Na chłodno: Nie można
Cykl „Na chłodno” to od lat najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.

Dzień dobry. „Na chłodno” dzisiaj? W poniedziałek rano zamiast „Pyr z gzikiem?” w godzinie obiadowej? Nie serwujemy Wam pyr z gzikiem na obiad od 2 tygodni, ponieważ zabrakło składników (materiału) na to danie. W Lechu przez ostatnie 2 tygodnie niewiele się działo, w normalnej sytuacji powinniśmy jeździć na sparingi do Opalenicy, Grodziska, Wronek czy na Bułgarską, relacjonować tekstowo-fotograficznie te sparingi, analizować je, a w tym roku mogliśmy co jedynie patrzeć, jak grają inni czy jak zgrywają nowych zawodników. Całe szczęście Lech Poznań awansował w maju do europejskich pucharów, które uratowały czerwiec pozwalając stworzyć dokładnie tyle treści, ile było w planach. Czerwiec może był dobry na tle innych, na tle poprzednich Lechowych czerwców dla nas był słaby, stawiamy sobie poprzeczkę bardzo wysoko i szczerze nie o takie czerwce nam chodzi, by móc się jeszcze bardziej rozwijać czy przyciągać tylu internautów, ilu byśmy chcieli.
W dzisiejszym odcinku „Na chłodno” temat letnich przygotowań Lecha Poznań czy transferów zostanie opisany w skrócie. Został on szerzej opisany parę dni temu -> TUTAJ a dowód na wspomnianą letnią prowizorkę był w sobotę i nie chodzi tutaj wcale o wynik, który w sparingach jest zupełnie nieistotny. „Letnia prowizorka” świetnie wypozycjonowała się w google, wykręciła do wczoraj 114 tysięcy odsłon, ciężko pogodzić się z faktem, że po tylu latach, po ostatnich dwóch okienkach transferowych, po słabym starcie lata 2022 i wiosny 2023 znowu są te same problemy. Sprawa nagłego przedłużenia urlopów kadrowiczów o kolejny tydzień przelała już czarę goryczy wielu kibiców, których w tygodniu coś trafiło. Jeszcze bardziej irytować mogą wszelkie nieudolne próby bez przeproszenia – pie*dolenia, że ktoś tam rozegrał 56 meczów, Lech rozegrał w sezonie 56 meczów, dlatego szybko trzeba było to wyjaśnić, wypunktować statystycznie i szczegółowo opisać w jednym fragmencie wspomnianego tekstu. Gadanie o słynnych 56 spotkaniach jest głównie dla nierozważnych, naiwnych, nieznających tematu, którym często nie chce się samemu sprawdzić czy policzyć pewnych rzeczy. Nie brakuje głosów wśród kibiców, którzy uważają jakoby przesunięcie powrotu kadrowiczów do klubu po rekordowo długich wakacjach z 3 na 10 lipca jest spowodowane losowaniem II rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji. Konkretnie jest spowodowane trafieniem na słabego rywala bez formy, do którego szybko będzie dało się dotrzeć na początku sierpnia czy możliwością przełożenia jednego ligowego spotkania wcześniej niż dopiero w 6. kolejce. To sprawia, że Lech Poznań może czuć się pewniej, bo jakoś sobie poradzi, dotrze się w okresie od 15 lipca do 15 sierpnia i dalej jakoś to będzie.
Przez coś takiego kuriozalnie wyglądał zbędny sparing ze Slovanem Liberec i kolejny bez sensu z Banikiem Ostrawa zaplanowany na 8 lipca. Owszem. Można by znowu na siłę tłumaczyć letnią prowizorkę, mówić np. o chęci sprawdzenia młodzieży przez trenerów i byłoby to nawet sensowne, gdyby nie liczba juniorów, jaka zagrała w niedawnym sparingu. Trzech, czterech nawet pięciu wychowanków z rezerw czy z ekipy CLJ można by jeszcze zrozumieć, ale nie trzynastu! W meczu ze Slovanem zagrali nawet juniorzy, którzy nie rozpoczęli przygotowań z pierwszą drużyną, zostali powołani specjalnie na sparing z Czechami po to, aby miał kto wejść z ławki rezerwowych zastępując graczy będących na stałe w pierwszym zespole, którzy z różnych powodów już musieli opuścić pierwsze towarzyskie spotkanie. Finalnie Slovan wygrał jak najbardziej zasłużenie, mecz pokazał, że dla większości tych młodych chłopaków jest po prostu za wcześnie, analizowane w osobnym artykule stracone gole były wręcz kuriozalne, Czesi przyjechali do nas specjalnie na mecz z rozbitym Lechem Poznań, który po przerwie jeszcze sobie z nich zakpił grając samymi juniorami. Slovan Liberec wydał sporo pieniędzy na pokoje w hotelu Mercure i na autokar, żeby popykać sobie przez 45 minut z Lechową młodzieżą. Teraz niech sam sobie odpowie, czy było warto jechać do Poznania na mecz z Lechem II, z Lechem III, również dla Slovana sobotni mecz kontrolny nie miał żadnej wartości szkoleniowej.
Transfery? Na razie znane nazwiska nadają się co jedynie do transferowego śmietnika, czyli do cyklu „Transferowy kocioł”. Nawet podpisy planowane w najbliższych godzinach nic nie zmienią, serio można będzie traktować te ciekawe na papierze, solidne transfery, gdy konkretni piłkarze zaczną treningi z drużyną i będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na konkretny mecz. Nie wiadomo, kiedy dwa nadchodzące nabytki będą na boisku treningowym, kiedy będą gotowi do gry i to jest jeden z największych problemów Lecha Poznań. Lech Poznań potrzebuje transferów na teraz, na już, natychmiast, potrzeba natychmiastowych wzmocnień, żeby 22 lipca w Gliwicach czy 27 lipca z Żalgirisem nie grać kolejnych, już bardziej poważnych meczów kontrolnych przygotowujących Kolejorza do rozgrywek rundy jesiennej.
Przechodząc do głównego tematu, którym jest analiza konferencji prasowej Johna van den Broma. – „Jako klub zawsze rozglądamy się i szukamy okazji na rynku. Musimy jednak poczekać na rozwój sytuacji Bartosza Salamona. Może się zdarzyć, że wróci szybko i co wtedy? Za Lubomira Satkę mamy trzech młodych piłkarzy, jest Michał Gurgul, Maksymilian Pingot czy Bartosz Tomaszewski. Sprowadzając kogoś na środek obrony zamknęlibyśmy naszym wychowankom drogę do składu. Z tyłu głowy mam również Alana Czerwińskiego, ten zawodnik także może zagrać na środku obrony.”
Znowu można odkurzyć kapitalny wpis kibica o nicku „Didavi”, który swego czasu wszystko opisał w paru zdaniach odwalając za nas robotę. – „Wracają młodzi z wypożyczeń. Będzie kontrakt Marchwińskiego. Pingot, który ma talent jestem pewny i będzie kiedyś dobrym stoperem, który nie boi się wyprowadzać piłki po 11 meczach w Odrze Opole ma zostać zastępcą albo Satki, czyli reprezentanta Słowacji albo Salamona czyli reprezentanta Polski, bo przecież jako 5 stoper nie przychodzi. Po 11 meczach w Odrze Opole! Bardzo ciekawe, że właśnie tak nagle jest tutaj na forum taki nacisk na młodych z akademii. Kolega @Komarny tak się postarał, żeby wyszukać nasze opinie o konkretnych zawodnikach, a ciekawe dlatego nie podał tutaj cytatów z Rząsy, Rutka, Terpiłowskiego? My jesteśmy tylko kibicami i możemy się pomylić co do oceny danego zawodnika. Rutek, Rząsa, Terpiłowski nie mogą. To jest ich praca i oni za to biorą pieniądze. Czekam z niecierpliwością na cytaty, w których oceniają oni Ba Louę, Rudko, Holeca, Żukowskiego, Gio i wielu inny co do których przez lata się pomylili. To, że my się pomylimy nie powoduje, że Lech przegrywa, że Lech traci pieniądze, dzieje się tak jak oni się pomylą, ale to nas nowy kolega cytuje żeby tylko wybronić swojej tezy, że Akademia lepsza niż transfery. Lepsza. Tylko, że potrzeba czasu. A my chcemy trofeów już, teraz, nie za kolejne 5/7 lat i nie raz na 5/7 lat.
I jeszcze jedno już na koniec z mojej strony w tym temacie. Za chwilę już tylko liczył się będzie ten ostatni mecz. Pewnie każdy kto widzi ten czy inny mój wpis o Akademii, czy wychowankach myśli sobie, ten gość jest przeciwko! On nie chce wychowanków, nie lubi ich, krytykuje. Dla jasności. Stoję murem za Akademią i za naszymi wychowankami. Ale każdy kto ubiera koszulkę Lecha i wychodzi na mecz, ma być gotowy, czy ma lat 17, 20 czy 30. Czy jest Polakiem czy Szwedem. Ma być gotowy. Ma być w najwyższej formie i mieć już teraz odpowiednią jakość być w Lechu grać. Czy jest to Ishak czy ten przykładowy Pingot. Traktuje ich na równi, skoro obaj wychodzą w pierwszym składzie, to traktuje ich tak samo i tak samo chwalę po dobrym meczu i tak samo krytykuje bo złym i nie obchodzi mnie wiek, ilość rozegranych spotkań, narodowość, czy ktoś jest z Poznania czy Lizbony, bo skoro gra to ma być gotowy. I dlatego uważam, że powrót Mrozka to bardzo dobry ruch. I dlatego będę go wspierał i wierzę bardzo mocno, że będzie on naszym najlepszym bramkarzem od lat, bo on jest gotowy! Zebrał doświadczenie, dobrze grał w Stali na ekstraklasowym poziomie, nie dostał miejsca w składzie za darmo. Jeśli ktoś pyta mnie w jaki sposób wprowadzać młodych z Akademii, to właśnie w taki.” – Didavi.
Chęć grania Pingotem za reprezentanta Słowacji i Polski to nic innego, jak przykład minimalizmu, osłabienia kadry Lecha Poznań, która w tylnej formacji jest na ten moment dużo gorsza niż w poprzednim sezonie. Granie Gurgulem czy Tomaszewskim na środku obrony może a właściwie to na pewno skończy się tak jak skończyła się druga połowa ze Slovanem Liberec, w której nastolatkowie nie poradzili sobie z czeskim średniakiem, co jest akurat w pełni zrozumiałe i nie wolno mieć do nich żadnych zastrzeżeń. Nikt normalny nie oczekuje jakości od zawodników w tym wieku, są to młodzi piłkarze mający talent, jednak nie można ich wrzucać na głęboką wodę, bo w Lechowych warunkach szybko utoną. Może na ich spłynąć nagła, mocna fala krytyki utrudniająca rozwój, nie można Pingota niszczyć i robić z niego następcy Satki czy Salamona, który rzekomo jest gotowy do gry w Kolejorzu o trofea po 11 meczach w słabej Odrze Opole. Środek obrony to bardzo newralgiczna, odpowiedzialna pozycja, w Lechu muszą być w 101% przekonani o umiejętnościach Pingota, a także Gurgula czy Tomaszewskiego, skoro tak odważnie zamierzają na nich postawić. Ewentualnie są szaleni.
– „Wiemy, że musimy zastąpić Michała Skórasia i Pedro Rebocho. Trwają poszukiwania ich następców, na razie nie ma z nami nowych zawodników. Wydaje mi się, że dla mediów to większy problem niż dla nas, bo Wy nie macie o czym pisać.” – Trochę więcej kultury i szacunku by się przydało. Najpierw takie teksty, a później zdziwienie pustą salą konferencyjną, na której często przed meczami czy po meczach jest paru dziennikarzy. John van den Brom już wcześniej dziwił się i zadawał pytanie – „Dlaczego dziennikarze nie latają z klubem na mecze w Europie? Przecież w Holandii jest to standardem”. Lech to nie Ajax czy Feyenoord, u nas nie ma tylu mediów, co tam. U nas klub i tak nie zabiera ze sobą wszystkich lokalnych dziennikarzy, tylko często niezwiązanych z Lechem, którzy nie krytykują zarządu, zachwycają się wzorową polityką klubu, przepychają sumy transferowe i mają duże zasięgi mogące pomóc w propagandzie strategii niekończących się sukcesów. Idzie czasem odnieść wrażenie, że lokalne media działające przy Lechu są nieco ignorowane, traktowane mniej serio, nawet jeśli faktycznie ktoś przez brak transferów nie miał w czerwcu o czym pisać, to taka wypowiedź chyba jest przesadą. Wszyscy w Poznaniu martwią się aktualną sytuacją, bo jeżeli będą złe wyniki, to trener John van den Brom pójdzie gdzie indziej, zarząd zrobi sobie z niego kozła ofiarnego, a Lech zostanie z powtarzającymi się problemami i nadal z dwoma trofeami wywalczonymi przez 9 lat za kadencji tego samego trenera. Wtedy poznańskie media znowu będą musiały pisać o problemach zajmując się rzeczami, które były już przerabiane i wałkowane. Czytając ten fragment nie myślcie o tej stronie. My? My nie. My nie poznańskie media a kibice. Tu nie ma dziennikarzy, profesjonalnych fotoreporterów, KKSLECH.com opisuje wszystko co się da od prawie 18 lat, bez względu na rezultaty było, jest i będzie, dzięki swojej codziennej pracy, rosnącym z roku na rok statystykom spowodowanym m.in. dużą liczbą profesjonalnych treści, „położyło łapę” na wszystkim niebiesko-białym zgarniając przy okazji większość internetowego ruchu kibiców. Brak transferów na czas może nas martwić wyłącznie z innego powodu. Brak wzmocnień kadry na już, w tym letnia prowizorka to większe prawdopodobieństwo słabszych wyników, a jednak od wyników zależą treści w tym ich liczba, ich ton, wiele materiałów na KKSLECH.com, które w kolejnych sezonach będzie się rozwijało szybciej lub wolniej w zależności od sportowej sytuacji Lecha Poznań.
– „Cały czas oglądamy, dyskutujemy, chcemy wybrać najlepszych piłkarzy z najlepszą jakością. Czasem na jakość trzeba poczekać. Jestem w piłce długo i mogę Was zapewnić, że nowi zawodnicy przyjdą i będą to gracze z odpowiednią jakością.” – Problem w tym, że wielu kibiców w to nie wierzy lub nie ufa. Nie Johnowi van den Bromowi a zarządowi. Transferowa skuteczność Lecha jest słaba, skauting nagrzebał sobie choćby ściągnięciem Artura Rudko, który wyrzucił Kolejorza z dwóch frontów i przez 11 lat znalazł tylko dwóch dobrych zagranicznych skrzydłowych (Gergo Lovrencsicsa i Kristoffera Velde). Na dodatek awans do 1/4 finału Ligi Konferencji czy dwa trofea od 2015 roku i to z Maciejem Skorżą na ławce nie pozwoliły władzom odzyskać zaufania większej części kibiców, którzy podczas niedawnej ceremonii medalowej wygwizdali Tomasza Rząsę. Lech przespał zimę, idzie odnieść wrażenie, że dojście do ćwierćfinału Ligi Konferencji niewiele zmieniło reputację klubu, nadal szukamy piłkarzy wartych tyle, ile klub wydawał już parę lat temu i na podobnej półce, którzy muszą mieć jakiś feler, skoro chcą tutaj przyjść. Nie ma medialnych bomb transferowych, grubych ruchów, czegoś ekstra, czegoś co zaskoczyłoby kibiców. Dziwi brak chęci zrobienia jeszcze większego progresu, poza oczywistą chęcią sprowadzenia następców Michała Skórasia i Pedro Rebocho nie ma chęci wzmocnienia np. środka pola. Chodzi tutaj konkretnie o wzmocnienie na pozycjach 6-8, na których mogą występować Jesper Karlstrom, Nika Kvekveskiri i Radosław Murawski. Ten pierwszy to dosłownie szef, ale pozostała dwójka już niekoniecznie, wspomniani zawodnicy mają dużo mankamentów, przydałby się ktoś konkretny do środka pola, kto wzmocniłby bardzo ważny w naszej taktyce środek pola, ponieważ to dzięki niemu Lech ma narzucać rywalowi swój styl i dominować w centralnej strefie.
Na koniec dzisiejszego odcinka „Na chłodno” postanowiliśmy zaprezentować spojrzenie inne od Waszego czy od naszego, inne od większej części kibiców. Dlaczego Lech zachowuje się tak jak się zachowuje? Dlaczego zachowuje się jakby na wszystko miał czas? Nie bał się falstartu? Przegrania sezonu już w sierpniu np. przez szybkie odpadnięcie z Ligi Konferencji czy następne szorowanie dna tabeli? To proste. Lech nie ryzykuje, zmniejsza liczebność kadry, gdyż nie wiadomo, czy awansuje do fazy grupowej Ligi Konferencji. W IV rundzie eliminacyjnej niemal na pewno będzie nierozstawiony, więc po co mu aż tak szeroka kadra, skoro od sierpnia może już nie grać co 3-4 dni? Kto będzie później utrzymywał tak szeroką kadrę? Do tego argumentu dochodzi jeszcze jedna rzecz, o której jeszcze się nie mówi – akademia. Lech musi i będzie stawiał na wychowanków musząc powoli nawet siłą kreować nowych młodzieżowców. Filip Szymczak oraz Filip Marchwiński jeszcze przez rok będą uznawani za młodzieżowców, lecz rocznik 2002 nie będzie już punktowany w Pro Junior System. Punktować w PJS i zarobić pieniądze pozwolą klubowi m.in. Filip Borowski, Michał Gurgul, Maksymilian Pingot i Filip Wilak. Nie można jeszcze pominąć stylu, w którym będzie grał Lech Poznań. W obecnej sytuacji nie da się wypracować żadnych schematów, popracować nad taktyką, nad stałymi fragmentami gry, do 10 lipca nie da się po prostu nic zrobić. Dzięki przedłużeniu paru umów mamy szkielet drużyny i jesienią Kolejorz będzie grał tak samo, jak wcześniej, dlatego nie potrzebuje szlifowania taktyki.
Kończąc na dziś. Przyglądając się Waszym opiniom, różnym dyskusjom, komentarzom, nasłuchując głosów kibiców Lecha Poznań również spoza tej witryny, z miasta czy z Wielkopolski idzie odnieść jedno wrażenie. Jest bardzo duże ciśnienie na sukces w sezonie 2023/2024. Chyba nie było lata, podczas którego kibice Lecha Poznań byliby aż tak nakręceni na sukcesy w kolejnych rozgrywkach, które stają się dla nich obowiązkiem. Jedni chcą dubletu, drugim wystarczy mistrzostwo, trzecich zadowoli chociaż puchar, jeszcze inni chcą pięknej przygody w Lidze Konferencji + fetowania Mistrza Polski. Apetyty są spore, presja na trenerach, piłkarzach i na zarządzie ogromna, nie można nic nie wygrać w sezonie 2023/2024, nie można powtórzyć latem zeszłego lata. Obecnie słusznie wielu rozgarniętych kibiców, którzy wiele już przeżyli boi się i martwi, co może się wkrótce wydarzyć. Kolejorz rusza w trasę po sukces już za 19 dni, a zespół wygląda tak, jakby przygotowania do rundy jesiennej zaczynał w przyszły poniedziałek. Nawet ruchy transferowe wyglądają tak, jakby dopiero 10 lipca był pierwszy, poważny trening po letniej przerwie.
PS. Nie rozpisujemy się za dużo o strategicznym sponsorze klubu, nie używamy na razie jego nazwy. Powód jest jasny i chyba widoczny. Serwis KKSLECH.com wciąż sponsoruje inna, konkurencyjna firma bukmacherska i to ona na dziś pomaga nam iść do przodu podczas realizacji hasła „robimy swoje”. Za tydzień w poniedziałek zostaną już zaserwowane „Pyry z gzikiem”, które w lipcu i w sierpniu mają pojawiać się już cyklicznie. Do przeczytania w kolejnych Lechowych materiałach.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
„Problem w tym, że wielu kibiców w to nie wierzy lub nie ufa. Nie Johnowi van den Bromowi a zarządowi.”
To nie jest żaden problem.
U ciebie nie ma żadnych problemow, wszystko jest dobrze wszystko w Lechu wzorowo. Może nawet czas wyjąć komuś jakieś komentarze sprzed 2 lat.
Tylko jeśli ten ktoś nadal uważa że posiadał wszystkie rozumy i wie lepiej.
Przy okazji, dosłownie nikogo nie obchodzi czy Didavi ufa zarządowi. Co więcej, gdyby zarząd zaczął działać tak, by zyskać zaufanie Didaviego, ten klub nie przetrwałby paru lat.
Komarny
Sam przyznałeś właśnie, że zarząd ma w dupie swoich klientów czyli kibiców. Brawo w końcu. Oni zawsze wszystko wiedzą lepiej tylko zawsze popełniają te same głupie błędy. Trzeba być naprawdę ślepcem żeby tego nie widzieć. Twoje wpisy dobitnie pokazują arogancje tego zarządu, który jak popełnia błędy chowa się do wronieckiej nory podobnie jak wszelkiej maści przydupasy, którzy tutaj są najbardziej aktywni, kiedy jest „super”, ale kiedy nie jest super to te przydupasy znikają i to na długo. To jest ta delikatna różnica, ale dobrze, że napisałeś jasny przekaz od klubu. Jakoś sobie nie przypominam, żebyś tutaj pisał przed majstrem 2022 roku, kiedy Lech miał fatalny sezon 2020/2021, gdzie drużyna grała fatalnie kończąc ligę na 11 pozycji. Wtedy takich jak was zwyczajnie nie ma. Jesteście tylko i wyłącznie wtedy kiedy takich problemów nie ma. Zresztą takimi wpisami pokazujesz jedynie butę tego zarządu bo ci minimaliści działają na zasadzie „jakość to będzie” tak celowo napisałem to w taki sposób.
Pawelinho – nie bardzo da się dyskutować z kimś, kto z powodu moich komentarzy obraża się na zarząd. Taka reakcja oparta jest na całej kupie śmiesznych założeń. Takiej kupie, że nie chce mi się ich nawet wyliczać. Może innym razem.
Powtórzę więc to co napisałem wyżej, tylko innymi słowami. Kibice są zadowoleni gdy Lech gra dobrze. Tylko i wyłącznie z tego powodu. Jest granko, jest zadowolonko. Jest zadowolonko, jest frekwencyjka. To co pisze tutaj ktokolwiek, od Szanownej Redakcji po takiego żuczka jak ja, nie ma żadnego znaczenia. Nie ma też znaczenia co powie trener, zarząd, dowolny piłkarz czy dziennikarz. Howgh!
Ignorancja wobec kibiców, środowisk lokalnych mediów i poznańskich dziennikarzy jeszcze się tym bucom odbije czkawką…
Minimalizm stosowany. Brak deklaracji walki o mistrzostwo, brak chęci rozwoju, brak chęci zapełnienia stadionu przez kibiców rządnych widowiska.
Pozorowane działania, zarząd i dyrektor sportowy oraz ocierający się przymilajaco miaucząc trener, który niby coś tam umie, ale nie ogarnia i nie czuje nas…
No kiepsko to wygląda jak na razie , nie ma co zaklinac rzeczywistości . Na realną ocenę przyjdzie czas oczywiście po kilku pierwszych kolejkach ,ale zarząd niewiele
( własciwe nic ) nie robi ,zeby pomóc trenerowi
Droga redakcjo, ale mi podnieśliście ciśnienie jednym zdaniem z Waszego tekstu.
Tekst jak zawsze w punkt, ale treść „jakoś to będzie” sprawia że się we mnie gotuje.
Kuźwa ile jeszcze razy?? Sami doprowadzamy do sytuacji, kiedy miesiąc po rozpoczęciu sezonu będziemy myśleć jak tu się zaczepić do „pucharowej” czołówki zamiast patrzeć na wszystkich z przodu. To ma być profesjonalny zarząd?? Zacytuję klasyka: „To popierdółka” a nie zarząd.
Kali takie wnioski można wysunąć po działaniach, a raczej braku działań zarządu Lech.
Tolepem czy jak on się teraz nazywa nie ma co się przejmować,przynajmniej wiemy że klub zatrudnia za minimalną krajową pracowników do social mediów czy jak to się nazywa hehe.
Przez takie zachowania jest nas tak dużo którzy uważają że Rutkowscy powinni oddać klub komuś innemu. Ile razy jeszcze ma się ta prowizorka powtarzać z rzędu? Mając tyle milionów na plusie nie zainwestować w zespół to aż jest głupie a nie asekuracyjne. My mamy z 2/3 zawodników oprócz młodych na teraz na ławce którzy mogą wejść i coś dać i to liczę z tymi nowymi już. To spokojnie jeszcze. Z 2/3 dobrych zawodników można ściągnąć nawet przyjmując że nie awansujemy do grupy LK. Jeśli mają info że Salamon ma próbkę B negatywna to okej może nie przychodzić już obrońca. Ale jeśli nie to jest mus. Tak samo jak skrzydłowy. Mamy Velde mamy Persa i nic . A gdzie na zmiany zawodnicy. Okej jest Wilak. Murzyna to do 2 drużyny niech przerzuca może da radę tam.Skrzydlowy musi przyjść. Od czasu Modera nie mamy takiej 8 jak on. Kwekwe to 2 półki niżej od niego. Potrzebujemy takiej 8mki. I to są 3 jeszcze na już potrzebne transfery
Ja np nie uważam że Rutkowscy powinni odejść. Powinni otaczać się osobami którzy wiedzą co robią. A ponad wszystko powinni uczyć się na błędach. A kolejne błędy jak były tak są.
Niestety jak dobrze wiesz największym problemem rutków jest to, że oni sami lepiej wszystko wiedzą i nie potrzebują lepszych od siebie co przekłada się na wiecznie te same błędy, z których nie wyciągają żadnej nauki na przyszłość.
Ty jesteś lepszy od nich?
ale jakiego Persa mamy? Nikt nie jest podpisany. A nawet jak przyjedzie, to będzie to połowa Persa, gdzieś do września…
Mocny tekst! Takie lubimy.
I w wielu aspektach celny. I ten jeden cytat mógłby zastąpić całe na chłodno: „„Problem w tym, że wielu kibiców w to nie wierzy lub nie ufa. Nie Johnowi van den Bromowi a zarządowi.” Bo dokładnie tym się kieruje w ostatnim czasie. Z jednej strony pamięć o tym wszystkim co jako kibice Lecha przeszliśmy, a z drugiej J VdB który jest tym światłem w tunelu. Podobnie było za Skorży. Niejednokrotnie pisałem czy i Wy koledzy. Że to Skorża ciągnie klub ku dobremu pomimo KŁÓD pod nogami jakie rzuca mu zarząd. Dzisiaj sytuacja może być podobna. Tylko VdB jest na konferencjach dużo bardziej zgodliwy co wielu z was ma za wpasowanie się w wizję zarządu. Ja już dawno nie słucham wypowiedzi trenera przynajmniej tych konferencyjnych bo mówi jedno a robi drugie. Mam szczerą nadzieję, że zakulisowo jest tam mózgiem wielu operacji. A tylko zwykła kurtuazja i zachodnie wychowanie nie pozwala mu często podważać decyzji zarządu publicznie. I być może to dobra strategia dla niego. Bo opinia ułożonego, zgodliwego pójdzie kiedyś w świat.
Przygotowania przedsezonowe są jakie każdy widzi. I tylko to, że uważam VdB za profesjonalistę, który udowodnił już, że wie co robi powstrzymuje mnie przed skrajnie krytycznymi komentarzami. Przygotowanie fizyczne w poprzednim sezonie było TOP. I skoro ta sama osoba, która wraz ze sztabem (ukłony panie Čepek) była w stanie dokonać tego przełomu. To teraz też z mojej strony ma pełne zaufanie, że podtrzyma dobre wyniki swojej pracy. Być może mi wydaje się to kuriozalne. Ale trener wie i widzi lepiej. Mam tylko nadzieję, że wspomniane już kłody nie maczały rąk w kompetencje trenera. To moja największa obawa.
Co do transferów to chciałbym kiedyś, żeby w Lechu przestałą obowiązywać magiczna odpowiedzialność zbiorowa: Komitetu transferowego. A powiedziano w końcu wprost kto i za co odpowiada. Kto i czemu chciał tego, a nie innego piłkarza. Niestety nigdy tego nie uświadczymy i każdy z nas to wie.
A sami piłkarze wydają się dość sensowni, ale transfery ocenię po czasie. Wliczając wyniki początku sezonu. Bo jeśli te będą złe jak w poprzednim. To zaniechanie będzie po stronie tych którzy sprowadzali piłkarzy niegotowych, za późno i bez zgrania z drużyną.
Może i piłkarze sensowni, ale będą tu za późno. Kiedy ma się ich wdrożyć, nauczyć systemu gry, zgrać z resztą, jak liga startuje za 3 tygodnie a tu wciąż nikogo nie ma. Andersson chociaż jest w trakcie sezonu więc teoretycznie może z marszu grać, ale ten Ali nawet jakby miał dzisiaj wznowić treningi to i tak po kilku miesiącach bez gry będzie potrzebował czasu żeby odkręcić się fizycznie i złapać rytm. No i mam nadzieję że ten Andersson i Ali są w swoich drużynach jednymi z najlepszych zawodników którzy ciągną swoje zespoły, bo jakby nie patrzeć, bierzemy piłkarzy z gorszych klubów. Tak, gorszych. Djurgardens dopiero co rozjebalismy na miazgę, a Charleroi z Alim w składzie pyknął sobie Daras Żuraw który przecież miał gorszy skład (Crnomarković, Kraweć, Puchacz na skrzydle, Muhar w roli pierwszego zmiennika Modera i Tiby, Skóraś trzy lata młodszy który wtedy co najwyżej rokował na piłkarza).
„Niejednokrotnie pisałem czy i Wy koledzy. Że to Skorża ciągnie klub ku dobremu pomimo KŁÓD pod nogami jakie rzuca mu zarząd.”
A uzasadniłeś tę tezę jakoś? Ty albo koledzy?
Wielokrotnie, zapraszam do archiwum strony.
Gdybym znalazł, nie pytałbym. No cóz, szkoda.
Skoro trener potwierdził że dwa transfery (lewy obrońca i skrzydłowy) wystarczą mu do zdobycia tytułu, to trzymam go za słowo i z tego go będę rozliczać. Nie chcę słyszeć żadnych wymówek. Ma być majster i koniec dyskusji. Mistrz albo śmierć.
Nie powiedział tego.
Ale ja nie napisałem że tak powiedział, tylko że to POTWIERDZIŁ. Dobrasz spytal trenera czy dobrze zrozumial że uważa że dwa transfery wystarczą i trener potwierdził że jego zdaniem mamy wystarczającą jakość i więcej nie trzeba żeby zostać mistrzem.
Nie potwierdził. Nikt nie mógłby zresztą tego powiedzieć, w żadnym klubie, w żadnych okolicznościach.
Dobrasz: (…)Czy dobrze zrozumiałem, dwa transfery starczą do tego żeby Lech Poznań został wg Pana Mistrzem Polski, żeby miał kadrę na Mistrza Polski. Raków zrobił siedem transferów, Legia cztery transfery, czyli drużyny które są wyżej. A Pan uważa że dwa starczą i idziecie na mistrza? Tak?
JvdB: Brawo, good!… i dont care what Legia do. I’m carre what we are doing. I said it again im really really satisfied with players we have. We have enough players of course we lookin for some extra quality on position left back, right wing, if we find them it’s finish. Maybe we do something with central defender. Thats it! Thats it! (…) We dont need so much players really.
Niech każdy sam oceni czy potwierdził. Według mnie: tak.
@Sosabowski
powiedzial ze wg niego kadra jest wystarczajaca ale nie powiedzial konkretnie na co.
Poczytaj na GlosW. Wypchneli mlodego Pingota aby powkrecal kibicow.
@werty
Odpowiedział na pytanie Dobrasza w którym było konkretnie czy dwa transfery starczą do tego by Lech Poznań został mistrzem.
No chyba że chcemy działać na zasadzie „Ma Pan dowód?” i udawać głupiego.
@Sosabowski Oczywiście Że wiem o co Tobie chodzi I masz rację. Ja go nie bronię Ja tylko chce Powiedzieć w jaki sposób się wykręcają od jednoznacznej odpowiedzi.
Przecież tu nie trzeba znawcy polskiejkopanej aby widzieć ze ten skład nie starczy nawet na zdobycie mistrza a co dopiero na trzy fronty.
Problem w tym,że on żadnych deklaracji nie składa… Nie czujesz różnicy?
Po prostu dwa transfery mu wystarcza…kropka.
Wystarczą do czego? Ano do tego, żeby był zadowolony on i jego pracodawca.
Czy to jednoznaczne z naszym zadowoleniem?
Nieee…
Dlatego, że my wymagamy walki i trofea…
Przychodzimy i wydajemy pieniądze, gdyż chcemy profesjonalnej walki i lubimy wiedzieć co się dzieje w klubie…
Dlatego Skorza jest wśród nas tak ceniony, on nas szanował i grał w otwarte karty.
Mówił jak jest a Janek van der Brom , jest po prostu szczęśliwy…
Nie możesz być szczęśliwym, gdy przygotowania rozpoczynasz 13-stoma juniorami a ty masz grać na 3 fronty.
Chyba ,że z góry zakładasz, że nie będziesz grać na 3 fronty ani o mistrzostwo (bo to za drogie) i celowo przemilczasz pewne kwestie – wtedy po prostu pozorujesz dalej…smieszkujesz z poważnych pytań na konfie i dziwisz się dlaczego nie jesteśmy happy jak on i gargamel…
Po prostu dwa transfery mu wystarcza…kropka.
Tej deklaracji też nie złożył.
@Komarny – a złożył jakąkolwiek?
Nope.
O celach się w Lechu nie rozmawia…to drażliwy temat…dla władz.
przecież na konferencji powiedział, że chce MP
mario: oczywiście że chce. Co nie znaczy, że obiecał jego zdobycie. Zresztą kto nie chce? Są co najmniej trzy drużyny które nie tylko chcą, ale wydają się mieć na zdobycie MP szanse.
Nikt nie może obiecać więcej niż walkę.
nie obiecał że zdobędzie MP, to oczywiste.
ale powiedział, że jak dostanie tych dwóch, to jemu to już wystarczy do walki o MP, że będzie miał kadrę wystarczającą.
Niestety przyzwyczaiłem się do kiepskich startów Lecha w lidze. Nie pamiętam kiedy ostatnio (chyba za Ivana) zanotowaliśmy serię wygranych na początek. Co do transferów – ja jestem wyrozumiały, skład na pierwsze mecze jest ok i jeśli faktycznie przyjdzie kozak pokroju Dagerstala – to przymkne oko.
Ale – dlaczego Douglas, który jest dziadem bez formy, odpoczywał cały sezon i nie wiadomo dlaczego ktoś przedłużył mu kontrakt – dlaczego on ma dłuższy urlop? Jak dla mnie to zniewaga dla kibiców.
Jako jedyny na tym FORUM kilkakrotnie napisałem o strukturze
organizacyjnej Lecha. Powtórzę jeszcze raz – jest FEUDALNA,
czyli bezwzględna zależność poddańcza wobec swojego pana.
Pan w sprawach sportowych – jak od początku wiadomo – dopiero
się uczy, więc NIE DZIWMY się obecnej sytuacji.
Poddani może coś tam chrząkają o KONIECZNYCH WZMOCNIENIACH, ale wizja pana właściciela jest INNA.
My możemy nadal publikować swoje odczucia i co?
Przypomina to „gadał dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu”.
Zatem cierpliwie czekajmy aż nigdy nie poddający się właściciel
dokończy swoją naukę!
A jak ma byc skoro gość jest włascicielem tego klubu ? Ma słuchać ciebie czy mnie ,ze chcemy transferów ? Jak bedzie miał zachciankę ,zeby byc trener to zrobi sie trenerem . My mozemy tutaj jęczeć ,ze jest żle ,a on i tak ma w dupie i robi swoje , tym bardziej ,ze Lech ostatnie 2 lata ma sukcesy i sportowe i te organizacyjne
Tak właściwie to kto udzielił zgody na tak długie urlopy i na wniosek kogo?
To była inicjatywa piłkarzy, trenera, czy zarząd sam z siebie powiedział „znajcie naszą łaskę”?
Decyzję podjął trener w konsultacji z zarządem, zarząd w konsultacji z trenerem czy ktoś samodzielnie?
Ktoś coś wie?
Mógłbyś się domyślić z konferencji. vdB podkreślił mocno, jak ważny jest urlop, relaks i wypoczynek. Sam zresztą, według relacji mediów, nie siedzi od rana do nocy w klubie. Z tego co pamiętam z ubiegłego sezonu, piłkarze chętnie dostawali zgody na jedno-dwudniowe wypady.
Bombardier, piszesz że pan w sprawach sportowych się dopiero uczy. Jeśli tak na to spojrzeć to mu jednego życia nie starczy by zdobyć wiedzę z poziomu szkoły średniej a o studiach nie wspominając.
I tutaj jest problem. Klub nie za bardzo liczy na awans do fazy grupowej Ligi Konferencji, więc z góry zakłada, że odpadniemy i obecna kadra plus dwa, może trzy transfery wystarczy. Oni z góry zakładają brak awansu i to dla nich było by na rękę, bo nie trzeba za dużo pieniędzy wydawać i wzmacniać dodatkowo drużyny. Ale jak trener z drużyną sprawią im „miłą niespodziankę” w postaci awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji, to będzie to dla nich problem, który za pewne i tak zamiotą pod dywan i stwierdzą, że obecna kadra wystarczy. No, może jeszcze kogoś dokupią albo znajdą jakąś okazję na rynku i to wszystko. Cały czas problemem klubu jest zarząd, który ma gdzieś trofea i sukcesy sportowe. Potem przez ich strategię dochodzi właśnie do takich sytuacji, jaka miała miejsce w trakcie ostatniego sparingu. Przez ich decyzje i zachowanie traci trener, drużyna, ale także my kibice. Dlatego jak najbardziej można mieć obawy, jak potoczy się kolejny sezon. Bez wzmocnień nie da rady, taka jest prawda. Obecna kadra powinna wystarczyć na ligę i Puchar Polski, oczywiście razem z następcami Rebocho i Skórasia. Ale do gry na trzy fronty potrzeba więcej piłkarzy i to dobrych. Jeśli klub oleje transfery i kolejne, trzecie już okienko, to oni będą w głównej mierze odpowiedzialni za wyniki, tym bardziej, gdy następny sezon nie będzie udany i bez sukcesów.
Co do słów Broma, to bije od niego duża pewność siebie i niestety czasami przesadza. Przydałoby się trochę pokory. Ale i tak plus za to, że chce walczyć o dublet w kolejnym sezonie. Tutaj trzymam trenera za słowo, bo będzie z tego rozliczany, podobnie jak klub ze swoich decyzji.
Niezależnie od wszystkiego jest jeszcze czas na transfery, a gdy kadrowicze wrócą do treningów, to sama kadra będzie wyglądać lepiej. Dużo i tak będzie zależeć od trenera i piłkarzy, jak przepracują okres przygotowawczy i jakie będzie to mieć przełożenie na późniejsze wyniki. Nikogo tym razem nie zadowoli miejsce na podium, bo kibice chcą trofeów, o które możemy powalczyć i je zdobyć. Wierzę w trenera i drużynę. Nawet jeśli nie będzie transferów, to może ktoś z obecnej kadry zaskoczy pozytywnie, jak Skóraś i Velde w poprzednim sezonie? Nie musi tak się stać, ale jest to możliwe.
Jest szansa na udany następny sezon, ale jak się on zakończy, to czas pokaże.
Czy nie chcą awansowac do pucharów to akurat watpie ,bo to jest dodatkowa ,fajna kasa. Podchodzą do tego pragmatycznie . Widziałes zespoly w 4 rundzie jakie moze trafic Lech ? Juventus , Eintracht , Aston Villa , Fenerbahce , nawet najslabsze Vitoria Pilzno czy Maccabi . Szanse na awans ,nawet przy kilku dodatkowych transferach są niewielkie . Sam mowisz ,ze obecny sklad na lige wystarczy
@tomek27
Nie widziałem, na jakie zespoły możemy trafić. Najpierw i tak trzeba dojść do IV rundy kwalifikacji. Jak już do niej awansujemy i poznamy swojego rywala, to będziemy wiedzieć więcej. Każdego rywala trzeba szanować, ale nie można się bać. Bo w takim razie po co nam w ogóle te kwalifikacje? A jak trafimy na takiego rywala, to będziemy mogli przynajmniej powalczyć i to będzie fajny mecz. Z Fiorentiną w reważnu walczyliśmy, pomimo, że w pierwszym meczu przegraliśmy 0-3. Więc możemy uda się to powtórzyć, ale do tego wrócimy, gdy już dojdziemy do tej rundy kwalifikacji.
Oni podchodzą pragmatycznie jak zawsze – jak najmniej wydać i jak najwięcej zarobić. Taką już po prostu mają strategię od lat.
Stąd już prosty wniosek, że Złotousty zakłada odpadnięcie w IV rundzie eliminacji i walkę o Majstra ewentualnie 2 front czyli PP ..
Tak właśnie zakładasz ?
A jeśli zdarzy się coś więcej to jak mówił Żuraw – zrobiliśmy sobie kłopoty…?
Jednak Złotousty DUŻO ryzykuje…
Idzie grubo w tym temacie….
O to mu chodziło…?
Bardzo nie sądzę…
Niektórzy piszą/napisali wcześniej że Złotousty nie chce wykonać tego kroku do przodu w celu rozwinięcia drużyny, że wcale nie ryzykuje a ja uważam, że ryzykuje i to bardzo, że skalkulowane ryzyko – od czego jest Exelencja – jest jak najbardziej wskazane a Sukces Sportowy trzeba zabudżetować…
OK….
Ostu,
ale w jakim sensie ryzykuje, czym?
Przypominam, że Lech grał niedawno w 1/4 LKE. Pomimo odejścia Skórasia, Rebocho czy Satki nie uważam, żeby zespół nie był w stanie awansować do grupy LKE w obecnym składzie personalnym. Transfery są jednak potrzebne aby Brom mógł rotować zawodnikami bez większego uszczerbku na grze zespołu. A z tym bywało w minionym sezonie różnie. Pozytyw jest taki, że np. Szymczak, Velde czy Marchwiński weszli na dużo lepszy poziom niż ten jaki prezentowali na początku ubiegłego sezonu. Sousa coraz lepiej funkcjonował w drużynie, może trener trafi też w końcu do BaLoua. Spodziewałem się dwóch – trzech transferów. Takich rzeczywistych, wzmacniających zespół. Dwa zaraz będą. Myślę, że trafi jeszcze do nas jakiś lepszy stoper. A gdy Lech awansuje do grupy LKE to mogą się jeszcze pojawić ze dwa wypożyczenia. Tak Lech bilansuje kadrę żeby mieć jeszcze miejsce na boisku dla młodzieży – to ich filozofia. A młodzi „obudowani” dobrymi piłkarzami będą bardziej błyszczeć. Pamiętajmy też, że Szymczak i Marchwiński grać teraz będą ostatni sezon w Lechu a po nim odejdą z klubu. Stąd moim zdaniem takie pospolite ruszenie z młodzianami w sparingach, żeby trener mógł wytypować 3-4 takich, z którymi można wiązać nadzieję na przyszłość. I tak też wytypowano dwóch pierwszych sparingpartnerów. Poziom może nieco wyższy niż w Ekstraklasie, lub podobny, ale też bez specjalnej przepaści umiejętności. Idealni by ocenić możliwości naszych młodzieńców i ich ewentualne włączenie do pierwszej drużyny. A reszta? Grają ze sobą od roku pod okiem Broma. Wiedzą co i jak. To, że trochę dłużej odpoczną, może mieć oczywiście wpływ na ich dyspozycję, ale nie spowoduje że nagle zapomną na czym polega ich zawód. A może wręcz to ich poniesie? To się oczywiście okaże po pierwszych meczach. Na razie są to tylko spekulacje – boisko jak zawsze zweryfikuje plany klubu i oczekiwania kibiców.
Przemo33
Oczywiście jak najbardziej trudno się z tym nie zgodzić co napisałeś bo jest racjonalne podejście do tematu. Ja już to pisałem przy okazji konferencji trenera tej ostatniej, że trener w pewnych kwestiach jest idealny dla rutków bo raz nie będzie protestował dwa zadowoli się tym co jest, a trzy w razie czego ma Czerwińskiego na każdą pozycję 🙂 Generalnie czasami człowiek odnosi wrażenie, ze największym problem obecnego zarządu jest to, że kiedy kibice krytykują ich za brak działania to oni traktują nas jak swojego wroga pokazując swoją arogancje, a tak być nie powinno bo piłka nożna tak jak każda dyscyplina sportu jest dla kibiców. Bez tego najważniejszego elementu nie ma to tak naprawdę sensu. Sam jestem ciekaw jak to wszystko będzie wyglądało w nowym sezonie może nie będzie tak źle jak to miało miejsce w poprzednich latach, ale niepokój czy nieufność do działań klubu w wielu płaszczyznach pozostanie głównie przez ich wszechobecną głupotę czy nawet brak działania w kwestii braku oficjalnego komunikatu na temat odejścia Tsitaishviliego mówi więcej niż jakiekolwiek w tym momencie słowa na temat samej organizacji działania klubu przy tego typu kwestiach jak powrót piłkarza do klubu z którego trafił do Lecha na wypożyczenia. Niby nic nieznacząca pierdoła, ale jakże wymowna.
Karol Klimczak, po sezonie 2013 (oficjalna):
– red.: Czy jest cel minimum?
– „Najpierw gramy o mistrzostwo, potem faza grupowa”.
Piotr Rutkowski, 13 lipca 2015 (Weszło):
Wszyscy ci, których dziś przedstawiamy jako sukcesy transferowe, potrzebowali – oprócz Hamalainena – pół roku. Jeżeli więc mówimy, że kwalifikacje do Europy w lipcu i sierpniu są najważniejsze, to najważniejszym okienkiem transferowym powinien być styczeń.
– red.: Tylko, że wtedy nie wiadomo, na ile ofensywnie grać na rynku.
– Wiadomo, bo wiemy, ile ugraliśmy jesienią i jakie pieniądze możemy przeznaczyć na zimową budowę zespołu. Jeżeli teraz nic nie ugramy w pucharach, to okienko w styczniu będzie bardzo chude. Jeżeli zaś z Europy przyniesiemy pieniądze, będziemy mogli myśleć o transferach.”
Piotr Rutkowski, zgrupowanie w Suchocinie, chyba 2016/17 (oficjalna):
„Zależy nam na tym, żeby zawodnicy jak najszybciej dołączyli do zespołu, po to żeby mogli rozpocząć przygotowania już z zespołem, integrować się, poznawać zawodników, poznawać styl naszej pracę i filozofię naszego klubu. To jest ważne.”
Piotr Rutkowski, 30 grudnia 2022 (Onet, PS):
„Nie ma co się łudzić, że zimowe transfery pomogą nam w lutym z Bodø/Glimt. Przeszłość nas tego nauczyła. Widzimy, że większość zawodników musi się u nas zaadaptować. Tak było przecież nawet z tak doświadczonymi piłkarzami jak Bartek Salamon czy Antonio Milić.”
W tym samym wywiadzie:
„Dziura w naszym budżecie jest, ale pomaga nam gra w fazie grupowej w Lidze Konferencji. Dlatego tak bardzo ważne jest, żeby do Europy zawitać też w następnym sezonie.”
Karol Klimczak, 24 stycznia 2023 (Onet/PS): „Nie jest dla nas problemem kilkanaście milionów straty w jednym sezonie, jeśli mamy taki wewnętrzny spokój i wiemy, jak tym zarządzać. Czasami świadomie dokładamy, ale w perspektywie mamy zysk ze sprzedaży następnego wychowanka”
Karol Klimczak, 1 lipca 2023 (Transfery.info):
– red: Jesteśmy u progu nowego sezonu, przed Lechem nowe wyzwania. Panowie tutaj wielokrotnie powtarzacie, że miniona kampania była dobra, ale następna ma być jeszcze lepsza. W związku z tym, co zrobić, aby tak się stało?
– Wygrać mistrzostwo Polski i walczyć, jak najdłużej w Lidze Konferencji. Nie chcę tutaj nic definiować w tej drugiej kwestii. Celem jest grać w tych pucharach, jak najdłużej, żeby kibice byli dumni z Lecha, zadowoleni. Aby chcieli go oglądać, przychodzić na stadion. Jeżeli kibice będą zadowoleni, będą głosować obecnością przed telewizorami, na stadionie, to będzie oznaczać, że mieliśmy udany sezon.”
Działania zarządu w pigułce, a raczej rutkowizm w pełni 🙂 Widać, że przeszłość niczego ich nie nauczyła.
No właśnie to tak a propos uczenia się na błędach. Tu są ciągle te same wypowiedzi.
P.S. Podobno mamy mieć ENEĘ jako tytularnego na stadionie.
W zasadzie w dzisiejszym „Na chłodno” nie zostało napisane nic odkrywczego. To jest obecny Lech pod rządami młodego panicza w pigułce. Ja osobiście nie jestem zaskoczony brakiem chęci zrobienia większego progresu od tego, który był w ostatnich latach. Niestety obecne działania potwierdzają, że największym problem klubu nie są piłkarze czy trenerzy, ale ten sam zadufany w sobie zarząd, który torpeduje takowy progres swoją chorą niezmienną wizją, którą stawia ponad wszystko, a chodzi w tym wszystko o wypromowanie zdolnego juniora z Akademii i sprzedanie go za dużą kasę a potem jakoś to będzie. Takim działaniem Lech już na zawsze (oby nie) zostanie klubem na dorobku, klubem który spektakularne sukcesy będzie odnosić raz na jakiś czas, a nie regularnie bo wiązałoby się z modyfikacją aktualnej wizji, którą nakreślił sobie człowiek „który nigdy się nie podda”. Tak wizje/strategie można zmienić podobnie jak filozofie czy podejście do pewnych spraw, ale jeżeli ktoś jest uparty i tego nie chce bo chce pokazać światu, że on wie najlepiej to nie zawsze jest to super podejście w futbolu. Futbol to specyficzny rodzaj biznesu, gdzie nie zawsze kasa jest na pierwszym miejscu. Tutaj liczą się pozytywne emocje w postaci trofeów czy dobrej grze w europie czyli poczucia dumy, a nie wstydy czy zażenowania brakiem działania klubu, który po raz kolejny pomylił kolejny bieg z zaciągnięciem hamulca ręcznego 🙂 Nie mam pewności czy obecna kadra wystarczy na ligę, gdzie większość drużyn grająca z Lechem gra ultradefensywnie oraz jest nastawiona na grę z kontry, która zazwyczaj jest bardzo skuteczna. Również osobną kwestią pozostaje gra w europejskich pucharach tzn może i Zalgiris Kowno jest, ale doświadczenie uczy, że takie lekceważące podejście do tematu kończyło się różnie najczęściej jednak było źle. Nie wiem czy teraz będzie podobnie, ale na ten moment działania, a raczej brak działań przestaje dziwić podobnie jak wygląda kadry Lecha na zgrupowanie we Wronkach albo szukanie sponsora tytularnego stadionu, którego nie było od pięciu długich lat. Osobną kwestią pozostaje kwestia arogancji klubu wobec lekceważenia kibiców czy zachowanie trenera wobec dziennikarzy. Jest to dość ciekawe podejście generalnie propaganda klubowa to jedno, a rzeczywistość to drugie i bardzo często jest także to pierwsze nie wytrzymuje zderzenia z tą drugą, kiedy przychodzi do podawania np niewygodnych dla wronieckich faktów. Ja akurat należę do tej grupy kibiców Lecha, która w zasadzie podczas obecności rutków w Lechu przeżyła wzloty i spektakularne upadki. Pamiętam, że w momencie fuzji euforię z tym związaną, której w tym momencie w tym również z mojej strony chociaż wtedy nie wiedziałem o istnieniu tej strony 🙂 Życie jednak różnie weryfikuje takie podejście. Niestety moja i mogę napisać to tylko w kontekście siebie, że te poczucie nieufność, sceptycyzm czy braku zaufania wynika tylko i wyłącznie z nieudolnych działań obecnych włodarzy Lecha, którzy swoją prowizorką sami na taką opinie zapracowali. Zresztą nawet sam trener się na to godzi czekając na jakość, a tego czasu jak słusznie zauważyła redakcja na ten moment już nie ma. Lech potrzebuje wzmocnień na już i natychmiast w tym momencie, a nie na koniec sierpnia, kiedy może się okazać, że zamiast gry na trzech frontach zostanie tylko liga. Aktualny odcinek „Na chłodno” idealne podsumowanie dotychczasowych prowizorycznych działań rutków w Lechu. Swoją drogą wyszło na to, że redakcja zachowuje się jak sfrustrowane sceptycznym nastawianiem rozhisteryzowane baby 🙂 a tak na poważnie myślę, że zdecydowana większość z nas ma bardzo podobne zdanie do tego co zostało napisane w kontekście tego co już za nami w Lechu.
ps
Na takie „Na chłodno” warto czekać podobnie jak na „Pyry z gzikiem” 🙂
100/100
Twoj wpis należy skopiować i wklejać za każdym razem kiedy się wypowiadają tutaj rudkowi trolle lub młodzi nieuświadomieni Użytkownicy.
Ale właśnie to jest skopiowany i wklejony.
werty żebym tylko ja o tym pisał 🙂
Właśnie to twoje jęki to takie kopiuj/wklej.
Jeżeli przeczyta się jeden twój wpis – to tak, jakby przeczytało się wszystkie.
No to ich nie czytaj. Proste.
Kiedyś z Tobą dało się prowadzić normalną dyskusje, ale teraz z tego co widzę ne ma to większego sensu, ale nie mój problem tylko twój problem.
Przeczytałem „Na chłodno”. Chciałem skomentować. Przeczytałem Twój komentarz @Pawelinho i już nie muszę nic pisać. Dzięki! Oszczędziłeś mi frustracji podczas pisania każdej kolejnej linijki o tym o czym napisałeś Ty. Nic nie trzeba dodawać. Tu jest wszystko. Odcinek 883 gdy kibice wiedzą lepiej, wyciągają wnioski szybciej, podczas gdy nieomylny właściciel brnie w to samo bagno kolejny raz. Następny 884 odcinek już jesienią. Tytuł „Lech w kryzysie, gorący fotel pod Bromem”.
Didavi oj tam ja za zawsze z duża chęciom czytam to co napiszesz. Pamiętaj, że to tylko tekst na zasadzie kopiuj/wklej 🙂
*dużą chęcią
@Pawelinho
Zgadzam się z Tobą w 100%! Właściwie można ten sam tekst pisać od lat i zawsze będzie aktualny niestety. Czy w 2014, czy w 2018 czy teraz w 2023 roku. W Lechu niewiele, praktycznie nic się w pewnych kwestiach nie zmieniło. Dlatego dalszy komentarz jest zbędny. Ale nie mogę się z Tobą nie zgodzić, bo piszesz prawdę o Lechu.
Redakcja jak zawsze w punkt!
Oczywiście.