, naprawdę udaną rundą w karierze Gruzina, którego Dynamo Kijów co chwilę gdzieś wypożyczało. Tsitaishvili pod Wawelem zanotował kilka liczb, ale widać było w jego grze ograniczenia, które dyskwalifikowały tego zawodnika. Lech Poznań postanowił jednak zaryzykować, lewonożny skrzydłowy przybył do Poznania na testy, ostatecznie zaakceptował go John van den Broma uznając Gio za piłkarza, który w ramach rotacji może nam się przydać. Reprezentant Gruzji wypożyczony bez opcji wykupu od początku sezonu 2022/2023 był zmiennikiem i tak było przez niemal całą rundę jesienną, choć pod koniec roku 23-latek stał się trochę ważniejszym piłkarzem. Gio wychodził w pierwszym składzie na mecze z Koroną oraz z Jagiellonią, wcześniej strzelił premierową bramkę w spotkaniu z Radomiakiem notując jeszcze 2 jesienne asysty. Tsitaishvili asystował przy premierowym trafieniu Joela Pereiry w Luksemburgu, które dało remis 1:1 i awans do Ligi Konferencji, a także krótko później przy golu Mikaela Ishaka w zwycięskim starciu z Widzewem. Przez większość rundy jesiennej Gruzin irytował jednak nieefektywną grą w tym nadużywaniem dryblingu, kiwaniem samego siebie, brakiem zrozumienia z kolegami z drużyny czy boiskową bezmyślnością, przez którą podawał za późno albo wcale. Wiosna była już czasem straconym dla skreślonego zawodnika, który zimą gładko przegrał rywalizację. Gio Tsitaishvili wystąpił raptem raz notując we Wrocławiu kuriozalny występ, w którym zaliczył asystę przy golu Johna Yeboaha na 2:0. Był to ostatni mecz Gruzina w pierwszej drużynie, od 26 lutego nie zobaczyliśmy go już na boisku. Gio Tsitaishvili rozegrał w Lechu 24 mecze, w których zdobył bramkę i zaliczył 2 asysty. Jego transfer można ocenić na dwójkę.

14. Gio TSITAISHVILI
Mecze w lidze: 12
Mecze w PP: 1
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 10
Mecze ogółem: 24
Czas gry: 1073 (655 w lidze)
Żółte kartki: 3 (2 w lidze)
Gole: 1
Asysty: 2 (1 w pucharach)
OCENA TRANSFERU: 2

null

Latem przez problemy kadrowe Lech Poznań musiał poszukać nowego środkowego obrońcy penetrując rynek w celu szukania okazji. W lipcu znalazł nowego stopera wypożyczając z Rosji szwedzkiego defensora Filipa Dagerstala grającego wcześniej na wypożyczeniu w IFK Norrkoping. 26.latek miał bardzo słabe wejście do zespołu, źle wyglądał w lidze, źle w Europie, można się było zastanawiać skąd zarząd go wziął? Z upływem rundy było tylko lepiej. Już w drugiej połowie sierpnia Filip Dagerstal zaczął pokazywać jakość, którą imponował także we wrześniu, w październiku oraz w listopadzie. W październiku grałby nawet jeszcze więcej, gdyby nie lekki uraz, który wykluczył go z zajęć na kilkanaście dni. Wiosną Filip Dagerstal nie obniżył lotów. Początkowo rywalizował z Bartoszem Salamonem notując solidne występy. Szwed z wyjątkiem rewanżu z Fiorentiną bardzo dobrze grał w europejskich pucharach oraz w końcówce sezonu po tym jak w kwietniu wrócił do składu po miesięcznej nieobecności. Za Dagerstalem niezła runda wiosenna i niezły sezon, w którym zanotował 32 występy (20 w lidze) i 3 asysty (1 w Europie). 26-latek zostaje w Lechu Poznań na dłużej, co jest dobrą inwestycją klubu. Ten ruch można ocenić na mocną czwórkę, tzw. „łapanka” udała się władzom Kolejorza. Nie jest to pierwszy piłkarz w ostatnich latach, który będąc okazją na rynku poradził sobie w naszym klubie.

25. Filip DAGERSTAL
Mecze w lidze: 20
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 12
Mecze ogółem: 32
Czas gry: 2358 (1665 w lidze)
Żółte kartki: 1
Gole: 0
Asysty: 3 (1 w pucharach)
OCENA TRANSFERU: 4

null

Afonso Sousa był jedynym gotówkowym transferem w sezonie 2022/2023. Opiniował go jeszcze Maciej Skorża, który widział Portugalczyka w roli ósemki. 23-latek przybył do nas późno, negocjacje przeciągały się, Sousa oficjalnie trafił do nas pod koniec czerwca nie mając łatwego startu w Lechu. W aklimatyzacji pomagali mu oczywiście rodacy Sousy, który od pierwszych meczów pokazywał przebłyski jakości. Filigranowy piłkarz na początku rozgrywek był głównie rezerwowym, dopiero z upływem sezonu 2022/2023 jego rola zaczynała wzrastać, trener Kolejorza wystawiał Sousę głównie na dziesiątce i ósemce. Portugalczyk przeważnie grał w Ekstraklasie, w pucharach zanotował raptem 8 spotkań zaliczając tylko minutę w fazie grupowej Ligi Konferencji. Prawonożny pomocnik w 34 meczach strzelił 7 goli i zaliczył 3 asysty. Będąc w Lechu dostawał już powołania do portugalskiej z młodzieżówki, z która niebawem pojedzie na Euro U-21 tracąc cały letni okres przygotowawczy z Lechem Poznań. Afonso Sousa już sprawdził się w Kolejorzu, warto było wydać pieniądze na tego zawodnika, na którym klub w przyszłości na pewno sporo zarobi.

7. Afonso SOUSA
Mecze w lidze: 24
Mecze w PP: 1
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 8
Mecze ogółem: 34
Czas gry: 1822 (1338 w lidze)
Żółte kartki: 4 (3 w lidze)
Gole: 7 (2 w pucharach, 1 w PP)
Asysty: 3 (1 w pucharach)
OCENA TRANSFERU: 4

null

Latem z udanego wypożyczenia do GKS-u Katowice powrócił Filip Szymczak. 21-latek miał być zmiennikiem Mikaela Ishaka, lecz nie do końca tak było. Szymczak pojawiał się na szpicy, na obu skrzydłach a nawet na dziesiątce. Początkowo nie miał łatwo, głównie w letniej części rundy jesiennej nic nie pokazywał, nie mógł odnaleźć się na murawie, liczba jego meczów bez gola rosła, ale przynajmniej młody zawodnik potrafił asystować. Jesienią Filip Szymczak zanotował łącznie 4 asysty w tym 3 przy golach Afonso Sousy. W końcu w październiku sam wychowanek Kolejorza wpisał się na listę strzelców zdobywając ważną bramkę na 1:1 w Izraelu, gdzie po trafieniu z rzutu rożnego udało się niebiesko-białym wywalczyć cenny remis. Napastnik dobrze grający obiema nogami w końcu przełamał się również w Ekstraklasie, wchodząc na boisko z ławki w meczach z Koroną oraz z Jagiellonią strzelił dwie zwycięskie bramki w doliczonym czasie gry. Dzięki Filipowi Szymczakowi drużyna Johna van den Broma zdobyła w ciągu paru dni komplet 6 punktów kończąc rundę jesienną na 6. pozycji. Wiosną wychowanek Kolejorza miał inną rolę w Ekstraklasie i inną w Europie. W naszej lidze grał głównie na dziewiątce, na arenie międzynarodowej na boku pomocy. Filip Szymczak od kwietnia już nie występował, przeszedł zabieg kolana i planowo ma rozpocząć przygotowania 26 czerwca. W sezonie 2022/2023 rozegrał w sumie 39 meczów, w których zdobył 3 gole oraz zaliczył 4 asysty. Jego powrót do Lecha Poznań można ocenić pozytywnie, „transfer” na czwórkę.

17. Filip SZYMCZAK
Mecze w lidze: 21
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 17
Mecze ogółem: 39
Czas gry: 2025 (1160 w lidze)
Żółte kartki: 6 (3 w pucharach)
Gole: 3 (1 w pucharach)
Asysty: 4 (2 w pucharach)
OCENA TRANSFERU: 4

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





3 komentarze

  1. Przemo33 pisze:

    Zarówno letnie, jak i zimowe okienko w tym sezonie było bardzo słabe. Ogólnie transfery w tym sezonie można ocenić na taką słabą dwójkę. Pozytywną ocenę ratują Sousa i Dagerstal plus powrót z wypożyczenia Szymczaka. Po kolei:
    – Rudko się u nas nie sprawdził. Dostał szansę na początku sezonu, ale bronił słabo i jej nie wykorzystał. Do tego później przyszedł katastrofalny mecz ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski, gdzie między innymi po jego błędach odpadliśmy z dalszych rozgrywek o to trofeum. Niestety ocena transferu to jedynka.
    – Holec zagrał tylko jeden mecz w Lechu, w którym niestety nie błysnął, popełnił trochę błędów, a więcej szans nie otrzymał. Tak na prawdę ciężko ocenić piłkarza, który zagrał w klubie tylko jeden mecz. Ale gdybym miał wystawić ocenę, to byłaby to jedynka niestety.
    – Żukowski dostał parę szans, ale niestety żadnej nie wykorzystał, do tego grał bardzo mało. Również ciężko go ocenić, po kto wie, jak wyglądałaby jego forma, gdyby pograł więcej. Niestety wypożyczenie Żukowskiego chyba było niepotrzebne, bo nikt na tym nie zyskał. Ani klub, ani sam zawodnik. Dlatego ocena transferu to jedynka.
    – Tsitaishvili dostał więcej szans, niż wyżej wymieniona trójka. Niestety podobnie jak ta trójka nie sprawdził się w Lechu. Za dużo dryblingu, zbyt wiele złych decyzji na boisku, czasami zbyt samolubna gra. Gruziński skrzydłowy miał jednak pewne przebłyski i strzelił bramkę oraz miał asystę, czyli bezpośredni udział przy trzech bramkach. Ocena transferu to dwójka.
    – Dagerstal to pierwszy piłkarz, który przyszedł w tym sezonie i który się u nas sprawdził. Miał słaby początek w Lechu, ale potem pozytywnie zaskoczył i złapał równą, wysoką formę, którą trzymał praktycznie przez cały czas do końca sezonu. Dobra gra w obronie, a do tego trzy asysty. Tym bardziej cieszy, że szwedzki obrońca zostaje w Lechu na stałe. Ocena transferu to czwórka.
    -Sousa podobnie jak Dagerstal miał trudny początek sezonu. Ogólnie w rundzie jesiennej nie grał zbyt wiele, ale miał pewne przebłyski, jego bramki zapewniły nam zwycięstwa i była wtedy nadzieja, że runda wiosenna będzie w jego wykonaniu już dużo lepsza. I tak właśnie było, bo na wiosnę Sousa grał więcej i na prawdę to były dobre, nawet bardzo dobre mecze. Jak najbardziej portugalski pomocnik się sprawdził. Ocena transferu to czwórka.
    – Szymczak to trochę osobny przypadek. To akurat wychowanek, który przed sezonem wrócił z wypożyczenia. Jego rozwój i gra są trochę zaskoczeniem, bo podobnie jak Dagerstal i Sousa miał trudny początek sezonu. Ale z czasem było co raz lepiej, Szymczak nieźle radził sobie i na skrzydle i za plecami Ishaka. Trochę rzucanie po pozycjach mogło mu nie pomagać, ale Filip dał sobie radę i pokazał, że może być ważnym piłkarzem w Lechu. Ocena transferu to czwórka.

    Ogólnie klub nie popisał się w zakończonym sezonie. Z piłkarzy, którzy się sprawdzili tylko Sousa został kupiony i wygląda, jakby to był przemyślany transfer. Wypożyczenie Dagerstala to bardziej wykorzystanie okazji, ale tutaj akurat brawa, bo im się udało. A powrót Szymczaka i jego rozwój to raczej zasługa trenera, który na niego postawił i dał mu szansę. A poza tym to bardzo słabo. Minus za brak ściągnięcia dobrego bramkarza, minus za brak ściągnięcia dobrego skrzydłowego i minus za to, że można było lepiej wykorzystać zimowe okienko transferowe. Nawet podpisać z kimś kontrakt, który obowiązywał by od lata. Tak się jednak nie stało. Dlatego oceny za transfery i okienka transferowe są, jakie są. Oby kolejne okienka były już bardziej udane i lepsze, ale jeśli takie nie będą, to raczej nie będzie zaskoczenia.

  2. ColgatesBilly pisze:

    Czy nie czas by raczej skoncentrować się na aktualnych transferach, ściślej ich braku?

    • Przemo33 pisze:

      @ColgatesBilly
      Przydało by się, ale tutaj wszystko w rękach klubu. Być może znów będą czekać, do sierpnia, aż ceny za piłkarzy spadną. A w tym czasie będą braki na niektórych pozycjach, co tylko utrudni pracę trenerowi. Najlepiej, gdyby wszyscy nowi piłkarze byli sprowadzeni przed początkiem przygotowań pod koniec czerwca, bo wtedy mogliby przepracować letni okres przygotowawczy i od razu zgrywać się z drużyną. Niestety wygląda na to, że musimy czekać.