Dogrywka: Lech – Górnik 1:1

Sobotni mecz Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze był typowym spotkaniem Kolejorza w ostatnich tygodniach. Był Lech bijący głową w mur ograniczający się głównie do wrzutek z każdej pozycji (łącznie 41 dośrodkowań) i rywal nastawiony na głęboką defensywę, grający cierpliwie oraz czekający na kontry m.in. po naszych stratach w środku pola. Przedwczoraj Kolejorz nie zdobyłby żadnego punktu, gdyby nie zmiennik Dino Hotić.

OBRONA
Nasza ocena formacji: 2
Najlepszy piłkarz formacji: Czerwiński
Najgorszy piłkarz formacji: Andersson

POMOC
Nasza ocena formacji: 2
Najlepszy piłkarz formacji: Hotić
Najgorszy piłkarz formacji: Ba Loua

ATAK
Nasza ocena formacji: 1

OGÓLNE WRAŻENIE
Nasza ocena meczu: 2
Najlepszy okres w meczu: 61-75 min.
Najgorszy okres w meczu: 16-30 min.

Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com: Hotić
Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com: Ba Loua
Ocena pracy trenera (1-6): 1
Poziom meczu (1-6): 2
Ocena pracy sędziego (1-6): 3



Składy

1-4-2-3-1 przechodzące na 1-4-4-2

Mrozek – Czerwiński, Blazić, Milić, Andersson – Karlstrom, Sousa – Ba Loua (57.Hotić), Marchwiński, Velde (73.Sobiech) – Ishak (39.Szymczak).

1-4-2-3-1 przechodzące na 1-4-5-1

Bielica – Szala (67.Sekulić), Triantafyllopoulos, Janicki, Janża – Rasak, Czyż (77.Pacheco), Yokota (87.Olkowski) – Podolski (87.Krawczyk), Musiolik, Kapralik (67.Dadok).

Statystyki meczu Lech – Górnik 1:1

Bramki: 1 – 1
Strzały: 20 – 6
Strzały celne: 5 – 2
Strzały niecelne/zablokowane: 15 – 4
Faule: 15 – 11
Żółte kartki: 2 – 1
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 14 – 1
Zmiany: 3 – 5
Spalone: 1 – 1
Celne podania: 87% – 72%
Posiadanie piłki: 71% – 29%
xG (expected goals): 1,78 – 1,28
Pokonane kilometry: 112,22 km – 113,57 km
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 20 – 20

Lechowe statystyki meczu:

Strzały z pola karnego: 16
Strzały z dystansu: 4
Strona najczęstszych ataków: lewa



Statystyki biegowe Lecha Poznań:

Pokonany dystans: 112,22 km
Liczba sprintów (25,2 km/h): 99

Przebiegnięte kilometry przez piłkarzy Lecha Poznań podczas meczu:

11,66 km – Czerwiński
11,11 km – Andersson
10,97 km – Sousa
10,96 km – Karlstrom
10,83 km – Marchwiński
10,65 km – Blazić
9,58 km – Milić
7,49 km – Velde
6,55 km – Szymczak
6,18 km – Ba Loua
5,23 km – Hotić
2,36 km – Sobiech
4,16 km – Ishak

(dane fitness za Ekstraklasą SA)

Najlepsza lub najgorsza Lechowa akcja w meczu:

90+4 min. – Doliczony czas gry, przedostatnia szansa w meczu i ostatnia dla Górnika. Znowu nieodpowiedzialnie w defensywie zachował się Elias Andersson, który głową chciał odegrać piłkę do przodu, podać ją prawdopodobnie do Jespera Karlstroma. Pierwszy spośród Szwedów nieodpowiedzialnym zagraniem rozpoczął tylko kontrę Górnika Zabrze, która obiektywnie powinna zakończyć się golem. W tej sytuacji doskonale pokazał się jednak Dino Hotić, który wyręczył Karlstroma z Anderssonem, świetnie wrócił do defensywy i powstrzymał uderzenie Krawczyka. Rezerwowy Górnika trochę zwlekał ze strzałem, koniecznie chciał uderzyć lewą nogą, nie spodziewał się, że ktokolwiek go w tej sytuacji dogoni a już na pewno nie Hotić. Dzięki Bośniakowi cały Lech Poznań uniknął wielkiej porażki. Hotić (zaliczył jeszcze asystę) pozwolił Kolejorzowi ugrać w sobotę marny punkt.

null
null
null
null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





4 komentarze

  1. Kuki pisze:

    Hotic to widać że pograł w lidze bardziej wymagającej niż ekstraklasa. Mało który ekstraklasowy piłkarz wykonałby taki sprint w doliczonym czasie gry, co zresztą widać idealnie na tych stopklatkach. Wszyscy inni wzrok w dół, powrót na alibi i pewnie oczekiwanie na wyrok, a ten pełen gaz i wiara w to że uda się zablokować ogórka który musi przecież przełożyć sobie piłkę kilkanaście razy przed strzałem. Pełen szacunek Panie Dino.

    • Bigbluee pisze:

      Żeby daleko nie szukać. Obejrzyj bramke dla Zagłębia z zeszłego sezonu z meczu w Poznaniu i popatrz na „sprint” Marchwinskiego który był najbliżej akcji.Nawet sedzia go wyprzedził w „gonieniu” za akcją. Człapał i patrzył jak inni biegną.
      Tak wyglada podejscie do swoich obowiązków i róznica w podejsciu Hotica i Marchewy.

      • Kuki pisze:

        Ale to nie trzeba nigdzie szukać, te Stopklatki mówią wszystko.

        Hotic najpierw przewidział że nasz szwedzki Ramos spieprzy najprostszą sytuację, by potem nie dość że go wyprzedzić to jeszcze odstawić na kilkanaście długości. Dobrze że te zdjęcia były robione szerokokątna perspektywą to jeszcze nasz wspaniały wynalazek skautingu załapał się na 3 zdjęciu, a potem został wyprzedzony nawet przez Blazicia.
        Po prostu, pewni piłkarze na pewnym poziomie mają zakodowane, że jeżeli w takim przypadku nie wrócą jak do pożaru, to potem mogą długo z ławki się nie podnieść. U nas niestety to tak nie działa, bo nawet nie miałby kto za nich wejść.

      • Kuki pisze:

        Tyn „SZEF” Kalstroem też udany. Najpierw wyrwał za Janżą, a potem jak gdyby nigdy nic odpuścił Krawczyka. Tak się nie da grać. Nie wiem, nie rozumiem tego.

Dodaj komentarz