Kolejne pieniądze do zarobienia w Europie

Lech Poznań powalczy tego lata o szósty w historii klubu awans do fazy grupowej europejskich pucharów i drugi z rzędu do Ligi Konferencji. Przed klubem szansa na zarobienie kolejnych pieniędzy, choć UEFA nie rozliczyła się jeszcze z Kolejorzem za poprzedni sezon 2022/2023.

Lech Poznań na wyniku czysto sportowym zarobił ostatnio 7,7 mln euro z czego 7,3 mln euro za grę w Lidze Konferencji. Klub zgarnie jeszcze kilkaset tysięcy (do pół miliona euro) z tzw. „market-pool”, UEFA poinformuje o podziale środków ze sprzedaży praw transmisyjnych w październiku. Wcześniej Lech Poznań będzie miał szansę zarobić pieniądze choćby za udział w eliminacjach do Ligi Konferencji 2023/2024.

Kolejorz przystąpi do zmagań w II rundzie kwalifikacyjnej UEFA Europa Conference League, zatem za pucharowy sezon 2023/2024 ma zagwarantowaną sumę 350 tysięcy euro. Za odpadnięcie w III fazie eliminacyjnej dostałby 550 tysięcy euro, a za odpadnięcie w ostatniej IV rundzie kwalifikacyjnej Ligi Konferencji 750 tysięcy euro. Powyższe kwoty nie sumują się, a to oznacza, że gdyby Lech Poznań poległ np. w IV fazie eliminacji, to nie otrzyma 1,65 mln euro tylko 750 tysięcy.

Liga Europy 2010/2011: 1,76 mln euro (premia sportowa)
Liga Europy 2015/2016: 3,4 mln euro (premia sportowa)
Liga Europy 2020/2021: 5,05 mln euro (premia sportowa)
Liga Europy 2020/2021: ok. 7,5 mln euro (łącznie z market-pool)
Europejskie puchary 2022/2023: 7,7 mln euro (7,3 mln euro za Ligę Konferencji)

UEFA za wejście do Ligi Konferencji 2023/2024 płaci 2,94 mln euro. Później remis w fazie grupowej jest warty 166 tys. euro a pojedyncza wygrana 500 tys. euro. Triumfatorzy jesiennych grup otrzymają 650 tys. euro premii, natomiast kluby, które awansują do wiosennych zmagań z 2. pozycji w grupach mogą liczyć na 325 tys. euro bonusu. Dodatkowo UEFA za uczestnictwo w fazie barażowej Ligi Konferencji, czyli w 1/16 (nazwa potoczna) płaci dodatkową sumę 300 tysięcy euro.

Awans do Ligi Konferencji – 2,94 mln euro
Wygrana – 500 tys. euro
Remis – 166 tys. euro
1. miejsce w grupie – 650 tys. euro
2. miejsce w grupie – 325 tys. euro
Za uczestnictwo w fazie barażowej (1/16) – 300 tys. euro

Na tym oczywiście nie kończą się kwoty, jakie można zarobić występując na arenie międzynarodowej. Awans do 1/8 finału rozgrywek Ligi Konferencji jest wyceniany na 600 tysięcy euro, natomiast dojście do ćwierćfinału to okrągły milion euro premii od UEFA. Na razie Lech Poznań za pucharowy sezon 2023/2024 ma zagwarantowaną sumę 350 tysięcy euro, a więc około 1,6 mln złotych. Ta kwota pieniędzy nie byłaby zbyt mocno widoczna w budżecie, bowiem należy odjąć od niej koszty związane z grą Kolejorza w II fazie eliminacji Ligi Konferencji.

Warto przypomnieć, że w kolejnym sezonie 2024/2025 w życie wchodzi następna już reforma UEFA. Za rok premie finansowe ulegną zmianie, pieniądze do zarobienia w Lidze Mistrzów, Ligi Europy czy Lidze Konferencji powinny być nieco wyższe.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





11 komentarzy

  1. Muro pisze:

    Ciekawe na kogo wydadzą…

  2. bombardier pisze:

    Puenta jest OCZYWISTA – gra w europejskich pucharach jest
    SUPER OPŁACALNA!
    Takich kwot nie otrzyma się z PZPN nawet za zdobycie mistrzostwa Polski.
    Już nie chcę pisać ile lat Rutki mają w garści Lecha i do tej pory
    mam wrażenie, że oni – to co napisałem w pierwszym zdaniu –
    JESZCZE TEGO NIE ZROZUMIELI!
    Tworząc SILNY, ZGRANY team można BARDZO DUŻO zarobić.
    No tak, ale oni wolą swoje dziecko – czyli akademię.
    Wg mnie jest potrzebna jak pryszcz na nosie, albo co innego –
    każdy może swoje dopisać.
    Zakupy w Lechu to CIĄGŁA loteria, niczym LOTTO.
    Dlaczego?
    Też bardzo łatwo odpowiedzieć – zatrudnieni to nic nie umiejący
    amatorzy, początkujący skauci.
    Wystarczy zajrzeć na Bułgarską 17 – same smutasy, ciężka atmosfera.
    No, ale JAKI PAN taki KRAM!

    • tomek27 pisze:

      Pieniadze za MP są porównywalne do gry w LK , bo to jest 30mln zl czyli 6,8 mln € . Lech za rekordowy zeszły sezon w LK dostał 7,7 mln € . Oczywiscie najlepiej połaczyc i zgarnąć obie te sumy

    • WF53 pisze:

      pewnie wszystkich nie wymienię ale: Skóraś, Kamiński, Puchacz, Moder, Jóżwiak, Bednarek itd, ile eur ? Czyżby to nie byli absolwenci akademii? Nie wspomnę co dali w meczach w barwach Lecha to na tyle.

  3. John pisze:

    Żeby wyjść na plus potrzebna jest faza grupowa LK.
    Też nie wiem o co Lechowi chodzi,bez Skórasia, Rebocho,Satki, pewnie Salamona,i wyje*ane.

  4. Sp pisze:

    Dlatego trzeba być mistrzem kraju by zgarnąć jeszcze większe sumy od Ekstraklasy i uefy za eliminacje ligi mistrzów.

    • Reyvan pisze:

      Kasa z el jest wszędzie taka sama. Z jednym wyjątkiem jakim jest odpadnięcie w play off do LM bo tam faktycznie bierze się więcej.

  5. Pawelinho pisze:

    Generalnie, żeby wyjść na plus to Lech musi regularnie grać co sezon w fazie grupowej europejskich pucharów tzn mam na myśli Europa League lub Conference Europa League, a nie raz na jakiś czas bo biznes plan rutka tego nie przewiduje. Przydałoby się, żeby rutek zaczął myśleć strategicznie, a nie tylko pod kątem zysków, ale przede wszystkim również pod kątem rozwoju sportowego bo ten jakby nie patrzeć przynosi konkretne wymierne korzyści czyli pieniądze z europejskich pucharów. Aby grać w tym pierwszym pucharze to Lech musiałby regularnie zdobywać majstra, a przy obecnym profilu zarządzania Lecha raczej się na to nie zanosi (chociażby przez totalną opieszałość na rynku transferowym). Druga opcja jest wydaje się być dużo prostsza i w miarę regularnym zasięgu Lecha mając na względzie ostatnie lata to walka o absolutnie minimum trzecie/czwarte, które daje miejsce do gry w kwalifikacjach. Dla obojętnie jakiego polskiego klubu w tym wypadku Lecha gra w europejskich pucharach to kwoty, które są takim ekstra bonusem (taki nieregularny socjal tylko dla klubu piłkarskiego) to można sobie pozwolić wtedy na realny rozwój sportowy pierwszej drużyny bez wkładu własnego np na wzmocnienia w granicach rozsądku jak na polskie warunki rzecz jasna czy np dużo bardziej ogarniętych skautów albo sztabu szkoleniowego, który może podnieść umiejętności piłkarzy grających w klubie (taki subtelny pstryczek w kontekście zwolnienia trenera bramkarzy i zastąpienie go tańszą opcją). Taki powinien być racjonalny cel Lecha, a nie tylko i wyłącznie liczenie na zyski ze sprzedaży kluczowych młodych piłkarzy co sezon, że założeniu strat przed rozpoczęciem nowego sezonu nie wspominając (kreatywne zarządzenia?!). Może 7 mln euro to nie jest dużo kasy, ale jest to kwota porównywalna to tej jaką Lech zgarnął za transfer Skórasia, która będzie wpłaca w ratach. Jednakże patrząc na przeszłe oraz dotychczasowe działania rutka pod kątem rozwoju pierwszej drużyny to jednak nie sądzę, żeby w najbliższych 5/10 latach cokolwiek się w tej materii zmieniło w Lechu na lepsze.

  6. Reyvan pisze:

    Fajna analiza ale o jednym zapomnieliście. UEFA nadwyżkę za remis w fazie grupowej płaci 332 tys euro. Zostaje więc nadwyżka w postaci 168 tys euro. Kwota obliczana poprzez odjęcie sumy tego co UEFA płaci za remisy w eliminacjach obu klubom od tego co płaci za zwiciestwo jednemu z klubów. Wszystkie takie nadwyżka są dzielone proporcjonalnie pomiędzy kluby w danej grupie uwzględniając liczbę zwycięstw. To też może być parę groszy.