Krok do wyjścia z dołka
Za nami już 8. kolejka piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2023/2024, z której kibice Kolejorza w końcu mogą być zadowoleni. Lech Poznań wygrał po ponad 30 dniach, zaliczył wymagane od dawna przełamanie i uczynił krok w kierunku wyjścia z dołka, z którym zmaga się od letnich sparingów (dołek pod względem gry).
Warta Poznań została pokonana 7 raz z rzędu i to w podobnym stylu, jak wcześniej. Idzie zaryzykować stwierdzenie, że Warta Poznań była słabsza niż np. w kwietniu, kiedy także poniosła porażkę 0:2. Niedzielna postawa „Zielonych” była rozczarowaniem, na dodatek zmiana systemu gry przez Lecha Poznań ewidentnie zaskoczyła „Warciarzy”, którzy nie poradzili sobie z pojedynczymi atakami naszej drużyny. Kolejorz wygrał zasłużenie i awansował na 7. miejsce w ligowej tabeli, z którego widać już podium.
Warta Poznań – Lech Poznań x (nietrafiony)
Górnik Zabrze – Ruch Chorzów 1 (trafiony)
Jagiellonia Białystok – Radomiak Radom 2 (nietrafiony)
Piast Gliwice – Legia Warszawa x (trafiony)
Pogoń Szczecin – Korona Kielce 1 (trafiony)
Puszcza Niepołomice – Śląsk Wrocław x (nietrafiony)
Raków Częstochowa – ŁKS Łódź 1 (trafiony)
Stal Mielec – Zagłębie Lubin 2 (nietrafiony)
Widzew Łódź – Cracovia Kraków 1 (trafiony)
W miniony weekend zwycięstwo przepchnął jeszcze Raków Częstochowa, 2 oczka straciła Legia Warszawa, już 5 raz z rzędu wygrał Śląsk Wrocław, znowu zadziwiła Jagiellonia Białystok, przełamała się również Pogoń Szczecin. Inne rezultaty są tak naprawdę dla nas nieistotne, nawet wynik Stali Mielec z Zagłębiem Lubin nie robi wrażenia, bowiem „Miedziowi” przez większość czasu grali w dziesiątkę. Zagłębie to na razie rozczarowanie, jeszcze niedawno ten zespół był liderem, później znajdował się na ligowym podium, a teraz ma niewielką przewagę nad Kolejorzem oraz ujemny bilans goli.
Tabela PKO Ekstraklasy po 8. kolejce jest bardzo spłaszczona, ale powoli zarysowuje się nam czołówka, do której Lech Poznań może szybko dobić. W sobotę o 20:00 podejmiemy przy Bułgarskiej aktualnie wyżej notowaną Stal Mielec. Za 4 dni jedynym akceptowalnym wynikiem jest wygrana. Jeśli Lech Poznań chce wyjść z tego przykrego dołka, ma nie pogorszyć swojej sytuacji, wciąż kiepskich humorów kibiców i wlać w ich serca trochę więcej optymizmu, to musi zdobyć pełną pulę. Mecz ze Stalą to mecz-pułapka, dla Kolejorza to niewygodny rywal, w ubiegłym sezonie Lech nie strzelił tej drużynie żadnej bramki i stracił w rywalizacji z tym zespołem aż 5 punktów. Na stojąco na pewno nie wygramy, kluczem do przepchnięcia 3 punktów ponownie będzie strzelenie gola na 1:0.
Lech Poznań podchodząc do domowej konfrontacji ze Stalą Mielec będzie znał już wyniki takich spotkań jak m.in. ŁKS Łódź – Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław – Piast Gliwice oraz Cracovia Kraków – Pogoń Szczecin. Dodatkowo ewentualną wygraną nałożyłby presję na pucharowiczów w postaci Rakowa Częstochowa i Legii Warszawa, które dzień później zmierzą się odpowiednio z Ruchem Chorzów w Gliwicach, a także z Górnikiem Zabrze u siebie. Nie ma opcji. W sobotę trzeba chociaż wyszarpać zwycięstwo ze Stalą Mielec, żeby każdy kibic bez strachu mógł po weekendzie spojrzeć w tabelę i czekać z większym zaciekawieniem na trudniejsze potyczki z Rakowem Częstochowa (28 września przy Bułgarskiej) oraz z Pogonią Szczecin (1 października na wyjeździe).
Nasze obiektywne typy na mecze 9. kolejki PKO Ekstraklasy 2023/2024:
Lech Poznań – Stal Mielec 1
Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1
Cracovia Kraków – Pogoń Szczecin 1
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice x
Ruch Chorzów – Raków Częstochowa x
Korona Kielce – Widzew Łódź 1
ŁKS Łódź – Jagiellonia Białystok 1
Radomiak Radom – Puszcza Niepołomice 1
Zagłębie Lubin – Warta Poznań x
Tabela po 8. kolejce PKO Ekstraklasy 2023/2024:
1. Śląsk Wrocław 16 pkt.
2. Jagiellonia Białystok 15
3. Legia Warszawa 14
4. Raków Częstochowa 13
5. Zagłębie Lubin 13
6. Stal Mielec 12
7. Lech Poznań 11
8. Cracovia Kraków 10
9. Radomiak Radom 10
10. Widzew Łódź 10
11. Warta Poznań 9
11. Piast Gliwice 9
12. Pogoń Szczecin 9
13. Górnik Zabrze 9
15. Puszcza Niepołomice 7
16. Ruch Chorzów 6
17. ŁKS Łódź 6
18. Korona Kielce 5
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Mielec grał dopiero wczoraj. To juz 1 dzien wiecej na przygotowanie do tego meczu. Poza tym gramy w Poznaniu czyli kolejny dzien na traning zamiast podróży…. w praktyce 2 dni wiecej…. wiec nie ma zmiłuj…. zadnych wymówek nie akceptuje.
Moim zdaniem nie ma znaczenia kto kiedy gral. Lech pilkarsko jest duzo lepszy i ma to wygrac zeby nie okazalo sie, ze Warta byla taka slaba.
Warta jest słaba.
I jeszcze oni akurat wyszli na ten mecz bez wiary, że mogą wygrać.
Slask – Piast. Nie zdziwi mnie jak Slask wygra 6 raz z rzedu co jest wrecz niepojate patrzac na ich sklad. Kiedy ktos mial taka passe zwyciestw?
Dobrze powiedziane: „na stojąco nie wygramy” (ze Stalą)
Ja bym poszedł nawet dalej i powiedział, że jak Lech znowu podejdzie do meczu z nastawieniem, że przeciwnik się wystraszy nas i położy się na boisku i będzie czekał na wyrok – to na pewno tego meczu nie wygramy.
A mam wrażenie, że piłkarzyki mają o sobie takie mniemanie, że są tacy zajebiszczo dobrzy, że nikt nawet nie powinien próbować z nimi wygrać.
A tu jest wręcz przeciwnie – każdy na nas się nastawia z myślą, że nie mają nic do stracenia i chcą wygrać.
To niech piłkarzyki sobie uświadomią, że w poprzednim historycznym dla nas sezonie nie strzelili Stali ani jednej bramki. Do tego meczu przeprowadzimy pewnie z 5 treningów dlatego nasza gra musi być zdecydowanie lepsza, do tego musimy oddawać więcej strzałów na bramkę bo w derbach pod tym kątem było słabo i trzeba czekać na zdrowego Kvekve byśmy mogli liczyć na strzały zza pola karnego, które zagrożą bramce Stali.
Za nami wreszcie udany weekend, bo Lech w końcu wygrał i przełamał się. Mecz z Wartą nie był łatwy, chociaż rywal zagrał gorszy mecz niż ostatnio na wiosnę. Tym razem udało się trochę zaskoczyć rywala poprzez zmianę systemu gry, co ułatwiło nam zadanie i pomogło wygrać. Ale znów były błędy w obronie i znów zabrakło skuteczności. To właśnie przez brak skuteczności o wynik meczu można było się martwić prawie do końca spotkania. Na szczęście bramka Dagerstala wprowadziła trochę spokoju i później mogliśmy dowieźć zwycięstwo już do końca. Wygraliśmy wreszcie mecz, przełamaliśmy się i zdobyliśmy trzy punkty, przez co zbliżyliśmy się do czołówki oraz podium. To bardzo cieszy.
Na pewno cieszy też postawa Hoticia i Marchwińskiego. Bośniak bardzo fajnie i udanie rozpoczął sezon, jest ważnym piłkarzem Lecha, walczy, stara się i można powiedzieć, że jak na razie jest jednym z liderów Lecha. Jest jeszcze nad czym pracować, ale oby tak dalej i będziemy mogli uznać transfer Hoticia za udany. W meczu z Wartą już swojego 5 gola zdobył Marchwiński, który również notuje udany początek sezonu. Filip na obecną chwilę jest najlepszym strzelcem Lecha i liderem klasyfikacji kanadyjskiej. Podobnie jak Hotić, Marchwiński również ma nad czym pracować, ale na razie jest dobrze, nawet bardzo dobrze, biorąc pod uwagę początki poprzednich sezonów.
Ogólnie zwycięstwo z Wartą troszkę poprawiło naszą sytuację, ale tylko troszkę. Nadal musimy gonić inne zespoły i czołówkę ligi, takie zespoły jak Jagiellonia czy Śląsk są w tabeli przed nami. Nadal mamy nad czym pracować, zwłaszcza nad stylem gry. Ale najważniejszy jest wynik i w meczu z Wartą on się zgadza. To jednak dopiero początek i przed nami jeszcze długa droga i sporo pracy. Seria zwycięstw mogłaby nam teraz bardzo pomóc i pozwolić wskoczyć na podium. O to jednak będzie bardzo ciężko, bo przed nami starcie ze Stalą, a później nawet jeszcze trudniejsze z Rakowem i Pogonią. 7 zdobytych punktów w tych meczach wziąłbym w ciemno, chociaż serce chciałoby komplet 9 punktów. Tak czy inaczej musimy teraz zacząć regularnie wygrywać i punktować w lidze, bo potem tych straconych punktów może tradycyjnie zabraknąć na koniec sezonu. Uważam, że jeśli tak zrobimy do końca tego roku kalendarzowego, to przed rundą wiosenną może być na podium, tuż za podium, a może nawet na pozycji lidera, ale nadal będziemy w grze o Mistrzostwo. I taki jest nasz cel w lidze – walczyć do samego końca o Mistrzostwo Polski. Nie można się poddać, bo jest o co walczyć, a konkurencja nie śpi i mając swoje cele będzie o nie walczyć i starać się nam przeszkodzić na boisku w osiągnieciu naszych celów. Mimo wszystko mamy dobrą kadrę, którą stać na zdobycie Mistrzostwa Polski. Najbliższe mecze będą kluczowe i albo wyjdziemy z dołka i zaczniemy walczyć o Mistrzostwo albo nasza sytuacja się pogorszy lub co najwyżej będzie taka sama. Wszystko jednak w rękach i nogach trenera, jego sztabu i piłkarzy. Oby kolejne mecze były zwycięskie i dały większą nadzieję na udany sezon.
Lech Poznań – Stal Mielec 1X
Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1X
Cracovia Kraków – Pogoń Szczecin 1X
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1X
Ruch Chorzów – Raków Częstochowa X2
Korona Kielce – Widzew Łódź 1X
ŁKS Łódź – Jagiellonia Białystok 1X
Radomiak Radom – Puszcza Niepołomice 1
Zagłębie Lubin – Warta Poznań 1X