7. kolejka PKO Ekstraklasy – podsumowanie
W piątek, 1 września, o godzinie 18:00 meczem na stadionie ŁKS-u w Łodzi została zainaugurowana 7. kolejka piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2023/2024. Za nami ostatnia seria spotkań przed pierwszą z trzech jesiennych przerw na kadrę.

W piątek, 1 września o 18:00 na start 7. kolejki Ekstraklasy beniaminek ŁKS Łódź wałczył u siebie z przeciętną na razie Wartą Poznań. „Zieloni” mieli lepszy plan na ten mecz i wygrali 2:0. W drugim piątkowym spotkaniu kolejny beniaminek Ruch Chorzów zagrał w Gliwicach ze Stalą Mielec, która od dawna punktuje głównie na swoim obiekcie. Tym razem remis 1:1 osiągnięty przez Stal można uznać za dobry rezultat. Dokończenie kolejki tradycyjnie nastąpi w sobotę oraz w niedzielę. Ze względu na zbliżającą się wrześniową przerwę na kadrę tym razem nie będzie meczu w poniedziałek.
W sobotę, 2 września, o godzinie 15:00 zespół Radomiaka Radom, który ostatnio stracił impet zmierzył się z Piastem Gliwice, który przegrywając 0:1 ostatecznie dał radę wyrwać oczko. Następnie solidna Cracovia Kraków podejmowała przy Kałuży kielecką Koronę, która tydzień temu wygrała pierwszy raz tego lata. Przy Kałuży padł kolejny w ten weekend remis, remis był również w meczu będącego w dużym dołku Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze, który od dawna także nie zachwyca. Kolejorz miał oczywiście optyczną przewagę, ale nie potrafił zdobyć 3 punktów tracąc u siebie 2 oczka.
W niedzielę tym razem zostały rozegrane aż 4 mecze. Pierwszy pojedynek 3 września odbył się już o godzinie 12:00. Wtedy spotkały się ekipy będące dość niespodziewanie na podium, Śląsk Wrocław po 3 kolejnych wygranych poszedł za ciosem i 2:1 pokonał liderującą dotąd Jagiellonię Białystok mającą na swoim koncie 4 kolejne zwycięstwa. Po kolejnym triumfie WKS objął prowadzenie w Ekstraklasie. Później na zwycięską ścieżkę powróciło Zagłębie Lubin. „Miedziowi” po bramce w końcówce zasłużenie pokonali Pogoń Szczecin 1:0 dla której jest to kolejna bolesna porażka z rzędu.
Po tych starciach w klasyku polskiej ligi Legia Warszawa o godzinie 17:30 bez trudu ograła przy Łazienkowskiej kiepski w 2023 roku Widzew Łódź rezultatem 3:1 i odzyskała 1. miejsce. Zmagania 7. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2023/2024 zakończył bój Rakowa Częstochowa z trzecim beniaminkiem Puszczą Niepołomice, która tego lata na wyjazdach przegrała w każdym z trzech spotkań. Puszcza ponownie nie dała rady, Raków bez problemu zwyciężył 2:0 i goni czołówkę.
Zaległy mecz 3. kolejki PKO Ekstraklasy 2023/2024:
Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 0:2
Wyniki 7. kolejki PKO Ekstraklasy 2023/2024:
Piątek, 1 września
ŁKS Łódź – Warta Poznań 0:2
Ruch Chorzów – Stal Mielec 1:1
Sobota, 2 września
Radomiak Radom – Piast Gliwice 1:1
Cracovia Kraków – Korona Kielce 0:0
Lech Poznań – Górnik Zabrze 1:1
Niedziela, 3 września
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 2:1
Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 1:0
Legia Warszawa – Widzew Łódź 3:1
Raków Częstochowa – Puszcza Niepołomice 2:0
Najlepsi strzelcy po 7. kolejce PKO Ekstraklasy 2023/2024:
6 goli – Erik Exposito (Śląsk Wrocław)
4 gole – Tomas Pekhart (Legia Warszawa), Kajetan Szmyt (Warta Poznań)
Tabela po 7. kolejce PKO Ekstraklasy 2023/2024:
1. Legia Warszawa 13 pkt.
2. Śląsk Wrocław 13
3. Zagłębie Lubin 13
4. Jagiellonia Białystok 12
5. Raków Częstochowa 10
6. Cracovia Kraków 10
7. Radomiak Radom 10
8. Warta Poznań 9
9. Stal Mielec 9
10. Lech Poznań 8
11. Piast Gliwice 8
12. Widzew Łódź 7
13. Puszcza Niepołomice 7
14. Ruch Chorzów 6
15. Pogoń Szczecin 6
16. Górnik Zabrze 6
17. ŁKS Łódź 6
18. Korona Kielce 5
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Aby uratować sezon nalezy tak grać, aby kazdy kolejny mecz był jak o L.M. W ubiegłym sezonie 3 miejsce przyjeliśmy ze zrozumieniem. W tym sezonie nie ma juz wymówki. Mistrz, albo armagedon.
Dużo remisów…
Jagiellonią 73% posiadania. Brom lubi to.
Jagiellonią przegrywa z takim posiadaiem. Brom zna to.
Czy Ty porównujesz fachowca z lepszego piłkarskiego świata, którego taktyka jest tak zajebista, że ani mózg przeciętnego kibica ani piłkarza Lecha jej nie ogarnie a oko nie dostrzeże z jakimś zwykłym białostockim dresikiem Adriankiem 😉?
Skandal! Oddawaj szalik!
K… 5 punktów straty do uległej 🙁 A po odpadnięciu z pucharów mieliśmy rządzić w lidze.
Zapomnij. Ten sezon dla Lecha już jest przegrany zanim na dobre się zaczął.
Brom się pogubił a Lech jest w poważnym kryzysie i ten trener nas z tego już nie wyciągnie. Będzie potrzeby kolejny reset i budowanie na zgliszczach. Nie chciałbym, żeby to było w popłochu i na szybko bo to nic nie da a kolejny kryzys dopadnie Lecha wkrótce. Potrzebna jest fundamentalna zmiana mentalności z przyjaznej atmosfery na profesjonalną odpowiedzialność za wynik sportowy.
Są kibice tu na naszym forum, którzy śmieją się z bankruta ze stolicy, ale jak się przyjrzymy jakie tam zachodzą zmiany od przyjścia nowego dyrektora sportowego to zrozumieją, że tam jest przemyślany plan, kompetencje i chęć inwestowania nawet kosztem długów. Dokładając do tego ich mentalność w determinacji do zdobywania trofeów, którą biją na głowę Lecha to możemy się spodziewać, że MP jest poza naszym zasięgiem w najbliższym sezonie, pomimo, że oni grają w LK.
Przypomnę tylko, że trener i zawodnicy po odpadnięciu z LKE sami deklarowali zaciekłą walkę o trofea w tym sezonie. Czyli, innymi słowy, były to frazesy bez pokrycia. Niestety ten bankrut ze stolicy przynajmniej w tej chwili bije nas na potęgę w każdej dziedzinie. U nas bezjajeczność trwa 🙁
sorel, nie wiem czy widziałeś nawet różnicę w tych deklaracjach. U nas takie jakieś wymuszone deklaracje wynikające z przykrycia porażki w LKE.
A w stolicy jeszcze przed sezonem trener i piłkarze mówili z taką pewnością (nawet denerwującą mnie butą) że muszą wrócić na ich miejsce którym jest MP. Jak poobserwujesz zachowania tych dwóch klubów ich zespołów to oni maja pewność siebie, czasami taką wkurzającą bezczelność ale nie lekceważą przeciwników od początku tego sezonu leją słabeuszy kilkoma bramkami. U nas grzeczni chłopcy, oszczędzanie się na boisku a czasami zagubienie.
To mnie boli bo w Lechu nie ma cohones prezes, dyrektor sportowy i to przekłada się na zespół.
Jak Legia była w kryzysie to ich prezes spotkał się w pokoju wirtualnym na Twitterze z kibicami. A u nas cisza pozamykali się w gabinetach.
Zgadnijcie u zawodnika jakiej drużyny sędzia nie widzi odstającej ręki w jego polu karnym zbijającej piłkę do dołu.
Legły Warszawa
-5 po 5 kolejkach, brawo. W następnym meczu albo 3 pkt albo zwolnienie.
Zwolnienie teraz, a nie po następnym meczu.
I co rok to samo! Bez zmian! Banda minimalistów!!
Wściekłość ogarnia, gdy zestawimy naszą nieudolność z tym, jak golą frajerów medaliki i legła. K… To się nie może dziać, a jednak się dzieje
Jak to było? Widzimy co robi Raków i Legia, że się wzmacniają, ale my tego nie potrzebujemy. No jak widać. Oni są w pucharach, w lidze robią swoje, robią kolejne transfery. A my jesteśmy w dupie.
I co gorsza żaden z tych nieudaczników nie widzi, że my się w niej „urządzamy”… Właśnie widać, jak nie potrzebujemy wzmocnień. Wkurw totalny!
Pełna zgoda, Krzys… Tak, różnica mentalności, determinacji, pewności siebie zatrważająca. Na naszą niekorzyść 🙁
Po odpadnięciu z LKE postanowiłem, żeby już tu na forum nic nie pisać bo szkoda nerwów i zdrowia a to i tak nic nie daje. Ale im dłużej siedzimy w tym dole i zapadamy się z każdym meczem w tym bagnie zaczynam mieć tego dosyć. Boli mnie, że Lech jest tak kompromitowany a właściciel i zarząd siedzą jak szczury w norze. To jest lekceważenie kibiców.
Wygląda na to, że na Kolejorzu zależy przede wszystkim nam, a że mokrą szmatą dostajemy w twarze, to cierpimy, tracą nerwy i zdrowie. Wprowadziłbym drobną korektę do Twojej wypowiedzi, Krzys: szczury to ssaki bardzo inteligentne, potrafiące wyciągać wnioski z zagrożeń i znajdujące rozwiązania korzystne dla swego gatunku 🙂 A te p… z zarządu to po prostu miękkie fajki, bez honoru i bez umiejętności. Naprawdę jest koszmarnie.
tracąc
Ta kolejka dobitnie pokazuje jak w czarnej dupie jesteśmy. Dwa tygodnie przerwy, nie gramy w pucharach i nie potrafimy ograć drużyny z dołu tabeli. Przecież my teraz powinniśmy liderować w tej lidze. Teraz znowu przerwa i co? Pewnie nic się nie wydarzy. Jeszcze jakiś czas temu uważałem, że trener nie z polskiego podwórka ,ma inne spojrzenie, inne podejście a ten gościu w żadnym stopniu nie różni się od naszych trenerów. Jechał na mega farcie w zeszłym sezonie. Fart się skończył i szybko przyszła smutna weryfikacja holenderskiego tulipana. Znowu wkurw i ogromny żal straconego potencjału. Co gorsza żadnych wniosków z popełnionych błędów.